Byłem w Holandii z 15 lat temu. W sklepie nie było możliwości zakupu napoju gazowanego typu cola w jednorazowej butelce typu PET jak u nas. Wszystkie były zwrotne!! W Polsce w latach 90-tych też się takie pojawiały, ale bez sukcesu.
Moim zdaniem pojawienie się jednego czy dwóch automatów niczego nie zmieni. Bo system recyklingu w Polsce jest postawiony na głowie. Ustawa o odpadach nakazuje każdemu sklepowi przyjąć butelkę i wypłacić kaucję. Jest tylko warunek, że sklep musi takim samym piwem handlować. W praktyce każdy sklep przyjmie zwrot i wypłaci gotówkę tylko za okazaniem paragonu, że to piwo u niego się kupiło.
Dużą część butelek (wszystkie 0,33l i wiele 0,5l) producenci oznaczają jako "niezwrotne" dzięki czemu nie muszą prowadzić ich zbiórki.
I jeżeli nie będzie całego systemu zbierania w każdym sklepie i wielu automatach to pozostanie tylko ciekawostką.
Ale ryba psuje się od głowy. Ostatnio znowu byłem na spotkaniu w Ministerstwie Środowiska i myślałem, że mnie cholera weźmie. W pewnej bardzo ważnej sprawie, o której wiadomo, ze jest od lat bardzo źle i trzeba działać już od dawna to ... ministerstwo ma koncepcje tego co trzeba zrobić.
I ministerstwo jest bezradne w tej sprawie. Bo jak samo przyznało... istnieją bariery prawne które im uniemożliwiają działanie!! Skoro ministerstwo nie jest w stanie pokonać barier prawnych i wprowadzić zmian to kto ma to robić?
Ja to wszystko Maniu obserwuję od środka i jestem coraz bardziej #wkurzony
Bo widzę też wiele innych rzeczy i niestety (w tej jednej sprawie) zgadzam się z Sienkiewiczem, że "państwo istnieje tylko teoretycznie" i z Ziemkiewiczem (w wielu sprawach), że w życie w polskiej rzeczywistości przypomina pływanie w kisielu. Niby można, ale ciężko to idzie.
Jak rozmawiam ze znajomymi, którzy wrócili do Polski po pracy w Anglii to kompletnie się nie odnajdują. Dziwią się jak to wszystko może w Polsce tak funkcjonować, bo tam wszystko jest znacznie prostsze. Więc nie dziwmy się, że ludzie wyjeżdżają i już wielu nie wróci. A Ci co wrócili coraz częściej myślą o powrocie tam. Bo u nas nic się nie da.