[www.kurierpoludniowy.pl]

[www.przegladpiaseczynski.pl]

Żeromski-Press

[nadwisla.pl]

[www.kurierpoludniowy.pl]

Przegląd Piaseczyński: [www.przegladpiaseczynski.pl]
Nad Wisłą: [www.nadwisla.pl]
Kurier Południowy: [www.kurierpoludniowy.pl]
Nasze Miasto fmk: [www.nmfmk.pl]

Nasze Miasto umieściło piękny populistyczny artykuł na pierwszej stronie. Szanowna redakcjo, proszę również nie zapominać o drzewach przydrożnych, latarniach, a nawet krawężnikach. Tu też można wyliczać w nieskończoność (o wiele więcej) zdarzenia drogowe tragicznie zakończone.

Hitchcock wiecznie żywy!!!!!!!!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-05-18 02:20 przez AK.

AK, problem z dzikami jest i to jest fakt. Odpowiednie władze, które powinny zając się tą sprawą olewają problem i stała się tragedia, fakt. Nie wiem czy to prawda, że inne gminy odławiają i "podrzucają" nam dziki, ale wiem, że nasza gmina nic nie robi w tej sprawie, fakt. Dziki podchodzą pod domostawa i w mieście i na wsi, fakt. Może i tekst gazety jest przejaskrawiony, ale być może dzięi temu ktoś się w końcu obudzi do działania nim stanie się kolejna tragedia. Moim zdaniem Twój komentarz ala Hitchcock upraszcza i bagatelizuje problem. Nie jestem za zabijaniem zwierząt ale jakiś kompromis trzeba wypracować, a nie jedni nic nie robią, inni dramatyzują a jeszcze inni udają, że nic się nie dzieje.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-05-19 12:29 przez daru.

Ta nagła śmierć to okropna tragedia dla rodziny tej młodej kobiety. Często widuję dziką zwierzynę w okolicy, nie słyszałem jednak o tak tragicznym wypadku nigdy.

Zapominamy jednak, w natłoku żalu i złości nad konkretną odpowiedzialnością konkretnych urzędów.
Zapominamy również, że mieszkańcy kosztami szkód mają prawo obciążyć odpowiednie koło łowieckie lub Lasy państwowe, o czym pewnie zapominają.

Trochę lektury na ten temat.

[www.sejm.gov.pl]
[www.wkl-zbik.pl]
[szkody-lowieckie.pl]

ps. nie wiem czy właściwy wątek...

daru
AK, problem z dzikami jest i to jest fakt. Odpowiednie władze, które powinny zając się tą sprawą olewają problem i stała się tragedia, fakt. Nie wiem czy to prawda, że inne gminy odławiają i "podrzucają" nam dziki, ale wiem, że nasza gmina nic nie robi w tej sprawie, fakt. Dziki podchodzą pod domostawa i w mieście i na wsi, fakt. Może i tekst gazety jest przejaskrawiony, ale być może dzięi temu ktoś się w końcu obudzi do działania nim stanie się kolejna tragedia. Moim zdaniem Twój komentarz ala Hitchcock upraszcza i bagatelizuje problem. Nie jestem za zabijaniem zwierząt ale jakiś kompromis trzeba wypracować, a nie jedni nic nie robią, inni dramatyzują a jeszcze inni udają, że nic się nie dzieje.

Mój komentarz ani nie upraszcza, ani nie bagatelizuje problemu. Nawołuje do rozsądnego i wyważonego podejścia do problemu (podejścia dalekiego od działań już podjętych lub usiłowanych u nas, vide odstrzał 100% populacji lub wystąpienie o pozwolenie na odstrzał nawet w rezerwatach). Wielokrotnie też przeciwstawiałem się budowaniu atmosfery zagrożenia przez stada rzekomych krwiożerczych bestii. Pytałem wtedy o rzeczywiste przypadki ATAKU dzika na człowieka. Tu wydarzyła się tragedia, jaka może każdemu z nas się przydarzyć. I nie koniecznie pod koła może wypaść dzik, a choćby i np urwane koło z innego samochodu.
Podkreślę - wydarzyła sie tragedia, szczególnie dla rodziny zmarłej i z całego serca składam im szczere kondolencje i całe rozpatrywanie ewentualnej winy nie przywróci jej życia. Jednak wnioski jako ostrzeżenie mogą i powinny służyć żyjącym. Niemożliwym jest uniknąć kolizji z nagle wybiegającym pod koła samochodu zwierzęciem. Jednak możemy mieć wpływ na zminimalizowanie negatywnych skutków takiego zdarzenia i tu potrzebny jest nasz ROZSĄDEK I WYOBRAŹNIA. Pora dnia, okoliczna przyroda, występowanie zwierzyny (szczególnie, gdy o tym wiemy) powinno wpłynąć na zachowanie człowieka za kierownicą - odpowiednio niska prędkość, pasy bezpieczeństwa, zwiększona czujność. Wszyscy znamy przykłady "miszczów" kierownicy pędzących przez las, czy nawet tamtą drogą - a tam to się dzieje codziennie - istne rajdy (empirycznie sprawdzone wiele wiele wiele razy niestety.

Może i tekst gazety jest przejaskrawiony, ale być może dzięi temu ktoś się w końcu obudzi do działania nim stanie się kolejna tragedia. Mój Hitchcock to nie li tylko uproszczenie i batalizowanie, a próba powstrzymania podobnych "posthichcockowym"/"posptakowym" świrom, skarmiających ptaki trutką. Artykuł ten wpisuje się, niestety, w spiralę histerii, gdzie trzeźwy osąd nie jest możliwy. Teraz tylko czekam kiedy komisja OCHRONY ŚRODOWISKA (czy jak oni się tam nazywają) wystąpi, na fali słusznego społecznego oburzenia, o zgodę na wystrzelanie dziczyzny (słowo to zamierzone).

Ja się właśnie boję, żeby się ktoś za bardzo nie obudził!!!



Ps To, że gmina nic nie robi w tej sprawie, to nie jest fakt.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-05-20 23:19 przez AK.

Nazywanie tragedii przejaskrawieniem a populizmem....ja widzę różnice...
Inną rzeczą jest też niemożność uniknięcia kolizji z nieuniknionym a inną kontrolowany odstrzał nadmiernej populacji...
We wszystkim potrzebny jest trzeźwy osąd a nie...populizm...

AK
Nawołuje do rozsądnego i wyważonego podejścia do problemu.

To tak jak ja

AK
Pytałem wtedy o rzeczywiste przypadki ATAKU dzika na człowieka.

Dla mnie dzik nie musi atakować człowieka aby dostrzec że jest "problem" z dzikami. Mi wystarczy że dziecko nie może spokojnie się pobawić koło domu za dnia bo za "rogiem" dzik się przechadza i to jest fakt z z autopsji. Takich przypadków jest więcej tylko z jednej wsi.

AK
Artykuł ten wpisuje się, niestety, w spiralę histerii, gdzie trzeźwy osąd nie jest możliwy.

Sory ale wydaje mi się że tak jak gazeta wg Ciebie nakręca spiralę histerii tak Ty "przeginasz" w drugą stronę. Dzik to nie świnka morska którą można pogłaskać.
Tak jak pisałem nie jestem za głupim odstrzałem całej populacji ale jak pisze Artek kontrolowany odstrzał lub lepiej odławianie nadmiernej populacji jest wskazane.

AK
Ps To, że gmina nic nie robi w tej sprawie, to nie jest fakt.

Możesz mnie oświecić co gmina/starostwo zrobiła(i) w tej sprawie?
1,5 roku pierdzą w stołki i "myślą" co tu zrobić aż stała się tragedia.
Tyle w tym temacie, pozdrawiam.

Czy kiedykolwiek powiedziałem, że nie ma problemu? Nigdy nie przyrównałem i nie przyrównam wypadku do populizmu. Będne wnioski i niezrozumienie mojego punktu widzenia, niestety.


Tak jak pisałem nie jestem za głupim odstrzałem całej populacji (...) lepiej odławianie nadmiernej populacji jest wskazane. i to jest to co usiłuję powiedzieć. Ciężko się porozumieć w naszym języku .

Co do tego, co zrobił Urząd - wydał choćby ulotki uświadamiająco-ostrzegawcze, że tak to nazwę, czy chociażby rozmowy w powiecie. Zanim ktoś mnie tu wyśmieje, zaznaczę, że NIC (będąc pustym zbiorem) nie ma tu zastosowania. Inna kwestia, czy są to wystarczające działania.

A za komuny Kargul z Pawlakiem świnie podrabiali ,bo był deficyt dzików . Problem w tym ,że dziki miały obszar do szukania sobie pożywienia ,teraz zagrodzono lasy stawiając sobie rezydencje /np. od ul Sobieskiego do granicy lasu/ ,zagrodzono nieużytki i pola stawiając osiedla ,/Elsam, cała Parcela,Czrnów ,Wierzbno/,terenu zostało mało a jeść się dzikom chce ,wiec wędrują tam gdzie jeszcz nie zagrodzono jedzonka : po parku , po Wilanowskiej po lasku koło kościoła itd.

O jakich ulotkach pisze AK? Bo ja żadnych nie widziałem...a samo wydanie to...pamietam kiedys zdjęcia stosów takowych zalegających w urzędzie za kadencji poprzednika...
Zdrowy rozsądek...w obronie człowieka...i bez...eksterminacji dzikiej zwierzyny....

AK
Co do tego, co zrobił Urząd - wydał choćby ulotki uświadamiająco-ostrzegawcze, że tak to nazwę, czy chociażby rozmowy w powiecie.

Rozmowy? Myślą, zastanawiają,rozmawiają i co z tego konkretnego wynika?
Ulotek nie widziałem ale co one by dały? Ostrzegały by nie wychodzić z domu jak dzik na ulicy lub na podwórku przechadza się? Do tego nie potrzeba ulotek. Sory ale dla mnie to żadne/pozorne "działania".

rondo
Czy np. ktoś w szkołach uczy dzieci jak należy się zachowywać w stosunku do dzikich zwierząt ? Ja tego nie wiem, być może uczy.

Edukacja w szkole to fajny, konkretny i ciekawy pomysł. Tylko czy gminie/starostwu będzie się chciało wątpie. Rozmawiają, "myślą" 1,5 roku i nie wpadli na taki pomysł.

Ulotki były, sam widziałem "na mieście". W szkole przy Żeromskiego została wywieszona informacja o obecności dzików, dzieci też były informowane, dodatkowo z tego względu np. zaczęły chodzić inną trasę na basen (dla bezpieczeństwa).

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Sprawdzony sposób w przypadku kotów. I zdaje się, był tu już poruszany w oryginalnym wątku o ambonie.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Myśle ze niektórym radnym tez powinno sie wykładać takie środki np z ciasteczkami, żeby ciemnogród sie nie mnozyl.

Chyba taka metoda zapobiegająca nadmiarnemu rozmnazaniu zwierząt jest bardziej humanitarna niż odstrzał i mniej kłopotliwa niż budowanie odlowni i wywożenie?

[www.przegladpiaseczynski.pl]

[nadwisla.pl]