szukam sympartycznego miejsca, w którym mógłbym zostawić żonę na jakieś 4-5h na serię zabiegów kosmetycznych, masaży itp.
W Instytucie Eris jest dość drogo, znacie może i polecacie coś ciekawego? Może być na prv.

Pzdr

---

Fundacja Budzenie Pasji

Znalazłem coś takiego: [slubowisko.pl] . Mają tam grotę solną, basen i zabiegi typu SPA (na zdjęciu jest ta pani już zawinięta w folię przed włożeniem do piekarnika), sauny i jacuzzi. Polecić nie mogę, bo nie znam - moja małżonka nie gustuje w takich usługach i nie muszę szukać miejsca na jej przechowanie przez kilka godzin (sama sobie organizuje czas po pracy) ;)

Dzięki. To jest oferta CKRu w zasadzie, mało tam przytulnie

---

Fundacja Budzenie Pasji

No nie bądź sknerą, w Erisie jest fajnie - ja nie byłam, bo nie lubię, ale bywa moja córka (dorosła) i bardzo sobie chwali.

Jakbyś chciał bardzo tanio, to możesz zawieźć żonę do lasu, dać wałówke, picie i gps, a jeszcze koszyczek, żeby grzybów nazbierała na kolację - zapach lasu, schylanie sie po grzyby i kilkugodzinny marsz to samo zdrowie, lepisze niż jakies tam SPA

w Jeziornie przy postoju taksówek w nowym budynku powstała Dermika ale czy tam jest SPA nie wiem.....może byc tylko kosmetyczka, a tak swoja droga...kurcze jednak są jeszcze prawdziwi mężczyxni na świecie

to prawdziwość mężczyzny poznaje się po jego gotowości pozostawienia żony na kilka godzin w miejscu sprawiania innych przyjemności? ;)

no chocby chęć pomyślenia o tym, że żone należy sie od czasu do czasu jakaś przyjemnośc, chęć poszukania takiego miejsca....chęć zapłacenia za to.....to jest szlachetne ;)

szlachetne a...prawdziwe to jednak dwie różne rzeczy ;)

raczej sie chce zony na kilka godzin pozbyc

Thx Lejdi ;)
Przy okazji, zrobię małe podsumowanie tego wątku, bo wydaje mi się, że warto. Zadałem tu jedno niewinne pytanie i wydawało mi się, że jeśli już uzyskam jakieś odpowiedzi, to będa one ograniczone do podania lokalizacji. Tymczasem - tymaczasem wygląda to właśnie tak:

Odpowiedź 1. odsłaniała przede mną relacje małżeńskie radnego Zymera, zabarwione ni to żalem, ni to pretensją - skierowaną ni to do mnie, ni to do mojej żony ("moja małżonka nie gustuje w takich usługach i nie muszę szukać miejsca na jej przechowanie przez kilka godzin (sama sobie organizuje czas po pracy)"). Oprócz tego otrzymałem na szczęście link internetowy, opatrzony znakomitą rekomendacją "znalazłem coś takiego" i "polecić nie mogę".
Odpowiedź 2. niosła ze sobą jakże braterskie i oczywiście, jak zawsze w tym klinicznym przypadku, optymistyczne, oskarżenie o skąpstwo. Ta odpowiedź również zawierała informacje na temat życia rodzinnego moderatorki mani i jej "dorosłej" córki (nie wiem zreszą czemu moderatorka tak podkreśla ową dorosłość - może chce zasugerować tym samym swoje bogate doświadczenia nabyte z wiekiem?). W tych dwóch zdaniach moderatorka pomiesciła jednak także uwagę merytoryczną, wskazując, jakże słusznie przecież, że mogę żonę chwycic za fraki i ciupasem wyprawić do pobliskego lasu - a będzie i taniej i lepiej, bo i dziewczyna odsapnie i grzybów naniesie.
Odpowiedź 3. była bardzo dziwna, bo Żelazna Lejdi wskazała mi po prostu konkretną miejscówkę. Nie napisała niestety czy jej mama/siostra/córka uważają tę rozrywkę za godną polecenia, nie wspomniała też ani słowem o moich możliwościach ekonomicznych, ale, tu ciekawostka - oskarżyła mnie o bycie prawdziwym mężczyzną. Coś za coś.
Odpowiedź 4. była odpowiedzią na oskarżenie Żelaznej. W odpowiedzi tej Artek Bartek poddawał w wątpliwość zdolność Żelaznej do rozpoznawania prawdziwych mężczyzn. Po krótkiej wymianie zdań stanęło na różnicach semantycznych, choć jak mniemam ostatnie zdanie mogło tu jeszcze nie paść. Zwłaszcza, że pojawiła się
Odpowiedź 5. która w prostych słowach, sądzę, że opartych w jakiejś mierze na tzw. projekcji - móiła o chęci pozbycia się przeze mnie, całkiem dobrej skądinąd, żony.

No i bardzo mi się to wszystko podoba

---

Fundacja Budzenie Pasji

Trenerze, Twoja analiza psychoforumologiczna jest nawet zabawna i trafna (doceniam, uśmiałem się). Ale czego niby się spodziewałeś po tym wątku, skoro dobrze wiesz, że na forum pisze regularnie w porywach do 10 osób pod kilkudziesięcioma różnymi awatarami (ja akurat od 3 lat mam jeden), wszyscy się już znają jak łyse konie, a pozostali - włącznie z urzędnikami, panem Burmistrzem, Ważnymi Osobami z kręgów powiatowych i okazjonalnie też tzw. "zwykłymi mieszkańcami" - występują w roli tzw. lurkerów albo tylko sprawdzają, czy dałoby się zgnoić którąś z tych 10 osób za ich wypowiedzi przed sądem? Chyba, że zadałeś swoje pytanie właśnie w celu przeprowadzenia powyższej analizy.

Tym razem, to ja się uśmiałem ;)
Ja naprawdę szukałem salonu piękności/SPA i rozglądając się w necie, nie znalazłem nic w tej kwestii, co by mnie do siebie przekonało, zwłaszcza gdy otaczały mnie takie słowa jak mikfodefibrazja (cyt. z pamięci) czy konchowanie uszu. Ceny tych zabiegów są generalnie również powalające więc szukałem jakichś opinii, żeby nie dac się zrobić w bambuko i nie dostać masażu kciuka prowadzonego w suterenie za 200 pln/kwadrans. Mam też nadzieję, że ważne osoby z kręgów powiatowych nie zgnoją mnie za to dworowanie sobie (bo nie mam pojęcia kim w realu jest Hammer czy Artek Bartek)

---

Fundacja Budzenie Pasji



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-05 22:12 przez trener.

No to teraz bedziesz mógł napisac rozprawke i opublikować.

Ja też mam jednego nicka, bo zabawa w udawanie przestała mnie bawić i nie mam czasu.

Dwa zdania. Wyczytałam, że SPA jest w Dermice w Jeziornie.
Pozdarwiam wszystkie łyse konie i nie tylko i też sie uśmiałam...