Nigdy uzdrowisko nie miało nic do zabytkowego Mirkowa czy Jeziorny. Każda część miała swoje priorytety, podobnie sołectwa nadwiślańskie. Az przyszedł komuch polaczył te miejscowości w jedna wielka gminę i zrobil się misz-masz. Na podobnej zasadzie jak walnął przy zabytkowym Krakowie Nowa Hutę, albo nieco bliżej - na Stegnach wśród osiedla spółdzielczego pracowników Politechniki, UW, PAN ulokował trzy ogromne hotele robotnicze, gdzie odbywały się dzikie brewerie, wieczorem strach było przejść i trzeba było się ewakuować.

Teraz mit uzdrowiska przysłania Mirków wraz z jego wspaniałą historią, czyniąc z niego dzielnicę zamieszkała przez "ubogich krewnych". Zawsze gdy przejeżdżam obok pięknych domów z czerwonej cegły czy kościoła, nie mogę się napatrzeć i żal ściska, ze to wszystko tak zaniedbane. I jeszcze w oddali paskudne blokowisko z wielkiej płyty.

mania
Nigdy uzdrowisko nie miało nic do zabytkowego Mirkowa czy Jeziorny. Każda część miała swoje priorytety, podobnie sołectwa nadwiślańskie. Az przyszedł komuch polaczył te miejscowości w jedna wielka gminę i zrobil się misz-masz.

Ta gmina to istniała od 1865. Praktycznie w identycznym kształcie jak obecnie. W 1924 wyłączono z niej Konstancin. Więc nie zwalajmy na komucha. Co najwyżej na Jego Imperialną Wysokość Aleksandra II Romanowa. I jeszcze Alaskę sprzedał.

mania
. Zawsze gdy przejeżdżam obok pięknych domów z czerwonej cegły czy kościoła, nie mogę się napatrzeć i żal ściska, ze to wszystko tak zaniedbane.

za te zaniedbanie odpowiada właściciel , obecny ( wspólnoty meszkaniowe ) jak i wczęśniejszy ( fabryka /gmina) . Może warto by zaczeto dbać o to

a jeśli chodzi o

mania
w oddali paskudne blokowisko z wielkiej płyty.

to tak na Mirkowie jak i na Grapie zasłonić szpetne blokowiska wysokim płotem ( płot ozdobić jakimiś widoczkami pasujacymi do terenu uzdrowiska ) by budynki jak i ich mieszkańcy nie psuli wpięknych widoków zwiażanych z zabytkowymi kamienicami jak i willami będacymi w okolicy

Te na Grapie, jakoś nie psują widoku, a może są pomalowane/ odnowione, może to, że jest to miasto w miescie i nie rażą tak jak te które widać za pięknymi ceglanymi budynkami w Mirkowie.

A z oslonięciem brzydkich wielkopłytowców - dobry pomysł. Myślę o obsadzeniu jakimiś pnączami. Podobno nawet dobrze wpływają na kondycję murów i zdrowie mieszkańców

Pnącza nie szkodzą elewacjom

Wiosną i latem pnącza upiększają ściany domu zielenią liści, a jesienią złotem i purpurą. Ale za sadzeniem tych roślin przemawiają jeszcze inne argumenty. Pnącze nie potrzebuje dużo przestrzeni, a jego masa zieleni jest taka sama jak w dużym drzewie. Liście wychwytują kurz i inne zanieczyszczenia z powietrza oraz podnoszą wilgotność powietrza.

Mimo zalet pnączy wiele osób obawia się, że mogą one zniszczyć ściany domu i powodować ich zawilgocenie. Niesłusznie, bo dobrze wykonanej elewacji pnącza nie szkodzą. Swymi przylgami nie wiercą dziur w tynku, a wrastają w niego tylko wtedy, kiedy jest on popękany. Przeciwnie, chronią domy - latem zabezpieczają jego mury przed nagrzewaniem, zimą zaś przed ich przemarzaniem. Korzenie wypijają wodę z ziemi, przeciwdziałając zawilgoceniu fundamentów.
więcej tu: [ladnydom.pl]

np. dzikie wino pleni się na różnych opuszczonych posesjach - można zrobić łatwo sadzonki, a rośnie to na byle czym, jak głupie. Po 3 latach od posadzenia obrosło mi pół domu.

NOWE INFORMACJE W SPRAWIE:

Wg informacji przekazanych mi przez kilku Radnych pan Burmistrz na jednej z komisji powiedział, że pozwolił firmie prywatnej wysypać wywrotki z materiałem na posesje działek przy ul Pułaskiego 4

W sierpniu odbyła się wizja lokalna na Pułaskiego 4 (niestety nie mogłem uczestniczyć, ponieważ byłem wtedy za granicą).
Wiem natomiast, że w spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele urzędu kontrolującego, przedstawiciele Urzędu Gminy, radni i telewizja Puls Konstancina. Powstał materiał filmowy, lecz nie został opublikowany, ponieważ kilka osób nie wyraziło na to zgody. Jeśli ktoś z forum był na tym spotkaniu proszę o rozwinięcie tego wątku.

Dotarłem do pisma z dnia 10.10.2013 od Pana Burmistrza K.Jańczuka do przewodniczącego Komisji d.s Zagrożeń Powodziowych W. Wojdaka
Jest to pismo o obowiązkach właścicieli nieruchomości wynikających z ustawy prawo wodne
W podsumowaniu możemy przeczytać następujące słowa:

Właściciel gruntu nie może zmieniać stanu wody na gruncie poprzez np. zmianę ukształtowania terenu lub nawiezienie gruntu, ponieważ następuje zmiana kierunku odpływu wody opadowej ze szkodą dla gruntów sąsiednich.

Zrobiłem zdjęcia dokumentu i można go zapoznać się z nim tutaj:
[www.facebook.com]

Pojawił się też artykuł w gazecie Nasze Miasto pt: GMINA NARUSZYŁA PRAWO
Możemy przeczytać w nim, że:

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, zawiadomiony przez radnych i przedstawicieli lokalnych stowarzyszeń społecznych o zasypywaniu gruzem, ziemią i różnego rodzaju odpadami działki przy ul. Pułaskiego 4, złożył do Komisariatu Policji w Konstancinie-Jeziornie

Szkody wyrządzone przez bezprawne działania gminy obejmują m.in.:

• zasypanie pni drzew na wysokość metra lub więcej oraz poważne uszkodzenia drzew, co może grozić ich obumarciem,

• zmianę ukształtowania bezpośredniego pasa brzegowego rzeki przez jego podniesienie o 1–1,5 m lub więcej, co spowodowało likwidację tarasu zalewowego oraz zawężenie doliny rzeki. W przypadku wysokiego stanu wód grozi to ich spiętrzeniem lub zablokowaniem koryta rzeki w przypadku obsunięcia nawiezionej gliny i gruzu,

• zmianę w chronionym krajobrazie Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu na odcinku naturalnego koryta rzeki Jeziorki.

link do całego artykułu: [www.nmfmk.pl]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-10-12 19:09 przez Krzysztof Bajkowski.

Podsumowanie całej sprawy: [nadwisla.pl]

Konstancińska policja zakończyła postępowanie dotyczące podwyższenia przez urząd miasta gminnego terenu nad Jeziorką.

– Nie skierowaliśmy do sądu wniosku o ukaranie – informuje zastępca komendanta podkom. Janusz Czamara.
(...)
– Ustaliliśmy, że prace, które wykonano nad rzeką, polegały na uporządkowaniu i wyrównaniu gruntu, bez ingerencji w linię brzegową – tłumaczy podkom. Czamara. I dodaje: – W trakcie prowadzonych przez nas czynności wyjaśniających wysokość terenu została przywrócona do stanu pierwotnego.

Pojawił się też artykuł w gazecie Nasze Miasto pt: GMINA NARUSZYŁA PRAWO
Możemy przeczytać w nim, że:

"Ojej! Po co tyle hałasu?
Zapomniałem wrócić do lasu,
Zaspałem, bo myślałem, że to niedziela.
Błagam, niech pan nie strzela,
Litości, panie gajowy!"

---

Jan Brzechwa "Czerwony Kapturek"

Na przykładzie tej sprawy zastanawiam się nad pojęciem analogii.
Jeżeli np. po drodze poruszam się przeładowanym samochodem i "w trakcie prowadzenia czynności" przez uprawnione organy (ITD, Policja) rozładuję nadmiar, to nie zostanę ukarany?

czaknoris
Na przykładzie tej sprawy zastanawiam się nad pojęciem analogii.
Jeżeli np. po drodze poruszam się przeładowanym samochodem i "w trakcie prowadzenia czynności" przez uprawnione organy (ITD, Policja) rozładuję nadmiar, to nie zostanę ukarany?

Jeśli w trakcie wykonywania czynności, ładunek wyładujesz do rowu - do wykorzystania przez współobywateli, to nie powinni wlepić mandatu, bo sam się ukarałeś

Reasumując - w wielu przypadkach - Polska To Państwo Prawa - nie ma zastosowania, niestety