Niestety, kolejność trochę się pomieszała, wybaczcie

Mnie, na dzisiejszym spacerze, bardzo zaintrygowała poniższa tabliczka



znajduje się ona na domu przy ulicy Koziej, który w 2008 roku sfotografował pionek Agory.
Prezentowane zdjęcie wykonano w dniu dzisiejszym (Mariola)

Czy to jest tabliczka sprzed II wojny światowej? Musiałaby przetrwać w takim stanie ponad 70 lat.

Napis właść Lichtensztejna Icka.
Ale, przed nazwiskiem znajduje się skrót SUKC


Moim zdaniem Sukcesor czyli osoba dziedziczÄ…ca.

Kto w takim razie był sukcesorem Icka Lichtensztejna?



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-28 12:37 przez Bartek.

W niedzielÄ™ siÄ™ spotykamy.
Popracujmy na konkretach.
Poniżej przedstawiam szkice planów konturowych wybranych fragmentów Jeziorny.
Jednym z naszych celów będzie ustalenie zabytkowych obiektów w Jeziornie.
Może w oparciu o przedstawione szkice uzyskamy od Was jakieś podpowiedzi?
Z góry dzięki.
Korzystam ze starej mapy konturowej na której brakuje jeszcze nowego odcinka Piaseczyńskiej.

Panie Traper
Gdzie pan zgubił na mapie ul.Spacerową. Bo poczta jeszcze jest

Faktycznie.
To są stare mapy konturowe, wykonane dobrych parę lat temu na moje zamówienie do ćwiczeń terenowych - unikat
Niestety nowszych brak, ale i takie są dobre do ćwiczeń oraz do naszych celów.

Przypominamy:

"23 października (niedziela) o godzinie 10 - tej rozpoczynamy nasz spacer "Jeziorna - ocalić od zapomnienia"

W programie:

1. Spotkanie ? 23.10.11 o godzinie 10.00 przed sklepem Aura w Jeziornie.
2. Spacer z aparatem fotograficznym i mapÄ… po najstarszych zabytkach Jeziorny.
3. Konkurs na najciekawsze zdjęcie.
4. Naniesienie zabytkowych obiektów na plan miasta.
5. Zakończenie spotkania ok. 13.00/14.00 ? sklep Aura."

Moim zdaniem, wyprawa "Jeziorna - ocalić od zapomnienia", zakończyła się sukcesem.
W plenerowym spotkaniu wzięło udział 20 osób (dorośli i młodzież z TRAPERA).
Duże podziękowania dla Diabła, który przekazał nam olbrzymią masę informacji, po prostu kopalnia wiedzy.
Pozdrawiam wszystkich uczestników wyprawy.
Kilka fotek z naszego historycznego spaceru.



























Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-23 15:05 przez TRAPER.

Poniżej (próbka naszej działalności, Jeziorna - ocalić od zapomnienia) prezentuję obiekt zaznaczony na planie czerwonym kółeczkiem.
Autorem zdjęć jest Paweł Halicki.
Obiekt znajduje się kilkanaście metrów od naszej głównej ulicy!























Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-23 17:31 przez TRAPER.

Tabliczka na domu wyżej - tez wygląda na zabytkową.

Może ten pan Jan Golik lub jego rodzina mieli coś wspólnego z OSP Jeziorna, bo nazwisko Golik wystepuje na świetnej stronce OSP [osp-jeziorna.info] - wielkie brawa szczególnie za dział historyczny.
Również toporek na tabliczce, na domu może wkazywać na jakieś powiązania ze Strażą Pożarną.

Opowieści Diabła ktoś powinien nagrać.

Kiedy "ogarniemy" zdjęcia z dzisiejszej wyprawy, planujemy zorganizowanie spotkania pod dachem.
I wtedy, wyświetlając zdjęcia ulic będziemy chcieli ustalić co i gdzie było.



następnie postaramy się nanosić tak jak wyżej tzn. w zrozumiały sposób i bardziej realistycznie.
Tam, gdzie czerwona elipsa była klatka dla konia.
Tam, gdzie czerwony prostokąt stał budynek (drewniany) stacji kolejki.
Oczywiście na takie spotkanie będziemy chcieli zaprosić między innymi Diabła oraz zorganizować sprzęt nagrywający.
Mamy nadzieję, że starczy nam sił oraz determinacji :-)
Przydałoby się więcej ludzi dobrej woli do pomocy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-23 19:14 przez TRAPER.

tabliczka z domu na Koziej na pewno nie jest zabytkowa... to już lata III RP (albo 90te albo nawet po 2000).
tak jak mówisz - właściciel to sukcesor Icka Lichtensztejna.
Postaram się też zdać jakąś relację ze spaceru... oraz z dzisiejszego spotkania poświęconego Leopoldowi Buczkowskiemu.
Coś dłuższego napiszę na dniach, teraz tylko powiem że materiał zgromadzony na spotkanie o Buczkowskim zrobił na mnie ogromne wrażenie! Jego rzeźby z ogrodu, rysunki ściągnięte z CSW, obraz który przyniosła pani Buczkowska, zdjęcia z kresów z międzywojnia które zaprezentował Jacek Staniszewski, filmy... no i oczywiście wspomnienia pozostałych gości... jedno z najbogatszych materiałowo spotkań w ramach Wirtualnego Muzeum Konstancina!
Jak ciekawe było to spotkanie niech świadczy fakt że zaczęliśmy o 16tej a skończylismy o 20tej.

Z minusów to może brak jakiegoś zorganizowania (brak programu,nie wiadomo było co kiedy... kilka osób z tego co wiem przyszło tylko na film, ale ostatecznie się nie doczekało i poszło), no i rozreklamowanie mogłoby być lepsze. Doszły mnie sygnały że plakaty nie wszędzie wisiały (a w zasadzie to ja widziałem tylko jeden, na przystanku na grapie).
No i znowu nie dowiedziałem się kiedy konkretnie możemy się spodziewać uruchomienia strony wirtualnego muzeum :/

Ale nie od razu Rzym zbudowali... jestem dobrej myśli!

I mam nadzieję że po dzisiejszym spotkaniu pójdą jakieś dalsze kroki do upamiętnienia w Konstancinie osoby Leopolda Buczkowskiego. Wstyd - to już nawet w szkole w jego rodzinnych kresach widnieje coś na kształt 'izby pamięci' gdzie zebrane są materiały o nim (m.in. kopie rękopisów, obrazów!)... a w Konstancinie? Nie ma nic!

Witam
Kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru.
mapka, zdjęcie aktualne i zdjęcie archiwalne

Tego typu tabliczki produkowano na terenie powiatu Piaseczyńskiego przed 1976 rokiem.
W latach późniejszych nie było obowiązku wpisywania przy numerze domu nazwiska właściciela. " os. Jeziorna" oznacza prawdopodobnie Osada Jeziorna ( w odróżnieniu od Wsi Jeziorna) W latach 60 adresy podawano " Wieś Skolimów, Gromada Chylice, Gminy Nowa Iwiczna"
Zwracam uwagę na charakterystyczne małe "r" przy " Nr" oraz na obramowanie omijające miejsce na gwoździe. W 1975/1976 roku nastąpiła zmiana numeracji domów "Skolimowa Północnego". Wcześniej wszystkie domy miały takiego "stylu" tablice.

Pochód 1 majowy wyruszał z Placu Zgody. W późniejszych latach 70 zaczynał się na Placu Sportowym i ulicami Armi Ludowej i ul. Zjednoczenia kończył przy Sienkiewicza (niedaleko komitetu PZPR)
Gdzie była ulica Armii Ludowej ,z pięknymi różami pielęgnowanymi przez TPPR ?
Wóz strażacki własności OSP Jeziorna ( pierwsza kompania trzeci wóz- "13") Skolimowski miał nr "11"



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-23 23:03 przez Akizuka.

Do Mani
Odnośnie mojego zdjęcia z napisem Jan Golik, z symbolem toporka.
Piszesz, że tam mieszkał strażak.
Moja koleżanka, podróżniczka i pasjonat historii, przypomina, że na wsiach był podział obowiązków w przypadku pożaru.
Zaznaczano w związku z tym, kto co ma przynieść w przypadku pożaru.
Jak był toporek - to biegniesz z toporkiem.
Jak drabina - to jÄ… niesiesz.
Jak wiadro - to z nim biegniesz itd.
Ciekawe w związku z tym czy tak też było w Jeziornie.
Jak by nie było to ta tabliczka jest cennym zabytkiem kultury materialnej Jeziorny.
Czy ktoś w sposób legalny może ją zabezpieczyć?

Quote
Jak wiadro - to z nim biegniesz

Jak kieliszek to pijesz

W 1835 r Książe Konstanty zwany Erewański, wydał dekret :
" Każdy właściciel posesji ma się stawić do ognia o każdej porze, i przynieść: Wiadro drabinę i bosak"
Od tej pory Pan inżynier Tuliszkowski zaczął organizować straż pożarną w Warszawie.
Ps. Na pożyczonych z Warszawy przez pana Tuliszkowskiego 3 pasach i 10 hełmach, po namowach panów Prekera i Hakmajera powstała Skolimowska Straż Ogniowa Ochotnicza.

Quote
ciekawostka OBWIESZCZENIE O WYWOZIE ROBOTNIKÓW DO RZESZY

Ciekawostka.
Pan Preker zatrudniał do prac mieszkańców, chroniąc ich przed wywózką do Rzeszy.
Właśnie za to po wojnie Konstanciński pan major W. wsadził go do więzienia.
Preker dostał KS-a. Na szczęście przypadkowo ułaskawił go Bierut.
Taka ciekawostka.

Nadal nie wiemy, jakie funkcje pełnił toporek na domu Golika.

Kolejny dom to budynek przy Szkolnej 2.
Kto wystawił tak duży budynek w tym rejonie.
Jakie funkcje pełnił?
Kto w nim mieszkał?





















Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-25 18:42 przez TRAPER.

Quote
mieszkał przed wojną

Ale przed którą wojną ? Polsko-Jaruzelską, czy II Wojną Światową ?

Wydaje się, że teza o malowaniu sprzętu gaśniczego na tabliczkach z numerami domów potwierdza się.

Trochę poszperałem w Internecie i ?


[www.lomazy.eu]




?Niezależnie od istniejących ochotniczych staży pożarnych ówczesne władze administracyjne gmin próbowały też we własnym zakresie organizować zbiorowe akcje na wypadek pożaru. Każdy posiadacz obowiązany był w razie pożaru natychmiast włączyć się do akcji gaśniczej. Każdy z nich miał wyznaczony sprzęt, z którym musiał udawać się do gaszenia pożaru. "Dla pamięci" sprzęt ten był namalowany na tabliczkach z numerami nieruchomości, znajdującymi się na poszczególnych budynkach mieszkalnych. Były to namalowane: drabina lub wiadro, siekiera, topór, bosak, tłumica lub łopata. Drabina, tłumica lub bosak musiały być umieszczone na widocznym i łatwo dostępnym miejscu. Posiadanie wymienionego tutaj sprzętu było okresowo kontrolowane przez wyznaczonych strażaków lub sołtysów. Jeszcze przez szereg lat po drugiej wojnie światowej kontrolowany był przez zespoły strażackie stan zabezpieczenia przeciwpożarowego, w tym również odpowiednie usytuowanie materiałów łatwopalnych. Sprawy te były regulowane (i nadal są) odpowiednimi przepisami prawnymi.?

Wielce prawdopodobne, że podobnie było w Jeziornie.
W związku z powyższym pozostałe tabliczki na istniejących domach są cennymi zabytkami naszej przeszłości i należałoby je zabezpieczyć zanim zajmie się nimi ktoś przypadkowy.

Jeżeli w budynku przy Szkolnej 2 przed II wojną światową mieszkał prezes straży pożarnej to był to ważny budynek.
Wydaje się, że istniały dwie Jeziorny. Jedna żydowska z mykwą i synagogami, a raczej bóżnicami (np. w Warszawie istniało około 700 bóżnic i tylko 4 synagogi). Druga Jeziorna z przewagą katolików. W tej drugiej powstała szkoła, budynek przy Szkolnej 2, być może wzniesiony dla miejscowych oficjeli jak prezes straży, kierownik szkoły itp. Przed tym budynkiem wystawiono solidną kapliczkę katolicką. Obok przy ulicy Niskiej również zachował się murowany budynek z czerwonej cegły. Może właśnie tutaj chciano stworzyć jako przeciwwagę dla dzielnicy żydowskiej ? dzielnicę katolicką. Tak działo się w większości mniejszych czy większych miejscowości na Mazowszu i nie tylko.