Cytat z podlinkowanego przez Manię artykułu:

"Z niezabezpieczonych elektrośmieci w czasie ich nieprawidłowego składowania lub demontażu do środowiska trafiają bowiem metale ciężkie m.in. kadm, nikiel, ołów, czy też rtęć a także rakotwórcze dioksyny i furany."

Mania pisze: "Dobrze że mamy z głowy ten zakład." Jedyna rzecz, która jest pewna, to to, że firma SAUR Konstancja wycofała wczoraj swój wniosek z tą dokumentacją, którą złożyła wcześniej. Zwracam także uwagę, że w Mirkowie może zgodnie z prawem i planem miejscowym powstać wiele uciążliwych dla mieszkańców i środowiska przedsięwzięć, wobec których decyzja środowiskowa nie będzie wymagana.

Batalia o Mirków dopiero się zaczyna. Proponuję zatem nie "spoczywać na laurach".

na marginesie - proponuję zwrócić uwagę w jaki sposób wyburzana jest kotłownia - czy to czasem nie "podcinają" ścian, żeby zrzucić dach? Zabytki znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie są narażone na uszkodzenia. Z tego co wiem, pojawiają się sygnały o "rysowaniu" się tynku w M49. Panowie rozbiórkowi nie są zbyt delikatni (podobnie zrzucili elementy jednego z kotłów - z relacji mieszkańców M49 było odczuwalne bardzo silne tąpnięcie, hałas i kupa czarnego dymu). Zresztą budynek drży od przejazdu pojazdu gąsiennicowego używanego do rozbiórki.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-28 14:52 przez AK.

Jutro postaram się zmobilizować nadzór budowlany oraz MWKZ do sprawdzenia, jak dokonywana jest rozbiórka kotłowni i jaki ma wpływ na sąsiednie zabytkowe budynki. Poproszę też pana burmistrza, żeby także wysłał odpowiednie zgłoszenia do PINB i MWKZ po wizji lokalnej. Niestety sami radni i urzędnicy miejscy nie mają uprawnień, żeby "kontrolować" przebieg tych prac, co nie znaczy, że nie chciałbym zobaczyć, co tam się dzieje (z Bristolu da się to chyba dość łatwo zrobić, jeśli nie, poproszę panią dyrektor z Konstansu o wstęp na teren). Będę w Jeziornie 1 sierpnia. Nota bene - czy jest planowane jakieś złożenie kwiatów czy zapalenie świec przy tablicy upamiętniającej powstanie warszawskie w Mirkowie?

Panie Tomaszu oby więcej takich radnych. Dziś na terenie fabryki mają kręcić film o Powstaniu Warszawskim - godz 20 przy Bristolu. Pozdrawiam
Ps a to jest jakaś tablica w Mirkowie?

Podobno jakaś malutka tablica, tam gdzie był powstańczy punkt opatrunkowy

Jeżeli tak to wstyd, że mieszkając tu całe życie nic o tym nie wiem. Dziś pójdę sprawdzić, jak znajdę światełko w godzinę W też się znajdzie obowiązkowo.

Jest tablica. Upamiętnia oddział AK (właściwie oddział NSZ im. Czesława Mączyńskiego od listopada 1943 w skłądzie Gątynia). W Papierni miała miejsca w dniu 1 sierpnia potyczka, oddział dowodzony przez Sępa spotkał później tragiczny los w Klarysewie.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-29 10:28 przez Kumos.

A gdzie dokładnie jest ta tablica?

W kościele. Napis treści:
"Tu w Mirkowie w 1942 r. powstał i działał Samodzielny Batalion Narodowych Sił Zbrojnych - od 1944 r. Armii Krajowej - im. Czesława Mączyńskiego pod dowództwem por. "Szarego". W dniu 1 sierpnia 1944 r. w godzinie "W" stoczył zwycięską walkę z okupantem niemieckim następnie walczył dalej w Lasach Kabackich i Chojnowskich. Tablicę ufundowali b. żołnierze batalionu. Mirków 1989 r."
W Fabryce rozbroili Niemców, przejęli uzbrojenie i ruszyli do Warszawy. Na moście na Jeziorce doszło do bitwy, po której wycofali się. Jak i pozostałe oddziały Gątynia przedostali się do lasów chojnowskich (punkt zborny Czarnów) i prowadzili walkę partyzancką.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-29 10:36 przez Kumos.

A! o tej wiem. sądziłem, że jest jakaś na zewnątrz na jakimś murze. dzięki za odpowiedź. pozdrawiam. A w tym właśnie czasie kręcą w kotłowni zdjecia do filmu o Powstaniu Warszawskim

Też myslałam, że tabliczka jest na zewnątrz. Jeśli mnie pamięc nie zawodzi, kilka lat temu panie z Kcina, które były sanitariuszkami i chyba w Mirkowie opatrywały rannych powstańców, starały sie u b. burmistrza o upamietnienie miejsca, o jakąś malutką tablicę.

A to pewnie p. Teofila Dach ps. "Lena".Zresztą na terenie samego Konstancina zorganizowano wtedy szpital dla rannych powstańców, który co ciekawe działał po powrocie Niemców. W willach operowano rannych żołnierzy Wermachtu, a jednocześnie ci sami polscy chirurdzy operowali w tajemnicy powstańców z AK.

Tomasz Zymer
Jutro postaram się zmobilizować nadzór budowlany oraz MWKZ do sprawdzenia, jak dokonywana jest rozbiórka kotłowni i jaki ma wpływ na sąsiednie zabytkowe budynki. Poproszę też pana burmistrza, żeby także wysłał odpowiednie zgłoszenia do PINB i MWKZ po wizji lokalnej. Niestety sami radni i urzędnicy miejscy nie mają uprawnień, żeby "kontrolować" przebieg tych prac, co nie znaczy, że nie chciałbym zobaczyć, co tam się dzieje (z Bristolu da się to chyba dość łatwo zrobić, jeśli nie, poproszę panią dyrektor z Konstansu o wstęp na teren). Będę w Jeziornie 1 sierpnia. Nota bene - czy jest planowane jakieś złożenie kwiatów czy zapalenie świec przy tablicy upamiętniającej powstanie warszawskie w Mirkowie?

Czyżby zbliżała sie kontrol? Panowie "rozbiórkowcy" odziali się w kamizelki odblaskowe i założyli kaski

Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków powiadomiłem i poprosiłem o wizję lokalną oraz o kontakt z inspektoratem budowlanym. Jeśli chodzi o Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, będę mógł złożyć wniosek dopiero po powrocie do Jeziorny, ponieważ jego urząd nie posługuje się adresem email, a w miejscowości, gdzie byłem na urlopie, nie ma faksu. Zgłoszenie telefoniczne z mojego doświadczenia nie jest dobrym pomysłem.

Panie Tomku. Przepraszam,skrzynka pełna,możemy porozmawiać?