Witam,

Czy ktoś wie co sie dzieje z wałem powodziowym na odcinku Warszawska Mirkowska strona od Bielawskiej.
Jakiś ciężki sprzet równa wał.

Widać nierówna korona wału to jego największy problem...zaraz nam oznajmia, ze jest równiutko zatem zyskaliśmy x kilometrów...ścieżek rowerowych w ramach współpracy gmin zlewni rzeki Jesiorki ;)

Wczoraj przekazano mi, że robotnicy twierdzą jakoby robili ścieżkę rowerową na wale od Obórek za pieniądze województwa. Ktoś potwierdzi?

Ścieżka rowerowa z miękkiej gliny z piachem, nawalanym po 20-40 cm na wierzch wału bez utwardzenia? Ciekawe

Może robią podbudowę?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Dzisiaj zerwali koronę do mostu na Warszawskiej. Miejscowi biegają naokoło przez Fabryczną, bo nie da się przejść ani przejechać wałem. Krąży plotka, że na ścieżkę będzie zakaz ruchu pieszego. Miło.

plotki...domniemania... czy nie jest tak, że wszelkie prace....budowlane winny być oznaczane za pomocą stosownej tablicy?

Może lepiej zapytać jaśnie wielmożnego gospodarza gminy, gdyż jak wiadomo, gospodarz 'powinien' orientowac sie co sie dzieje na jego podworku.

mania
podobno tj. akcja WMiUW w związku z naprawą czy podwyższeniem korony wału

A o planowanej ścieżce rowerowej pomiędzy Mirkowem a mostem przy CH St. Papiernia i dalej od mostu do Parku słyszałam jakiś czas temu. Tylko chyba w tegorocznym budżecie nie odłożono kasy

"Zakres robót obejmuje :
-zakup gruntu mineralnego, spoistego do wyrównania płaszczyzny korony wału w km 0+000-5+496,
-transport zakupionego gruntu mineralnego, spoistego z odległości do 12 km samochodami samowyładowczymi 5-10 ton;
-formowanie i zagęszczanie nadsypanego gruntu na koronę wału w km 0+000-5+496,
-plantowanie skarp i korony wału w km 0+000-5+496 po mechanicznym uformowaniu korony,
-obsianie nadsypanych skarp i korony w km 0+000-5+496 w ziemi urodzajnej."
O ścieżce rowerowej nic nie ma. Zamawiającym jest WZMiUW. Wykonawcą jest firma MKL-BUD Michał Lulis, ul . Joliot-Curie 19/35, Warszawa. Tylko oni się zgłosili, przetarg rozstrzygnięto 22 sierpnia. Województwo bankrut płaci za to wszystko 174449,42 zł. Z prac wyłączyli fragment płyt betonowych stanowiących dojazd do jazu. Roboty od ujścia rzeki do Warszawskiej. Przewidywany termin zakończenia 30 października 2014 roku.

180 tysięcy za co? Jaka jest wartość dodana tych prac w stosunku do stanu sprzed ich wykonania? Dramat jakiś...

Artek_Bartek
180 tysięcy za co? Jaka jest wartość dodana tych prac w stosunku do stanu sprzed ich wykonania? Dramat jakiś...

Tym bardziej, że wał od strony północnej/ Warszawy ma być niby przebudowany....



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-10-02 12:50 przez Mixiorek.

Mam nadzieje, ze prace na wale jeszcze sie nie zakonczyly. Aktualnie wyglada to tragicznie, ludzie narzekaja ze nie da sie tamtedy chodzic.

od kilku dni zdaje się popsuł się wykonawcy sprzęt bo stoi w jednym miejscu i kilka razy widziałem jak coś pod maską grzebali...

Najnowsze informacje od p. wiceburmistrz Doroty Gadomskiej (z posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego w dniu wczorajszym):
- to dobrze, że nie można chodzić po wale, bo zdaniem p. wiceburmistrz wały powodziowe wcale nie służą do chodzenia;
- jak ktoś nie patrzy, dokąd idzie, to się wpakuje (to niemal dosłowny cytat);
- prace przy wale są częścią wielkiej przebudowy i zakończą się wg informacji województwa w roku 2020 (przypomnę, że poprzednie terminy zakończenia przebudowy to 2012 i 2014);
- pani wiceburmistrz nie zna dokładnego zakresu obecnych prac ani ich terminów, nie była też na wale i nie oglądała postępów prac, choć temat należy do jej zakresu pracy w Urzędzie, ponieważ bo "w gminie dzieją się setki rzeczy i nikt nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć".

Na posiedzeniu był obecny były sołtys Kępy Oborskiej ponownie z tą samą sprawą: Wisła podmywa wał nieopodal ujścia Jeziorki. Projekt ostrogi zabezpieczającej dodatkowo ujście leży niewykorzystany od wielu lat. Główny nurt rzeki, jeszcze parę lat temu odległy o kilkadziesiąt metrów, teraz płynie tuż przy samym wale. Zdaniem pani wiceburmistrz, nie należy jednak tragizować. Pani Gadomska przypomina, że takich zgłoszeń było wiele w ostatnich latach,a jakoś wał stoi i jeszcze postoi i poczeka na wojewódzką przebudowę. Gmina sprawdza, gmina czuwa, gmina ma pod kontrolą. A jak będzie trzeba, to się wyśle pismo do RZGW.

Komisja podjęła wniosek o wystąpienie do władz W-wy o wspólne zabezpieczenie wału ze względu na zagrożenie nowej warszawskiej oczyszczalni miejskiej oraz dzielnicy Wilanów. Ustaliła także termin wizji lokalnej.

Pozdrawiam mieszkańców Kęp, Okrzeszyna i Bielawy. Wiosna blisko, może już czas szykować łódki.

prace przy wale są częścią wielkiej przebudowy

to zdanie mnie najbardziej rozbawiły...dobrze by było by osoba odpowiedzialna za tego typu działania na terenie Gminy wiedziała jaki jest 'zakres prac' i czemu to służy...

Szkoda, ze Pani Gadomska nie orientuje sie co sie dzieje na jej terenie. No cóż, takie mamy władzę gminne...
Moze ta tzw. Wielka Przebudowa ma odzwierciedlenie w tym artykule [www.tvp.info]
... może jestem zbyt dużym optymistą...

Najpierw trzeba wały naprawić/wzmocnić...ścieżki na koronach dopiero, gdy bedzie pewność, ze nie walnie to wszystko podczas stuletniej wody, ktora ostatnio zdarza sie częściej...zdecydowanie za czesto w stosunku do nakładów na remonty wałów...zwłaszcza w naszych okolicach...

Tomasz Zymer
Najnowsze informacje od p. wiceburmistrz Doroty Gadomskiej (z posiedzenia Komisji Ładu Przestrzennego w dniu wczorajszym):
- to dobrze, że nie można chodzić po wale, bo zdaniem p. wiceburmistrz wały powodziowe wcale nie służą do chodzenia;
- jak ktoś nie patrzy, dokąd idzie, to się wpakuje (to niemal dosłowny cytat);

Zdaniem pani wiceburmistrz, nie należy jednak tragizować. Pani Gadomska przypomina, że takich zgłoszeń było wiele w ostatnich latach,a jakoś wał stoi i jeszcze postoi i poczeka na wojewódzką przebudowę.

Pani wszechwiedząca nie mieszka chyba na terenie naszej gminy, dlatego sobie pozwala na bezszczelne odpowiedzi. Co ja obchodzą mieszkańcy KJ a tym bardziej wiosek nadwiślanskich. O co tym ludziom chodzi? o bezpieczenstwo? przecież "w gminie dzieją się setki rzeczy i nikt nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć". W tym kraju działa sie dopiero i to też nie zawsze jak stanie się jakaś tragedia. Urzędnicy pozwalaja sobie na wypowiedzi w stylu "jakoś wał stoi i jeszcze postoi". MASAKRA

Ścieżka od Mirkowa nie będzie po wale, tylko obok, zdaje się za CPN, potem przez mostek, o którym pisano wiele, gmina ma dokupić lub wydzierżawić jakieś skrawki gruntu, dopiero dalej od Warszawskiej do Parku wałem. Przy scieżce jest planowany "parking" dla kajaków, ale znacznie większy niż we wniosku (ok 50 m), dlatego tak się grzebią.