Jeżeli ktoś miał okazję poruszac się chodnikiem na moście w Jeziornie to wie o czym piszę. Przejście tym chodnikiem bez przewrócenia się z powodu poślizgnięcia jest wielką sztuką. Firma, która go wykonywała nie pomyślała o zimie. Dzisiaj spotkałam Pani ą w średnim wieku, która szła chodnikiem (bardzo powoli) trzymając się poręczy. Pani klęła wykonawców a ja ją poparłam. Może Urząd Gminy zainteresuje się sprawą, zanim połamiemy ręce i nogi?

ja już się nauczyłam, że idę prawą stroną chodnika (bliżej imberfalu), tam j taki szeroki czerwony pasek, mniej sliski,bo kiedyś też mało nie zaliczyłam wywrotki, i to w lato

tokaj - wszedł znowu w swoją rolę i jak zwykle wykorzystuje każdą okazję, by dołożyć Gutowi. Pani radna się ucieszy....

A wyegzekwowanie obowiązku odśnieżania drogi wojewódzkiej leży w gestii zarządu gminy, co ma do tego nadzorujący budowę inzynier? Był zrobiony projekt przebudowy z takim czy innym materiałem nawierzchni i nadzorujący miał się tego trzymać.

Jeśli chodnik sliski, to ZGK powinno odśnieżyć i posypać - podobno dostali od burmistrza polecenie.

Zelazna Lejdi
ja już się nauczyłam, że idę prawą stroną chodnika (bliżej imberfalu), tam j taki szeroki czerwony pasek, mniej sliski

,

-ten czerwony pasek to chyba ... ścieżka rowerowa, jedna z najdłuższych w Kcinie? (wiedzie tylko przez most).

Dwa dni temu miałam okazję przejść się chodnikiem na moście bliżej papierni. Odśnieżony, posypany ..... i jak na lodowisku !!!!!

Zapraszam p. burmistrza i v-ce oraz kierownika wydz. dróg gminnych - przyjedźcie, zostawcie samochody na stacji benzynowej i przejdźcie się po chodnikach na moście.

To niestety jest jakiś błąd w projekcie, nawierzchni, wykonaniu ... nie znam się na tym i chociaż to droga wojewódzka, to władze gminy powinny interweniować zanim jakiś mieszkaniec, albo nie daj Boże - kuracjusz uzdrowiska się tam połamie.

To dopiero będzie reklama - przyjechałeś do sanatorium podleczyć zdrowie - uzdrowisko zafunduje ci złamanie ręki, nogi, biodra!

oczywiście że to wina nawierzchni a nie tego że "jest śnieg,to jest ślisko". Potwierdzam - odśnieżenie i posypanie nic nie daje
Dodatkowo przy starej papierni jest ta metalowa klapa na której za każdym razem prawie wywijam orła. Ostatnio zrobiła się w niej dziura,ale widzę że papiernia(?) zadbała i włożyła w dziurę słupek aby zapobiec nieszczęściu...

Pismo Zarządu Grapy jest jak najbardziej dobrze sformułowane. Nie rozumiem tylko datowania: napisane 10 lutego ubiegłego roku, wpłynęło do UMiG 23 lutego, zaś burmistrz przesłał je do MZDW 18 stycznia. Czyżby nasz urząd dopracował się już urządzenia do wysyłania nie tylko elektronów, ale także listów w kierunku przeciwnym do strumienia czasu? Byłoby to największe osiągnięcie od czasów Kopernika.

mania
A wyegzekwowanie obowiązku odśnieżania drogi wojewódzkiej leży w gestii zarządu gminy, co ma do tego nadzorujący budowę inzynier? Był zrobiony projekt przebudowy z takim czy innym materiałem nawierzchni i nadzorujący miał się tego trzymać.

Jeśli chodnik sliski, to ZGK powinno odśnieżyć i posypać - podobno dostali od burmistrza polecenie.

Z przytoczonej wypowiedzi widać, iż - bez urazy - nie ma Pani zielonego pojęcia w czym rzecz. Materiał użyty do pokrycia nawierzchni w momencie minimalnego nawet zawilgocenia staje się bardzo śliski. Odśnieżanie i posypywanie chodnika absolutnie niczego nie daje, bo jedynym tego efektem jest powstanie zwiększającej poślizg warstwy błota (no chyba, że miała Pani na myśli usypanie kilkucentymetrowej warstwy żużlu, ale zakładam, że jednak nie ;) ). Ergo: użycie takiego - stwarzającego zagrożenie - materiału przynajmniej w jakimś stopniu zawdzięczamy "nadzorującemu budowę inżynierowi". Nie w tropieniu winnych tu jednak rzecz, ale w tym, by ewidentnie niebezpieczną nawierzchnię poprawić. A do tego, jak widać chociażby na przykładzie "reakcji" na wystosowane przez Zarząd Osiedla Grapa pisma, nikomu nie spieszno...

MZDW odpowiedział na pismo UMiGu, że nawierzchnia została wykonana zgodnie z projektem i obowiązująca technologią, i że materiał po pewnym czasie stanie się szorstki. Zdaje się, UMiG wystapił o spowodowanie by nawierzchnie stała się bardziej przyjazna. Nie wiem jednak kiedy i czy MZDW przystał na taka propozycję - dowiem się w poniedziałek

mania
MZDW odpowiedział na pismo UMiGu, że nawierzchnia została wykonana zgodnie z projektem i obowiązująca technologią, i że materiał po pewnym czasie stanie się szorstki.

Mają rację. powierzchnia bloków, z których zbudowano piramidy egipskie (III tysiąclecie przed naszą erą), także w swoim czasie była bardzo gładka, a obecnie jest szorstka. Oczywiście, współczesne materiały bywają bardziej odporne i nie mamy u nas burz piaskowych, tym niemniej można też liczyć na ruchy górotwórcze oraz na tąpniecia w związku z eksploatacją gazu łupkowego w okolicy. Należy przyjąć, że najdalej za 5 tysięcy lat nawierzchnia na moście w Jeziornie stanie się na tyle szorstka, że turyści zwiedzający ruiny z epoki Homo Biurocraticus w Zonie Warszawskiej nie będą się wcale ślizgać przechodząc na drugi brzeg suchego, porośniętego gąszczem opuncji rowu, którym według legendy płynęła kiedyś rzeka o nazwie Jeziorka.

offtop
Tomaszu, marnujesz się - serio, powinieneś zacząć pisać książki! Twoje poczucie humoru mnie rozbraja! Szkoda że ma w sobie pewien wizjonerski pierwiastek...

ojtam,przesadzacie... UMIG wystąpił też o 'spowodowanie by nawierzchnia' w parku stała się płaska... chyba nawet coś za to zapłacili. I gdzieś podobno nawet ta nawierzchnia została sfrezowana...

Nie wiem co wymysli MZDW - to ich droga i jak sobie ktoś wybije zęby, to projektant powinien zafundowac sztuczną szczękę. Odpowiedź faktycznie była kabaretowa.

MZDW odpowiedział (...) że materiał po pewnym czasie stanie się szorstki. (...) UMiG wystapił o spowodowanie by nawierzchnie stała się bardziej przyjazna.

Wniosek stąd taki, że należy po prostu cierpliwie poczekać do pierwszej złamanej rogi tudzież rozciętej głowy - wówczas na pewno podjęte zostaną kroki, by nawierzchnia stała się bardziej przyjazna, znaczy się szorstka. Pytanie tylko czy możliwe jest jednoczesne bycie szorstkim i przyjaznym? ;)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-26 22:57 przez manissimus.

manissimus
Pytanie tylko czy możliwe jest jednoczesne bycie szorstkim i przyjaznym? ;)

Nie każdy, kto jest gładki jest przyjazny, czasem jest szują jak ... (dopisz sobie co/ kogo chcesz, może Ci ulży)

A tu: [www.airpano.ru] ilustracja do baśni Tomka.

Na motywach wiersza mojego idola ze szkolnych lat, piosenka zainspirowana postami z tego wątku:

Miarowy szum tysiąca lor nie
Zdoła w twym sercu zabić ciszy:
Przystań na chwilę, a usłyszysz
Jak chlupie w Imberfalu szlam.
Śnią pastorały jak waltornie,
Księżyc uśmiecha się upiornie
A nogi same dziś w Jeziornie
Na moście w poszły w tan.

Z butelką tańczą wodorosty
Spijając nektar uzdrowiska
Z rur, co wystają tu z urwiska
Jak sterczy nad pokładem bom.
Gładkie jak słówka Imć starosty
Lśnią w trupim świetle smutne mosty
A ludzie klną i ślą swe posty
Na sajt konstancin.com



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-27 01:44 przez Tomasz Zymer.

oj tam Tomaszu marudzisz.

Na nowych rondach tak wymalowali pasy, że musieli malować po raz kolejny. A tego kolejnego malowania też już nie widać. Więc MZDW może wiedzieć coś więcej jak to było robione i nie potrwa to 5 tys. lat

Rytm, metrum i układ rymów jest taki, jak w wierszu Baczyńskiego, na którym się wzorowałem, ale znana melodia Andrzeja Zaryckiego śpiewana przez Demarczyk była zbyt radosna i "czarowna", by pasować do mojej trawestacji, więc ktoś musiałby ułożyć inną melodię.

Konkretne rozwiązanie miał wybrać wykonawca w uzgodnieniu z przedstawicielem zamawiającego.

Przepisy określają tyle, że nawierzchnia na moście powinna być m.in. równa i szorstka.

Każdy zastosowany materiał powinien mieć dopuszczenie do stosowania i w takim dokumencie są różne wymagania jakie ma spełniać.
Z punktu widzenia trwałości konstrukcji ta nawierzchnia jest o niebo lepsza od tej na chodnikach mostu na Mirkowskiej.
Na Mirkowskiej większość jest do wymiany, a gwarancja wykonawcy pewnie już się skończyła. Most dopiero co wybudowany i wymaga remontu. Nawierzchnia chodnika była dostatecznie szorstka, tylko już się złuszczyła w wielu miejscach .

Na Warszawskiej posypka też pewnie była, ale może kruszywo za drobne. Póki co nawierzchnia chodników jest świetna, nawet dla pieszych pod warunkiem, że jest sucha. Gdyby się klimat zmienił...

Nie wiem co dokładnie odpisał MZDW.
Może mają jakąś teorię na temat okresowo dopuszczalnej śliskości powykonawczej nawierzchni na bazie żywic, która miałaby ustąpić z czasem (po kilku latach?) . Od oddania obiektu minął ponad rok, więc ta ich teoria musi się opierać na jakimś ciekawym opracowaniu. Chętnie się zapoznam.


Pokrywa studni z zasuwą na kanale to pewnie taki żart wykonawcy i inspektora nadzoru. Na moście żywicy nie żałowali, a tutaj już nie starczyło. A może nikt nie wpadł na pomysł, żeby to pokryć materiałem o właściwościach przeciwpoślizgowych.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-01-27 18:16 przez czaknoris.

czaknoris
... teorię na temat okresowo dopuszczalnej śliskości powykonawczej ...

To się zdarza. Np. pan starosta Dąbek już drugą kadencję jest we władzach wykonawczych, czasem bywa szorstki, szczególnie wobec osób psujących mu wizerunek ("pyskacze"), ale przeważnie jest śliski i to nie okresowo, tylko immanentnie. Trzeba by coś z tym zrobić - szkoda, że gwarancja się już dawno skończyła.

starosta chyba nie tyle jest śliski co się cały czas mu ślizga ;)