Otrzymałem ten list z prośbą o interwencję. Sądzę, że po przeczytaniu tego listu przez czytelników tego foroum / w tym i przez naszych radnych a może i Burmistrzów / ktoś wyda stosowne polecenia strazy. Mnie już dawno ręce opadły.



Szanowni Państwo,
nazywam się Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx , jestem wolontariuszką Fundacji na Rzecz Zwierząt "Przytul Psa", która działa w Ustanowie k. Zalesia Górnego. Od pewnego czasu obserwuję, jak nieudolnie w gminie Konstancin prowadzona jest gospodarka funduszami przeznaczonymi na realizację programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami. A ostatni wypadek, który opisuję w poniżej zamieszczonym liście nie pozostawia już co do tego żadnych wątpliwości.
Chciałabym nawiązać z Państwem kontakt celem podjęcia wspólnych działań dla poprawy tej sytuacji.
Wprawdzie stoją Państwo, jak wynika z nazwy Stowarzyszenia, na straży zabytków Konstancina, ale mam nadzieję, że także los bezdomnych zwierząt nie jest Wam obojętny.
Z poważaniem
Małgorzata Xxxxxxxxxxxxxx
Do Burmistrza Gminy Konstancin-Jeziorna

( oraz do wiadomości Rady Gminy,

gazety lokalnej, Towarzystwa Przyjaciół Konstancina,

Stowarzyszenia ?Tuż Obok?,

Fundacji Studio Spraw Kobiet

i Fundacji na Rzecz Zwierząt ?Przytul Psa?)










Szanowny Panie Burmistrzu,

14-go lipca w późnych godzinach wieczornych miało miejsce zdarzenie, które poruszyło mnie bardzo i stało się impulsem do napisania niniejszego listu.

Otóż około godziny 23 mój mąż wracając z Warszawy przez Konstancin zauważył leżącego na drodze, ciężko rannego kota. Było to w pobliżu sklepu Biedronka. Mój mąż czym prędzej zawiózł cierpiące zwierzę do najbliższej całodobowej lecznicy weterynaryjnej ?Wetmedyka 24? przy ul. Pułaskiego. W drodze do lecznicy mąż skontaktował się ze mną, ja zaś wiedząc o współpracy lecznicy z gminą zawiadomiłam Straż Miejską o tym wypadku. Tam usłyszałam zdumiewające wyjaśnienie dyżurnego, że gmina nie posiada funduszy na koty, a jedynie na psy.

W lecznicy okazało się, że stan kota jest tak poważny, że w grę wchodzi wyłącznie zabieg eutanazji. Kot został więc uśpiony, a mój mąż został obarczony kosztem zabiegu niebagatelnym, bo wynoszącym 230 zł.

W tym momencie czujemy się ofiarami naszej empatii, naszej gotowości niesienia pomocy bezdomnemu zwierzęciu znalezionemu przecież na terenie Konstancina. To nie był nasz własny kot, którego przyjechaliśmy uśpić, tylko ofiara wypadku. Temu kotu należała się od gminy bezpłatna pomoc!

I jak to jest, że Gmina Konstancin w ramach obowiązkowego programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami nie otacza troską kotów? Czy one nie są zwierzętami? A co ze sterylizacją? Skądinąd wiadomo, że na to gmina też nie znalazła funduszy.

Panie Burmistrzu, taka polityka jest niezgodna z ustawą o ochronie zwierząt. I przynosi wstyd znanej podwarszawskiej gminie, która o ile wiem, stara się budować swój pozytywny wizerunek.

Oboje z mężem z pewnością nigdy nie pozostawimy cierpiącego zwierzęcia na drodze, by umierało w męczarniach. Ale co zrobią inni, którzy będą wiedzieli, że uratowanie bezdomnego kota silnie uderzy ich po kieszeni?

Panie Burmistrzu, proszę zastanowić się nad prawnymi i etycznymi aspektami tej sprawy.




Z poważaniem


Małgorzata Xxxxxxxxxx

Podaję fragment Programu Ochrony Zwierząt, uchwalonego w marcu br., gdzie napisane jest o zwierzątach ogólnie, nie o psach i że za zabiegi na bezdomnych stworzeniach pokrywa gmina, i jest na to kasa.




przepraszam, że wklejone koślawo, ale jestem wściekła.
Cała uchwałę (Program) można znależć tu: [bip.konstancinjeziorna.pl] (uchwała 209)

W tej materii gmina nasza ma problem od wielu wielu lat, NIESTETY.

Mści się niestety brak gminnego schroniska. Myslę tak: wydzierżawić komus kawałek terenu i niechby działał na podobnej zasadzie jak koci azyl. Może jakaś fundacja mogłaby objąć patronat. Teraz gdy jest obowiązkowe czipowanie w wielu miejscowościach pewnie mniej by psów trafiało.
Nie dobrze, że nie ma w programie mowy o sterylizacji kotów, dotąd były mozliwe do uzyskania talony i karmiciele mogli robić zabiegi na koszt gminy. Teraz do tego "biznesu" dopłaca p. Irena, która i tak wiele juz zrobiła i robi dla zwierzaków.
Na warszawskie koty jest dotacja na kastracje. O ile pamiętam - nasi radni (ale to przecież nie ich dotyczyło) byli przeciwni. Męska solidarność czy jak?

Zwracam uwagę, że wyżej cytowana uchwała o Programie Opieki nad Zwierzętami Bezdomnymi z 23.03.2012 została UCHYLONA i już od paru miesięcy NIE OBOWIĄZUJE, ponieważ była napisana NIEZGODNIE Z USTAWĄ. M.in. zabrakło w niej obowiązkowego wyszczególnienia schroniska, z którym gmina zawarła umowę na opiekę nad zwierzętami.

Kwota na tę opiekę (na wyłapywanie bezdomnych zwierząt, opiekę weterynaryjną, dokarmianie) wyniosła na ten rok w naszej gminie, o ile pamiętam, więcej niż te początkowe 125 tysięcy złotych z uchwały, ze względu na wyniki przetargów. Komentarz p. radnego Kanabusa (przewodniczący Komisji RIOŚ odpowiedzialnej za tę kwestię) był taki, że to tyle, co na całe województwo lubelskie. Suma ta, mimo że znaczna, topnieje błyskawicznie i tuż przed wakacjami p. kierownik Wydziału RIOŚ odpowiadając na moje pytania stwierdziła, że pieniędzy nie starczy, jeśli będą wydawane w takim tempie. Wynika to ze stawek uzyskanych od firm, które wygrały przetargi na wyłapywanie i opiekę.

Powyższa informacja o topniejących funduszach może być jednym z powodów, dla których Straż Miejska "wyłączyła" samowolnie rannego kota z programu opieki. Nie jest to ani zgodne, ani niezgodne z uchwałą, ponieważ żadnej uchwały już nie ma. Jest to po prostu element kompletnie niewydolnego (i rzeczywiście drogiego) systemu, na który postawiła nasza gmina. Jednocześnie jednak wśród radnych nie ma woli przeznaczenia funduszy na schronisko własne lub wspólne z sąsiednimi gminami, co było przedmiotem dyskusji już w poprzedniej kadencji. Cały program opieki trzeba będzie napisać od nowa, bo obecny okazał się 1) nie obejmować wielu istotnych elementów, 2) być droższy, niż to przewidywano.

najlepiej psy przerobić na smalec, a koty podawać jako comber z zająca, tylko zeby ubój był humanitarny i tańszy, bo 230 zł za uśpienie to drogo.

W Wawa ceny usypiania kotów wahają się od 45 do 70 PLN, zal. od wagi, co wiążę się z ilością podanych medykamentów.

Tomku bez szacunku do pracy radnych, którzy tworzą prawo lakalne niezgodne z ustawą i pomimo braku uchwały to obowiązuje Ustawa o ochronie zwierząt a ta daje niejako polecenie do właściwego traktowania zwierząt i spraw z tym związanych.
I tu moja prośba byś zaregował, by nasz kochany Burmistrz wyegzekował stosowne dizałania od swoich podwładnych, bo to, że często źle postępują to jest sprawa nie tylko strażników ale przede wszystkim ich przełożonego czyli Burmistrza.
Zwierzątka są wszystkie równe wobec prawa.

Obserwator2
Zwierzątka są wszystkie równe wobec prawa.

z wyjątkiem świętych krów, które są ponad prawem ><

Obserwator2
Tomku bez szacunku do pracy radnych, którzy tworzą prawo lakalne niezgodne z ustawą i pomimo braku uchwały to obowiązuje Ustawa o ochronie zwierząt ...

Radni, jak wszyscy wiemy, omnibusami nie są i choć starają się znać zapisy ustaw (wszystkich się nie da), to jeśli dostają od urzędników z UMiG gotowy projekt uchwały zatwierdzony przez gminnego prawnika, mają prawo sądzić, że jest on zgodny z zapisami ustaw. Wg strony gminnej Wydział RIOŚ, który przygotował tę uchwałę, zatrudnia obecnie 6 osób, a Biuro Prawne - 3 mecenasów plus wiele osób i kancelarii na doraźne zlecenia. Wszystkie te osoby są specjalistami w swojej dziedzinie i radni mają prawo oczekiwać, że przygotowany przez UMiG projekt uchwały będzie zgodny z obowiązującym prawem. W roku obecnym (2012) już co najmniej 4 uchwały Rady zostały uchylone przez wojewodę lub RIO. Te ostatnie opiniował pan skarbnik z wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości około trzech najwyższych uposażeń nauczyciela posiadającego najwyższy stopień awansu zawodowego i 20-letnim staż.

Radny jeszcze powinien posiadać własną wolę, trochę rozumu i serce. Nie może być maszynką do głosowania.

Program opieki nad zwierzętami był dyskutowany w szczegółach podczas posiedzeń Komisji RIOŚ i później krótko na sesji. Uznaliśmy go za dobry. Wystarczy przeczytać wyżej przytoczone fragmenty czy też całość na BIPie i ocenić, czy program był zły. Pani kierownik Wydziału RIOŚ mówiła potem na posiedzeniu Komisji w czerwcu, że Wydział... wiedział o niepełnej zgodności programu z ustawami, ale uznał, że zapisy są dobre i "warto zaryzykować". Radni o tych brakach uchwały nie wiedzieli.

Jeśli ktoś ma jakieś zarzuty wobec programu, niech je tu konkretnie przedstawi. Moim zdaniem problem nie leży w programie opieki, tylko w jego finansowej niewykonalności przy obecnie założonym sposobie zamawiania i rozliczania usług w tej dziedzinie, a także w postawie Straży Miejskiej, która zresztą na pewno sama sobie tych historii o braku funduszy na koty nie wymyśliła. Podejrzewam, że dostali jasno zalecenie z UMiG.

W kolejnym roku trzeba kompletnie zmienić założenia programu, ponieważ okazało się, że firmy z bliższej i dalszej okolicy wykonujące usługi odławiania i opieki mają zmowę cenową, a połączenie wszystkich usług w jednej ofercie przetargowej wykluczyło znacznie tańszych i atrakjcyjniejszych usługodawców takich, jak Azyl św. Franciszka w Klarysewie tylko dlatego, że nie obejmuje on opieką wszystkich zwierząt.

No to wracamy do podwładnych naszego kochanego Burmistrza.
Jeżeli cztery uchwały w br. radcy prawni przepuścili jako niezgodne z prawem wyższego rzędu to znaczy, że nie są właściwymi osobami do wykonywania tej pracy / pisałem już kiedyś o tym / i nasz kochany burmistrz już dawno powinien z tego faktu wyciągnąć stosowne wnioski co do dalszej ich pracy. A czemu tego nie robi?
Ale o czym tu gadać. Sejm uchwala co jakiś czas ustawy, które są niezgodne z prawem unijnym lub z Konstytucją albo uchwala takie gnioty prawne, które po paru miesiącach należy poprawiać - mając taki aparat prawny, to dlaczego radni nie mogą tak robić.
Taki kraj, taka gmina.

Sorry, "KRAJ WSPANIAŁY, TYLKO LUDZIE .... " / nie będę używał brzydkich słów / jak mawiał nasz Pan Marszałek Józef.

Mi się też wydaje, że Program był dobry na miarę pzreznaczonych funduszy. A kto zakwestionował?
Zdaje się że nie posiadanie pzrez gmine tego programu jest działaniem wbrew ustawie i to ma być w porządku?

Obserwator2

Zwierzątka są wszystkie równe wobec prawa.

Szczególnie ryby, gdy masa sępów codziennie obsadza brzegi - te to mają prawa...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-20 09:22 przez AK.