wczoraj byłem spojrzeć na ruiny "Czerwoniaka"... smutny widok.

Przypominam artykuł z 2009 roku:
[www.kurierpoludniowy.pl]
Zadziwia zdanie " Z informacji, jakie uzyskałam w wydziale kontroli, na tę chwilę nie ma tam żadnego remontu. Projekt remontu był przedstawiany w wojewódzkim urzędzie ochrony zabytków i został pozytywnie zaopiniowany, ale jeszcze się nie zaczął."... ciekawe o jaki remont wówczas chodziło... bo chyba nie o tę rozbiórkę!

A ciekawostką jest komentarz pod artykułem: "Czerwoniak został wybudowany przez mojego pradziadka Konstantego Lange w 1926 roku. Ciężko mi patrzec jak niszczeje" - wychodzi na to że budynek został wybudowany ponad 10 lat wcześniej niż zakładano!

zakończyła się właśnie rozbiórka sąsiadującego z Hugonówką niepozornego budynku, należącego do Uzdrowiska. W tym miesiącu wyburzono również inny budynek, mieszczący się na skraju Królewskiej Góry i Skolimowa. Oba budynki łączy podobna przeszłość - przez pewien czas funkcjonowały w nich garbarnie skór. W budynku w parku w czasie II Wojny przygotowywano materiał na kożuchy dla żołnierzy niemieckich.
Budynek w Skolimowie pełnił zaś funkcję garbarni jeszcze przed wojną...
Garbarnia istniała dawniej również w Jeziornie, o czym świadczy nazwa jednej z tamtejszych ulic - Garbarska.

Oba wyburzone budynki może nie miały większej wartości architektonicznej, jednak z roku na rok znika z krajobrazu naszego miasta coraz więcej obiektów poprzemysłowych. Dlatego też chciałem o nich przypomnieć, bo Konstancin-Jeziorna to nie tylko uzdrowisko.
Udało się wpisać do rejestru zabytków cenniejsze zabudowania papierni. Nie ma co jednak liczyć na zachowanie fragmentów pieców w cegielni oborskiej, przerobionych następnie na domy - najpewniej zostaną rozebrane. Taki sam los zapewne czeka zabytkowy piec Hoffmana cegielni chylickiej...
Pamiętajmy jednak o tych miejscach, o tym że Konstancin-Jeziorna to nie tylko wille, ale również inne obiekty tworzące niegdyś historię tego miasta.



nieistniejący już budynek przy Hugonówce, w którym w czasie II Wojny Światowej funkcjonowała niemiecka garbarnia

(zdjęcie: [www.konstancin24.eu])



nieistniejący już budynek przedwojennej garbarni w Skolimowie

(zdjęcie Bartka Biedrzyckiego - więcej zdjęć pod linkiem: [picasaweb.google.com]#)

Piece w cegielniach powinny zostać ocalone, natomiast ta paskudna buda i z niesympatyczną przeszłością...?

Dobrze ze przestała straszyć.

Tymczasem w Białym Domu zrobiono przemeblowanie i remont.
Zamiast dużej sali gimnastycznej są dwie mniejsze - ładne czyste. Był tez remont dachu, a teraz porządkują teren od strony rzeki.

Nikt nie wie co Uzdrowisko zamierza w dużej sali.

Miejsce po "Czerwoniaku" zostało posprzątane, dół zasypany czarną ziemią - na środku, jak na ironię pozostała ocalona sosenka. Nie wiadomo co facet zamierza, bo gdyby chciał - jak ktoś pisał - odbudować zabytkowy dom, to po co zasypał dół ?

Brakuje mi tego pięknego domu...

podobno 5 dnia rozbiórki na ogrodzeniu placu po "czerwoniaku" pojawiła się tablica że teren jest na sprzedaż

To nieźle zarobi - jeśli znajdzie się kupiec.

Na oko tam są 3 działki po 3300m2

[www.kurierpoludniowy.pl]

m.in. o Mirkowie, o zburzeniu "Czerwoniaka" i o wpisaniu nowego obiektu do rejestru

Blok mieszkalny w Mirkowie powstał w latach 1820-60?

Jest precedensowy wyrok!!!

"Na pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata został skazany właściciel pałacu i folwarku w Żarkach Średnich. To kara za niedbalstwo, którego skutkiem było uszkodzenie zabytków." - onet.pl
Czas na nasze miasto.

Quote

TRAPER
Jest precedensowy wyrok!!!

Polskie prawo nie opiera się na precedensach ,w Polsce każdy sąd w takiej samej sprawie lub podobnej, może wydać inny wyrok.

Quote
babet

Quote

TRAPER
Jest precedensowy wyrok!!!

Polskie prawo nie opiera się na precedensach ,w Polsce każdy sąd w takiej samej sprawie lub podobnej, może wydać inny wyrok.

"W polskim porządku prawnym oprócz zasad prawnych Sądu Najwyższego, uchwał Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz wyroków interpretacyjnych Trybunału Konstytucyjnego może być mowa jedynie o precedensach de facto." W/w sądy i trybunały stosują zasadę - de iure, czyli taką jaka obowiązuje w anglosaskich systemach prawnych.

"W mowie potocznej precedens oznacza nietypowe zdarzenie lub decyzję, która może się zdarzyć wielokrotnie w przyszłości.

Wydarzeniem bez precedensu określamy takie, które wcześniej nie miało miejsca."

Opisany wyżej wyrok, może zachęcić innych do wnoszenia pozwów przeciwko tym, którzy dewastują zabytki.

Quote

Traper
Opisany wyżej wyrok, może zachęcić innych do wnoszenia pozwów przeciwko tym, którzy dewastują zabytki

A czy mogę się zapytać jak zakończyla się sprawa zburzenia willi Julisin przez spókę związaną z panem Janem Weichertem , w świetle prawa oczywiście ?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-03-08 17:23 przez babet.

Portal - konstancin24.eu

"Pod koniec stycznia 2012 r. Ministerstwo Kultury odrzuciło odwołanie spółki Konstancin Real Estate Management, która w 2008 roku bezprawnie wyburzyła zabytkową willę Julisin przy ul. Żółkiewskiego w Konstancinie-Jeziornie. Oznacza to, że rzeczona spółka będzie musiała odbudować willę Julisin. Ma na to czas do końca 2014 roku.
W październiku 2008 roku doszło do bezprawnej rozbiórki willi Julisin przez nowego właściciela budynku - spółkę Konstancin Real Estate Management. Sprawą zainteresowała się prokuratura oraz ówczesna wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska, która domagała się od właściciela spółki odbudowy willi. Decyzję konserwator podtrzymało Ministerstwo Kultury, do którego inwestor się odwołał.

Kolejne sądy do których odwoływała się spółka, Wojewódzki oraz Naczelny Sąd Administracyjny, podtrzymywały decyzję konserwatora zabytków i oddalały skargi Konstancin Real Estate Management. Mimo, iż w 2008 roku willa Julisin nie figurowała w rejestrze zabytków, to znajdowała się na terenie Konstancina-Jeziorny wpisanym do tego rejestru. Zburzenie budynku wymagało więc zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków. Bez takiej zgody rozbiórka willi była bezprawna. Teraz za zniszczenie zabytku grozi inwestorowi kara od grzywny do pozbawienia wolności do lat pięciu.

Dodatkowo Ministerstwo Kultury pod koniec stycznia br. podtrzymało decyzję o nakazie odbudowy willi Julisin, wyznaczając termin do końca 2014 roku.

Mamy nadzieję, że historia ta powstrzyma zapędy kolejnych właścicieli zabytkowych willi, którzy planują ich rozbiórkę bez stosownych zezwoleń, w zamian budując nowoczesne domy."

Mamy 2015 rok. Willi nie ma!!! Prawo a jego egzekucja to dwa różne światy.

W ubiegłym tygodniu, "wywieziono" willę przy ulicy Szpitalnej, chyba 7. Strefa A.
Pozostał wielki dół.
Napis na tablicy informacyjnej głosi "odbudowa i rozbudowa".

Straszna to była ruina, kilka lat temu zawalił się komin, mieszkańcy zostali przeniesieni do lokali komunalnych i bardzo sobie chwalą. Trochę dłużej "gnieździli" (bo warunki b.trudne) lokatorzy przybudówki. Dom ceglano - drewniany, elementy nośne zjedzone przez korniki. Widać że cegły poukładane starannie, weranda też stoi w calości - pewnie właścicielka odbuduje, tak jak jest pokazane na obrazku wiszącym obok posesji, na obraz i podobieństwo. Poranek tez rozebrano i odbudowano - jeszcze nie skończony, ale kształt taki sam, i kilka innych willi też w taki sposób reaktywowano. Stare Miasto w Wawa tez. Bez sensu jest odnawianie zgrzybiałego budynku. Dom nie był wpisany do rejestru zabytków - przed chwilą sprawdzałam.

wielką mi przykrość sprawiłeś Traperze tą wiadomością... bardzo lubiłem ten mały niepozorny dom z przepięknym drewnianym balkonem!
Niestety, wątpię by właściciel ją odtworzył - nie była wpisana do rejestru zabytków, do tego była dość mała i 'zwykła'... taka niekonstancińska.
Mam nadzieję że się mylę, i że również obecnego właściciela tak jak i mnie zachwycił jej kształt, i połasi się na jej odbudowę...

Julisin również nie był wpisany, ale znajdował się w strefie ochronnej.
Ulica Szpitalna jest w strefie ochronnej.

Dziś nie byłam, ale kilka dni temu stała ta ładna weranda w całości - widocznie na wzór pozostawiona, bo jeśli skazano by ją na zagładę, to nie patyczkowano by się z jej zdjęciem, tylko pocięto na drzazgi

Na foto obrazującym jak dom ma wyglądać po renowacji weranda jest. Dom był nie podpiwniczony (choc to może nie wada), jak wiele letniaków, ale fundamenty ceglane wyglądały na zmurszałe.

dobra wiadomość - willa przy ul. Szpitalnej o rozbiórce której pisaliśmy rok temu ( [www.facebook.com] ) została wiernie odtworzona! Choć z tyłu dobudowano nieco kontrowersyjną nowoczesną część, jest ona schowana za głównym budynkiem i nie góruje nad nim.
Bardzo się cieszę że odtworzono wiernie drewnianą werandę i balkon. Dziękuję właścicielowi za uratowanie tej willi!

Dawna weranda została pieczołowicie zdjęta i posłużyła jako wzór tej nowej.

Podobno willa Poranek została sprzedana i nowy właściciel będzie kontynuował dzieło, wiecie coś o tym?

niestety, kolejne skolimowskie "letniaki" przechodzą do historii. W 2010 zbierałem materiały na wystawę "drewno w architekturze" - dziś niektórych sfotografowanych obiektów już nie ma


Piękny dom bliźniaczy przy ul. Środkowej wybudowany w technologii szahulcowej, prawdopodobnie projektu tego samego architekta co podobna, większa i pięknie odrestaurowana willa Wanda przy ul. Kościelnej . Właściciel po wykwaterowaniu mieszkańców powyrywał okna, drzwi, zrobił dziury w dachu i czeka aż willę będzie można bezkarnie wyburzyć... typowy przykład "systemu konstancińskiego"




parterowa willa na rogu Wojewódzkiej i Oborskiej, z pięknym drewnianym ażurowym detalem... dziś pozostała po niej pusta działka