Re: O przepuście obok Imberfalu ponownie
Wysłane przez: Artek_BartekArtek_Bartek (---.182.84.143.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 22 cze 2012 - 00:55:58

Ustaliły odpowiedzialnego i co dalej? Nie ma sposobu by odpowiedzialność wyegzekwować?

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: HammerHammer (---.opera-mini.net)
Data: 22 cze 2012 - 05:56:18

ale to przeciez zalewa ta spolke, takze to w jej interesie jest to utrzymywac go droznym.

Chyba, ze latwiej im wal rozkopac.

Re: O przepuście obok Imberfalu ponownie
Wysłane przez: olaola (---.adsl.inetia.pl)
Data: 22 cze 2012 - 08:16:08


Artek_Bartek
Ustaliły odpowiedzialnego i co dalej?

no jak to, "co" ? gramy dalej w grę "to nie my - to oni". Kluczowa zasada tej gry jest taka, że login "my" działa przed wyborami, a po wyborach traci ważność na rzecz loginu "oni". Kto się nie połapie i uporczywie obstaje przy nieaktualnym loginie, ten przegrywa. Gracze są dwaj: mieszkańcy i "władza" (oczywiście samorządowa spinning smiley sticking its tongue out )



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-22 08:18 przez ola.

Re: O przepuście obok Imberfalu ponownie
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 22 cze 2012 - 09:39:14


Artek_Bartek
Ustaliły odpowiedzialnego i co dalej? Nie ma sposobu by odpowiedzialność wyegzekwować?

chyba nie, podobnie jak ws. smietników przy Kraszewskiego, Granicznej i Szpitalnej - wiadomo od kilku miesięcy czyja posesja i gdzie mieszka właściciel, a szczury latają nadal

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: szeptuśszeptuś (---.adsl.inetia.pl)
Data: 22 cze 2012 - 19:23:35

A mnie się wydaje, że te służby "ustaliły" by tylko spławić pytającego petenta. Działka jest może i spółki, ale przepust to jest w wale. Wał też należy do spółki? Jeszcze rozumiałbym, że badyle, śmiecie są na działce i spółka powinna sprzątnąć i w ten sposób zapobiec zapychaniu. I tu należy za to ich ścigać, ale dbanie ogólnie o drożność kanałku (chyba nieswojego) ?...
Wały należą do komórki wojewódzkiej zajmującą się rzekami i wałami (raczej z infrastrukturą techniczną np. taka jak u nas zastawka).

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 22 cze 2012 - 20:24:44


szeptuś
...
Jeszcze rozumiałbym, że badyle, śmiecie są na działce i spółka powinna sprzątnąć i w ten sposób zapobiec zapychaniu. I tu należy za to ich ścigać, ale dbanie ogólnie o drożność kanałku (chyba nieswojego) ?...
Wały należą do komórki wojewódzkiej zajmującą się rzekami i wałami (raczej z infrastrukturą techniczną np. taka jak u nas zastawka).

dobrze rozumujesz - nie chodziło o udrożnianie dziury pod wałem, ale posprzątanie bajzlu na łące, bo nie dość że wstyd, to szkoda biednych bobrów co spółce Międzyrzecze muszą robić porządki. Znowu będzie smród i znajdzie się biznesmen, który wał rozpirzy - w trosce o zdrowie współziomali.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.knc.pl)
Data: 22 cze 2012 - 21:08:12

Komórka wojewódzka, czyli WZMiUW, od dawna nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, jeśli chodzi o utrzymanie drożności przepustów, koszenie wałów, itp., a kiedy gmina próbowała rozwiązać te sprawy poprzez uchwały o pomocy rzeczowej, okazały się one sprzeczne z prawem, bo nie możemy wykonywac za kogoś jego statutowych obowiązków za nasze pieniądze. Niestety prawnicy twierdzą, że także koszenie wałów za nasze fundusze byłoby ewidentnym naruszeniem dyscypliny budżetowej. Obecnie niektóre przepusty, m.in. przy Kołobrzeskiej, są czyszczone przez mieszkańców z ich prywatnej inicjatywy, a gmina zabiera wyjęte na brzeg śmieci i gałęzie.

Dopóki agenda wojewódzka funkcjonuje, a właściwie - nie funkcjonuje tak, jak teraz, będziemy mieli problemy. Oczywiście Straż musi mobilizować właścicieli terenu do uprzątnięcia śmieci, ale to nie zmienia faktu, że mamy na naszym terenie podstawowe urządzenia przeciwpowodziowe, które przez ich zarządcę są bezprzykładnie zaniedbywane, a gmina zgodnie z prawem nie może ich ruszyć. Poza tym w piaseczyńskim WZMiUW na pensje pracowników jest więcej pieniędzy, niż na zadania statutowe.

Nie chodzi tu o po wielekroć cytowaną na tym forum zasadę "to nie my - to oni", bo gmina w tych sprawach działać chciała i nadal próbuje, tyle, że jedną uchwałę uchyliła RIO, a do drugiej (koszenie) - nie mamy legalnej możliwości uzyskania zgody marszałka województwa, więc jeśli przynajmniej częściowo próbujemy te wały kosić, to z naruszeniem prawa.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-22 21:11 przez Tomasz Zymer.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 22 cze 2012 - 23:41:56

Wystarczy się przejechać w okolice, centrum Konstancina-Jeziorny kanał rzeka Mała nie do ruszenia.Różne typy rywiny i inne mogą budować przeszkody na rzece małej.Nic się nie zmieniło od czasów komuny.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.knc.pl)
Data: 23 cze 2012 - 06:55:41


szeptuś
A mnie się wydaje, że te służby "ustaliły" by tylko spławić pytającego petenta. Działka jest może i spółki, ale przepust to jest w wale. Wał też należy do spółki? Jeszcze rozumiałbym, że badyle, śmiecie są na działce i spółka powinna sprzątnąć i w ten sposób zapobiec zapychaniu. I tu należy za to ich ścigać, ale dbanie ogólnie o drożność kanałku (chyba nieswojego) ?...
Wały należą do komórki wojewódzkiej zajmującą się rzekami i wałami (raczej z infrastrukturą techniczną np. taka jak u nas zastawka).
Pamiętam jak kiedyś sprzątano Konstancin były dwie firmy jedna prywatna druga ZGK jedni wybierali kosze drudzy wkoło koszy ci co sprzątali kosze wysypywali obok kosza i zapewniali prace tym co mieli sprzątać wkoło koszy to samo jest z wałami i przepustami .
A może poprosić kogoś z Grójca by przepychał przepusty na Jeziorce bo Jeziorka zaczyna bieg w powiecie grójeckim a przez Konstancin tylko przepływa?

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: olaola (---.adsl.inetia.pl)
Data: 23 cze 2012 - 08:20:30


Tomasz Zymer
(...)Nie chodzi tu o po wielekroć cytowaną na tym forum zasadę "to nie my - to oni", bo gmina w tych sprawach działać chciała i nadal próbuje, tyle, że jedną uchwałę uchyliła RIO, a do drugiej (koszenie) - nie mamy legalnej możliwości uzyskania zgody marszałka województwa, więc jeśli przynajmniej częściowo próbujemy te wały kosić, to z naruszeniem prawa.

ergo: prawo stanowi, że gmina nie może dbać o bezpieczeństwo p/powodź swoich terenów i mieszkańców, a osoby i instytucje ponadgminne, które - zgodnie z prawem - mogą i powinny, nie dbają. Gmina boi się sankcji za dbanie, a tamci najwidoczniej mają podstawy, by nie bać się sankcji za niedbanie, RIO - uchylając gminną "uchwałę ratunkową" - nie wskazuje żadnych alternatywnych możliwości działań obronnych. Kto zatem może oderwać Kcin od ściany i uruchomić działania p/powodź ? Czy ta sytuacja nie jest długotrwałym i uporczywym sprowadzaniem zagrożenia życia i mienia mieszkańców ?

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 23 cze 2012 - 10:03:05

Nie widziałem aby wały były w tym roku koszone.Ogólnie oceniając niemożność instytucji i brak zainteresowania zagrożeniem to jest zaniedbanie państwa.RIO nie pozwala wydawać małych pieniędzy na koszenie, ale celowości innych wydatków się nie przygląda.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-23 10:06 przez Bogusław Komosa.

przegrodzone cieki wodne i in. sprawy
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 10 lip 2012 - 23:16:27

[www.konstancinjeziorna.pl]

Ciekawe co zrobi SM?
Jest kilka posesji, przez które płyną rzeczułki - m.in. Mała, ogrodzone wysokimi płotami, przegradzającymi ciek. Nikt tam nie mieszka lub bywa od czasu do czasu. Jak sobie rzeczka płynie nie wiadomo.

Ktoś pisał, że (bodajże) we Francji jest tak, że straznik, czy inny urzędowy gościu ma klucze od furtek posesji pzregradzających ciek i co jakiś czas sprawdza czy sie coś nie przytkało. Może to pomysł do wykorzystania.

Niestety chyba można sobie pomarzyć o takim rozwiązaniu jeśli nie było żadnej reakcji ws. zatkanych przez gałezie kratek pod wałem im. Kokczyńskiego od strony łąki należącej do sp. Międzyrzecze. W wątku co i raz umieszczałam przysłane mi zdjęcia.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: Hesia-MelaHesia-Mela (---.adsl.inetia.pl)
Data: 11 lip 2012 - 11:29:22

Przy okazji wątku powodziowego, ale może bardziej wątku dot. planów zagospodarowania terenów Mirkowa, znalazłam ciekawy artykuł [warszawa.gazeta.pl]

Dla tych co nie lubią czytać cytat:

-" Na terenach szczególnie zagrożonych powodzią nie będą wydawane decyzje budowlane. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) uznał, że na Powiślu ten obszar sięga do Rozbrat - twierdzi urbanistka Beata Marczak-Wacławek z miejskiej pracowni architektonicznej.(...)

Przepisy i rygory zaostrzyły się z powodu "Nowego prawa wodnego" z 5 stycznia 2011 r. To wymóg tzw. Dyrektywy Powodziowej Parlamentu Europejskiego. RZGW musiał sporządzić wstępną ocenę ryzyka powodziowego dla Polski, w tym dla Mazowsza, a także opracować szczegółowe mapy zagrożenia i ryzyka powodziowego (będą gotowe do 22 grudnia 2013 r.) oraz plany zarządzania ryzykiem powodziowym (do 22 grudnia 2015 r.). Dyrektywa Powodziowa zakłada aktualizację wszystkich dokumentów planistycznych co sześć lat.(...)"

Ciekawe, jak w tym wypadku, będą się miały plany budowy osiedla mieszkaniowego na terenach papierni?confused smiley

Re: przegrodzone cieki wodne i in. sprawy
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 13 lip 2012 - 12:39:09

Ano tak, że bloki będą miały kilka pięter aby ewentualnie chociaż ci z wyższych mieli sucho grinning smiley
Jeżeli chodzi o przepis zakazujący budowę na obszarach zalewowych (słuszny dodam), to u nas powinien dotyczyc nie tylko samego Mirkowa, a znacznej częsci naszej gminy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-13 12:40 przez AK.

Re: przegrodzone cieki wodne i in. sprawy
Wysłane przez: Artek_BartekArtek_Bartek (---.t-mobile.pl)
Data: 13 lip 2012 - 14:22:41

słuszny zakaz? nawet tam, gdzie już są obowiązujące plany zagospodarowania zabudowę umożliwiającą?
drzewiej zdaje się, że dbano o wały...teraz ktoś wymyślił, że taniej jest zapłacić odszkodowania za utratę wartości gruntu? i nie będą dbali zupełnie? aż się rozsypią i całe miasta pozalewają?
u nas póki co na wałach (przynajmniej tych wiślanych) trawa po szyję...

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 13 lip 2012 - 14:41:51

Na terenach zalewowych drzewiej budowali Olendrzy, bo wiedzieli jak, potem specjalisci z PRL, którzy nabudowali po głupiemu - patrz osiedle we Wrocku w zbiorniku retencyjnym, co było potem pamietamy. Teraz tez budują deweloperzy, bo mają w d.... - patrz Bielawska. Poza tym nagminnie się brukuje, zalewa asfaltem, betonem i woda, która mogłaby wsiaknąć spływa, żaden wał nie będzie się w stanie pzreciwstawić.

Re: przegrodzone cieki wodne i in. sprawy
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 13 lip 2012 - 15:42:51

Wały to za mało, żeby powstrzymać wody powodziowe. Niemcy po pamiętnych powodziach min wprowadzili zakaz budowy na terenach zalewowych.


Przepisy nie powinny działać wstecz. A jeżeli ktoś koniecznie chce się budować na takich terenach, to powinien za to brać pełną odpowiedzialność (również finansową) i nie domagać się odszkodowań od Państwa.

Analogiczna sytuacja - pewna pani oburzona była, że jej posesję śmiał odwiedzić zaskroniec, mimo że wybudowała się właściwie juz w lesie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-13 15:43 przez AK.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.centertel.pl)
Data: 13 lip 2012 - 16:21:20

Pierwszy wał rzeki Wisły na odcinku Warszawa - Góra Kalwaria powstał w ramach programu gospodarczego rozwoju Królestwa Polskiego księcia Druckiego-Lubeckiego w drugiej dekadzie XIX wieku. Jego budowę na tym odcinku nadzorował oficer wojsk napoleońskich korpusu inżynierów a później - Królestwa Polskiego, Ludwik Rossman, który później zakupił wieś i majątek Bielawa, stając się wzorowym i nowoczesnym gospodarzem. Jego potomkini, pani Hlebowiczowa, mieszka w dworze bielawskim do dziś. Żródło wiadomości: przygotowywana publikacja na temat historii Obor, Cieciszewa i okolic od czasów średniowiecza pióra historyka p. Pawła Komosy z Grapy

Po sprowadzeniu "Olędrów" przez władze pruskie na początku XIX wieku, osadnicy z Kęp zostali nakłonieni po wielkiej powodzi w 1844 roku (ponoć przez Potockich) do zbudowania wału chroniącego dobra wilanowskie, przebiegającego po linii obecnej kolejki siekierkowskiej:

Wiele troski przysparzało kolonistom zabezpieczanie swojej ziemi przed zbyt częstym zalewaniem jej wodami Wisły. Początkowo jak i w innych wsiach "olęderskich" wyrwy spowodowane wylewem rzeki zasypywano, obsadzano brzegi rzeki wierzbami i topolami (zatrzymywały one najbardziej niszczące zabudowania kry rzeczne), kopano stawy gromadzące nadmiar wody oraz rowy melioracyjne, sypano ostrogi odsuwające główny nurt rzeki od ich brzegu. Po największej chyba w XIX w. na ich terenach powodzi w 1844 r. zaczęto myśleć o trwałym zabezpieczeniu brzegów. Była to inicjatywa dworu rozpoczęta w 1845 i 1846 roku , która zmierzała do usypania wysokiego wału i zupełnego odcięcia się od rzeki. Ze zrozumiałych przyczyn nie spodobało się to mieszkańcom Kępy Zawadowskiej, dla których woda powodziowa nie niosła wyłącznie zagrożenia i klęski. Niemniej mimo oporu kolonistów wał ukończono w 1860 r. J. Kazimierczak niechęć osadników tłumaczy ich skąpstwem w przeznaczaniu pieniędzy na budowę wału oraz tym, że wał przebiegał przez ich pola nierzadko znacznie je ograniczając, przez co tracili dochody. Źródło: J. Kazimierczak, Kępa Zawadowska - wieś olendrów w granicach Warszawy (1819-1944), Rocznik Warszawski, t. V, 1964, s. 235-256 (cały artykuł dostępny w sieci), cytowane w: [holland.org.pl]

Nie wiem, jaka jest relacja między tym wałem z 1845-46 roku a wałami Rossmana. Może ktoś z forumowiczów to wyjaśni.

Ostatnimi budowniczymi wałów wiślanych w naszej gminie byli robotnicy przymusowi: Żydzi z getta oraz jeńcy sowieccy. Budowali (podwyższali, modernizowali) oni wały na odcinku m.in. koło Kępy Zawadowskiej i Okrzewskiej. Po zakończeniu budowy pracowników zamordowano i zakopano w nieoznaczonych mogiłach - Żydów po odwodnej stronie wału na 498 kilometrze rzeki. Źródło: Przemek Pasek z Fundacji Ja Wisła, [jawisla.pl] .

Od tego czasu nie prowadzono żadnych istotnych prac przy wałach wiślanych w naszej gminie. Te w okolicy Góry Kalwarii nie były wzmacniane i modernizowane od czasów carskich. Władze wojewódzkie, które pobierają od gminy KJ zgodnie z umową nasz wkład w przebudowę wału, opóźniły jak dotąd jego przebudowę już o 7 lat w stosunku do pierwotnych planów. Sprawdziłem, że argument "protestów ekologów", którym posługują się organy wojewódzkie, jest już od przynajmniej dwóch lat nieaktualny. Jedynym powodem nierozpoczęcia przebudowy na naszym odcinku jest brak funduszy. Przypominam także, że władze nie planują w ogóle ruszać carskich wałów za ujściem Jeziorki w kierunku Góry Kalwarii (tylko naprawy bieżące, jak w ubiegłym roku w Piaskach).

Podsumowanie: wał wiślany ma w naszej gminie ok. 190 lat i był ostatni raz wzmacniany i nadbudowywany przez Niemców rękami jeńców i mieszkańców getta. Za czasów PRL oraz III RP nie wykonano (od 70 lat) żadnych istotnych prac przy tym wale, a na odcinku od Obórek na południe nadal nie są one planowane.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-13 16:47 przez Tomasz Zymer.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: KumosKumos (---.dynamic.chello.pl)
Data: 16 lip 2012 - 18:19:13


Tomasz Zymer

Nie wiem, jaka jest relacja między tym wałem z 1845-46 roku a wałami Rossmana. Może ktoś z forumowiczów to wyjaśni.
Henryk Rossman, ale to szczegół, może się przejęzyczyłem, za co przepraszam, natomiast co do Wałów to ich budowa została zakończona na wysokości Kępy Okrzesińskiej. Dalej była Kępa, więc woda nie zalewała położonego wyżej terenu, rozlewała się zapewne Wilanówką gdzieś między Okresinem, Lisami, Bielawą. Dlaczego nie dociągnięto wałów dalej jeszcze nie wiem, ale podejrzewam że albo na przeszkodzie stanął wybuch powstania, albo fakt osiedlenia Olędrów, którzy kopali w błocie irygując teren, więc spełniali swoje zadanie lepiej niż wały, zresztą to wynika z zamieszczonego przez pana cytatu Swoją drogą chylić czoła przed wiedzą i pracą mieszkańców tych terenów. Natomiast powodzie mimo wałów się zdarzały, pod koniec XIX Wisła albo cofka na Jeziorce zalały część gminy Jeziorna, bo jej mieszkańcom organizowano pomoc. Poniżej fragment terenu sprzed 200 lat, gdzie widać końcówkę wałów na kilka lat przed wybuchem powstania.

Re: Zagrożenie powodziowe
Wysłane przez: pionek AGORYpionek AGORY (---.159.28.132.static.cdpnetia.pl)
Data: 17 lip 2012 - 11:48:41

przy okazji naszych wałów i ich ochrony...
takie oto stare zdjęcie z naszych okolic:


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.