Tomasz Zymer
Nie będzie bierne, jeśli po otrzymaniu wyceny od Metsy zaczną się niezwłocznie rozmowy i negocjacje w tej sprawie. Czego właśnie dotyczy apel do Burmistrza podpisany przez 12 radnych oraz stowarzyszenia lokalne.

- czyli trzeba poczekać na odpowiedź Metsy i wróciliśmy do punktu wyjścia - do biernego czekania...

Jeśli odpowiedzią Metsy miałoby być rozpoczęcie rozbiórki mostu w tym miesiącu, to ja bym przynajmniej zadzwonił i zasugerował wstrzymanie się z pracami (poza zdjęciem torów) przed spotkaniem. Tym niemniej, zakładam, że Metsa woli sprzedać i zarobić, niż rozbierać. W przeciwieństwie do samorządu, na postępowanie firmy zgodnie z zasadą racjonalnego zysku można zwykle liczyć.

M
wróciliśmy do punktu wyjścia - do biernego czekania...

I to jest wg Ciebie Maniu oficjalna polityka Burmistrza, którą Ty otwarcie popierasz? Czy jednak masz wiedzę, że Burmistrz próbuje w sposób aktywny problem mostu rozwiązać? Przyznaje sie, że już się gubię kto tu jest za czym a wydawałoby się, że w tej sprawie wszyscy powinni być za jednym tj.pozostawieniem mostu, którego wyburzenie nie leży w niczyim interesie....



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-18 21:59 przez Artek_Bartek.

rondo

mania
- proponuję na rzeczonym moście rozstawić namiot (ciagle ten deszcz ) i przykuć się o barierek. Wtedy czekanie nie będzie bierne.

Proponuję dać osobisty przykład a zrobimy na moście drugi Majdan

Osobiście pamiętam jak kończyło się ociąganie UMiG z zakupem stadionu w Mirkowie czy też oczyszczalni. Komu i dlaczego na tej bierności zależy ?

AUTOR WYCOFAŁ SWÓJ KOMENTARZ



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-09 19:22 przez Tomasz Zymer.

Jak to było?
Pamiętaj chemiku młody
lej zawsze kwas do wody
Chcesz narobić ambrasau
Lej wodę do kwasu..

Zrywają już tory chociaż wolno im to idzie.
Słyszałem że było jakieś zebranie przedwczoraj w sprawie mostu? coś? gdzieś?

Torów nie ma już od Mirkowskiej do połowy odległości między mostem a Bielawską. Dzisiaj zdjęcia robiłem, potem wrzucę do Serwisu.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Barta Damian
Zrywają już tory chociaż wolno im to idzie.
Słyszałem że było jakieś zebranie przedwczoraj w sprawie mostu? coś? gdzieś?

Spotkanie z mieszkańcami Mirkowa, 8.04 godz. 18.00, ok. 50 mieszkańców obecnych. Pan Burmistrz powtórzył, że będzie rozmawiał z Metsą o przejęciu lub zakupie mostu i działek dojazdowych. Działka od mostu do ul. Bielawskiej - stan prawny nieuregulowany, Metsa nie rości do niej pretensji. Działka od Mirkowskiej do mostu - należy do Metsy, ale roszczenia do niej zgłosiła przedwojenna spółka papierni mirkowskiej. Jeśli mielibyśmy tę działkę kupić, to Burmistrz wystąpi o środki do Rady Miejskiej, informując, że działka "trefna" (z roszczeniami). Co do samego mostu, konkretnego statusu prawnego do dziś nie udało się ustalić. Budowla być może jest własnością Metsy, grunt - oczywiście we władaniu RZGW. Mieszkańcy chcieli, żeby Burmistrz obiecał, że most nie zostanie rozebrany. Burmistrz, że takiej obietnicy złożyć nie może (to oczywiste), ale że będzie "trzymał rękę na pulsie".

No właśnie o zebraniu dowiedziałem się po fakcie :\ bo byłoby 51 mieszkańców
też zrobiłem parę zdjęć ,,na pamiątkę,, gdy już nikt nie będzie pamiętał że tam w ogóle biegly tory.
Swoją drogą ja pamiętam jak jeszcze jeździły pociągi.
One często miały wagony inne niż te co jeżdżą do dziś. Takie z półkolistymi kopułami i te lokomotywy zielone stare
Bartek masz może zdjęcie jakieś na którym widać jak niszczoną właśnie bocznicą jedzie pociąg?

Niestety, zdjęć z pociągami w mojej osobistej kolekcji brak (najstarsze zdjęcia z mostu mam z początków wieku, kiedy pociągi już w zasadzie nie jeździły). Mosty, bocznicy, mam sporo. Ale mogę popytać i poszukać.

A te wagony z kopułami miały drzwi "na przestrzał" i jak się trafiło taki z pootwieranymi, to można było przez wagon przejść z bandy na bandę, bo one tam powoli jeździły. Lokomotywy zielone, takie krótkie, w odróżnieniu od "siekierkowskich", podobnego pokroju, ale dłuższych i niebieskich. Raptem z 15 lat temu to było. Jeszcze jak w wojsku byłem, to się ostatni raz przejechałem z mostu uczepiony wagonu do Jeziorny, a to było jakieś 12 lat temu.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Tak wygląda teraz "kolejowy".



Pora na Wikipedii uzupełnić informacje o bocznicy...

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Jaki piękny mostek na ścieżkę rowerowa....

jak to się mówi na niektórych forach ,,Odgrzewam kotleta,,.
[www.konstancin24.eu]

Kiedy rozpoczną się negocjacje z gminą w sprawie zakupu kładki? (Faktycznie to już bardziej kładka niż most )



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-06-05 20:24 przez Barta Damian.

Na razie Burmistrz tylko stwierdził publicznie, że Metsa jest zainteresowana sprzedażą mostu. Do Rady Miejskiej nie wpłynął żaden list ani wniosek od Metsy - a to Rada decyduje ustawowo o przyznaniu funduszy. Możliwe, że Burmistrz ma jakieś pisma w tej sprawie.

W tego typu sytuacjach - kiedy Burmistrz mówi tyle, ile chce powiedzieć - można tylko złożyć wniosek o informację publiczną i poczekać miesiąc. Bez gwarancji, że odpowiedź będzie satysfakcjonująca. Pani wiceburmistrz Gadomska wręcz zaleca radnym tę drogę uzyskiwania informacji z Urzędu jako prawnie najwłaściwszą, po czym odpowiada wybiórczo i tylko na niektóre pytania. Tutaj radni i mieszkańcy mają dokładnie identyczne prawa, choć może się to wydawać trudne do przyjęcia dla kogoś, kto nie próbował funkcjonować jako radny w naszym ustroju samorządowym.

A gdybym przykładowo pisał taki wniosek to można w nim prosić aby informacja została udostepniona nie tylko wnioskodawcy ale np na forum publiczne? Np do gazety lokalnej? Albo prosić żeby została udostępniona ta informacja Radzie żeby mogli dalej działać?
Mam na myśli tą pisemną informację od metsy którą Pan burmistrz odebrał.

Nie. Można tylko prosić o udostępnienie informacji publicznej wnioskodawcy, a potem samemu przedrukować odpowiedź publicznie. Nie wiem, czy Burmistrz dostał już od Metsy cokolwiek na piśmie, czy tylko ustną deklarację, że nie chcą burzyć. Jest prawdopodobne, że odpowiedź na Pana wniosek nie będzie zawierała nic więcej, niż już napisano w gazetach i w sieci. Metsa długo czekać nie będzie, bo im się to nie opłaca - przedstawi swoją wycenę i warunki, a z nimi Burmistrz musi przyjść do Rady, bo to kwestia zmiany budżetu gminy.