[bip.konstancinjeziorna.pl]

Szykuje się rozbudowa kanalizacji w Borowinie?
Czy może rezygnacja z przesyłu ścieków, z tej części gminy, do oczyszczalni Góry Kalwarii?

czaknoris
[bip.konstancinjeziorna.pl]

Szykuje się rozbudowa kanalizacji w Borowinie?
Czy może rezygnacja z przesyłu ścieków, z tej części gminy, do oczyszczalni Góry Kalwarii?

Rezygnacja z przesyłu do Góry Kalwarii i włączenie Borowiny do sieci kanalizacji Konstancińskiej m.in. budowa kolektora. Dodatkowo przewidziana jest też spinka wodociągowa z SUW Warecka

w tym roku zostawione 200 tyś na tzw. podtrzymanie zadania.

Rozdz. 01010 - Infrastruktura wodociągowa i sanitacyjna Wsi W kwocie 8 922 000 zł
Wydatki bieżące
Zakup usług w zakresie wykonania kserokopii dokumentacji projektowych 2 000,-
Wydatki majątkowe
1/ Zadania inwestycyjne
a) Projekt i budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w Czarnowie 500 000,-
b) Dokończenie kanalizacji 6 wsi-etap IV 100 000,-
c) Budowa sieci wod.-kan. we wsi Kierszek 120 000,-
d) Budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w sołectwach położonych
w południowej części gminy Konstancin-Jeziorna 8 000 000,-
e) Projekt i realizacja sieci wodociągowej i kanalizacyjnej
Borowina-Konstancin-Jeziorna 200 000,-

Mario
Rezygnacja z przesyłu do Góry Kalwarii i włączenie Borowiny do sieci kanalizacji Konstancińskiej m.in. budowa kolektora. Dodatkowo przewidziana jest też spinka wodociągowa z SUW Warecka

Lepiej być niezależnym od dyktatu cenowego innej gminy.
Patrząc z drugiej strony, to ta kanalizacja została wybudowana raptem kilka lat temu...
Ktoś kilka lat temu przyjął błędne założenia?

Mario
b) Dokończenie kanalizacji 6 wsi-etap IV 100 000,-

To pewnie kolejne przyłącza w Habdzinie, Opaczy, Łęgu, Gassach itd.?

Mario
c) Budowa sieci wod.-kan. we wsi Kierszek 120 000,-

A to czego dotyczy?

Mario
d) Budowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej w sołectwach położonych w południowej części gminy Konstancin-Jeziorna 8 000 000,-

Wydaje się, że 8 milionów to całkiem sporo, ale co w tym jest?
Dalsza rozbudowa sieci w Parceli?
Trwająca inwestycja w Słomczynie?
Dalsza rozbudowa sieci w Słomczynie?

A co z budowa kolektora Obory-Mirków, bez której podobno nie możliwa jest dalsza rozbudowa sieci kanalizacyjnej w tych południowych wioskach? Kiedy budowa i czy koszty tej budowy wliczone są w te 8 milinów?

To pewnie kolejne przyłącza w Habdzinie, Opaczy, Łęgu, Gassach itd.?

Z tego co kojarzę to koszt 1 przyłącza to około 20 koła? Czyli 5 sztuk? I to tylko z tych już zaprojektowanych...
Jeśli ktoś teraz chce to...nie da się go doprojektować...

Artek_Bartek
Jeśli ktoś teraz chce to...nie da się go doprojektować...

To pytanie czy tak jest? Czy stwierdzenie, że jak nieruchomości nie ujęto w pierwotnym projekcie, to już kanalizacji nigdy nie będzie?

Nie wiem czy nigdy nie będzie, ale wedle mojej wiedzy tak jest, że nowym, którzy chcą, ale nie byli w projekcie mówi się, ze nie ma opcji...

Niekonsekwencją wykazali się również w kwestii wodociągu w Bielawie...jakoś wstrzymali bo coś tam mimo, ze rury z azbestem...

To jest taki...plan kadencyjny...

Artek_Bartek
wedle mojej wiedzy tak jest, że nowym, którzy chcą, ale nie byli w projekcie mówi się, ze nie ma opcji...

W tych wioskach jest kanalizacja podciśnieniowa zaprojektowana w oparciu o założenia, których nie znamy.
Na sieci grawitacyjnej kilku odbiorców odbiorców więcej w danym rejonie to zwykle żaden problem, nawet jak nikt tego nigdy nie uwzględniał.
Tutaj muszą być studnie (na każdej posesji? zbiorcze, np. z 2-3 budynków lokalizowane gdzieś pod drogą?), system alarmowo-sterujący i odpowiednie wyposażenie przepompowni.
Nie wiemy jak działa ten system alarmowy, czy można do tego kabla przyłączać kolejne urządzenia jeżeli wcześniej nie były przewidziane? Czy jest zapas na sieci, czy maksimum możliwości osiągnięte zostanie w chwili wykonania ostatniego zaprojektowanego pierwotnie przyłącza?

Jeżeli prawdą jest, że nie da się podłączyć niczego, co było nieuwzględnione projekcie budowy sieci, to byłoby to kuriozum przebijające nawet niewydolność kolektora Obory-Mirków budowanego kilka lat temu. Ktoś pożałował kilkudziesięciu tysięcy na dodatkową rurę, a teraz trzeba będzie wydać setki tysięcy złotych na kolejną budowę tego samego.


Co do wymiany wodociągu w Bielawie to zdaje się był jakiś przetarg w ZGK [www.zgk-konstancin.pl] Przedmiot zamówienia stanowi wykonanie robót budowlanych polegających na remoncie sieci wodociągowej w ul. Lipowej, ul. Powsińskiej, ul. Ściennej oraz ul. Wspólnej w Bielawie
Nie wykonali tego?

czaknoris
W tych wioskach jest kanalizacja podciśnieniowa zaprojektowana w oparciu o założenia, których nie znamy.
Na sieci grawitacyjnej kilku odbiorców odbiorców więcej w danym rejonie to zwykle żaden problem, nawet jak nikt tego nigdy nie uwzględniał.
Tutaj muszą być studnie (na każdej posesji? zbiorcze, np. z 2-3 budynków lokalizowane gdzieś pod drogą?), system alarmowo-sterujący i odpowiednie wyposażenie przepompowni.
Nie wiemy jak działa ten system alarmowy, czy można do tego kabla przyłączać kolejne urządzenia jeżeli wcześniej nie były przewidziane? Czy jest zapas na sieci, czy maksimum możliwości osiągnięte zostanie w chwili wykonania ostatniego zaprojektowanego pierwotnie przyłącza?

Studnie są na każdej posesji a pod drogą jest rura w którą robi się wcinkę. System alarmowy polega na tym, że jeżeli zawór w studni na posesji zatnie się, to słychać gwizd. Oczywiście słychać go tylko do momentu aż podciśnienie w rurze odbierającej zniknie. Potem przyjeżdża ekipa, restartuje przepompownię a potem jeździ po okolicy wzdłuż rozszczelnionej rury i słucha gdzie gwiżdże. System działa tak, że jak padnie jeden zawór, to nie działają wszystkie studnie połączone jedną rurą aż do przepompowni.

Według informacji przekazywanych przy pierwszym etapie tej inwestycji, to teoretycznie można podłączyć wszystkich mieszkańców terenu i jeszcze powinien zostać zapas. Problem z doprojektowaniem jest czysto finansowy - jest już zaprojektowanych ileś przyłączy, natomiast wykonanie w tym tempie jest z tyłu o kilka lat. Z innych informacji w ubiegłym roku był nabór wniosków na projekt. (nowy budynek musi mieć taki wniosek, a tylko tymczasowo może używać innych rozwiązań do czasu realizacji przez gminę przyłącza)

Nabór wniosków jest już od bodaj 3 lat...Burmistrz nic nie realizuje...ponoć są wątpliwości odnośnie wydajności a sam system jest awaryjny a jeżdżenia od studzienki do studzienki mało niby efektywne...
Problem w tym, że są przyłącza zaprojektowane, których realizacji nikt się nie domaga a tym, którym szambo się na podwórko przelewa mimo ich chęci się...nic nie mówi na co liczyć mogą...
Odnośnie Bielawy...zrobiono część...reszta jakoś wypadła...podobno przez...stanowiska archeologiczne...

Przy rurze powinien być przewód systemu alarmowego, który ma sygnalizować (pewnie na wyświetlaczu w przepompowni) gdzie jest problem.
Może kiepsko sygnalizuje skoro przy każdej awarii trzeba robić objazd po studzienkach na każdej posesji...

Część przyłączy zaprojektowana, ale ludzie nie chcą (nie mogą?) podłączenia. Inni chcą, ale podobno się nie da.
Kanalizacja wybudowana za miliony, a pewnie połowa gospodarstw do niej nie podłączona. Po co to było budować...

Cyrk...

czaknoris
Przy rurze powinien być przewód systemu alarmowego, który ma sygnalizować (pewnie na wyświetlaczu w przepompowni) gdzie jest problem.
Może kiepsko sygnalizuje skoro przy każdej awarii trzeba robić objazd po studzienkach na każdej posesji...

Światłowody do każdej studzienki miały być. (przy mojej rurze jako pierwszej budowanej zdążyli nawet położyć w ulicy) Centrala sterowania miała być chyba na Wareckiej. Gmina wycofała się z sygnalizacji ze względu na koszty systemu. Proponowaliśmy, aby położyli sam światłowód bez podłączania, to kiedyś się może wykorzysta, odpowiedź negatywna. Teraz wykonanie takiej instalacji to byłyby gigantyczne koszty, więc objazdy będą dalej.

czaknoris
Część przyłączy zaprojektowana, ale ludzie nie chcą (nie mogą?) podłączenia. Inni chcą, ale podobno się nie da.
Kanalizacja wybudowana za miliony, a pewnie połowa gospodarstw do niej nie podłączona. Po co to było budować...

Ci którzy mają projekt lub nawet studzienkę a nie chcą się podłączyć to prawdopodobnie nie płacą za szambo. Przy kanalizacji musieliby płacić za ścieki normalnie, a tak problem "znika" za darmo.

Kanalizacja kosztowała miliony, ale to była sieć. Podłączeni zostali prawie wszyscy, którzy się zgłosili w momencie robienia projektu. Przypominam, że projekt był robiony za pieniądze ze składek ludzi zainteresowanych, a nie z gminnych. (dopiero po kilku latach gmina oddała nam prawie wszystkie pieniądze) Jedno przyłącze kosztuje kilka/kilkanaście tysięcy, więc realizacja dla wszystkich chętnych to kilka milionów. Budowa pierwszego etapu miała jakieś dofinansowanie zewnętrzne. Wcześniej słabe inwestycje gminy w przyłącza tłumaczono brakiem oczyszczalni ścieków, ale ten problem w tym roku zostanie rozwiązany.

daramis
Kanalizacja kosztowała miliony, ale to była sieć. Podłączeni zostali prawie wszyscy, którzy się zgłosili w momencie robienia projektu. Przypominam, że projekt był robiony za pieniądze ze składek ludzi zainteresowanych, a nie z gminnych. (dopiero po kilku latach gmina oddała nam prawie wszystkie pieniądze) Jedno przyłącze kosztuje kilka/kilkanaście tysięcy, więc realizacja dla wszystkich chętnych to kilka milionów. Budowa pierwszego etapu miała jakieś dofinansowanie zewnętrzne. Wcześniej słabe inwestycje gminy w przyłącza tłumaczono brakiem oczyszczalni ścieków, ale ten problem w tym roku zostanie rozwiązany.

A jak to zrobiliście, bo u mnie też ze składek i wiem że była uchwała, i że mieli zwracać. Pytałam ówczesnego Burmistrza jak to zrobić, powiedział że są kłopoty bo wiele komitetów organizujących ludzi, pieniędzy do gminy nie dostarczyło - było to już kilka lat po wykonaniu kan. I tak zostało, kopać się z koniem nie łatwo. Teraz się pewnie przedawniło i kasa przepadła. A żeby było śmieszniej zaprojektowano kanalizację pod górke, choć bliżej było do ulicy (zbiorczej) położonej niżej. Trzeba było kupić pompkę, która tłoczy i co kilka lat trzeba wymieniać czyli dupa z przedsięwzięcia, bo szambo musiało pozostać.

Sprawą zajmował się komitet. Najpierw zbierał pieniądze od ludzi, płacił za projekt i część za budowę, a później okazało się, że gmina musi rozliczyć się z komitetem za bezprawnie wzięcie pieniędzy od mieszkańców i po jakimś czasie oddała pieniądze. Komitet z kolei rozliczył się z mieszkańcami.
Trwało to ponad rok od momentu jak się głośno zrobiło o nielegalności finansowania inwestycji przez komitety społeczne. Jak to zrobili, że wszystko udało się odkręcić? Może mieli dobrze udokumentowane wydatki, za które gmina musiała zapłacić. Szczegółów nie znam.

Nasz komitet rozpłynął się we mgle, nikt niczego nie wiedział, nie widział, to nie my, to oni, a pieniądze - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Niech się udławi własnym językiem...