Re: Tragiczny finał kradzieży łódki w trakcie Dni Konstancina
Wysłane przez:
Tomasz Zymer
(---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 25 cze 2012 - 12:05:37
Wklejam tu mój komentarz z Facebooka sprzed pięciu dni:
Prawdą jest, że młodzi ludzie w Konstancinie i Jeziornie nie bardzo mają co robić wieczorami, jeśli akurat nie stać ich czasowo czy finansowo na wypad do Warszawy. Była o tym dzisiaj dość długo mowa podczas debaty młodzieży gimnazjalnej i licealnej w sali obrad Rady Miejskiej. Rozmawialiśmy o klubach, dyskotekach, Youth Centres, o miejscach, gdzie można by ciekawie spędzać czas bez dragów i alkoholu. Młodzieżowa Rada rusza na jesieni i jest szansa, że pod naciskiem młodych w tych sprawach także coś się ruszy.
Nie wiem tylko, czy ten brak miejsc rozrywki i wspólnej zabawy w jakikolwiek sposób tłumaczy kradzież łódki ze środka rzeki i spłynięcie tą łódką na bardzo niebezpieczny jaz. Trudno ten wypadek łączyć z samobójstwami z ostatnich miesięcy ? czy mamy założyć, że cała piątka chciała zginąć w ten sposób? Są znacznie skuteczniejsze i prostsze metody żegnania się z tym światem. Nie oceniam, kto, dlaczego, po co, ale też nie rozumiem, dlaczego niektórzy w tej dyskusji zdają się obwiniać za tę śmierć wszystkich po kolei: burmistrza, miasto, właściciela łódki i kogo tam jeszcze. Są tysiące miejsc w Polsce nudniejszych, bardziej szarych niż Konstancin, gdzie żyje się bardziej beznadziejnie i skąd trudniej się wyrwać. I co? I nic. Dalej trzeba żyć.
Wiem, że byłoby łatwiej, gdyby każda śmierć miała sens, ale śmierć jest zazwyczaj bez sensu, a tworzenie wokół tego zdarzenia jakichś mitów o ?skreślonym pokoleniu? nikogo nie zbawi i bliskim tego młodego człowieka też nie pomoże. Powinniśmy racjonalnie rozmawiać o tym, jak sprawić, żeby młodzi czuli się w naszym mieście bardziej u siebie i, słowami pana K.F.Ś., "gdzie indziej szukali wrażeń". Choć to nie zmienia faktu, że wszędzie na świecie ? a troszkę sobie w życiu pojeździłem ? także tam, gdzie kwitnie wspaniałe nocne towarzyskie życie, gdzie kluby i centra młodzieżowe biją się o klientelę, gdzie perspektywy ekonomiczne, społeczne są lepsze, niż u nas ? zawsze znajdą się osoby, które wolą wypić albo zapalić trawkę pod mostem a potem wybrać się na ?joy ride?. To nie jest kwestia ?skreślonego pokolenia?, tylko przyjęcia pewnego stylu życia i postawy. A w tej dziedzinie każdy ma wolny wybór.
I jeszcze z Facebooka ten apel:
wymądrzanie się teraz jeden przez drugiego... mój brat nie żyje - uszanujcie to i uczcijcie jego pamięć!!! co się stało to się nie odstanie, po co dumać i obwiniać każdego po kolei? ! skończcie te żałosne komentarze...
Ja na pewno skończyłem.