Mieszkańcy i ich sprawy :  Konstancin.com - Forum mieszkańców miasta i gminy Konstancin-Jeziorna The fastest message board... ever.
Wszystkie kwestie konstancińsko-jeziorańskie i okoliczne.
Moderacja: Bartek 
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZalogujPodgląd do wydruku
Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: e-ladye-lady (83.28.137.---)
Data: 18 sty 2015 - 14:30:22

[ttv.pl]…/tragedia-przy-porodzie,155275.html
Grupa powstała, by nagłośnić sprawę tragicznych błędów i zaniedbań popełnionych podczas porodu w szpitalu w Piasecznie, w wyniku których mała Lilianka omal nie straciła życia i których konsekwencje jeszcze długo będzie ponosiła ona i jej rodzice.
Wiemy, że wcześniej zdarzały się tam już podobne historie- chcemy nawiązać kontakt z innymi poszkodowanymi i wspólnie walczyć o sprawiedliwość i o zmiany w tym szpitalu.
Zwracamy się do wszystkich, którzy mogą pomóc o wsparcie i informacje.
Jeśli ktoś nie chce przekazywać informacji na fb, zapraszam do kontaktu mailowego: sprawalilianki.piaseczno@vp.pl, bądź piszcie na priv- podam swój nr telefonu.

Pamiętajmy, że ta sprawa mogła dotyczyć każdego z nas- naszych bliskich i znajomych. Nie bądźmy obojętni i nie pozwólmy by tragedia pozostała bez wyjaśnienia. I nie pozwólmy na kolejne.

[www.facebook.com]

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: maniamania (159.205.234.---)
Data: 18 sty 2015 - 17:26:06

Straszna tragedia. Miejmy nadzieję że malutka się nie podda i wyjdzie z tego.

tu link do programu TTV - [ttv.pl]
podany wyżej nie otwiera się

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: e-ladye-lady (83.9.97.---)
Data: 18 sty 2015 - 20:00:40

Co z tego, że szpital jest wyposażony w nowoczesny sprzęt jak tutaj chodzi o podejscie personelu szpitala. Zawiniły położne które jak się poźniej okazało nie pierwszy raz. Zlekcewarzyły wołanie o pomoc!.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: e-ladye-lady (83.9.97.---)
Data: 19 sty 2015 - 09:21:05

Ludzie co wy piszecie!!!!
Komu dołożyć???
Oglądaliście reportarz?
Zastanówcie się trochę o co oni walczą!!!

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: maniamania (159.205.234.---)
Data: 19 sty 2015 - 10:01:12

Oglądałam i jestem wstrząśnięta, że jakiś/ jakaś durnota może pod zaniedbania personelu podciągać Owsiaka, nie wiem co ma piernik do wiatraka. Wiele lat temu podobną tragedię przeżyła moja znajoma na Madalinskiego. Żadna ekstra aparatura nie pomoże jeśli personel szpitala nie włączy myślenia

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (185.15.0.---)
Data: 19 sty 2015 - 10:20:10

Wpis usunięty przez użytkownika - TZ



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-22 13:00 przez Tomasz Zymer.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: e-ladye-lady (83.9.97.---)
Data: 19 sty 2015 - 11:14:37

Mamy XXI wiek a nie średniowiecze, żeby przy porodzie umierały matki i dzieci. Niech przestaną strajkować a wezmą się za robotę! Jeśli się wypalją niech się przekwalifikują!
Ten post powstał po to, aby osoby z podobnym doświadczeniem się do nas zgłaszaly, aby położyć kres takiemu zachowaniu. Lekarze powinni ratować życie i zdrowie a nie szkodzić, a na chwilę obecną zachowują się jak święte krowy.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (37.128.88.---)
Data: 19 sty 2015 - 12:26:35


rondo
Czy one nadal pracują ? Według mnie w momencie gdy sprawa trafiła do prokuratury, powinny natychmiast zostać zawieszone w wykonywaniu zawodu polożnej !

Sprawa tragiczna.

Byłbym bardzo ostrożny z takimi stwierdzeniami. Jest różnica w:
- złożeniu doniesienia o możliwości popełnia przestępstwa do prokuratury
- postawieniem zarzutów przez prokuraturę

i jeszcze skazanie prawomocnym wyrokiem.

P.s.
Znowu zamknięty profil na FB. Nie każdy jest zarejestrownym użytkownikiem tego serwisu. A sprawa raczej wymaga tego, żeby jak najbardziej upublicznić sprawę i problem.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: e-ladye-lady (83.9.97.---)
Data: 19 sty 2015 - 14:40:05

Na chwilę obecną nie można podać nazwisk do publicznej wiadomości, sprawa sprzed roku gdzie dziecko umarło zosała umorzona .... takie mamy prawo.
Grupa na Fb na chwilę obecną jest zamknięta ale każdy może do niej dołączyć. Administrator postanowił nie upubliczniać postów ze względu na komfort osób opisujących swoje przeżycia z tym szpitalem a przede wszystkim dlatego, że wiemy jakie mamy społeczeństwo i co to jest polskie "hejtowanie".
Sprawa trafiła do prokuratury ale to jeszcze nic nie znaczy, jeśli prawo nie zostanie zaostrzone takie osoby będą dalej bezprawnie wykonywać swój zawód i dalej szkodzić ludziom. Położne na chwilę obecną nie zostały w zaden sposób ukarane, a dyrekacja szpitala nie odpowiada na pytania, wypędza dziennikarzy. Nie pierwszy raz ....

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: HammerHammer (94.254.192.---)
Data: 19 sty 2015 - 15:26:24

A co,ma Rondo za znaczenie prywatny czy spzoz? Mnie i żonę o Malo nie spotkało cos podobnego w spzoz na Madalińskiego za panowania obrońcy zycia Chazana. Raz sie przez sale porodowa przewinął i jak go żona widzi w telewizji to... lepiej nie cytować.

A mnie w prywatnym Medicoverze w Wilanowie gdy bylo kiepsko potraktowali (uratowali) jak tylko mogli i nie chcieli dopłaty chociaż zabieg prywatny.

Bylem na tym oddziale tez,w,ramach nfz i jedyną różnicą w traktowaniu mnie był brak telewizora w pokoju. A i jeszcze szlafroka mi wtedy nie dali.

Także moim zdaniem nie ma znaczenia czy prywatne czy "państwowe" bo liczy sie podejście i szacunek dla ludzi.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-19 15:28 przez Hammer.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (46.186.37.---)
Data: 19 sty 2015 - 18:12:53


rondo
P.Mixiorku, napisałem -zawieszone- a dokładnie zawieszone do czasu wyjaśnienia sprawy. Póki co istnieje domniemanie, że osoby te mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla pacjentek oddziału.

Gdy Pan napisał "one nadal pracują?" zrobiłem skrót myślowy.
Przede wszystkim w naszym kraju i prawodawstwie obowiązuje stety/ niestety zasada domniemania niewinności. A w systemie zdrowotnym, lekarskim, ludzkim istnieje zasada - po pierwsze nie szkodzić.

Z porodem jest niestety, stety paradoksalnie tak, że o tym czy jesteśmy we właściwym i bezpiecznym miejscu dowiadujemy często się w sytuacji "kryzysowej". Gdy wszystko przebiega "gładko" można rodzić w domu tak jak ma to miejsce np: w Holandii. Poród w szpitalu jest tym kraju ekstra płatny, kobiety rodzą głównie w domu. Chyba, że ciąża jest zagrożona.

Jeżeli chodzi o odziały położnicze w Warszawie i naszej okolicy.
Gdy mnie to żywotnie interesowało miałem informacje z dwóch źródeł. Po pierwsze dziewczyny, które rodziły. Do tego zwykle opieram się na czyjejś opinii jeżeli znam osobę na tyle, że wiem, że raczej nie ubarwi swojego zdania w żadną stronę. Jedni lubią jak się im nadskakuje, inni nie lubię natręctwa. Ludzie są różni.
Po drugie środowisko ginekologów-położników. Miałem to szczęście, że miałem kontakt i styczność z dwoma lekarzami/ lekarkami, którzy mają duże doświadczenie wyniesione zarówno z centrum zdrowia dziecka w Łodzi jak i w warszawskim środowisku położników. Środowiska lekarskie w danej specjalizacji wbrew pozorom to nie są masy ludzi. Ci ludzie się znają a powodów do spotkań mają sporo.
Wnioski z tych rozmów, na tamten czas:
Z podanych tu szpitali nikt nie mówił o szpitalu w Piasecznie jeżeli chodzi o poród i oddział położniczy. Z kilku powodów: kadra, sprzęt i wynikający z tego stopień referencyjności. Na dzień dzisiejszy ten szpital ma najniższy I stopień, wtedy kiedy się tym interesowałem też tak było.
Madalińskiego - rodzaj "szpitalu taśma", tzn kobieta wchodzi, rodzi, wychodzi, NFZ płaci i koniec. Wiele szpitali w naszym kraju tak działa i nie ma w tym nic niewłaściwego póki wszystko jest ok. Procedury związane z porodem należą do dobrze wycenionych i nie ma limitów. Szpital na madalińskiego nie był polecany, głównie ze względu na podejście i doświadczenie personelu oraz brak intensywnej terapii noworodka razem z dobrą kadrą na tym oddziale. Do tego o ile pamiętam wbrew konstytucji, ustawie, moralności pobierano opłatę za znieczulenie. Dyrektorem wtedy był chyba Pan Chazan, któremu nie podoba się pomóc kobiecie kiedy ma bardzo poważny problem z ciążą ale już jak trzeba pobrać kasę wbrew sumieniu i prawu to wartości katolickie schodzą na dalszy plan. Szpital ma nadal II stopień referencyjności.

W Warszawie w czasie kiedy mnie to interesowało były chyba 4 szpitale z najwyższym III stopniem referencyjności (teraz jest ich 8), do których przywożono kobiety i dzieci np: z Madalińskiego, Piaseczna, Żelaznej, bielańskiego i całej Polski. Były to albo patologie ciąży albo ciąże mnogie albo wcześniaki. W szpitalu, którym rodziły się moje dzieciaki (ciąże nie były zagrożone) były zdjęcia z wcześniakami mającymi w dniu narodzin (około 20 tygodnia) około 550 gram. Proszę sobie wyobrazić taką wagę, dziecko mieści się na dłoni. A obok były zdjęcia tych samych dzieci kiedy miały już rok, dwa. Zdrowe, piękne dzieci.
Uratowali je ludzie, sprzęt (głównie WOŚP), dobra wola i poświęcenie. Rodziliśmy w szpitalu, który jako jedyny wtedy o profilu ogólnym miał taki oddział położniczy. Warunki w szpitalu nie były wtedy super, hiper, mega. Wiele innych warszawskich szpitali miało o niebo lepiej wyglądające oddziały i budynki. Jednak pytanie jest - po co tam jesteśmy i co jest najważniejsze.

Uwaga ogólna - mimo posiadania sprzętu i certyfikatów to ludzie i ich doświadczenie, wola, charakter decydują ostatecznie o wszystkim. W tym przypadku o życiu.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (46.186.37.---)
Data: 19 sty 2015 - 18:27:35


Tomasz Zymer
Ja tylko przypomnę w tym kontekście moją dyskusję z Mixiorkiem o szpitalach położniczych w Warszawie: [www.konstancin.com] . Tamtym szpitalom nie można zarzucić "zaniedbania", ale jednak na Karowej ewentualne wsparcie personelu szpitalnego było mocno potencjalne: klient przychodził z własną "obsługą" i musiał jeszcze przeciwstawiać się rutynowemu postępowaniu personelu odnośnie np. dokarmiania dzieci bez informowania rodziców.

Spital na Karowej jest polecany głównie dla patologii ciąży. Jest zapewne w pierwszej trójce w Polsce pod względem kadry, sprzętu i możliwości.

Natomiast opieka poporodowa to już temat na zupełnie inny wątek. Ja byłem prawie non stop w szpitalu po porodzie i widziałem jak wygląda ta opieka. Niestety raczej na minus. Najczęściej jest za mało personelu na taka ilość pracy oraz matek z dziećmi. Większość moich znajomych ma podobne wrażenia wyniesione z różnych szpitali. Mówię o standardowej opiece a nie własnej położnej, lekarzu, opiekunce itp.



W 1990 roku wynosił 21,4. i spadł do poziomu 7,4 na 100 tys. przypadków. Jest to wynik porównywalny chociażby do Szwajcarii. Taki wynik daje nam nam osiemnaste miejsce na świecie. (dane UNICEF).

To jeszcze proponuję sprawdzić, które państwo tak jak nasze robi wszystkim noworodkom przesiewowe badania słuchu. Podpowiem - żadne. Podpowiedź nr 2 - to nie nasze państwo zadbało żeby tak było.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (95.40.9.---)
Data: 19 sty 2015 - 19:05:01

Wpis usunięty przez użytkownika - TZ



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-22 12:59 przez Tomasz Zymer.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (46.186.37.---)
Data: 19 sty 2015 - 20:39:08


Tomasz Zymer
Właśnie ze względu na patologię (cukrzycę ciążową, możliwość konfliktu serologicznego) tam się znaleźliśmy pod opieką. I także ze względu na położną z ogromnym stażem, którą dobrze znaliśmy, a która miała tam możliwość odbierania opłaconych w ramach fundacji porodów.

Na Karowej jest też przychodnia dla kobiet z cukrzycą ciążową. Notabene regularne badania krwi, próba cukrowa, badania przepływów pępowinowych, lekarz mający pojęcie o robieniu USG (nie każdy ginekolog-położnik to dobrze potrafi) to niby podstawowe obecnie rzeczy ale jeszcze kilkanaście lat temu to niekoniecznie była reguła. Wiele rzeczy można obecnie wykryć jeszcze na etapie ciąży i odpowiednio zareagować po narodzinach. Pod tym względem ostatnie 5, 10 lat to przepaść. USG 4D może i jest z tego wszystkiego dla rodziców najbardziej "widowiskowe" ale badanie i widzenie innych spraw jest chyba ważniejsze.
Oczywiście do całości rozsądny lekarz prowadzący ciążę.



Powikłań i poważniejszych problemów na szczęście nie było i być może właśnie dlatego z personelu szpitala do momentu widocznej główki spotkaliśmy tylko naszą położną (plus lekarz przez drzwi pytał parę razy o rozwarcie). Potem oczywiście przy "rodzeniu łożyska" był lekarz na kilkanaście minut, plus pielęgniarka do ważenia, mycia dziecka i zakładania obrączki. Nie neguję "kadry, sprzętu i możliwości". Tym niemniej, za zdrowy i pomyślny poród i pierwsze dni mojego dziecka jestem wdzięczny w 70% położnej, w 20% żonie i sobie, szpitalowi - może w pozostałych 10%.

Z opowieści znajomych i z własnych obserwacji osób, które mają "własną" wykupioną położną wynika, że tak to mniej więcej wygląda. Tzn. gdy personel wie, że jest położna niejako dedykowana do konkretnej rodzącej to nie wchodzą jej w paradę. W zależności od przebiegu porodu lekarz jeżeli nie ma potrzeby może pojawić się tylko "w końcowej fazie". Wcześniej jeżeli wszystko przebiega w porządku tzn. ktg wskazuje prawidłowy puls dziecka, ułożenie jest prawidłowe i nic nie budzi niepokoju personelu to położna z dobrą współpracą z rodzącą wystarczy. Ważne jest też poinformowanie jeżeli coś jest w ciąży lub zdrowiu matki niestandardowe. Lekarz prowadzący ciążę powinien o tym informować. Do tego pomaga szkoła rodzenia.

Z anegdot w okolicach sali porodowej - przy kolejnych porodach kiedy już się mniej więcej wie jak to wygląda, czego się można spodziewać itp. człowiek jest raczej spokojny. Ja spotkałem ojca, który przy czwartym dziecku przyszedł na poród z książką do czytania a rodząca, dreptająca po korytarzu partnerka mówi do niego - "to jeszcze potrwa, może pójdziesz zrobić zakupy?"

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: maniamania (159.205.234.---)
Data: 19 sty 2015 - 21:51:16

Niesamowita jest technika - myślę o USG i operacjach w łonie matki. Niedawno w babskiej gazecie (ale nie w FAKCIE) opisywano, że lekarz z Centrum Zdrowia Dziecka wykonał zabieg udrożniania cewki moczowej u maleństwa bodajże w 17 tyg, które było wielkości kciuka. Na USG było widać ogromny pęcherz wypełniony siuśkami, który uniemożliwiał rozwój narządów. Nikt z lekarzy poza jednym - właśnie z CZD nie dawał dziecku szans. Chłopczyk urodził się w terminie, teraz ma już półtora roku i jest zdrowy.

Jest wielu wspaniałych lekarzy i są znakomite położne. Są też niestety zbiegi okoliczności... Trzeba poczekać na wynik śledztwa w Piasecznie

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Dramat młodych rodziców - Szpital w Piasecznie
Wysłane przez: e-ladye-lady (178.42.200.---)
Data: 20 sty 2015 - 08:46:30

Przypominam tylko, że watek powstał po to aby pomóc małej Liliance! I naświetlić sprawę szpitala w Piasecznie. Jaki pracuje tam personel i jakie mają podejście do pacjenta, oraz że fałszują dokumentację medyczną, etc.
Osoby które chciały by podzielić się swoimi historiami, oraz jeśli były podobne przypadki i sprawy sądowe zostały umorzone prosimy o kontakt e-mail: sprawalilianki.piaseczno@vp.pl lub szukajcie nas na Facebook: Sprawa Lilianki z Piaseczna

Opcje: OdpowiedzCytuj


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.