Można by powiedzieć...znowu... (widać to w archiwum starego forum [www.konstancin.com])
Był to juz trzeci raz, gdy GK udowadnia, że ma pomysł na swą promocję...nawet mimo dość nieciekawej pogody przybyły tłumy (samochody obstawiały chyba wszystkie okoliczne uliczki!) by popatrzeć na to realizowane przez amatorów ale wyglądające w pełni profesjonalnie widowisko...
kilka fotek, dla tych, którzy nie byli...a warto to zobaczyć...
jak najpierw sądzili

później patrzyli jak upada pod krzyżem

czemu przyglądała się Jego własna matka


On dźwigał krzyż aż na Golgotę


Gdzie został ukrzyżowany



a następnie z krzyża zdjęty

a przyglądały się temu rzesze ludzi


a że wszystko jest dobrze przemyślane niech świadczy....ciasto (próbowałem - pychotka!), które jest również elementem promocji miasta

a co u nas? pole golfowe?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-02 00:28 przez Artek_Bartek.

Od niedawna mamy nową obsadę w wydziale PROMOCJI może coś wymyślą. Może, bo z BIP który jest w zakresie obowiązków nie idzie.

My raczej nie mamy takiej tradycji i nie będziemy krzyżować w Konstancinie Chrystusa - i tak codziennie i wszędzie go krzyżują, tyle, że bez takich ładnych rzymskich szat i ulubionej przez tłum krwi. Jeśli już mamy urządzać widowiska, to wydaje się, że chociażby koncepcja FLIS Festiwalu jest ja najbardziej oryginalna i ma szansę przyciągnąć bardzo licznych gości, o ile gmina i jej instytucje wesprą organizatorów w promocji wydarzenia

Witam świątecznie. Góra Kalwaria /nasza terytorialna sąsiadka/ ma godną uwagi promocyjną aktywność .Opisywane tu misterium to ciekawy ale" drobny" akcent tej działalności.W roku ubiegłym wydane zostało w formie książki opracowanie dokumentów dotyczących założenia miasteczka Góra Kalwaria pod tytułem Vinea Christi.Jest to arcyciekawy wolumin który zawiera reprint/w łacińskiej wersji/ odnalezionego dokumentu z XVII w i jego polskie tłumaczenieOrginał , ten łaciński , popełnił w Roku Pańskim 1680 Karol Schreiber. . Zawiera on m.in zbiór dokumentów historycznych z tego okresu /darowizny,pozwy i akty sądowe,prawa, przywileje.../,prawdziwa "uczta" dla czytelnika.Książka wydana została ograniczonym nakładem przez Wydawnictwo Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy z Krakowa /www.witkim.pl/.I na koniec Fundusze na edycję niniejszej książki w całości pochodzą z budżetu gminy G.Kalwaria - to informacja na tytułowej stronie.Uprzedzając ewentualną uwagę ,że Nasza Gmina ma raptem zaledwie 100-nią historię i "gdzie Jej" do Sąsiadki skwituję to refleksją :Nasi "Wybrańcy" nie rozpraszają się na takich "drobiazgach" a Ich aktywność jest skupiona na pragmatycznym tworzeniu warunków dla coraz bardziej dolegliwego życia Wyborców .
Pozdrawiam

kaan
Nasza Gmina ma raptem zaledwie 100-nią historię i "gdzie Jej" do Sąsiadki

Nasza gmina ma co najmniej 600-letnią historię, jeśli chodzi o takie wsie nadwiślańskie, jak Cieciszew i majątki ziemskie takie, jak Obory, a także ponad 300-letnią historię Jeziorny Królewskiej oraz 230-letnią, właśnie tydzień temu zakończoną wielkim znakiem zapytania, historię Papierni. Wszystkie te historie mają swoją dość przyzwoitą dokumentację historyczną, o której więcej mógłby napisać Pionek Agory. To tylko letnisko Konstancin jest takie młode, że liczy sobie "raptem" 115 lat.

Jeśli chodzi o "wybrańców" (chwilowych), to niektórzy z nich zajmują się historią gminy, przynajmniej dorywczo. Wkrótce kolejne odsłony naszego blogu "Unknown Konstancin", który tworzę wraz z dziećmi ze szkoły Montessori. Znajdzie się tam m.in. scenariusz oraz odcinki amatorskiego serialu szkolnego o historii naszej gminy, The Writers' Party, którego akcja zaczyna się jesienią 1948 roku w Oborach i sięga w retrospekcjach aż czasów Konrada Mazowieckiego.

Natomiast jeśli chodzi o finansowanie publikacji, to najpierw musi być oferta na dobrą książkę ze strony autorów - badaczy i historyków, a potem - decyzja o jej współfinansowaniu. Chwilowo współfinansujemy m.in. festiwal FLIS, który własnie jest najbardziej związany z historią naszej gminy, jak to tylko możliwe, bowiem dotyczy jej najstarszych mieszkańców - Łużycoków i ich życiodajnej rzeki.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-07 17:54 przez Tomasz Zymer.

Panie Tomaszu te" przywołane tylko100 lat " to ma "tendencyjna wybiórczość" dla podkreślenia sytuacji /to moja zdanie/ że sięganie w przeszłość w Naszej gminie dotyczy głównie jej centrum i bezpośrednich przyległości.Dobrze ,że pojawiają się próby "wyeksponawania" tego co było wcześniej.... .A swoją drogą to dziwne /a może nie ?.../ że mieszkańców nadwiślańskich gmin nie łączy wspólna historia /jej pielęgnowanie,szacunek i " hołubienie" /.Przykładem tego może być zaniedbane i w żaden sposób nie "wyeksponowane " miejsce wiekowo historycznej w "europejskiej skali" przeprawy przez Wisłę w Gassach /czasy napoleońskie,I i II wojna światowa/ W pielęgnowaniu historii w polskim wydaniu /to też moje zdanie i przepraszam z góry jeżeli Kogoś to "dotknie" / głównym /przewodnim elementem jest /musi być romantyzm i walka a sfera "pozytywistyczna" jest tak mało romantyczna i bohaterska.