Tej wielkości "centerek" Niemcy mają w prawie każdym ważniejszym miasteczku i miejscowości wypoczynkowej, a Emiraty - w każdym średniej klasy hotelu. Kilka gabinetów odnowy, hotelik na 40-50 miejsc, mały basenik, być może nawet z solanką, jak obiecał poprzedni pan prezes, choć z projektu niezbyt to jasno wynika. Tylko w te jedne wakacje byłem w Niemczech w dwóch centrach hydroterapii (kompleksach basenów termalnych z leczniczą solanką plus uslugi medycyny uzdrowiskowej i typowe spa) przewyższających to nasze co najmniej 5-krotnie wielkością i wyposażeniem: Ostsee-Therme Usedom w Ahlbeck (15 minut samochodem lub autobusem miejskim ze Świnoujścia: [
www.ostseetherme-usedom.de]) oraz Keidel-Bad Freiburg: (http://www.keidelbad.de). W obu wypadkach za trzy godziny dla całej 3-osobowej rodziny plus łaźnia parowa i inne atrakcje zapłaciliśmy sumę rzędu 35 euro (jest to zresztą we Fryburgu cena wstępu na cały dzień). Te przeze mnie wymienione wcale nie są największe i najsłynniejsze w Niemczech - raczej średniej wielkości. Więc najazdu cudzoziemców na Park Zdrojowy raczej nie będzie. Lokalnie mogą przyjeżdżać warszawiacy, jeśli ten miniaturowy kompleks wygra np. z Warszawianką, gdzie jest i basen olimpijski, i dziecięcy ze zjeżdżalniami, i wszelkie możliwe usługi spa, tylko (chwilowo) nie ma solanki w basenie.
Arcybzdurą było powoływanie się na niemożność zmian w projekcie bez zmiany planu miejscowego. Kompleks w Ahlbeck zajmuje około półtora hektara i ma... ponad 80% powierzchni biologicznie czynnej, bo jest schowany pod ziemię (częściowo - pod niewielkie sztuczne wzgórze), a na zewnątrz wystają tylko szklane kopuły poszczególnych basenów i hal. Na górze rosną dzikie róże, głogi i inne rodzime krzewy, trawa, "dzika" łączka, stoją ławeczki... Można było spokojnie spełnić warunki ustawy i mpzp nie próbując przebudowywać żużlobetonowego baraczku na nowoczesny obiekt.