Ja uwierzę jak zobaczę...

Artek_Bartek
Ja uwierzę jak zobaczę...

Jasne.

Ja natomiast uważam, że zadziały się rzeczy ciekawe i mogące mieć duży wpływ na nasz rozwój i przyszłość. Politycy/ urzędnicy zapowiedzieli ogłoszenie przetargów. Zostały one ogłoszone dokładnie w takim czasie w jakim zapowiedziano. To nie jest przebudowa drogi wojewódzkiej 724 za kilkanaście mln zł, to są inwestycje idące w dziesiątki, setki mld zł. To jest/ może być skok cywilizacyjny jakiego nie widzieliśmy nad Wisłą od kilkudziesięciu lat. Zapewne wyjdzie przy okazji tych inwestycji wiele braków, złych planów, opóźnień, pokrzywdzonych osób, być może powtórzonych przetargów, być może niepoważnych wykonawców itp. Jednak inwestycje za tak duże środki nie szły u nas tak przodu od nastu lat. Ważna jest determinacja a tego jakby wcześniej brakowało. Niby była a wiele rzeczy rozmywało się na poziomie konkretów.

Odnośnie POW/ S2, obwodnicy Góry Kalwarii - daleko nie mamy więc możemy doglądać tych inwestycji i społecznym okiem kontrolować postępy lub ich brak. Jestem optymistą bo na Ursynowie i w Wilanowie ta inwestycja będzie non stop pod ostrzałem, że idzie za wolno albo nie zgodnie z harmonogramem albo że idzie wszystko ok. Tak jak w centrum budowa drugiej linii metra (centralnego odcinka o czym zapomina/ nie wie wiele osób) spowodowała rewolucję, póki co negatywną bo się jeszcze nie skończyła ale po jej zakończeniu zmiany, które dotkną centrum, pragę mogą być bardzo ciekawe -> II linia metra, nowa świętokrzyska, nowa prosta, nowa targowa, praga połączona ze śródmieściem metrem.
Reasumując - wiele osób chyba nie docenia zmian, które zaszły przez ostatnie dwadzieścia lat, a w ostatnich 5-7 to w ogóle mamy do dyspozycji gigantyczne środki unijne. Wiem, że żyjąc na co dzień w tym kraju ciężko o punkt odniesienia ale ma go wiele osób, które z różnych przyczyn bywają u nas raz na kilka lat. Zmieniamy się na lepsze, czasem z wpadkami, czasem kulawo ale się zmieniamy na lepsze i oby tak było dalej. Nikt nie przeprowadził takiego skoku cywilizacyjnego idealnie, my też nie. Jest wiele patologii i wiele rzeczy do poprawienia. Szczególnie mentalność ludzka (urzędników, polityków, obywateli) ale do tego chyba trzeba m.in. wymiany pokoleniowej.
Proponuję spojrzeć na mapę dróg ekspresowych, autostrad 5-7 lat temu, teraz i za 5 lat po wykonaniu zadań, na które są przetargi. Tak samo na oczyszczalnie ścieków, asfaltowe drogi na wsiach, oświetlenie na wsiach, wodociągi teraz i np 20 lat temu. Nie wszyscy urzędnicy są idealni lub czują powołanie ale są też tacy, którzy idą do przodu mimo kłopotów i oporu wielu osób, środowisk.

Zawsze można powiedzieć - uwierzę jak zobaczę.

Polecam:
Wątek o budowie S2

Wątek o budowie obwodnicy Góry Kalwarii

Dla Warszawy budowa POW być może będzie skokiem cywilizacyjnym. Dla Jeziorny i Konstancina oraz okolic skokiem cywilizacyjnym byłoby osiągnięcie czasu dojazdu komunikacją publiczną do centrum stolicy z roku 1913, czyli sprzed stu lat, kiedy to kolejka wilanowska jechała z Konstancina (Park Zdrojowy) na Plac Unii Lubelskiej 39 minut. Obecnie przy naprawdę szczęśliwych połączeniach poza godzinami szczytu mamy szansę pokonać tę trasę (autobusem i metrem) w jakieś 45-50 minut, ale w godzinach szczytu potrafi to zająć znacznie dłużej, zaś po wlaniu się ruchu z POW w Przyczółkową czas ten zapewne wydłuży się do ponad godziny.

Naszemu miasteczku potrzebna jest ulica Nowokabacka i szybka publiczna komunikacja do metra. Dla mnie to żaden skok cywilizacyjny, że do Mińska Mazowieckiego dojadę szybciej, niż na Starówkę. Nowe linie metra - tak, owszem, to jest rzeczywisty postęp. Tyle, że Londyn uruchomił pierwszą linię metra w styczniu 1863, kiedy myśmy stawiali kosy na sztorc i wieszali na piersiach skrwawione ryngrafy, a kolejne londyńskie linie powstały zaledwie w kilka lat później. W tym tempie, co obecnie, dogonimy Londyn za jakieś pół miliona lat. Na razie na 2014 mamy zapowiedź spadku cen paliw. To jednak nie oznacza, że powinniśmy stawiać, jak to obecnie robią władze publiczne w polskich miastach, na rozwój prywatnego ruchu samochodowego. Wokół aglomeracji takiej, jak warszawska, żadna liczba tras szybkiego ruchu nie zapewni tego, co dałaby tania i szybka komunikacja szynowa.

Moxiorek...skok jest na pewno...i na pewno się zmieniamy...
Jednak nikt mi nie powie, że nie można było i szybciej i taniej...
Mapy inwestycji drogowych zmieniają się bardzo często ... Podobnie jak harmonogramy ich realizacji... I tylko dlatego nauczyłem się wierzyć w to co widzę...
A Pewnie szybciej zobaczymy A1 z południa na północ niż tą nieszczęsną Nowokabacką, do której już nawet mamy skrzyżowanie...

Tomasz Zymer
Tyle, że Londyn uruchomił pierwszą linię metra w styczniu 1863

Ale wiesz, jakim kosztem i w jakich warunkach pracowali robotnicy?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Bartek

Tomasz Zymer
Tyle, że Londyn uruchomił pierwszą linię metra w styczniu 1863

Ale wiesz, jakim kosztem i w jakich warunkach pracowali robotnicy?

No, to może poczekajmy z budową metra jeszcze z 50 lat. Wtedy już wszystko będą budowały roboty, a 50% ludności będzie zatrudnione w administracji państwowej, firmach konsultingowych, mafiach paliwowych oraz przy utrzymywaniu pozostałych 50% bezrobotnych w ryzach. ;)

Jeszcze jedno: metro londyńskie radykalnie poprawiło warunki życia biedoty miejskiej, przenosząc dzielnice robotnicze z wilgotnych, opanowanych przez szczury slumsów w centrum miasta (takich, jakie opisuje Dickens w Oliverze Twiście) na może i monotonne, ale znacznie przestronniejsze przedmieścia. To dzięki metru londyńscy robotnicy przenieśli się z wilgotnych suteren do typowych wiktoriańskich terraces z ogródkami na tyłach domu (backyards) położonych w odległości kilku mil od wielkich fabryk i doków, które dawały im zatrudnienie. To także dzięki metru, które wkrótce wynurzyło się na powierzchnię i dotarło do granic miasta, mogli w niedziele uciekać od duszącego smogu na wiejskie obszary poza miastem, skąd ich rodzice przybyli w poszukiwaniu pracy i za którymi nie przestawali tęsknić, przekazując te tęsknoty swoim dzieciom. Stan ten trwa tak naprawdę do dzisiaj. Metro londyńskie jest ciasne, tłoczne, klaustrofobiczne, ale daje szanse na w miarę komfortowe życie w wielkim mieście i stanowi alternatywę dla ciasnych, hałaśliwych, bardzo drogich mieszkań bliżej centrum.

My zaś mamy do naszego metra z Klarysewa 25 minut spokojnej jazdy przez las rowerem albo (w godzinach szczytu, licząc oczekiwanie na autobus) - nawet 50 minut w tłoku komunikacją miejską. I tak jest zdecydowanie lepiej, niż kilka lat temu, przed przebudową DW 724, ale niech mi nikt nie mówi, że POW pomoże rozładować ruch w tej okolicy, bo wiemy dobrze, że będzie dokładnie odwrotnie - z tej obwodnicy zjazdy bedąna Puławską, a dalej na Przyczółkową - i tu właśnie, jadąc do pracy, utkniemy między tirami zjeżdżającymi w kierunku stolicy.

Dobrze, że W-wa się troszczy o drogi wschód-zachód, jednak dla miasta znacznie ważniejszy jest gwiaździsty system szybkiej komunikacji dojazdowej z obrzeży do centrum. Ciekawe, czym pani HGW dojeżdża do swojej willi przy Prawdziwka. Gdyby była merem w Holandii albo Skandynawii, jechałaby od Ratusza do Kabat metrem i dalej rowerkiem przez las, a ludzie by jej machali po drodze, "Dzień dobry, pani Prezydent! Świetnie Pani wygląda!" I do głowy by jej nie przyszło podnosić ceny najtańszych podmiejskich biletów okresowych do poziomu 1/10 średnich zarobków. 10% pensji na bilety dojazdowe - to oznacza odwrót od komunikacji publicznej. A wszystko przez to, że nasze "elyty" nie rozumieją, na czym polega prawdziwy awans społeczny. Wydaje im się nadal, że jakość awansu liczy się mocą silnika swojego SUV i przyśpieszeniem na 10 sekund.



Zmieniany 4 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-26 14:36 przez Tomasz Zymer.

Na takie metro jak w Londynie to my poczekamy ze 100 lat...a i pewnie kilka fortun przy tym wyrośnie ;)

Tak czy owak, postęp jest. W ub. rokuw B.N. z Kcina do Ursusa jechało się 45 min (sprawdzone wielokrotnie), a teraz 25 min - po otwarciu węzła Salomea. Piękna droga jak w "Europie"...

Powiem tak, ja do Ursusa jeżdżę S2 przez Piaseczno. Jeździliśmy lata do Konina do moich teściów. Z autostrady albo przez Błonie albo przez Warszawę. Obecnie S2 - zbawienie. Czekam, aż będę mógł zjchać z autostrady i wyskoczyć pod Powsinem.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Tomasz Zymer
Dla Warszawy budowa POW być może będzie skokiem cywilizacyjnym. Dla Jeziorny i Konstancina oraz okolic skokiem cywilizacyjnym byłoby osiągnięcie czasu dojazdu komunikacją publiczną do centrum stolicy z roku 1913, czyli sprzed stu lat, kiedy to kolejka wilanowska jechała z Konstancina (Park Zdrojowy) na Plac Unii Lubelskiej 39 minut. Obecnie przy naprawdę szczęśliwych połączeniach poza godzinami szczytu mamy szansę pokonać tę trasę (autobusem i metrem) w jakieś 45-50 minut, ale w godzinach szczytu potrafi to zająć znacznie dłużej, zaś po wlaniu się ruchu z POW w Przyczółkową czas ten zapewne wydłuży się do ponad godziny.

Pan Radny prezentuje pogląd mikro, zresztą słusznie. Moje spojrzenie było nieco szersze. Mam wrażenie, że od 1913r wiele się zmieniło w aglomeracji warszawskiej. Rozwinął się "nieco" transport samochodowy a Warszawa nie kończy się już na Pl. Unii lubelskiej lub na ul. Woronicza. Chociaż dla wielu członków mojej rodziny nadal się kończy ;-)
Demontaż kolejki to była "zbrodnia komunikacyjna" ale stało się i szansa na jej powrót jest marna.

Naszemu miasteczku potrzebna jest ulica Nowokabacka i szybka publiczna komunikacja do metra. Dla mnie to żaden skok cywilizacyjny, że do Mińska Mazowieckiego dojadę szybciej, niż na Starówkę. Nowe linie metra - tak, owszem, to jest rzeczywisty postęp. Tyle, że Londyn uruchomił pierwszą linię metra w styczniu 1863, kiedy myśmy stawiali kosy na sztorc i wieszali na piersiach skrwawione ryngrafy, a kolejne londyńskie linie powstały zaledwie w kilka lat później. W tym tempie, co obecnie, dogonimy Londyn za jakieś pół miliona lat. Na razie na 2014 mamy zapowiedź spadku cen paliw. To jednak nie oznacza, że powinniśmy stawiać, jak to obecnie robią władze publiczne w polskich miastach, na rozwój prywatnego ruchu samochodowego. Wokół aglomeracji takiej, jak warszawska, żadna liczba tras szybkiego ruchu nie zapewni tego, co dałaby tania i szybka komunikacja szynowa.

Od zawsze powtarzam, że Nowokabacka to jedyny ratunek dla sprawnej komunikacji miejskiej dla naszej gminy. Po rozbudowie miasteczka z betonu o kolejne tysiące mieszkań oraz o centrum handlowe dojazd do metra wilanowska w godzinę będzie standardem.
Co z tego, że Londyn i setki miast są lata przed nami? Ja raczej patrzę w przyszłość i na to jakie linie metra mogą nam przybyć. Jestem za połączeniem szynowym z Warszawą, jednak idzie nam to jakoś opornie. Nasze władze do końca nie rozumieją albo nie chcą zrozumieć jak ważne jest szybkie i sprawne połączenie z metrem, centrum. Nie dziwię im się. Urzędnicy naszej gminy w 99% przypadków dojeżdżają do urzędu a nie do stolicy. Oni "nas" po prostu nie rozumieją, póki będzie ta bariera w myśleniu nici z prób walki o szybki dojazd do metra Kabaty lub komunikacji szynowej.

P.s.
Na skrzyżowaniu Drewny z Przekorną zainstalowano oddzielne sygnalizatory do lewo skrętu. Poprawi to pewnie bezpieczeństwo przy lewo skręcie natomiast moim zdaniem spotęguje również korki na skrócie na Kabaty oraz na ciągu Drewny.

Artek_Bartek
Jednak nikt mi nie powie, że nie można było i szybciej i taniej...

Napisałem, że pewnie można. Tylko, że w tak młodej demokracji jak nasza i przy tak małym doświadczeniu, które mamy/ mieliśmy zarządzanie środkami tak gigantycznymi (nawet dla bogatszych krajów UE) jest sporym wyzwaniem. Nie sądzę by inne kraje na podobnym etapie rozwoju poradziły sobie lepiej.
Na początku lat 90 startowaliśmy mniej więcej z tego samego pułapu jak Ukraina. Gdzie teraz jesteśmy a gdzie jest Ukraina? Nadal tkwi w geopolitycznym bagnie i stara się z niego wyrwać. Do mniej więcej roku 2000 trwały u nas reformy, które miały nas upodobnić do krajów, które podobną drogę przeszły w 50 lat.
Wiele rzeczy można było pewnie zrobić inaczej, lepiej lub gorzej. Jednak łatwo się to ocenia z perspektywy czasu. Powinniśmy czerpać z doświadczeń ale i być dumni z tego co dokonaliśmy. Najlepsze jest to, że dużo lepiej jesteśmy oceniani z zewnątrz niż sami siebie oceniamy.

Mapy inwestycji drogowych zmieniają się bardzo często ... Podobnie jak harmonogramy ich realizacji... I tylko dlatego nauczyłem się wierzyć w to co widzę...

Są już słupki wyznaczające przebieg obwodnicy Góry Kalwarii:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1571545&page=5

A Pewnie szybciej zobaczymy A1 z południa na północ niż tą nieszczęsną Nowokabacką, do której już nawet mamy skrzyżowanie...

Niestety, ciężka sprawa. Dokumentacja jest, ulica wpisana do planów zagospodarowania, działki częściowo wykupione ale sporo jeszcze do wykupienia. To już sporo biorąc pod uwagę perypetie z Ciszewskiego o czym dalej. Po stronie Ursynowa trzeba by przebudować Rosoła i Relaksową. Wilanów stoi w rozkroku i nie wie czy chce Ciszewskiego czy Nowokabacką. Ciszewskiego może w ogóle nie powstać jeżeli uprawomocni się pozwolenie na budowę, które otrzymał developer na Ursynowie. Burmistrz Guział jest jak chorągiew na wietrze. W kampanii samorządowej 2010r mówił o Nowokabackiej, teraz mówi o Ciszewskiego. Co zresztą leży w jego prywatnym interesie bo mieszka obok Orszady i chętnie by ją zamknął. W kampanii samorządowej 2014 pewnie powie jeszcze co innego bo wiatr się zmieni.
Moim zdaniem jest to decyzja czysto polityczna. Jeżeli będzie duży nacisk na HGW (o ile wygra kolejną kadencję) by zbudować połączenie to ono powstanie, jeżeli nie to możemy czekać kolejne 15 lat, czyli tyle od ilu jest obiecywane połączenie Powsina z Kabatami. HGW, władze Wilanowa, nasz Burmistrz to jedna partia - może niech się spotkają i porozmawiają? Chociaż już spotkanie naszych władz z władzami Wilanowa chyba było i w sumie nie wiem co z niego wyszło. Pewnie zapewnienia o wspólnej współpracy, dobrych stosunkach i ogromnych chęciach ale ze względu na brak środków nic się nie ruszy w kwestii Nowokabackiej.
Trzeba by też powalczyć z powtarzanym mitem, że Nowokabacka służy tylko mieszkańcom Konstancina. Moim zdaniem mieszkańcom Powsina, Zawad przede wszystkim.

Tomasz Zymer
ale niech mi nikt nie mówi, że POW pomoże rozładować ruch w tej okolicy, bo wiemy dobrze, że będzie dokładnie odwrotnie - z tej obwodnicy zjazdy bedąna Puławską, a dalej na Przyczółkową - i tu właśnie, jadąc do pracy, utkniemy między tirami zjeżdżającymi w kierunku stolicy.

Ruch od strony Lublina będzie miał do dyspozycji S17 i dalej WOW lub S2 czyli moim zdaniem powinien zmniejszyć się ruch przez Konstancin, który płynie przez Kołbiel, Górę Kalwarię od strony Garwolina, Lublina. Obwodnica Góry Kalwarii może spowodować większą ochotę na kierunek DK79 do Piaseczna. Oczywiście jeżeli ktoś będzie się kierował do Wilanowa lub na dolny Mokotów to i tak wybierze DW724. Kibicujmy budowie S7 na odcinku węzeł lotnisko - Grójec. To może być bypass dla Puławskiej więc ruch może się przenieść tam gdzie jest drożniej i szybciej czyli na drogę ekspresową. Decyzja o S7 ma być pewnie w 2017 po tym jak zakończą się postępowania przetargowe m.in. na POW. Ludzie z branży są delikatnym optymistami i szacują, że mogą być oszczędności względem kosztorysów rzędu 30%.
Będą jeszcze dwa mniejsze węzły, w sumie to bardziej zjazdy i wjazdy - Ursynów Wschód w okolicach skarpy oraz Ursynów Zachód za Realem. Ruch od S2 w stronę Mokotowa faktycznie może wzrosnąć, dlatego tak ważna jest Nowokabacka.

Bartek
Powiem tak, ja do Ursusa jeżdżę S2 przez Piaseczno. Jeździliśmy lata do Konina do moich teściów. Z autostrady albo przez Błonie albo przez Warszawę. Obecnie S2 - zbawienie. Czekam, aż będę mógł zjchać z autostrady i wyskoczyć pod Powsinem.

Taka ma być rola POW i całego ringu wokół Warszawy - wyprowadzenie ruchu z miasta, m.in. po ty szybko przemieszczać się między dzielnicami. Jak widać w praktyce nie tylko po to służy POW by dojechać do Mińska Mazowieckiego.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-26 23:15 przez Mixiorek.

Gdyby to była kwestia 1-2 mln, to może dałoby się przepchnąć taki wydatek w gminie, ale mówimy raczej o kwocie wielokrotnie większej.
Tomasz rzucił 15 mln. Nawet gdyby miało być to 8-10 (czyli tyle ile gmina K-J obecnie płaci "janosikowego" ), to wątpię, żeby znalazła się akceptacja dla tego pomysłu.
Z jednej strony wizja poprawy dojazdu do Warszawy (o ile nie załatwią nas organizacją ruchu), z drugiej strony kalkulacja rządzących jak ugrać poparcie na wybory.
Są jeszcze np. mieszkańcy sołectw (a nie wszyscy jeżdżą do Warszawy), w których kanalizacji nie będzie jeszcze przez co najmniej 10-15 lat i dłużej.
Jeszcze inna grupa, której nie podobają się ograniczenia dla transportu ciężarowego i kolejna, która stwierdzi, że nie życzy sobie finansowania drogi w Warszawie, z której będzie korzystało Piaseczno, Góra Kalwaria, Grójec itd.

czaknoris

Tomasz Zymer
Jest inna, znacznie prostsza i szybsza opcja: dogadać się z Wilanowem w sprawie współfinansowania Nowokabackiej (skoro mogliśmy w tym roku wziąć ogromnny kredyt na budżet wyborczy, to weźmy jeszcze 15 milionów na ten cel, na resztę jest szansa na środki zewnętrzne), zbudować Nowokabacką w dwa lata i tamtędy puścić nasze własne, tanie autobusowe linie wahadłowe do metra, olewając ZTM i jego dzikie warunki. Za te 3,5 mln z obecnego budżetu na komunikację autobusową mielibyśmy super komunikację do metra z każdego zakątka gminy co najwyżej pół godziny, a z kluczowych punktów - co 7 minut, dajmy na to za 50 zł miesięcznie (bilet na wszystkie linie lokalne). Moglibyśmy wówczas mieć najlepszą komunikację publiczną ze wszystkich gmin podwarszawskich, co przełoży się też na atrakcyjność tej lokalizacji i ceny gruntów.

Trudno uzyskać gwarancje, że inżynier ruchu miasta stołecznego nie zatwierdzi takiej organizacji, która wyjdzie nam bokiem razem z tymi milionami, a za korzystanie z przystanków nie policzą sobie astronomicznych kwot, czy wręcz zrobią wszystko, żeby "naszego" przewoźnika wyrzucić i zniszczyć.

Z drugiej strony tyle już pieniędzy poszło w błoto np. na przeróżną dokumentację, która w tej kadencji lądowała w koszu, że stać nas nawet zafundować Warszawie drogę 2x2, z której może i nam uda się skorzystać, o ile tylko np. 5 sekundowe zielone pozwoli na skręt z przyczółkowej .

Rozważać można, ale wątpię, żeby znalazł się ktoś, kto na to pójdzie. Za takie miliony można zrobić sporo "nakładek asfaltowych", mieszkań komunalnych, imprez dla ludności itd.
Łatwiej zyskać głos kogoś, kto dzisiaj brnie w ciemnościach po błocie, a dostał "nowiutki asfalt" (który i tak po kilku latach się rozleci), a jak dobrze zagłosuje to w następnej kadencji nawet oświetlenie będzie, a w kolejnej może i kanalizacja. Później 3 kursy eLki i wiata przystankowa, a w międzyczasie dotacja na renowację przydrożnej kapliczki i dofinansowanie dożynek.

Więc dobrze: w sprawie S2 i Nowokabackiej:

1) Nowokabacka jest naszej gminie równie potrzebna niż legendarna obwodnica. Z obwodnicy skorzystają najbardziej dwie grupy osób: mieszkańcy okolic Grapy (mniejszy ruch na Wilanowskiej - niezwykle istotny argument) oraz niektórzy mieszkańcy tzw. sołectw południowych od Kawęczyna i Borowiny po Słomczyn. Natomiast dla zdecydowanej większości mieszkańców Skolimowa, Konstancina i Jeziorny do Powsina ulicą Warszawską nadal będzie znacznie bliżej i wygodniej, niż na tę słynną obwodnicę. Ogromnego ruchu od strony Piaseczna ulicą Pułaskiego / Nowopiaseczyńską oraz z kierunku Józefosławia ulicą Borową obwodnica także nie zmniejszy. Zanim ta obwodnica w ogóle powstanie, to kierunki i kanały ruchu w gminie i jej okolicach po otwarciu S2, obwodnicy Góry i innych dróg mogą ulec drastycznym zmianom.

Natomiast Nowokabacka daje nam realną szansę ominąć korki przed miasteczkiem Wilanów i skrzyżowaniem z S2 przy Bricomanie. Obecny pseudolegalny dojazd do metra ulicą Gąsek to wąskie gardło, które wciąż się blokuje, a autobusy i nawet busiki w ogóle legalnie nie mają tam wstępu. Nowokabacką dojedziemy do metra szybko i prawdopodobnie bez opóźnień zarówno własnym samochodem, jak i autobusem.

2) Oczywiście można zakładać, że się nic nie uda i to Twój przywilej Czaknoris jako komentatora. Natomiast ja jako radny nie mogę robić takich założeń. Nie rozumiem, czemu mielibyśmy płacić fortunę za korzystanie z przystanków, skoro za Konstancją kolejnym przystankiem na naszych lokalnych liniach może być od razu stacja metra. Bus gminny dojedzie na Kabaty albo do Lasku Brzozowego na Natolin, wysadzi i zabierze ludzi przy zejściu do metra i zawróci inną ulicą. Poza tym - czy u nas naprawdę nie ma przepisów antymonopolistycznych? I czy nie można w razie czego uzgodnić przystanku w zatoczce nienależącej do ZTM?

3) Co innego nakładki dwuletnie i imprezy jednodniówki, a co innego strategiczne inwestycje kluczowe dla rozwoju gminy. W moim przekonaniu Nowokabacka jest taką inwestycją strategiczną i powinno się do niej podchodzić na zupełnie innych zasadach, niż do jakiejś kiełbaski wyborczej.

Nota bene - czy zwrócili Państwo uwagę, że narysowany przez planistów zjazd z Powsińskiej na Warszawską po otwarciu tzw. obwodnicy Konstancina jest czystą abstrakcją, bo przechodzi po terenie sportowym ASW i gruntach prywatnych przeznaczonych pod zabudowę? Powsińska po zbudowaniu obwodnicy będzie ulicą ŚLEPĄ i skrótu na Powsin już NIE BĘDZIE. To dobra wiadomość dla mieszkańców Bielawy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-29 16:01 przez Tomasz Zymer.

Tomasz Zymer
1) Nowokabacka jest naszej gminie równie potrzebna niż legendarna obwodnica.

Zgadzam się.

Tomasz Zymer
Natomiast Nowokabacka daje nam realną szansę ominąć korki przed miasteczkiem Wilanów i skrzyżowaniem z S2 przy Bricomanie.

Na ile ta szansa będzie realna okaże się po wprowadzeniu stałej organizacji ruchu. Sam wspomniałeś o POW, której wybudowanie na pewno będzie miało duży wpływ na istniejący układ drogowy w rejonie Wilanowa, Powsina, K-J itd.
Ale szansa owszem jest i Nowokabacka może być dla mieszkańców naszej gminy bardzo przydatna. Przyda się pewnie mieszkańcom Józefosławia i Góry Kalwarii, która na pewno nie dołoży ani grosza do tej ulicy.

Tomasz Zymer
Nowokabacką dojedziemy do metra szybko i prawdopodobnie bez opóźnień zarówno własnym samochodem, jak i autobusem.

O ile Warszawa wybuduje na czas odpowiednio duży parking P+R przy metrze, żeby ten samochód dało się gdzieś zostawić. Np. ten przy Wilanowskiej okazuje się być za mały.

Tomasz Zymer
2) Oczywiście można zakładać, że się nic nie uda i to Twój przywilej Czaknoris jako komentatora.

Nie twierdziłem nigdy, że nic się nie uda. Oceniając możliwości realizacji pewnych inwestycji kieruje się rozsądkiem. Często wychodzi na moje. Niestety...

Tomasz Zymer
Nie rozumiem, czemu mielibyśmy płacić fortunę za korzystanie z przystanków, skoro za Konstancją kolejnym przystankiem na naszych lokalnych liniach może być od razu stacja metra.

Bardzo szybko pojawią się głosy, że potrzebny jest przystanek przy cmentarzu w Powsinie, bo nikt nie będzie szedł na piechotę od Konstancji. To nawet wydaje się logiczne.
Nie wiem ilu uczniów dojeżdża autobusami do szkoły w Powsinie, ale to też może być kolejny argument.
Po drodze znajdą się inne miejsca i powody, które dla nas mogą być absurdalne, ale nie dla burmistrza.

Wystarczy przypomnieć pomysł wycofania 710 z Jeziorny (żeby przyspieszyć dojazd do Warszawy) przeciwko czemu protestowali mieszkańcy... Mirkowa. Wystarczyło pismo Radnej z podpisem grona emerytów (tak ktoś tu podawał na forum) i burmistrz natychmiast pomysł porzucił.

Tomasz Zymer
Poza tym - czy u nas naprawdę nie ma przepisów antymonopolistycznych?

Jakieś przepisy pewnie są, tylko co z tego? Warszawa od pół roku nie wprowadziła reformy śmieciowej, mimo że są przepisy i złotówki kary nie zapłacili, bo rozgrzeszenia udzieliła najwyższa władza (minister z błogosławieństwem premiera).

Tomasz Zymer
I czy nie można w razie czego uzgodnić przystanku w zatoczce nienależącej do ZTM?

Pewnie można, ale trzeba pamiętać, że jeżeli nawet przystanek nie będzie w gestii ZTM, to będzie podlegał ZTP, ZDM, albo innej jednostce miasta stołecznego. Jeżeli zapadnie decyzja, że wywieramy presje na K-J, to sam rozumiesz. Na terenie Warszawy miasto rządzi praktycznie wszystkim poza niektórymi drogami krajowymi. Drogi wojewódzkie (Nowokabacka wyższego statusu chyba nie uzyska) też podlegają miastu.

Tomasz Zymer
3) Co innego nakładki dwuletnie i imprezy jednodniówki, a co innego strategiczne inwestycje kluczowe dla rozwoju gminy. W moim przekonaniu Nowokabacka jest taką inwestycją strategiczną i powinno się do niej podchodzić na zupełnie innych zasadach, niż do jakiejś kiełbaski wyborczej.

Zgadzam się w 100%. Tylko tak myślisz Ty, tak myślę ja i kilka innych osób.
Czy tak będą podchodzili do sprawy kolejni burmistrzowie i 51% radnych? Pytanie retoryczne oczywiście.


Nie neguję potrzeby budowy Nowokabackiej i zapewnienia szybkiego dojazdu do metra.
Wątpię, że znajdą się chętni do tego, aby tę drogę dofinansować z gminnej kasy. Współpraca z Warszawą też może nie wyglądać słodko. Pieniądze to oni bardzo chętnie wezmą, ale wypełnianie pozostałej części umów to już różnie im wychodzi.
Nie mamy żadnej gwarancji, że włożone miliony dadzą nam wpływ na ustalanie organizacji ruchu. Jeżeli samochodów (nie tylko z K-J, ale także z Piaseczna, Góry Kalwarii i dalszych rejonów) będzie za dużo, to Warszawa zrobi taką organizację ruchu, że zator będzie sięgał aż do Konstancina i więcej pojazdów na godzinę Nowokabacką nie przejedzie.
W Warszawie ludzie potrafią robić wielkie afery, bo śmierdzą im podkłady kolejowe na terenie STP Kabaty, więc nie wiadomo czy nie będzie im przeszkadzał duży ruch na Nowokabackiej.
Wszystko to trzeba brać pod uwagę jeżeli ta inwestycja miałaby nas kosztować miliony, tym bardziej, że Warszawa o wiele bardziej troszczy się o interesy swoje i swoich mieszkańców niż K-J. U nas utrzymuje się linię 700 i 139 dla gości (z Warszawy?), a Warszawa zdziera ile się da za linie podmiejskie i wprowadza zniżki na bilety dla swoich mieszkańców. Co ja mam z tego, że jestem mieszkańcem K-J, a nie Warszawy?

Nie wiem też jak będzie wyglądała komunikacja na terenie gminy i jakie warunki postawi ZTM po wybudowaniu Nowokabackiej. Czy będą chcieli skierować tam 710, czy pozostawić obecną trasę. Nie wiadomo jak odniosą się do tego władze gminy, bo może okazać się, że będą forsowały wizję dojazdu do Wilanowa, bo taki mają kaprys. Patrz przykład linii 700.
O Nowokabackiej, transporcie zbiorowym po jej wybudowaniu itp. władze gminy mogą rozmawiać z Warszawą, ale my i tak się nie dowiemy co z tych rozmów wynika. Burmistrz będzie w tych rozmowach prezentował swoje własne stanowisko, a nie nasze pomysły.


Przykładem w dużo mniejszej skali jest ulica Działkowa, z której często korzystają mieszkańcy Józefosławia.
Na przebudowę naciska Piaseczno, ale droga jest na terenie K-J (chyba nawet w całości). Trzeba wykupić grunty pod poszerzenie, ale to spore koszty. K-J nie ma dużego interesu w przebudowie tej ulicy (żeby ściągnąć sobie jeszcze większy ruch z terenu gminy Piaseczno).
Piaseczno miało przekazać jakąś kwotę na wykonanie dokumentacji (co chyba im się nie podobało, ale dali) i zlecono opracowanie jakieś wstępnej koncepcji za kilkanaście tysięcy, której miejsce będzie w koszu na śmieci lub najlepszym razie na półce.
Czy Piaseczno dołoży na wykup gruntów i przebudowę ulicy? Zobaczymy. Na pewno nie stanie się to szybko.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-12-29 23:48 przez czaknoris.

Szkoda, że o jakichś szerszych porozumieniach miedzy samorządami możemy sobie pomarzyć bo zawsze zwyciężają interesy lokalne....
Skądinąd jest to słuszne, ale jeśli nie spojrzymy jakoś szerzej to wszyscy w wielu kwestiach będziemy dreptania w miejscu...a Wwa to jednak aglomeracja a nie tylko...przywilej dla posiadaczy karty Warszawiaka...

Artek_Bartek
Wwa to jednak aglomeracja a nie tylko...przywilej dla posiadaczy karty Warszawiaka...

Tak myślą tylko ludzie z aglomeracji, którzy i tak się nie liczą, bo nie głosują na władze stolicy. Więc wiesz...

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

W sprawie S7 na odcinku węzeł lotnisko - Grójec mimo braku środków (póki co) sprawy idą do przodu:

http://ursynow.pl/page/index.php?str=425&id=5235

"Konsultacje ws. budowy trasy S-7 Warszawa ? Obwodnica Grójca (3 lutego 2014)

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ? Oddział w Warszawie przekazała do Urzędu Dzielnicy Ursynów koncepcję programową budowy drogi ekspresowej S-7 na odcinku Warszawa-Obwodnica Grójca. 12 lutego w ursynowskim ratuszu odbędzie się otwarte spotkanie informacyjne nt. koncepcji. Mieszkańcy mogą zgłaszać swoje uwagi do koncepcji do 24 lutego br."

Jaka jest sytuacja:
http://www.takdlas7.pl/aktualnosci/s7-warszawa-grojec-co-sie-zmienilo-od-2012-roku

P.s.
Po cichu sądzę, że jeżeli uda się sprawnie dokończyć dokumentację a konsultacje są jednym z ostatnich etapów to przy oszczędnościach na przetargach GDDKiA może okazać się, że na jesienne wybory może wystartuje przetarg po to by zdobyć głosy Piaseczna i okolic ;-)
Odciążenie Puławskiej jest również w naszym interesie.

Ekolodzy nie zatrzymają rozbudowy POW
[tvnwarszawa.tvn24.pl]