Portal Konstancin.com Historia okolic Konstancina-Jeziorny Muzeum Konstancina Serwis zdjciowy Konstancin-Jeziorna Filmowe migawki z Konstancina-Jeziorny Forum Konstancina
Witaj! » Zaloguj » Utwórz nowy profil » Szukaj
Re: Słynne rody konstancińskie
22 kwi 2016 - 10:15:24
Dziś obchodzimy Dzień Ziemi. Z tej okazji wracam do pięknego ogrodu Zenona Miriama Przesmyckiego (o tym niezwykłym pisarzu pisałem skrótowo już kiedyś tu [www.facebook.com]):
Miriam posiadał piękny ogród na granicy Skolimowa i Piaseczna. Pisała o tym jedna z gazet w 1910 roku: „Miriam się napatrzył w długim pobycie swoim za granicą różnych eleganckich Ermitage’ów jakie tworzą sobie francuscy, belgijscy i angielscy pisarze i artyści – i zabrał się do stworzenia sobie podobnej „Samotni”. Niestety – pod Piasecznem. Zaczął więc dogadzać mazowieckiemu piaseczkowi, jakby to była piękna kobieta, na względach której poecie by zależało na równi ze szczęściem. Sprowadizł gruszki z Normandyi, róże z pod Lyonu, jabłka z Ameryki, maliny z Anglii. Hodował, ochraniał, podlewał, przycinał. Aż i uczynił „Samotnię” swoją tak wykwintnem schronieniem, że budziło ono podziw okolicznych mieszkańców. Gdy kwiaty się zabarwiły w „Samotni”, ludzie stawali zdziwieni, myśląc że to kawałek Francyi spadło pod Piasecznem. A gdy owoce zawisły na gałęziach drzew, zachwyt różnych sąsiadów Miriama dochodził do takiego entuzyazmu, iż zabierali sobie nieraz na pamiątkę gruszki i jabłka, i to z całemi gałęziami. A Miriam zwykle dopiero w parę godzin po tynm akcie uznania, przy rannej przechadzce po ogrodzie, konstatował jakim jego pomologicznie studya cieszą się powodzeniem.” Dalsza część artykułu opisuje zatarg między Miriamem a Koleją Wilanowską – władze kolei dostały pozwolenie na rozbudowę torów i usypanie kanałów, wchodząc tym samym w działkę Miriama Przesmyckiego. Przez wiele lat ulica po której biegły sporne tory do cegielni chylickiej nosiła nazwę ulicy Kolejowej – dopiero później, po śmierci Miriama, tory rozebrano a ulicy Kolejowej nadano jego imię – dziś jest to ulica Przesmyckiego. W ten sposób po latach pisarz, właściciel przepięknego ogrodu, dostał symboliczne zadośćuczynienie.
Z ogrodu Miriama pochodzą drzewa i krzewy rosnące w ogrodzie Stefana Żeromskiego. Monika Żeromska dokładnie opisała wizyty jej ojca w „samotni” Przesmyckiego oraz rośliny które Żeromski sprowadził do swojego ogrodu: „pod jesień ojciec od Miriama zaczął przywozić drzewka owocowe, na specjalną mamy prośbę szary wiotki turecki bez i inny, ciemnofiołkowy z grubszymi skórzanymi liśćmi, krzaki jaśminu do obsadzenia płotu, veigelię z różanymi kieliszkami i białą spireę. Drzewa owocowe sadził ojciec z tyłu domu, było tam kilka jabłoni, grusze wysokopienne i karłowate, różowa czereśnia i biała renkloda. Przed oknami posadził nawet dwa włoskie orzechy. Jakoś się te wszystkie drzewka przyjęły, mimo sąsiedztwa brzóz, dębów i sosen. Kupowaliśmy też, aby je siać wiosną, nasiona maciejki i rezedy, miały być posadzone wszędzie floksy, balsaminy i biały tytoń pachnący. [… ] Pośrodku klombu był krzak piennej czerwonej róży z maleńkimi kwiatami w takiej masie, że ciężkie gałęzie zwisały do ziemi i tworzyły okrągłą kopułę.”
Rośliny z ogrodu Przesmyckiego sprowadzane były również do innych konstancińskich i skolimowskich ogrodów – z dużym prawdopodobieństwem rosną tu do dziś. Patrząc na tutejsze piękne drzewa i krzewy pamiętajmy o tym niesamowitym ogrodniku, ale również niezwykłym pisarzu-poecie, jakim był Zenon Franciszek Przesmycki. Jego ogromna miłość do przyrody znalazła ujście w twórczości. Na zakończenie tego krótkiego artykułu zacytuję wiersz „Wrażenie” Artura Rimbauda który przełożył na język polski Zenon Miriam Przesmycki:
W modre, letnie wieczory, pójdę miedzą kłośną,
Łechtany zbóż kitami, deptać trawy płowe:
Marząc, czuć będę świeżość pod stopami rośną.
Dozwolę wiatrom kąpać nagą moją głowę.
Nie będę mówił, myślał. W ciszy niewysłownej,
W duszy miłość ogromna wzbierze mi z pogodą;
I pójdę, het, daleko, jak cygan wędrowny,
W Naturę — szczęsny taki, jak z kobietą młodą



Chylice, fragment ogrodu Zenona Miriama Przesmyckiego


Zenon Miriam Przesmycki

[www.facebook.com]
Re: Słynne rody konstancińskie
10 lut 2017 - 21:20:13
4 lutego zmarła Halina Najder, powojenna tłumaczka literatury pięknej. Paschalscy (warszawscy przemysłowcy), z której rodziny Halina się wywodzi, posiadali przed wojną dwie konstancińskie wille - Muszkę oraz Izyhali znajdujące się przy ulicy Sienkiewicza. To od imienia Haliny oraz jej siostry Izy nazwę wywodzi druga wybudowana przez Paschalskich w 1926 roku willa - Izyhali.
Halina Najder była bohaterką filmu dokumentalnego Krzysztofa Magowskiego "Coś pięknego" w który pięknie wspominała swoją rodzinę oraz dawny Konstancin.

Wspomnienie o Halinie Najder przeczytacie tu
[www.rp.pl]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-02-10 21:20 przez pionek AGORY.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować