Dlaczego zabrania się sprzedaży na ulicy truskawek (w Jeziornie)? Osoby sprzedające truskawki nikomu nie przeszkadzają a mieszkańcy Jeziorny chętnie je u nich kupują. Pamiętajmy, że targ jest tylko 2 razy w tygodniu i to aż na Grapie. Truskawki niedługo i tak się skończą. Panie Burmistrzu proszę nie wypędzac z Jeziorny sprzedawców truskawek.

ale jak pozwalamy handlowac truskawkami, to czemu mamy zakazac handlu gaciami?

Albo damskim ciałkiem

Zdaje się, że jest wyznaczone miejsce obok Myjni (przy targu), na kawałku gminnego placu, gdzie można handlować płodami rolnymi każdego dnia. Taką decyzję podjął Burmistrz w ub. roku. Czy coś się zmieniło?

W Jeziornie też znalazłoby się miejsce dla handlujących np. naprzeciwko AURY. Stoi tam pusty plac i 3 małe samochody zmieszczą się bez problemu. Jeśli mieszkam w Jeziornie to tutaj chcę "po drodze z pracy do domu" kupic truskawki a nie jechac kilka przystanków dalej na Grapę i niepotrzebnie tracic czas.

Jeśli gmina ma wyznaczyć jeszcze inne place pod sezonowy handel warzywami i owocami, to muszą to być place na działkach gminnych. Wydaje mi się, że ten plac naprzeciwko Aury jest prywatny. mamy jednak paski terenu tu i ówdzie. Pytanie, czy wszyscy mieszkańcy zaakceptują handel przy trotuarze prosto z samochodu - niektórym może to wydać się niezbyt estetyczne, choć trudno sobie wyobrazić mniej estetyczne centrum miasta, niż okolice Żeberka, których przebudowę blokują plany Trasy Mostowej. Sam zresztą jako dzieciak miałem okazję sprzedawać warzywa z samochodu i sądzę, że to nie jest zły sposób na pominięcie przynajmniej części pośredników między producentem a konsumentem.