Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (217.153.87.---)
Data: 20 gru 2012 - 18:05:51

Nie mógłbym się bardziej nie zgodzić z panteistyczną koncepcją Tomka, trafnie porównanej do swego rodzaju pogaństwa. Wierzę w hierarchię bytów i ich indywidualizm, który traciłby swoją tożsamość w owej gatunkowej "magmie", o której pisze Tomek. Wierzę, że istnieje indywidualna perspektywa dla każdego z nas, i tym się różnimy od zwierząt, a tym bardziej roślin i jest to perspektywa nie tylko "gatunkowa" ale zakładająca naszą indywidualną transcendencję, czyli potencjalne zbawienie.

Nietrudno zauważyć, że ta koncepcja jest wymierzona w to, co nazywamy godnością każdego indywidualnego człowieka, jego niepowtarzalnością, która (jak ja wierzę) wyraża się w jego duszy, duchu pneumie czy jak to nazwiemy, ale co wykracza poza trywialną "świadomość". Osobiście dla mnie to ujęcie (nawet z nierozerwalnym z ludzką egzystencją cierpieniem, grzechem i jego odkupieniem) jest bardziej optymistyczne niż traktowaniem osoby ludzkiej jako chwilowej kombinacji genetycznej puli, która razem stanowi jakąś panteistyczną całość.

A już zupełnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że: "Po drugie, grzech nie istnieje, tylko głupota i marnotrawstwo, a lekarstwem na nie są rzetelna wiedza, miłość do życia we wszelkich jego przejawach i świadome, dobrowolne samoograniczenie." Wiedza nie wyklucza grzechu, przeciwnie wiedza była i jest podstawą rozmaitych projektów wymierzonych w człowieka i jego godność, jak choćby eugenika, której zło nie zasadza się na głupocie ani braku wiedzy (przeciwnie, było wynikiem rosnącej wiedzy), ale właśnie z "gatunkowym" podejściem do człowieka i porzuceniem jego godności. Dopiero chrześcijański personalizm dał podwaliny doktrynie praw człowieka i położył (na jakiś czas) tamę temu (dość potwornemu) racjonalizmowi. Racjonalizm ten można traktować jako owo "samoograniczenie" jak to robiono w Szwecji poddając sterylizacji jednostki aspołeczne, szkodliwe, niezdrowe i nieprzystosowane. Być może ktoś się tu poczuje urażony, ale ja widzę pewne pokrewieństwo pomiędzy koncepcją zarysowaną przez Tomka a ww. praktykami, które można traktować jako "odpowiedzialność", "samoograniczenie" czy wreszcie nieobciążanie Matki Ziemi, przyrody czy innego bytu zbiorowego, ryzykiem, że taki notoryczny złodziej i pijak będzie miał potomostwo...

Nasza odpowiedzialność za przyrodę i otaczający nas świat nie oznacza dla mnie zrównania zwierząt z ludźmi - sprowadzając to na grunt brutalnej metafory, przejawem tej odpowiedzialności jest dla mnie sterylizacja zwierząt domowych (nie pytamy ich przecież o zdanie), a nie sterylizacja aspołecznych jednostek.

Ergo: stoję na gruncie staromodnego, trwardogłowego światopoglądu judeochrześcijańskiego. Ujęcie, ze Bóg dał ludziom ziemię nie jest dla mnie wcale żartobliwe. Howgh!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-20 18:06 przez Leki.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.knc.pl)
Data: 20 gru 2012 - 19:06:23

Jest takie powiedzenie, że każdy będzie miał takiego boga, na jakiego sobie zasłużył. Poglądy, jakie wyłożył Leki, to te, na których opiera się niemal cała cywilizacja europejska od kilkunastu stuleci. Byłoby absurdem z nimi polemizować. Z drugiej strony mam nadzieję, że nie obudzę się któregoś ranka po śmierci w piekle chrześcijan, w którym się poniewczasie odczuwa rozpacz z powodu utraty personalnego boga, jakiego za życia mi przecież nigdy nie brakowało; ani w piekle według islamu, gdzie ogień ponoć wiecznie skórę trawi; ani w błędnym kole wędrówki dusz. Przypomina mi się tu dość ponury dowcip w skeczu Rowana Atkinsona, w którym Lucyfer w piekle wita się ze wszystkimi i niby mimochodem rzuca do chrześcijan, muzułmanów i innych zebranych: "Przykro mi, ale tak przy okazji, Żydzi mieli rację" i zaprasza całą resztę do kotła ze smołą. Czy po śmierci przywita mnie święty Piotr i powie "przykro mi, chłopie, ale katolicy mieli rację"? Można oczywiście "załatwić sprawę" stwierdzeniem, że na głębszym poziomie wszystkie te monoteizmy są tym samym, ale raz, że to kompletnie rozmydla wiarę religijną, a dwa, że to nieprawda.

Jedną rzeczą jest to, w co wierzymy, a inną, co z tą swoją wiarą robimy w życiu. Kiedy ja piszę o "samoograniczeniu", mam na myśli rezygnację z rozbuchanej konsumpcji, z pogoni za "więcej, szybciej, wygodniej", z tego modelu, w który wtłacza nas euroamerykańska cywilizacja. "Samoograniczenie" oznacza dla mnie, że zamiast tanich produktów z drugiej półkuli przywiezionych tysiące mil wielkimi ciężarówkami do marketu kupimy nieco droższe i "zwyklejsze" produkty lokalne, że zamiast jeździć do sklepu na drugą stronę ulicy samochodem, pójdziemy tam pieszo lub wsiądziemy na rower, zamiast wymieniać sprzęty co roku postaramy się zdobyć solidne i korzystać z nich, jak długo się uda, a zamiast całe życie ciężko pracować na tzw. dostatek będziemy potrafili radośnie poświęcać czas rodzinie i poznawaniu świata kontentując się tym, co rozsądnie niezbędne do godnego życia. Jest to zatem kwestia zwykłego - znanego wszystkim filozofiom świata - umiaru, a nie jakichś dzikich pomysłów typu eugenika. Ludzkość już nie mieszka na sawannie ani nie poluje w stepie i stać nas na opiekę nad słabymi, chorymi, niepełnosprawnymi. Ja sam, gdybym urodził się w Sparcie czy też w społeczności pierwotnej, jako jednostka fizycznie słaba i chorowita dawno bym już nie żył. Nie widzę zatem w moich poglądach tych konsekwencji, o jakich pisze Leki.

Z drugiej strony, to właśnie perspektywa indywidualistyczna, oparta na wierze w wyższość gatunku ludzkiego i w duszę indywidualną przynosiła Europie przez setki lat wojny i zniszczenie. Akurat totalitaryzmy XX wieku - faszyzm i stalinizm - były z gruntu pogańskie, ale już o krwawych wojnach religijnych od krucjat przez reformację i kontrreformację po nawracanie "ogniem i mieczem" tego powiedzieć nie można. Jezus o tym zniszczeniu i bratobójczej walce mówił, przewidział je. Jest ono w naturze ludzkiej i wcale nie wynikło z wiary w tego czy innego mesjasza, proroka, przebudzonego - tylko z sublimacji zwykłego gatunkowego instynktu przetrwania, który zawsze obraca się przeciw 'innym', 'obcym'. Naprawdę szczerze wierzę, że lekarstwem na tę wysublimowaną ksenofobię jest samoświadomość, świadomość świata i rzetelna wiedza, wsparta, jak napisałem, miłością do wszelkich przejawów życia. Kluczem do tego, jak ta wiedza zostanie wykorzystana, jest właśnie ta miłość do życia, w czym chyba chrześcijanie się ze mną mogliby zgodzić.

Nie zamierzam tu natomiast wchodzić w teologiczne polemiki na temat prawdopodobieństwa i etycznych aspektów koncepcji zbawienia indywidualnego, bo mógłbym wiele osób zranić w ich uczuciach religijnych, a teologiem ani kaznodzieją nie jestem i na przekonywaniu kogokolwiek mi nie zależy. Jeśli chrześcijanie zachowując wiarę w "indywidualną transcendencję" potrafią jednocześnie uchronić ludzkość przed zagładą, a świat przed totalną degradacją - nie widzę przeszkód, żeby ich wiara kwitła i umacniała się. Mojej 10-letniej córce dałem wybór - a wie, jak różne poglądy istnieją na życie i Boga - z własnej woli postanowiła pójść do pierwszej komunii i z własnej woli kontynuuje formację chrześcijańsko-katolicką. Nie odwodzę jej od tego. Jeśli będzie jej z tym w życiu lepiej i będzie przez to lepszym człowiekiem - to niech będzie chrześcijanką. Nadzieja dla świata nie leży w nawrocie do takiej czy innej formy pogańszczyzny, tylko w prostym zrozumieniu, że nie zużywa się własnego domu na opał, a już na pewno nie do tego, żeby sobie urządzić krótkotrwałe igrzyska przy wielkim buzującym ogniu.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-20 19:35 przez Tomasz Zymer.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 20 gru 2012 - 23:01:33

"(...) zrozumieniu, że nie zużywa się własnego domu na opał, a już na pewno nie do tego, żeby sobie urządzić krótkotrwałe igrzyska przy wielkim buzującym ogniu (...)

Mam nadzieję, że ktoś może nazwać mnie chrześcijaninem (ostatnim z ostatnich, szukającym, pytającym, niedoskonałym, grzesznym, ale jednak) i słowa powyższe uważam za mądrość, która nie dość, że nie urąga Bogu, to wręcz, tak sądzę, jest Mu miła.

Pycha jest grzechem...


"Vanity is defenitely my favourite sin"

[www.youtube.com]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-20 23:02 przez AK.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 20 gru 2012 - 23:03:41

A wracając do sedna - dziś również strzelali w okolicach godziny 7 sad smiley

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.knc.pl)
Data: 23 gru 2012 - 22:43:05

Osobom znającym języka angielski proponuję wysłuchanie arcyciekawego (godzinnego) wykładu prof. Toby'ego Hemenway'a z Portland State University i Pacific University ( [www.youtube.com] ), który wyjaśnia pokrótce, co miałem na myśli powyżej mówiąc o samoograniczeniu i dlaczego "panteizm" nie musi mieć nic wspólnego z eugeniką i innymi złowrogimi ideologiami. Jeśli komuś się zupełnie nie chce słuchać o tym, dlaczego cywilizacja przemysłowa wyrosła na bazie rolnictwa jest nie do utrzymania na dłuższą metę (nawet na kilkadziesiąt lat), może sobie przeskoczyć do 33:10 ("Zielona Rewolucja" ) i do czterech przyszłych scenariuszy rozwoju (35:50). Opcją "samoograniczenia" jest ta zaznaczona na wykresie na niebiesko jako "twórczy spadek". Przy okazji - permakultura to bardzo już rozbudowana i sprawdzona w praktyce nauka o projektowaniu samopodtrzymujących się systemów przechwytywania i wykorzystywania energii na bazie obserwacji ekosystemów naturalnych, takich, jak las pierwotny. Nie jest to żadna sekta ani ideologia i nie wymaga rezygnacji z "indywidualnej transcendencji" i wiary w osobowego Boga. Być może wymaga rezygnacji w niezachwianej wiary w człowieka i jego dotychczasowe priorytety.

Co do myśliwych z kół łowieckich - mają pozwolenia na broń i na odstrzał. Działają legalnie i na dodatek mają wsparcie wpływowych osób, włącznie z panem przewodniczącym Komisji Myśliwstwa i Ochrony Własnego Środowiska Rady Miejskiej. Można by potencjalnie dowodzić im, że naruszają teren rezerwatu podczas polowań, ale to by wymagało zdjęć i świadków. Przedstawiają sami siebie jako dobroczyńców przyrody (dokarmianie zimą, zakładanie "pastuchów" itp.) W rzeczywistości ich wkład finansowy w naszej gminie jest nieproporcjonalny do zysków i oczekiwań. Jedynym sposobem ich zniechęcenia jest negatywna kampania w mediach, w sieci, w szkołach i środowiskach młodzieżowych.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-12-23 22:45 przez Tomasz Zymer.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 23 gru 2012 - 23:09:40


Tomasz Zymer
Jedynym sposobem ich zniechęcenia jest negatywna kampania w mediach, w sieci, w szkołach i środowiskach młodzieżowych.


I trzeba to robic z całych sił - nawet jeden uświadomiony to sukces. Aż do czasu, gdy oczyści się Cesarstwo wyrzucając barbarzyńców za Dunaj.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: BartekBartek (Moderator)
Data: 23 gru 2012 - 23:11:46

AK, ale pamiętasz, że to Cesarstwo padło pod stopami barbarzyńców? :\



Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 23 gru 2012 - 23:13:48

Niestety.

I bardzo możliwe, że i tym razem barbarzyńcy przemogą ludzi dobrej woli.

dla myśliwych, którzy strzelaja do kotów i psów
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 29 gru 2012 - 14:48:13

Co potrafią pisklęta zrobić z kotami,

kilka krótkich filmików:
[deser.pl]

albo do czego kot użyć może jeża:

[deser.pl]

Re: dla myśliwych, którzy strzelaja do kotów i psów
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 29 gru 2012 - 23:56:34

Po 22 znów strzały i nie chodzi mi o fajerwerki.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 15 lut 2013 - 23:20:26

ok. 21 strzały znad Wisły - środa.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: BielauBielau (---.adsl.inetia.pl)
Data: 16 lut 2013 - 13:04:36

sezon łowiecki na dziki trwa. Skończył okres polowań zbiorowych, ale można polować indywidualnie. Panowie myśliwi realizuja plan łowiecki dla koła. Dość wysoki jeśli chodzi o miejscową populację dzików.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (185.15.0.---)
Data: 16 lut 2013 - 13:09:39

A do kogo wędruje dziczyzna z połowów i kto dostaje za nią profity?

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 16 lut 2013 - 17:24:23


Tomasz Zymer
A do kogo wędruje dziczyzna z połowów i kto dostaje za nią profity?

Pewnie do LASa, pzry Pułaskiego. Można tam kupić faunę i florę, pochodzące z lasów i zagród - w głębokim zamrożeniu.
Ja zwierzyny łownej nie kupuję, ale chętnie wspaniałe prawdziwki - całe okazy (jak się włoży do domowej zamrażarki, to wszystko pachnie grzybami), kurki, maślaki, żurawiny. Kupuję takżę gęsinę i ryby.

Ceny nie są wygórowane, bo to hurtownia, ale detalista też się załapie

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: BielauBielau (---.adsl.inetia.pl)
Data: 16 lut 2013 - 17:31:23

Posiłkuję się ustawą Prawo łowieckie:
art. 2 Zwierzyna łowna w stanie wolnym jest własnością Skarbu Państwa.
art.42c Zwierzyna po zabiciu musi byc odstawiona do koncesjonowanego punktu skupu. Myśliwy może zakupić tuszę zabitego zwierzęcia.
Jest taki w Skolimowie przy Pułaskiego.

Tania siła robocza, nie potrzeba wynajmować kopacza
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 06 kwi 2013 - 18:27:45

Dwa zdjęcia do efekt odwiedzin dzików na działce sąsiada / Leszczynowa /.
Okazuje się, że płoty nie wiele dla nich znaczą, no i sąsiad ma przeoraną działkę.




_____________________________________
wiadomość przysłana pzrez Obserwatora2



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-04-06 19:41 przez mania.

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (185.15.0.---)
Data: 06 kwi 2013 - 19:51:44

Maniu, daj mi namiar na te dziki, bo ja też mam kilkaset metrów do przekopania. Masz może numer ich komórki? Ile biorą z hektara? smiling smiley;)

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 06 kwi 2013 - 22:12:22

Właśnie negocjuję z szefem stada, jak mi odpowie - napiszę. Komórki chyba nie ma - na razie, jeszcze sie nie dorobił...

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Obserwator2Obserwator2 (---.adsl.inetia.pl)
Data: 06 kwi 2013 - 23:54:17

Tomku jak dzisiejszej nocy przyjdą to je podeślę do Ciebie..

Re: Ambona w rezerwacie
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 07 kwi 2013 - 01:13:14


Marek Biernat

Tomasz Zymer
A do kogo wędruje dziczyzna z połowów i kto dostaje za nią profity?

A przypadkiem nie do prywatnego przerobu u p. S.Kanabusa ? Przewodniczącego komisji rolnej ?

smiling smiley

Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.