Chodziło mi o obiekt bardziej uniwersalny.Nie tylko dla pojazdów spalinowych. Taki na którym mogłoby odbywać się choć kilka imprez w roku sportowych, rozrywkowych itp.To nie komuna, mamy czasy, w których ścigają się także niepełnosprawni. Kawiarenki, kafejki, czy nawet kręgielnia - jako atrakcje stałe - mogą się znudzić. To i tak jednak lepsze niż kolejne pole golfowe. Natomiast zróżnicowana forma rozrywki mogłaby wabić turystów i urozmaicić szarą codzienność mieszkańcom tutejszym.
Tor szosowy to droga stała bez rozjeżdżania zieleni. Uzdrowisko ?; normy hałasu, spalin, trujące zakłady, spalane śmiecie, jakiś syf płynie do rzeki w miejscu gdzie w zeszłym roku była wyrwa w wale... Gdzie to uzdrowisko, chyba tylko na papierze. Jesteście trochę stronniczy. Decybele w parku i huk petard to jest już ok ? Nawet mieszkańcom Monte Carlo nie przeszkadzają rajdy zabytków czy jedna na rok edycja F1
Krytyka jest dobra , ale żućcie jakieś swoje pomysły najlepiej niepowielane z innych miast. To jedyny sposób by zainteresować przyjezdnych i zaktywizować trochę miejscowych leniuszków do ruchu ;)
Pozdrawiam

To wiecie co ja bym chciała? Lunapark, park rozrywki taki mega mega fajoski, którego nie ma w całej Polsce!!!! Patrzcie tu:

[www.peppapigworld.co.uk]

[www.flamingoland.co.uk]

[www.legoland.co.uk]


kto zainwestuje? ))) dzieci by były przeszczęśliwe a turyści walili by dzwiami i oknami

zaraz powiecie że w uzdrowisku? eeee, nie..... i inna gmina się ucieszy!

to raczej mało realne bo w okolicach Warszawy w zaawansowanych planach są już dwa duże parki rozrywki. Jeden chyba w Grodzisku Mazowieckim.

oh, jago, tymi flamingami trafiłaś w mój gust Jesli tylko nasz samorząd zwróci sie do nas, ludności miejscowej, o zdanie nt przeznaczenia Łąk, to z przyjemnością zagłosuję na Lunapark Zanim jednak to się stanie, chętnie powitałabym wiosnę w pięknie urządzonym i zagospodarowanym - juz wszak istniejącym - Parku Zdrojowym i jego okolicach (zwłaszcza okolicach), z których znikną parkujące (pod zakazem parkowania) auta oraz niemieszczące sie przegubowe autobusy, pojawią sie natomiast stylowe minibusy kurortowe, malutkie kafeterie i pijalnie wód wszelakich, a w parku - lodziarnie z firmowymi pychotkami, weekendowe stoiska z dziełami lokalnych artystów, kajakowa/gondolowa przystań, małpi gaj dla dużych i mniejszych, kręgielnia (w okolicy pięknie i stylowo odnowionej "Zdrojowej"), mini-golf oraz wszystkie (nooo, może z wyjątkiem festiwalu latawców) atrakcje z łąkowej wizji Tomka, oczywiście z zachowaniem należytych proporcji

A ja zaczekałbym z koncepcją zagospodarowania tego terenu do czasu wyjaśnienia spraw w Mirkowie. Inne sąsiedztwo będzie wskazane dla uczelni a inne dla bazy logistycznej. W każdym wypadku pole golfowe odpada.

daramis
(...) W każdym wypadku pole golfowe odpada.

no cóż, nie dla tych, którzy mają realne moce decyzyjne

i jeszcze jako matka polka:

[www.se.pl]


no to wsadzę kij w mrowisko!

Może pomysłem byłoby wrócić do dawnych planów i część terenu zalać - kajaki, gondole itp. Na jeziorku parę romantycznych wysepek pobudować...

Szeptuś - to, że uzdrowisko w złej ogólnie kondycji zdrowotnej nie może być argumentem do serwowania mu dalszych używek zdrowiu jego szkodzących. A tor szosowy mógłby i mieć kilka tylko oficjalnych imprez w roku, a ile mniej formalnych, nocnych wizyt itp.? Na forum tym często słychać było głosy o urządzanych wyścigach na ulicach i uliczkach miejskich.

Zresztą, pomysł nie jest zły, tylko lokalizacja fatalna.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-03-06 20:30 przez AK.

Może pomysłem byłoby wrócić do dawnych planów i część terenu zalać - kajaki, gondole itp. Na jeziorku parę romantycznych wysepek pobudować...

czym zalać, co zalać? gdzie Jeziorka, a gdzie łąki oborskie. Zalew miał być po drugiej stronie Warszawskiej w okolicy Imberfalu.

nie znam terenów Łąk, ale czy nie są one w bliskim sąsiedztwie włości SGGW, o których tyle w sąsiednim wątku ? Przebrnęłam przez 9 "zagnojonych" stron, nad którymi unosi się - oprócz smrodu - także bezradność mieszkańców i bezwład gminy, która teraz sie obudziła i wypowiedziała jakąś dawną umowę. W moim odbiorze wątek gnojny jest kolejnym wyrazem leseferyzmu gminnych władz ("to nie my - to oni"), które w miejscu strategii współpracy z niegminnymi właścicielami kawałków gminy mają jedną wielką czarną dziurę. W efekcie - zamiast opracowac warunki koegzystencji i negocjować je - reaguje tylko na różne "pożary".
... a gdyby władze grały w golfa, toby wiedziały, że nie ma co czekać na wiatr, który zawieje piłkę do dołka, tylko trzeba popracować kijem
... a wieeeelkie tereny rekreacyjne w oparach gnojowicy - to murowany sukces komercyjny i multikulti

mania

Może pomysłem byłoby wrócić do dawnych planów i część terenu zalać - kajaki, gondole itp. Na jeziorku parę romantycznych wysepek pobudować...

czym zalać, co zalać? gdzie Jeziorka, a gdzie łąki oborskie. Zalew miał być po drugiej stronie Warszawskiej w okolicy Imberfalu.

A gdzie oczko wodne z żółwiami? A czym zalać? A zalewajką z zacierkami.

Stawki podatkowe na rok 2012 obowiązujące w Gminie Jabłonna od gruntów związanych z prowadzeniem
działalności gospodarczej wykorzystywanych na pola golfowe - 0,45 zł od 1 m? powierzchni
od gruntów pozostałych - 0,24 zł od 1 m? powierzchni
źródło: BIP gm Jabłonna

Zwracam uwagę na to, że pola golfowe generują jedną z najważniejszych gałęzi turystyki ? turystykę golfową, gdzie specyficzny turysta zostawia dwa razy więcej pieniędzy niż przeciętny turysta. Jest to cenny turysta, który śpi w hotelach, chodzi na zakupy, korzysta z różnych usług, potrafi nawiązać kontakty biznesowe. Czy jako region, który ma ambicję być przyjazny inwestorom możemy pozwolić sobie na to, żeby z tego zrezygnować?
źródło: [swiatbiznesu.com]

tylko czy aby ten cenny turysta nie pogra u nas w golfa a później nie pojedzie spać i na zakupy do Wwy?
Nie mówmy od razu wszystkiemu 'nie' jednak...oby generalnie włodarze pamiętali, by przyjaźń dla inwestorów nie przysłoniła im dbania o dobro mieszkańców...

Artek_Bartek
(...) oby [kcińscy] włodarze pamiętali, by przyjaźń dla inwestorów nie przysłoniła im dbania o dobro mieszkańców...

takiego dbania, jakie widać "na przestrzeni dziejów" oraz współcześnie, zwłaszcza w wątkach o komunikacji busikowej (świetna pointa czaki'ego) i o zmianach w wojewódzkim planie zagospodarowania (znakomita pointa Tomka). Dla mnie polityka kcińskich władz (strategia, priorytety) jest kompletnie mglista, a większość radnych tworzy z p.Gadomską osobliwy team w grze "na przetrwanie".
Pamętacie nasze forumowe listy przedwyborczych życzeń pod adresem kandydatów ? Trzeba tę listę kierować pod inne adresy, spośród których "golfiarze" jawią się, jako całkiem przyjaźni.

mania
Stawki podatkowe na rok 2012 obowiązujące w Gminie Jabłonna od gruntów związanych z prowadzeniem
działalności gospodarczej wykorzystywanych na pola golfowe - 0,45 zł od 1 m? powierzchni
od gruntów pozostałych - 0,24 zł od 1 m? powierzchni
źródło: BIP gm Jabłonna

Zwracam uwagę na to, że pola golfowe generują jedną z najważniejszych gałęzi turystyki ? turystykę golfową, gdzie specyficzny turysta zostawia dwa razy więcej pieniędzy niż przeciętny turysta. Jest to cenny turysta, który śpi w hotelach, chodzi na zakupy, korzysta z różnych usług, potrafi nawiązać kontakty biznesowe. Czy jako region, który ma ambicję być przyjazny inwestorom możemy pozwolić sobie na to, żeby z tego zrezygnować?
źródło: [swiatbiznesu.com]

Prawie się zgadzam, tylko trzeba patrzeć na geografię. Lokalizację takiego pola należy rozpatrywać w skali całej aglomeracji warszawskiej. Potencjalni turyści w większości pochodziliby z Warszawy i południowej części województwa, a powiązane korzyści raczej nie trafiłyby do nas.

Taki turysta zostawia więcej pieniędzy - ale takich turystów jest mało, a pole golfowe nie jest czynne cały rok.

Czy (...) możemy pozwolić sobie na to, żeby z tego zrezygnować? - a czy możemy aż tak zamknąć rozwój miasta?

Kilka lat temu powstało pole w Sobienach-Jeziorach

Pisał o tym Kurier Południowy we wrześniu 2010

W golfa każdy grać może [kurierpoludniowy.pl]
fragment artykułu:

Przed rokiem uruchomiono tu Akademię Golfa, czyli obiekt treningowy dla początkujących lub rozgrzewających się przed grą zaawansowanych zawodników. W kwietniu 2010 otwarto pierwszą w tej części Europy międzynarodową szkołę golfa Cranfield Golf Academy.
W ramach tej szkoły klub z Sobieni Królewskich zamierza nieodpłatnie uczyć gry dzieci i młodzież z okolicznych gmin, a głównie z Sobieni-Jezior. We wrześniu zostanie uruchomiony program nauki w ramach zajęć pozalekcyjnych, raz w tygodniu do pierwszego śniegu. Ta inicjatywa Golf &Country Clubu została zaakceptowana przez dyrektora szkoły, dzieci będą dowożone transportem gminnym.
- Jaki mamy w tym interes? Ano taki, że chcemy promować ten sport, nie jako elitarny, a powszechny. No i szukać talentów - tłumaczy Radosław Pieniak.
Inaczej mówiąc, golf trafia pod strzechy.


co do wątpliwości Daramisa, to przypomnę że nowy właściciel Uzdrowiska po latach zapaści zamierza ożywić nasz zdechły kurort. W Kcinie nie ma przestrzeni publicznej. Osoby przyjeżdżające dla podratowania zdrowia za sprawą NFZ czy komercyjni nie mają co ze sobą zrobić. Ile można czasu spędzić pętając się po wybrukowanym parku.
Restauracje padają jedna po drugiej, bo nikt nie przyjeżdża do Kcina. Taki golfista/ golfistka jak polata za piłeczką będzie głodny jak wilk.

Pomysł burmistrza powinien zadowolić nie tylko entuzjastów golfa:
Na części terenu będziemy chcieli wydzielić miejsce pod budowę gminnego targowiska z prawdziwego zdarzenia oraz parkingu ? dodaje burmistrz.
Kazimierz Jańczuk uważa, że pole golfowe byłoby atrakcją turystyczną uzdrowiska. Nie widzi również przeszkód, by wokół obiektu powstały kawiarnie, restauracje i inne obiekty sportowo-rekreacyjne oraz otwarte tereny z zielenią parkową.
[kurierpoludniowy.pl]

Jesli golf okaże sie kulą u nogi, to zawsze można umowę z dzierżawcą rozwiązać i pole zaorac. Co innego gdy powstanie osiedle - wtedy tylko trzęsienie ziemi...

Przypomnę, że golf będzie od 2016 r dyscypliną olimpijska, a wśród mieszkańców Kcina jest Elżbieta Panas - Międzynarodowa Mistrzyni Polski Seniorek w Golfie i jak wygląda - szczupła sprawna, tryskająca humorem, zob. zdjęcie: [kurierpoludniowy.pl].
Może golf to pomysł dla zapracowanych pań. Kije dość drogie (ok.800 zł komplet), ale kupuje sie raz (no kilka razy - jak kogoś stać), a taki wyjazd nad Bałtyk, do Grecji, na Teneryfę czy do Meksyku lub na narty to czasem kilka razy drożej, a jednak ludzie jeżdża - niektórzy co rok lub częściej.

jeszcze raz o Sobieniach-Jeziorach z Kuriera Południowego (link wyżej)
A w golfa można się nauczyć grać na kursie podstawowym (zdobyć ?zieloną kartę?) w ciągu miesiąca, za jedyne 350 złotych. A potem dojeżdżać do Sobieni Królewskich, za 20 złotych wypożyczyć koszyk piłek i ćwiczyć cały dzień na rozległym terenie. Jest jedno zastrzeżenie, sportowy strój i koniecznie koszulka z kołnierzykiem.
Może GOSiR (lub jakaś f-ma) mógłby uruchomić wypożyczalnię sprzetu, tak jak to jest w przypadku sobotnich zajęć Nordikowych

mania
Jesli golf okaże sie kulą u nogi, to zawsze można umowę z dzierżawcą rozwiązać i pole zaorac. Co innego gdy powstanie osiedle - wtedy tylko trzęsienie ziemi...

byleby nie wyszło tak jak w przypadku 'kortów tenisowych' przy ul Od Lasu (miał być ogólnodostępny teren, a powstał prywatny dom), czy też tego 'ośrodka wędkarskiego' czy jakoś tak (chodzi mi o pałac na torfowiskach na granicy Bielawy i Powsina)... ale to już sprawa prawników gminy, żeby przygotowali korzystną dla nas umowę zabezpieczającą nasz interes.

zwracam uwagę niechętnych pomysłowi golfowemu na brak jakiegokolwiek pola manewru: golf jest zapisany/zaklepany w kcińskim mpzp, władze KJ nie zamierzają przy tym planie majstrować (więc nawet nie korzystają z okazji, jaką jest zaproszenie marszałka Struzika) i nie mają żadnego pomysłu na uregulowanie relacji z SGGW i sp.Uzdrowisko. Co więcej - w sprawie tak zasadniczej dla "byc albo nie być" Kcina, jak rozjechanie centrum kurortu przez TIRy - władze kcińskie zachowują powściągliwe milczenie, a jedynie samotny Don Kichot (pardon, Don Tomek) uwija się wokół obywatelskiego protestu przeciw osobliwej obwodnicy.
Daramis, AK, szeptuś & Co - będzie golf, bo to postanowione.
Czytam ten wątek w nadziei na znalezienie jakichs konkretów, a znajduję tylko odpowiedzi na pytania, których NIKT nie zadał i ...hm ... propozycje, na które nikt nie czeka, bo decyzje zapadły.

mania
Jesli golf okaże sie kulą u nogi, to zawsze można umowę z dzierżawcą rozwiązać i pole zaorac. Co innego gdy powstanie osiedle - wtedy tylko trzęsienie ziemi...

oczywiście, że można.

Podobnie jak możemy zaorać Park jak się okaże niewypałem. A co nie stać nas?

Bo albo gmina zbuduje za swoje pole golfowe i wtedy utopi własne (niemałe) pieniądze wydane na zagospodarowanie terenu, zbudowanie kilku budynków, albo odda zrobienie tego dzierżawcy, ale w przypadku chęci zaorania upomniałby się o zainwestowany kapitał.

ola
Daramis, AK, szeptuś & Co - będzie golf, bo to postanowione.
Czytam ten wątek w nadziei na znalezienie jakichs konkretów, a znajduję tylko odpowiedzi na pytania, których NIKT nie zadał i ...hm ... propozycje, na które nikt nie czeka, bo decyzje zapadły.

Witam
Pani Olu nie jestem w żadnej spółce, to raz. Mało mnie, a może i nie tylko mnie obchodzi, że gmina już postanowiła. Nie mają innych pomysłów, a może ktoś tak chciał. Np. grupa bardziej majętnych osób, którzy w pracy się nie pocą i mają siłę łazić po hektarach pola golfowego.
Ja w tym wątku podałem tylko przykład. Chciałem w Was wszystkich obudzić jakkieś inne też ciekawe pomysły, a skoro podobno czytają to forum nasi gminni urzędnicy i radni - ktoś z nich mógłby któryś pomysł przedstawić na komisji bądź sesji. W jednej głowie może zrodzić się wiele ciekawych lub mniej pomysłów. Podałem tylko jeden. niewiele ich tu padło. Golf to nie jest i powiedziałbym jeszcze długo nie będzie sportem dla mas. A terenów dużych, gminnych zawiele nie mamy. W niedalekim sąsiedztwie są już takie obiekty. Apeluję więc o ROZWAGĘ popartą przykładem;(wydano sporo kasy na projekt ratusza przy oczku i ...ratusz będzie przy Piaseczyńskiej - to akurat pomysł dobry, ale kasa poszła i ile czasu zmarnowano) W deszcz nie pogramy, w zimę też, a czy wogóle będzie mnie stać pograć.? Hm. Pole golfowe też trzeba utrzymać. Niezależnie czyje ono będzie.