Portal Konstancin.com Historia okolic Konstancina-Jeziorny Muzeum Konstancina Serwis zdjciowy Konstancin-Jeziorna Filmowe migawki z Konstancina-Jeziorny Forum Konstancina
Witaj! » Zaloguj » Utwórz nowy profil » Szukaj
literaci w Konstancinie-Jeziornie
28 gru 2011 - 12:00:26
Mam do Was prośbę
Pewna reportażystka szykuje książkę która ma również zawierać rozdział poświęcony literatom związanym z Konstancinem (zarówno tu mieszkającym jak i przebywającym np. w Oborach).
Szukam osób (kontaktów) które mają jakąś wiedzę na ten temat i będą mogły jej pomóc. Macie jakieś pomysły?
A może znacie jakieś publikacje traktujące o pisarzach z Konstancina? I 'naszych' jakich pisarzy znacie?

Przy okazji dworu w Oborach autorka szuka również informacji o sposobie odebrania Potulickim ich dóbr (tak więc źródło /wspomnienia Potulickiej/ ktore publikował ostatnio Tomek Zymer bardzo się przyda). A może znacie jeszcze jakieś źródło? Może są jeszcze jakieś wspomnienia opublikowane? Albo są jakieś osoby które mogłyby coś na ten temat powiedzieć?

Z góry dziękuję za wszelkie informacje
Re: Klub Miłośników Historii Konstancina-Jeziorny
27 gru 2011 - 11:27:09
O! dziękuje za wsparcie smiling smiley Jestem tu nowa i faktycznie odczułam, że popełniam nietakt, jeśli nie profanację, dopytując się o knajpy zamiast o bohaterską przeszłość Potulickich smiling smiley Faktem jest jednak, że w Zaciszu pił i Broniewski, i Gałczyński, i Głowacki, i Grochowiak itd. itd. Podoba mi się stosunek do tamtych czasów i wydarzeń Moniki Żeromskiej ? w najczarniejszych i najwznioślejszych chwilach nie opuszcza jej szaleńcze poczucie humoru.

Przypomina mi się wspomnienie z dzieciństwa mojego kolegi, który w drodze do i z przedszkola mijał dzień w dzień budkę z piwem, pod którą stał lub leżał sponiewierany, brudny, pijany menel. Babcia czy mama mówiły wtedy ?o, Broniewski??. Broniewski był dla okolicznych przedszkolaków synonimem menela. W końcu zniknął. Jakież było zdumienie mojego kolegi, gdy poszedł do I klasy i dowiedział się, że jego szkoła będzie nosiła imię Władysława Broniewskiego, TEGO Broniewskiego? smiling smiley

PS. Czy w Oborach nie ma już Domu Pracy Twórczej? Zresztą zwrot pałacu właścicielom nie jest chyba od tego zależny.
Re: Klub Miłośników Historii Konstancina-Jeziorny
27 gru 2011 - 12:24:26
Potasznio, pałac w Oborach, w/g info. ze strony internetowej, jest nadal Domem Pracy Twórczej.
Widzę również, że zakładka o historii istnieje nadal.

Pałac w Oborach
Anonimowy użytkownik
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
28 gru 2011 - 13:48:33
potasznia w tamtych latach nie było meneli tylko giełdziarze bo najpierw stali na tz giełdzie zbierali kaskie i jak zebrali na trunek to potem szaleli pod budkami
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
29 gru 2011 - 14:56:46
Tomasz Zymer w naszym wątku głównym dodał link do wspomnień Teresy Potulickiej... a czy wiecie że Jarosław Iwaszkiewicz (chyba w latach 20tych) zadedykowal jej nawet wiersz?

Zima

Poezja jest jak lustro: Iłłakowiczówna
Konkretność każdej rzeczy slowem białym pieści
I lampy, lalki z laki w labiryncie słów zamieści.
I to jest tajemnica - ale nie ta główna.

Ta leży na dnie cichym w zamarzłym jeziorze;
Któż rozpozna staw czarny zamarzły o zimie?
Nikt nie wie, że na głazie na dnie ryto imię
Bo nikt lodu jak płótna gwałtem nie rozporze,

I nie wie nikt, w czym śniegu leży tajemnica,
Jak nikt nie wie, w czym leży czar dzikiej poezji,
Na saniach nam bogowie ją niegdyś przywieźli,
I oto po czas końca wszystkich nas zachwyca.


(podobno to zamarzłe jezioro to staw przy dworze w Oborach)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-29 14:57 przez pionek AGORY.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
29 gru 2011 - 16:30:46
Teresa Mieczysława hr. Potulicka (ur. 12 lipca 1925) w chwili wybuchu powstania miała 19 lat. Jej drzewo genealogiczne znajdziemy tutaj: [www.sejm-wielki.pl] Ten wiersz jest zadedykowany "p. Teresie Potulickiej" i pojawia się w numerze Skamandra z 17 lutego 1922 (http://mbc.malopolska.pl/dlibra/plain-content?id=55957). Adresatką wiersza musiała być zatem inna osoba. Na stronie potomków uczestników Sejmu WIelkiego znajdziemy drzewo genealogiczne Teresy hr. Potulickiej z Więcborga h. Grzymała, ciotki żyjącej dziś spadkobierczyni Obór, z dość niezwykłymi datami życia: 1845-1960 (!): [www.sejm-wielki.pl] . Być może tej właśnie szacownej osobie był dedykowany wiersz Iwaszkiewicza.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
29 gru 2011 - 22:08:56
informacja o Teresie Potulickiej jest zaczerpnięta z jednej książki (podobno autorowi miał to powiedzieć sam Iwaszkiewicz). Też mi się to nie do końca zgadzało z datami urodzin
cytuję: "ta leży na dnie cichym oborskiego stawu zamarzłego w zimie - stwierrdza autor cytowanego wiersza, wiersza ogłoszonego w Księdze dnia i księdze nocy u schyłku lat dwudziestych naszego stulecia i dedykowanego ówczesnej pani na Oborach" Potem jeszcze wymienione jest imię Teresa Potulicka.

Z innej beczki - coś co Tomka Zymera rozsierdzi ;) cytuję fragment wspomnienia Konwickiego dot. Obór:
"można powiedzieć że byłem złym duchem Obór. Miotałem się po korytarzach i usiłowałem wyrwać kolegów czy to na przechadzkę, czy do knajpy Berentowicza spróbować raków, albo do baru "Zacisze" w Jeziornej, zeby coś golnąć" ;)
Ale to chyba powinno się znaleźć też w wątku gastronomicznym ;)))



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-29 22:10 przez pionek AGORY.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
29 gru 2011 - 22:42:14
Co mnie ma rozsierdzić smiling smiley Anegdot i relacji o oborsko-jeziorniańskich libacjach jest bez liku, niektóre tak barwne, jak ta o walizce Grochowiaka. Z drugiej strony, są też takie relacje jak ta Julii Hartwig: "Młodzi bywali niesforni, ale w Oborach to rozumiano i wybryki puszczano im płazem. Pisarze mojego pokolenia przyjeżdżali do pałacu, by przez dwa, trzy miesiące, przez nikogo nieniepokojeni, popracować nad książką. Na ogół udawało nam się to nieźle. Gdy wieczorem szłam korytarzem, z wielu pokojów dobiegał miarowy stukot maszyn. Trzeba przyznać, że na jednych działało to mobilizująco, innych wpędzało w depresję." ( [niniwa2.cba.pl] ) Składam właśnie cytaty i materiały do zakładki o Oborach w anglojęzycznym blogu promującym naszą gminę, przygotowywanym przez naszych uczniów z klasy V Montessori ( "Unknown Konstancin" ) - i też się zastanawiam, jak należałoby rozłożyć akcenty, żeby oddać sprawiedliwość środowisku oborskiemu w takim krótkim informacyjnym tekście. Założyłem, że zaczniemy w każdej zakładce bloga od kilku krótkich ale barwnych cytatów ze wspomnień świadków tamtych dni, a dopiero niżej wstawimy krótki komentarz historyczny.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-29 22:44 przez Tomasz Zymer.
Anonimowy użytkownik
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
29 gru 2011 - 22:59:15
Panie Tomku, do użytku przez Pana uczniów jedną anegdotkę podam (bo nie mam niestety czasu): w drugiej połowie lat 70. literaci byli prawie oficjalną opozycją w PRL, a w Oborach obok mniejszości partyjnej królowali opozycyjni pisarze i Ciotki rewolucji. Stałymi bywalczyniami z tej grupy były m.in. panie Sternowa i Modzelewska (matka Karola, tłumaczka z rosyjskiego). No i któregoś dnia pojechałem z żoną do Obór (choć mieszkaliśmy wtedy w Zalesiu Dolnym) - ona miała tam coś pisać (byliśmy w Kole Młodych ZLP w oddziale warszawskim - uznawanym za jeszcze większą opozycję niż samo ZLP), a ja tylko ją odprowadzałem. Pora była południowa, przed pałacem tłum literatów czekał niecierpliwie na obiad, i wtedy p.Modzelewska, która nas już trochę znała, przywitała nas takimi słowami: Nie macie tu czego szukać, wczoraj był Mirek i wszystko zebrał!
Początkowo nic nie zrozumieliśmy, ale po chwili wszystko się wyjaśniło. Obory wówczas były "zagłębiem" podpisów pod listami protestacyjnymi do władz (pierwszy - słynny list 34 już z l.60 - zbierał pod nim podpisy literat Jan Józef Lipski, choć nie w Oborach, a potem od 1975 r. list za listem, szczególnie po wypadkach radomskich i powstaniu KOR). Sami tam przyjeżdżaliśmy nie raz w celu namawiania literatów do podpisania się, no i p.Natalia zrozumiała nasz przyjazd w ten sam sposób. Dzień wcześniej przyjechał Mirek Chojecki i wszystko już skosił, a my jej zdaniem spóźniliśmy się.
Anegdotek o Oborach można bez liku, jak wszyscy wiemy.
A czy Państwo wiecie, skąd się wzięła lokomotywka stojąca przy stawie w cieniu drzew przez pałacem? (ot zagadka).
Pozdrawiam
js
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
30 gru 2011 - 00:23:22
usiłując wytropić wspomnianą pzrez JanaS lokomotywę, znalazłam wspomnienia m.in z Obór. Wesoło tam bywało, nie powiem - artykuł z r 1998 [niniwa2.cba.pl]
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
30 gru 2011 - 00:35:39
Chodzi pewnie o Teresę Potulicką siostrę ostatniego dziedzica na Oborach Henryka, Urodzona 1893 w Rydze ,zmarła niezamężna Warszawa 1982.Służyła jako pielęgniarka w wojnie bolszewickiej,pózniej Międzynarodowy Czerwony Krzyż.
Jest taka mapa -1930 -folwark Teresin - wypada gdzieś w środku lasów oborskich.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
30 gru 2011 - 08:01:24
Urządzenie znajdujące się w Oborach to lokomobila.
Służyła do napędzania urządzeń rolniczych i przemysłowych za pomocą pasów transmisyjnych.





Na zdjęciu poniżej w formie mini (zapomniałem nazwy fachowej, rolnicy mówili det).
Urządzenie spełniało tę samą funkcję co lokomobila.

Anonimowy użytkownik
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
30 gru 2011 - 23:24:22
Dziękuję Traperowi za opis techniczny i nazwę prawidłową urządzenia, zwanego przez pisarzy (notoryczne umysły atechniczne) lokomotywką. A także piękne zdjęcia tego cuda. Brak jednak w tym opisie odpowiedzi - skąd to cudo się tam wzieło? Otóż (w latach 80. opowiadał to nasz ówczesny sąsiad i przyjaciel z psich spacerów na Stegnach, Mirosław Malcharek, autor oprawy graficznej "Literatury na Świecie" wówczas), w czasach ukazywania się innego słynnego pisma, "Współczesności", w której redakcji był rzeczony Malcharek, czyli późnych chyba 60, lokomotywkę z pobliskiej nieczynnej gorzelni przyciągnęli na to miejsce sami literaci. Konkretnie on sam oraz Roman Śliwonik i inicjator całego tego przedsięwzięcia, Stanisław Grochowiak (zresztą koledzy ze "Współczesności"). Malcharek, chłop na schwał, jeszcze można zrozumieć, Śliwonik... potrafił podobno dołożyć.., ale Grochowiak, który najbardziej przy przenosinach lokomotywki się zasłużył, to było chuchro. Niektórzy w to wierzą, inni nie. Wg innej wersji opowieści, lokomotywkę przyciągnął samodzielnie Grochowiak. W l.70 w "ITD" Andrzej Mleczko zamieścił taki rysunek. Wycieczka Polaków ogląda piramidy. Wśród niej 2 chłopków - roztropków, z których jeden mówi: E, my ze szwagrem nie takie rzeczy robili po pijanemu...
pozdrawiam
js
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
31 gru 2011 - 00:04:12
Czy to ustrojstwo co pokazał Traper na ostatnim zdjęciu, jest w jakis sposób zabezpieczone? Po doprowadzeniu do ładu mogło być eksponatem zewnętrznym do Muzeum. Pewnie znalazłyby sie po wsiach inne maszyny i narzędzia. Warto wytropić zanim pojadą na złom.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
31 gru 2011 - 01:00:08
To "ustrojstwo", tak, jak całe wyposażenie pałacu, jest na razie we władaniu Fundacji Domu Literatury i Domów Pracy Twórczej ( [www.fundacjadl.com] ), do 1999 r. finansowanej przez Ministerstwo Kultury i Sztuki, zaś począwszy od 2000 r. - organizacji samofinansującej się, prowadzącą działalność gospodarczą. Fundacja "na podstawie umów zawartych z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz urzędem m.st. Warszawy administruje trzema obiektami ? Domem Literatury w Warszawie, Domem Pracy Twórczej im. Bolesława Prusa w podwarszawskich Oborach k/Konstancina [wraz z parkiem (10 ha)] i Domem Pracy Twórczej im. Stefana Żeromskiego ?Astoria? w Zakopanem i prowadzi w nich działalność hotelarską i hotelarsko-gastronomiczną." ( [www.fundacjadl.com] ). Na stronie fundacji czytamy:

"Do Domu Pracy Twórczej im.Bolesława Prusa w Oborach k/Konstancina przyjeżdżają licznie pisarze oraz goście nie związani ze środowiskiem literackim, pragnący odpocząć w ciszy i urzekającej atmosferze lub po prostu dobrze zjeść, bo potrawy pałacowej kuchni znane są ze swej smakowitości. Dysponujemy 25 pokojami gościnnymi, w tym 13 z łazienką i 12 z umywalką i łazienką wspólną. Jednorazowo możemy przyjąć grupę 56 osób. 21 pokoi znajduje się w oficynie, parterowej budowli z mieszkalnym poddaszem. 4 pokoje z łazienkami mieszczą się w tzw. Białym Domku w odległości około 100 m. od głównego budynku. Posiłki serwowane są w pałacowej jadalni."

W grudniu 2003 roku Teresa Łatyńska-Potulicka, wdowa po Marku Łatyńskim, szefie Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa i córka ostatniej właścicielki Obór Marii ze Stroynowskich, mieszkająca na stałe w Szwajcarii, wygrała w NSA pierwszy proces sądowy o zwrot pałacu i parku. Od tej pory trwają kasacje i kolejne sprawy - nie wiem, jaka jest sytuacja prawna w chwili obecnej. Nota bene, podobnie p. Hlebowiczowa starała się o odzyskanie części terenów nierolnych majątku Bielawa, m.in. torfowiska na granicy Powsina. W sądach nie uzyskała nic, a skuitki sprzedaży torfowiska nowym właścicielom wszyscy znamy.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
31 gru 2011 - 09:53:39
Chodziło mi o to ustrojstwo

Quote

TRAPER 30 gru 2011 - 08:01:24

Na zdjęciu poniżej w formie mini (zapomniałem nazwy fachowej, rolnicy mówili det).
Urządzenie spełniało tę samą funkcję co lokomobila


Domysliłam sie że lokomobila jest "na stanie" DPT w Oborach, ale to biedne DET gdzieś tam rdzewieje i może jest do zagospodarowania na rzecz przyszłego muzeum. Może udałoby się przetransportować na któryś plac w sołecki. Można by zaproponować w którymś technikum mechanicznym, żeby uczniowie w ramach pracy dyplomowej dokonali renowacji ustrojstwa (nie koniecznie żeby jeździło, ale żeby wyglądało)

Det, to chyba nazwa producenta różnych maszyn
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
31 gru 2011 - 10:42:52
Niestety Maniu. Deta już nie ma.
Parę lat temu "brałem" owoce od znajomego rolnika, dostrzegłem urządzenie, które znałem z dzieciństwa (wakacje spędzane na wsi).
W trakcie następnej wizyty zrobiłem zdjęcie.
Myślałem o "zdobyciu" i przewiezieniu tego ustrojstwa do siebie.
Okazało się, że jest już "po Ptokach".
W ramach porządków, urządzenie poszło na złom.
Przypuszczam jednak, że wiele urządzeń, jeszcze nasi rolnicy posiadają.
Przydałoby się więc miejsce, gdzie ocalone zabytki można by gromadzić.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
31 gru 2011 - 12:49:31
tak sobie myslę, że skoro Flis Festiwal został wpisany do kalendarza kulturalnego, to może gdzieś na placu sołeckim w Gassach lub w sąsiedniej wsi udałoby się zrobić niewielką ekspozycję róznych zabytkowych sprzetów rolniczych. Historia techniki wpisuje się w dziedzictwo kulturalne.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
31 gru 2011 - 13:02:52
pomysłodawca tego festiwalu podobno chce pobudować w Gassach zagrodę Olęderską... gdyby pełniła funkcję skansenu można by wówczas zorganizować wśród mieszkańców akcję zbierania takich pamiątek.
Niestety z roku na rok jest ich coraz mniej - giną wraz ze starymi zabudowaniami gospodarczymi na których miejscu powstają domki jednorodzinne.
niedawno ktoś sprzedawał na allegro zestaw dokumentów pochodzących z okolic Habdzina (dokumenty związane z gospodarką rolną, ale niektóre z nich były nawet z czasów II wojny). Przypuszczam że ktoś je znalazł w którymś z opuszczonych domostw.
Jak się już dach zawali to nie ma potem co zbierać bo wszystko zawilgocone i zagrzybiałe.
Pamiętam że w zabudowaniach przy wiatraku w Łęgu było trochę takich wiejskich urządzeń, m.in. cep, ale zabudowania te zostały ostatnio zrównane z ziemią. Również przy domu stała typowa wiejska szafeczka... oczywiście też już jej nie ma.
Re: literaci w Konstancinie-Jeziornie
01 sty 2012 - 17:58:43
Dobrze, że znalazły się fundusze na remont dachu i tarasu. Jest nadzieja, że dom jeszcze trochę postoi i będzie można zwiedzać .
Może znajdzie się również kasa na renowację zabytkowej tabliczki i nie pojedzie ona na złom lub do kosza.



Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować