W sumie to jeżeli budynku po liceum nie dostanie gmina na gimnazjum, to już lepiej by była tam szkoła amerykańska, niż ma przez lata stać pusty. W wielki remont i szkołę specjalną w wykonaniu starostwa jakoś nie wierzę. Istnieją chyba tylko dwa sposoby na skuteczne utworzenie tam dobrej szkoły średniej:
- przeniesienie jakiejś całej szkoły z Warszawy (mało prawdopodobne).
- utworzenie tam gimnazjum i na jego podstawie budowanie liceum.

Ta ostatnia propozycja byłaby dla nas najkorzystniejsza, ale wymaga dobrej woli całego powiatu - może po wyborach.

mozna przenosić gimnazjum z Bielawskiej tylko po co, skoro tam dzieci mniej niz w latach wczesniejszych? W zeszłym roku były trzy klasy zero teraz są dwie. Kiedyś klas gimnazjalnych było 11, teraz 7. Oczyścimy Bielawską z gimnazjum zapełniając częściowo tylko "Cyrk" (obecnie jest 7 klas gimnazjalnych) - efekt: "Bielawska" i "Cyrk" częściowo niewykorzystany.

Co ciekawe, bo w Żeromskim "zerówki" są cztery. Jeziorna się wyludnia?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

W tym rejonie mamy dwie szkoły - Argentyna i Bielawska. Dodatkowo szkoła w Opaczy, która "zgarnia" dzieci z tej części nadwiślańskich miejscowości.

Tak więc do boju panie i panowie!!! Do boju!!!

W Żeromskim są cztery bo się chyba skumulowały roczniki - te obowiązkowe sześciolatków i nieobowiązkowe, bo w historii tej szkoły to chyba pierwszy raz kiedy są cztery klasy - w trzecich i szóstych są na przykład dwie, a standardowo trzy. Szkołę dodatkowo zapycha Piaseczno - tam jak wiadomo sytuacja jest tragiczna, na Świętojańskiej klas pierwszych jest chyba około dziesięciu. A do SP2 blisko.

Bartek
Co ciekawe, bo w Żeromskim "zerówki" są cztery. Jeziorna się wyludnia?

Moim zdaniem powodów jest kilka:
- ZS nr 3 na bielawskiej nie uchodzi za dobrą szkołę wśród rodziców. Przyczyny są dwie - bardzo nierówne klasy, są uczniowie na wyższym poziomie niż średnia i jest sporo uczniów poniżej średniej. Do których się równa to raczej oczywiste.
- Niektórym rodzicom nie podoba się to, że uczniowie z bloków komunalnych gęsto zasilają ten ZS. A to nie jest przez ogół mile widziane.
- Duża grupa rodziców przypisanych niejako przez przepisy do ZS nr 3 umieszcza dzieciaki w ZS nr2. Są na to różne sposoby
- Część osób korzysta ze szkół warszawskich - państwowych (Powsin cieszy się powodzeniem) i prywatnych lub z Montessori w Mirkowie. Do liceum, technikum i tak większość będzie już dojeżdzać do Warszawy
- Sala gimnastyczna na żeromskiego robi wrażenie, chyba największa w powiecie?
- Znam też przypadki przenosin do szkoły w Opaczy... mimo tego, że rodzice na bielawską mają dwa kroki a do Opaczy to już jest mała wyprawa. Powody j.w.

Obraz ZS nr 3 dobrze ilustruje zdjęcie umieszczone na stronie głównej szkoły, które przedstawia tylko nowszą część. I ten zespół taki chyba jest. Ma dwie twarze, a tą" gorszą" się nieco wstydliwie ukrywa...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-06 13:21 przez Mixiorek.

rodzicom nie podobaja sie uczniowie z bloków komunalnych...... czy trzeba to komentować? Ach ta arystokracja pierwszej generacji

A czy czasem na Bielawskiej nie ma więcej dzieci niż w 2?

AK
rodzicom nie podobaja sie uczniowie z bloków komunalnych...... czy trzeba to komentować? Ach ta arystokracja pierwszej generacji

Chodzi ponoć o konkretne rzeczy - język, krewkość, niższy poziom nauki, zły wpływ na inne dzieciaki. Na ile to mity a na ile prawda tego nie wiem. Prawda pewnie leży jak zwykle po środku.

Wrzucanie wszystkich do jednego worka, to zwykłe uprzedzenia - znam chamów z tzw dobrych domów i wspaniałych ludzi, którzy ledwo wiążą koniec z końcem (powiem więcej, znam człowieka bezdomnego, którego postawa np wobec zwierząt może być wzorem dla wszystkich). Wg badań zła opinia rozchodzi się jak 1-7, a dobra 1-3 (lubimy negatywne rzeczy). Często ta opinia staje się "betonem myślowym", która może już dawno nie być prawdziwa, ale istnieje w najlepsze (taki nasz skrót myślowy). No cóż, tak jest.

I jeszcze słówko odnośnie - "Obraz ZS nr 3 dobrze ilustruje zdjęcie umieszczone na stronie głównej szkoły, które przedstawia tylko nowszą część. I ten zespół taki chyba jest. Ma dwie twarze, a tą" gorszą" się nieco wstydliwie ukrywa..."
Przyznam, że ubawił mnie ten argument A może powody umieszczenia tego zdjęcia są:
1. fotograwia głównego wejścia do szkoły (czy i Żeromski tak nie ma?),
2. fotografia całego budynku mogła być trudna technicznie do wykonania,
3. chęć pokazania się z jak najlepszej strony jednym wiodącym zdjęciem, bo takie daje się zwykle na pierwszej stronie (kto jest wolny od takiej próżności, jaka firma, instytucja? ). Czy wstydliwie się ukrywa? A jest powód? Wystarczy przejść się do szkoły i samemu stwierdzić.

"I ten zespól taki CHYBA (?) jest" - no właśnie, o plotkach mówiąc

To tak w obronie nie Bielawskiej i 3 tylko OBIEKTYWNOŚCI. Pozdrawiam

Może przejdźmy już do właściwego temay - losy Mirkowa



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-07 08:59 przez AK.

AK


Może przejdźmy już do właściwego temay - losy Mirkowa

Prawie całkowicie popieram Pańskie zdanie co do podziału osób na dobrych i złych , ale z powyższym cytatem sie nie zgadzam , losy Mirkowa to nie tylko to co powstanie na miejscu fabryki . Wykształcenie przyszłych pokoleń , ukształtowanie ich charakterów ma też wpływ na losy tego terenu .

Wychowałem się w mieszkaniu komunalnym na warszawskiej Pradze, do szkoły chodziłem na osiedlu bloków komunalnych na Mokotowie. Kolegów miałem różnych: dzieci profesorów, lekarzy i artystów także. Wszyscy wiemy, że w Polsce ludzie wykształceni, elita intelektualna niekoniecznie mieszka w willach z ogródkami. "Elyta" może tak. Dzięki intensywnej pracy zbudowałem własny dom i sprowadziłem się tutaj. Nigdzie, także i na starej Pradze, nie spotkałem się z takim wandalizmem na przystankach i w innych miejscach publicznych, jak w Konstancinie kilka lat temu. Właśnie w Konstancinie, nie w Jeziornie. Teraz jest, przyznaję, nieco lepiej, a nawet parę razy monitoring pomógł odnaleźć sprawców.

Społeczeństwo nie dzieli się na "bloki komunalne" i "te lepsze domy". Nie po 45 latach komunistycznej urawniłowki i 25 latach ustroju rozpiętego między młodym kapitalizmem a postsowieckim wschodem. Poziom szkoły uzyskuje się na dwa sposoby: albo dokonując drastycznej wstępnej selekcji uczniów, a następnie ucząc ich metodą psychoterroru testowego (tzw. "dobre licea" warszawskie), albo - stosując właściwe metody nauczania i systemy motywacji. Efekty zawsze bywają mierzalne (wyniki egzaminów) i niemierzalne (umiejętności przydatne w życiu, dalsze koleje losu uczniów). Piszę to jako nauczyciel z 25-letnim stażem. Dlatego uzależnianie poziomu szkoły lokalnej od obecności jakichś "bloków" jest nieporozumieniem.

Starostwo zrezygnowało na razie (na ten rok) z przeniesienia szkoły specjalnej na Mirkowską do budynku liceum. Pozostały tam dwie klasy liceum, a krzesła wypożyczyła szkoła prywatna. Nie ma projektu docelowego zagospodarowania budynku liceum. Szkołą Amerykańska zaprzestała prac przy swoim obiekcie.

Starosta Piaseczyński wydał w tym roku wytwórni mas pozwolenie na składowanie hałd starego kruszywa z remontowanych dróg na terenie wytwórni w sąsiedztwie terenu szkolno-sportowego (informacja od pani wiceburmistrz Gadomskiej). Dzięki temu uwagi WIOŚ stały się po raz kolejny bezprzedmiotowe. Efekt najlepiej zaobserwować z Orlika przy silnym wietrze. Jest to kolejny krok w kierunku wypełnienia obietnic pana starosty z lat 2007-09 dotyczących rozwiązania problemu lokalizacji wytwórni. Z kolei zdaniem pani wiceburmistrz ugoda społeczna zawarta z panami Jańczukiem, Machałkiem, Skowrońskim i Dąbkiem w roku 2009 ("Okrągły stół w Mirkowie") nie ma żadnej mocy prawnej i DO NICZEGO władz nie zobowiązuje. Zostało to otwarcie i publicznie powiedziane na posiedzeniu Komisji Uzdrowiskowej 2 września tego roku, nagranie wkrótce w sieci.

Wnioski: teren przy ul. Mirkowskiej nie rozwija się w kierunku powstania tam "zagłebia szkolnego". Wręcz przeciwnie: ma szanse wkrótce zmienić charakter na przemysłowo-usługowy (patrz projekty nowego planu miejscowego).

Uwaga, offtop.

AK
2. fotografia całego budynku mogła być trudna technicznie do wykonania

O RLY?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Zdjęcie na stronie szkoły [www.zs3kj.pl] wygląda bardziej zachęcająco niż te baraczki na zdjęciu Bartka, ale tak już jest - zapytam: jeśli robisz sobie zdjęcie do CV, a po drodze gołąb Ci narobi na ramię, to ustawisz się do zdjęcia tak, żeby było widać g... na koszuli?

Szkoła cieszy się dobra opinią, po co odstraszać?

Nie widzę żadnego g... na koszuli, tylko odnowiony, tradycyjny szkolny budynek, schludnie pomalowany na dobrze dobrane kolory, ładnie komponujący się między (na szczęście jeszcze zachowanymi) drzewami. Nowa część komponuje się ze starą. Wiele miejscowości by marzyło o takim budynku szkolnym. My z prywatnej szkoły za rzeką też mamy powody do zazdrości (widne przestronne korytarze, świetne wyposażone klasy, przestrzeń i światło, zadbane otoczenie).

Bartek
Uwaga, offtop.

AK
2. fotografia całego budynku mogła być trudna technicznie do wykonania

O RLY?

Nadal nie widzę całego budynku A poza tym poręcz na pierwszym i ulica na drugim planie, a szkoła jako tło?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-09-07 22:58 przez AK.

W weekend ci zrobię ;)

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Tomasz Zymer
Nie widzę żadnego g... na koszuli, tylko odnowiony, tradycyjny szkolny budynek, schludnie pomalowany na dobrze dobrane kolory, ładnie komponujący się między (na szczęście jeszcze zachowanymi) drzewami. Nowa część komponuje się ze starą. Wiele miejscowości by marzyło o takim budynku szkolnym. My z prywatnej szkoły za rzeką też mamy powody do zazdrości (widne przestronne korytarze, świetne wyposażone klasy, przestrzeń i światło, zadbane otoczenie).

Szkoła zupełnie inaczej wygląda na żywo. Na zdjęciu jak zestaw baraczków - kanciap dla budowlańców i te kolory od sasa do lasa. Bez szafirowo - majtkowych pawilonów znacznie lepiej.

Wklejam to jeszcze raz (z istotnymi uzupełnieniami), bo zginęło w dyskusji o sposobach fotografowania szkoły na Porąbce:

Starostwo zrezygnowało na razie (na ten rok) z przeniesienia szkoły specjalnej na Mirkowską do budynku liceum. Pozostały tam dwie klasy liceum, a krzesła wypożyczyła szkoła prywatna. Nie ma projektu docelowego zagospodarowania budynku liceum. Szkołą Amerykańska zaprzestała prac przy swoim obiekcie.

Starosta Piaseczyński wydał w tym roku wytwórni mas pozwolenie na składowanie hałd starego kruszywa (bitumu) z remontowanych dróg na terenie wytwórni w sąsiedztwie terenu szkolno-sportowego (informacja od pani wiceburmistrz Gadomskiej). Dzięki temu uwagi WIOŚ stały się po raz kolejny bezprzedmiotowe. Efekt składowania hałd kruszywa na terenie tego i sąsiedniego zakładu (betoniarni) najlepiej zaobserwować z Orlika przy silnym wietrze (chmury pyłu nad boiskiem, przesuwające się dalej nad rzekę, Porąbkę, osiedla, itp.). W sprawie pyłu pochodzącego m.in. z destruktu asfaltowego niczego nie sugeruję ani nie twierdzę - tylko odsyłam do opracowań specjalistycznych. Jest to w każdym razie kolejny krok w kierunku "wypełnienia" obietnic pana starosty z lat 2007-09 dotyczących rozwiązania problemu lokalizacji wytwórni. Z kolei zdaniem pani wiceburmistrz ugoda społeczna zawarta z panami Jańczukiem, Machałkiem, Skowrońskim i Dąbkiem w roku 2009 ("Okrągły stół w Mirkowie") nie ma żadnej mocy prawnej i DO NICZEGO władz gminy nie zobowiązuje. Zostało to otwarcie i publicznie powiedziane na posiedzeniu Komisji Uzdrowiskowej 2 września tego roku, nagranie wkrótce w sieci. Zapytam zatem także p. burmistrza publicznie, czy uważa, że ma jakieś zobowiązania wobec społeczności lokalnej w tej kwestii, czy też nie. Jeśli nie, to strona społeczna będzie także zwolniona ze swojej części umowy (spokój, rezygnacja ze skarg i nacisków oraz powstrzymanie się od działań publicznych).

Wnioski: teren przy ul. Mirkowskiej nie rozwija się w kierunku powstania tam "zagłebia szkolnego". Wręcz przeciwnie: ma szanse wkrótce zmienić charakter na przemysłowo-usługowy (patrz projekty nowego planu miejscowego). Jedynym wyjątkiem pozostaje gimnazjum / szkoła podstawowa / przedszkole / żłobek No Bell Montessori. Od niedawna zarówno budynki, jak i grunt są już własnością szkoły prywatnej (kupione od powiatu w procedurze przetargowej). Niewykluczone, że jeśli gmina / powiat nie wyrażą zainteresowania budynkiem po liceum, zainteresuje się nim także ta lub inna szkoła prywatna.

Droga władzo! A może m.in. taka droga dla Mirkowa. Mały obiekt połączony z zabytkowymi elementami, halami, skwerem, muzuem dawnej papierni?

"W dawnej fabryce powstanie galeria handlowa. Zaczynają prace

Tomasz Urzykowski
25.09.2014 , aktualizacja: 24.09.2014 20:15

To będzie pierwsza galeria handlowa w dzielnicy Wawer i pierwsza w tym rejonie Warszawy adaptacja zabytkowych hal fabrycznych. W dawnych zakładach Kazimierza Szpotańskiego w Międzylesiu za rok otworzą się sklepy, restauracje, siłownia i kręgielnia.
Kamień węgielny pod inwestycję wmurowany zostanie dziś w południe. Na terenie nieczynnych od kilkunastu lat zakładów u zbiegu ulic Żegańskiej i Szpotańskiego robotnicy pracowali już od kilku tygodni, m.in. rozbierając obiekty niemające wartości zabytkowej. Z dawnej zabudowy pozostaną cztery hale z czerwonej cegły....

[...]"

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,16699940,W_dawnej_fabryce_powstanie_galeria_handlowa__Zaczynaja.html