Mały, kudłaty Misiek mieszkający w Szpitalu od lat, był dla pensjonariuszy wielką radością i nadzieją że mimo kalectwa można żyć.
Misiek podobnie jak mieszkańcy nie był w pełni sprawny - stracił w wypadku jedną łapkę, ale była w nim taka radość życia, że mobilizowała chorych do intensywniejszych ćwiczeń.

Pewnego dnia Misiek zniknął. Jak się dowiedzieli pensjonariusze, został wywieziony do schroniska, a może nawet uśpiony.
Pacjenci boleśnie odczuli jego stratę i zwrócili się do Dyrekcji Ośrodka, by poinformowała o losie pieska, zapewniając jednocześnie, że jeśli Misiek żyje są osoby, które go zaadoptują. Poszukiwania psiny w okolicznych schroniskach i przytuliskach nie przyniosły rezultatu. Dyrekcja milczy.

Obiecałam że zamieszczę to pytanie na forum, bo może ktoś kulawego, kudłatego małego pieska widział lub coś wie. Prosze o wiadomość na PW

m

Teraz już wiadomo. Był mały, wesoły, dawał chorym ludziom radość. Dlaczego zrobiono to ludziom i zwierzakowi?

W wielu ośrodkach na świecie, może i w Polsce dobry wpływ na chorych - szczególnie neurologicznie obecność zwierząt.
Stosuje się dogoterapię, kototerapię czy hipoterapię, płacąc niemałe pieniądze.
Tu taki dogoterapeuta był - za darmo...

A skąd zabrali psiaka? Od nas ze Stoceru?

Nie, z Uzdrowiska na Sue Ryder

---

Fundacja Budzenie Pasji

z tego szpitala w lesie przy ul Sue Ryder

Jestem wielka milosniczką zwierzat i w pełni podzielam oburzenie pacjentów oraz osób zainteresowanych tym tematem.Nie uważam, aby nie można było w dzisiejszych czasach dowiedziec się,kto lub co stoi za zaginięciem zwierzęcia.Jestem mocno zainteresowana losem tego pieska (także fudacje,w których pracuję oraz p.dyr Wanda Dejnarowicz) i uważam, że powinniśmy jak najszybciej rozwiklac tę zagadkę a przede wszystkim odnależc biedaka! Jestem do dyspozycji ale potrzebuję trochę danych.
lilka

Jeśli to była kradziez, to powinniśmy "zewrzec szeregi" , bo może to przydarzyc się i nam. Jeśli istnieją jakieś podejrzenia to jestem do dyspozycji, gdyż uważam, że i ludziom i zwierzęciu została wyrządzona krzywda.Jestem pierwszą osobą,która gotowa jest zapewnic dom temu zwierzęciu.
lilka

Lilko, psiaka już nie ma - został uśpiony. Zwrócono budę pewnemu panu, który ją dla Miśka podarował.

co za sk....ny. Na jakiej podstawie pies został zabity? Kto i gdzie to zrobił?

bardzo proszę o pomoc mi w znalezieniu sprawców zabicia (nie-uśpienia ) zwierzęcia.Użyję wszystkich moich możliwości aby sprawcy lub inspiratorzy tego karygodnego czynu ponieśli konsekwencje inie pozostali bezkarni.
lilka

Ciekawe, który lekarz i czym sie kierował usypiając pieska?

Misiek nie był chory, tylko ta nóżka, ale dawał sobie doskonale radę.

Nawet jakiś czas temu pacjenci oraz ich rodziny chcieli zebrać pieniądze, żeby psu zoperować łapkę, jednak wet odradził, bo to byłby długi zabieg w narkozie i z niewielką nadzieją na pozytywny rezultat.