DO P. RADNEGO B. KOMOSY: To, że w Radzie Miejskiej chłopów czy rolników prawie nie ma, nie oznacza, że radni nie mogą zachowywać się podobnie, jak postacie z Mrożka, tworzyć podobnej atmosfery niemożności i odgrywać podobnie absurdalnych scenek. Moje porównianie nie dotyczyło pochodzenia radnych, tylko sposobu rozwijania wielu istotnych wątków w dialogu radni-burmistrz-urzędnicy, prowadzącego do kapitulacji: się nie da, się nie opłaca, nie warto, nie ma jak, się zostawi na później, itp. Scenki z Mrożka pozwalają ujrzeć tę sytuację w jej aspekcie komediowym, groteskowym, co jest chyba lepsze, niż gdybyśmy ją traktowali jako tragiczną.

Do Twojej oceny mojej pracy w Radzie się nie odniosę, bo nie Ciebie w niej reprezentuję i nie Ty będziesz mnie z tej pracy na koniec kadencji rozliczał.

NA TEMAT PLACÓW ZABAW: Wracając do właściwego tematu: stary brudny piasek powinien był zostać wywieziony, a nie wyrzucony obok i postaram się doprowadzić do zobligowania kierownika GOSiR, żeby tak właśnie zrobiono następnym razem. Nadal uważam, że bez monitoringu osiedlowe place zabaw nie będą czystymi i bezpiecznymi do zabawy miejscami. Z Euro to akurat moim zdaniem nic wspólnego nie ma. O rozszerzeniu systemu monitoringu (np. wg pomysłu Andrzeja Cieślawskiego) będziemy rozmawiali w Radzie jak najszybciej tak, żeby zapewnić na to środki w budżecie na 2013 (wnioski do budżetu składa się tylko do połowy września).



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-24 23:56 przez Tomasz Zymer.

Nawet 3 systemy monitoringu nic nie dadzą panie Zymer, tyle co na BB się naoglądają.Nic za tym nie idzie, a co ma Euro do tego powinieneś wiedzieć jaka jest obsada policji w okolicy.Najlepiej przejechać rowerem wieczorem lub w nocy w pewne niebezpieczne punkty gminy a jest ich niemało.Tylko bez obrazy, nie czepiam się roweru.

Obsada policji w moim rejonie jest akurat w tym miesiącu podobna, jak w poprzednim okresie, czyli żadna - nie widuję ich o żadnej porze dnia ani nocy.

Co do monitoringu - sprawdził się na placach zabaw w wielu dzielnicach Warszawy i gminach polskich; myślę, że sprawdziłby się i u nas pod warunkiem, że sygnał z pokoju monitoringu będzie skutkował natychmiastową interwencją Straży Miejskiej w punkcie, którego sygnał dotyczy.

Bogusław Komosa
Sprawa bezpieczeństwa na placach zabaw jest pochodną ogólnego pogorszenia się bezpieczeństwa w Polsce. Kosztem bezpieczeństwa uczestników Euro pogorszyło się bezpieczeństwo ogółu.

Przed Euro było tak samo źle, więc to raczej wina władz lokalnych, niż UEFA. Tak przynajmniej wskazuje rzeczywistość i zdrowy rozsądek. Chyba, że to wina Tuska, że w K-J na placach zabaw dla dzieci coraz gorzej.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

czy ja mogę jakiś wnioski apropos placów zabaw przygotować? i wysłac np. do komisji Boiks?

to znaczy że nie rozliczycie Gosiru z tego co powinni wykonać? i WYMIENIĄ CAŁY PIACH DOPIERO ZA ROK?

Absolutnie Tomku nalegam, żeby to zrobili teraz, jeszcze w sezonie - mają do wywiezienia CAŁY PIACH z placu zabaw w Mirkowie i na Połudiowej (tam są szkła!!!!!!!!!! z potłuczonych butelek!!!) i troszkę piasku z Sobieskiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Napiszę następną skargę, uważam że to przegięcie!

Rozliczyć GOSiR z jego obowiązków może wyłącznie burmistrz jako przełożony dyrektora GOSiR.

My jako radni możemy w tej sprawie składać wnioski, zapytania, czy też po prostu prosić burmistrza o dopilnowanie czegoś. Najbliższy taki wniosek w sprawie placów zabaw składam jutro na sesji rady miejskiej. Będzie dotyczył: usunięcia starego piachu, zabezpieczenia piaskownic przed odchodami zwierząt oraz przygotowania planu monitoringu osiedlowych placów zabaw do uwzględnienia w budżecie na przyszły rok. Przypominam, że tematy te były obszernie dyskutowane na posiedzeniu Komisji GOSiR i obecny wówczas p. dyrektor GOSiR obiecał pilnie dopilnować tych kwestii. Od tego czasu minął ponad miesiąc.

Burmistrz obiecał dziś na sesji w ciągu kilku dni uzyskać od p. dyrektora GOSiR odpowiedzi na moje pytania dotyczące realizacji wniosków Komisji BOKiS (wymiana piasku, zabezpieczenie piaskownic przed odchodami zwierząt). W kwestii monitoringu - technicznie jest możliwe poszerzenie systemu aż do 60 kamer. To tylko kwestia funduszy. Komendant Straży jest przeciw i dziś przedstawiał mi podczas krótkiej przerwy w sesji argumenty finansowe (jedna kamera - 10 tys. zł, roczny koszt łącza na kamerę - 500 zł, plus koszt pracownika w pokoju monitoringu - obecnie jest w nocy podobno jedna osoba na 25 kamer, a efektywnie powinna być jedna na 10 - i inne argumenty tego typu). Ostatecznie wszystko zależy od zapisów w uchwale budżetowej na 2013 rok.

OFF TOPIC: Wczoraj podczas sesji Rady Miejskiej, w punkcie "Wolne wnioski", pan radny Bogusław Komosa zwrócił się do mnie publicznie w obecności całej Rady oraz mieszkańców, ażebym zaprzestał zamieszczania w internecie wypowiedzi twierdzących, że radni nic nie robią, są głupi itp. Powołał się przy tym na ten właśnie wątek forum konstancin.com - rozumiem, ze chodziło mu o cytat z Mrożka i mój komentarz do tego cytatu, choć tego nie powiedział.

Oświadczam tu zatem, że nigdy na żadnym forum nie wyrażałem opinii, o które p. Komosa mnie pomawia, zaś jego interpretacja wynika z niedokładnego czytania moich wypowiedzi. Poprosiłem go zatem wczoraj w odpowiedzi tylko, ażeby starannie czytał moje wpisy, zanim je skomentuje. Faktem jest, że w tym wątku odniosłem się do częstych sytuacji, kiedy w Radzie rezygnujemy z pewnych istotnych decyzji z powodu rzekomej niemożności załatwienia spraw, takich chociażby, jak zabezpieczenie placów zabaw przed wandalizmem i odchodami zwierząt. W żaden sposób z tej mojej wypowiedzi nie wynikała jednak ocena samych radnych, a tylko - krytyka pewnego błędnego koła niewykonalności, w które często dajemy się wspólnie wciągnąć.

Chciałbym prosić pana Bogusława Komosę, żeby zaprzestał ataków na mnie na forum Rady i komisji, a ja postaram się w żaden sposób nie odnosić do formy i treści jego wypowiedzi na tym forum, z wyjątkiem dyskusji dotyczących rozwiązywania istotnych spraw mieszkańców.

Krótko: trzeba także umieć czytać uważnie i ze zrozumieniem

Tomasz Zymer
Komendant Straży jest przeciw (...)

No cóż jakby mnie taka postawa komendanta nie dziwi , zwłaszcza gdy czytam jego wypowiedź w "Nad Wisłą" dot. zakupu fotoradaru:

"Nie wszyscy jednak podchodzą do pomysłu z entuzjazmem - miedzy innymi komendant straży miejskiej" (Karol Łuczak) cała wypowiedź komendanta tu [www.nadwisla.pl] w artykule prędkość na celowniku. Ja to co dla gazety mowi komendant odbieram jako klasyczny przykład bycia za a nawet przeciw.

A przy okazji sytuacji opisanej przez radnego Zymera dot. sporu między nim a radnym B.Komosa na tym forum. Nie wchodząc w istote tego sporu mam takie spostrzeżenie , otóż w trakcie wymiany poglądów między Panami radnymi , jedna z radnych podsumowała to taką uwagą - czy my (czyt. radni) musimy się na sesji zajmowac tym plotkarskim forum ?
Szanowna Pani radna widać czyta jednak to "plotkarskie" forum skoro ma tak wyrobioną o nim opinię. A może jednak Pani radna ,za plotki uznała głosy krytyczne jakie często się na forum pojawiaja a dotyczą właśnie pracy Rady ? Pani radna chyba przyjęła zasadę , że jak ludzie piszą źle o radnych , to plotkują.
To co wyżej napisałem mozna by też zamieścić w wątku " Chcą nam zamknąć usta " .

Wiele spraw poruszanych na forum jest niewygodnych także dla pracowników, bo żeby sprostać pomysłom trzeba się zabrać do roboty - szkoda, ze wiele propozycji nie zostało wykorzystanych, choćby takich jak RADAR lub spapranych - jak MONITORING, bo co z tego ze obserwator wypatruje oczy w ekrany, jesli reakcji brak - pisaliśmy o tym w watku o monitoringu (zestawienie)

Wracając do tematu, czy te nowe piękne (na razie) place zabaw będą w jakikolwiek sposób zabezpieczone przed zanieczyszczeniem i dewastacją?
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy nadal będą takie.

Zamontowano już ogrodzenia wokół wszystkich (także ten na Sienkiewicza), więc wygląda na to, że będą zamykane na noc - dobry pierwszy krok w kierunku zabezpieczenia.

Monitoring też można niby... a, w sumie szkoda gadać na temat monitoringu w tym mieście.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Ogrodzenia, które ja widziałem, to były tymczasowe ogrodzenia placu budowy, a nie docelowe.

A ja widziałem docelowe. Przedwczoraj. Zielone, modułowe, z bramkami zamykanymi na zamki. A obok nich nadal nie zdjęte tymczasowe. Więc raczej zakładam, że to będa docelowe prawdziwe ogrodzenia.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Więc chociaż psy mamy z głowy.
Ludzie i koty zostają .

To jest takie ogrodzenie z drucianej siatki - więc ludziom może się nie chcieć przez to przechodzić, bo upierdliwe to jest. Oczywiście zostaje brutalna siła, ale na to nie ma sposobu.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Sposób jest dość prosty - ubezpieczyć obiekty w jakiejś agencji ochrony. Niech taka firma montuje sobie kamery, czujki, czy co tam chce, byle działało. Oczywiście koszt tego jest dużo wyższy niż dozór policji, straży miejskiej, czy monitoringu. Na pewno jednak jest to o wiele tańsza opcja niż remonty zniszczeń. (przy skuteczności instytucji publicznych)

Pozostają koty - przykrywanie piaskownic, ale tutaj musi się wykazać GOSiR jako zarządzający placami zabaw.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-29 12:25 przez daramis.

daramis
Więc chociaż psy mamy z głowy.
Ludzie i koty zostają .

Ludzie dadzą wszystkiemu radę, ostatnio rozprawili sie ze skrzynka zbiorcza - czy jak to nazwać - NETII, ot tak sobie dla zbytu. Spora część w tym elektrownia nie miały dostępu do sieci i telefonów.

Co do kotów, to taki rodzaj ogrodzenia jest dla mruczków niezbyt wygodny do przełażenia, a poza tym tyle fatygi żeby zrobić kupę, co innego do nieogrodzonej piaskownicy - w biegu...

daramis
Sposób jest dość prosty - ubezpieczyć obiekty w jakiejś agencji ochrony. Niech taka firma montuje sobie kamery, czujki, czy co tam chce, byle działało. Oczywiście koszt tego jest dużo wyższy niż dozór policji, straży miejskiej, czy monitoringu. Na pewno jednak jest to o wiele tańsza opcja niż remonty zniszczeń. (przy skuteczności instytucji publicznych)

dobry sposób, tylko agencja powinna ponosić konsekwencje niedopilnowania, zdaje sie że było to już (ale bez konsekwencji) w gminie przerabiane