Mieszkańcy i ich sprawy :  Konstancin.com - Forum mieszkańców miasta i gminy Konstancin-Jeziorna The fastest message board... ever.
Wszystkie kwestie konstancińsko-jeziorańskie i okoliczne.
Moderacja: Bartek 
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZalogujPodgląd do wydruku
Strony: <--123
Bieżąca strona: 3 z 3
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (46.169.67.---)
Data: 25 wrz 2014 - 09:50:01

Planiści już zdecydowali i przekazali to radnym, że do nowego mpzp Mirkowa wpiszą to, co zdecyduje wojewódzki konserwator zabytków w związku z odwołaniami Konstansu. Obserwuję poczynania pana konserwatora i moim zdaniem jest prawdopodobne, choć nie przesądzone, że wykreśli wszystkie historyczne obiekty fabryczne z rejestru zabytków. A wtedy w mpzp Mirkowa nie będzie w tym miejscu galerii czy outletu w zabytkowych / przebudowanych wnętrzach, tylko osiedle 4-kondygnacyjnych bloków "z usługami w parterze", co przy dowolnym traktowaniu pojęcia antresoli itp. pozwoli w rzeczywistości na jakieś 6 pięter. Obok przy rzece pozostanie uciążliwy przemysł.

Inną kwestią jest przyszłość RKS Mirków: szkoła amerykańska się zwinęła, pozostałości po polacu budowy zarastają gęstą roślinnośćią, z całego wielkiego projektu została tylko rura pompująca wodę do Jeziorki.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (37.128.88.---)
Data: 25 wrz 2014 - 10:13:21


Tomasz Zymer
Planiści już zdecydowali i przekazali to radnym, że do nowego mpzp Mirkowa wpiszą to, co zdecyduje wojewódzki konserwator zabytków w związku z odwołaniami Konstansu. Obserwuję poczynania pana konserwatora i moim zdaniem jest prawdopodobne, choć nie przesądzone, że wykreśli wszystkie historyczne obiekty fabryczne z rejestru zabytków. A wtedy w mpzp Mirkowa nie będzie w tym miejscu galerii czy outletu w zabytkowych / przebudowanych wnętrzach, tylko osiedle 4-kondygnacyjnych bloków "z usługami w parterze", co przy dowolnym traktowaniu pojęcia antresoli itp. pozwoli w rzeczywistości na jakieś 6 pięter. Obok przy rzece pozostanie uciążliwy przemysł. .

Smutne jeżeli się ziści.



Inną kwestią jest przyszłość RKS Mirków: szkoła amerykańska się zwinęła, pozostałości po polacu budowy zarastają gęstą roślinnośćią, z całego wielkiego projektu została tylko rura pompująca wodę do Jeziorki.

A Legia szuka terenów pod akademię piłkarską ze szkołą i internatem.... Sulejówek nie może się zdecydować.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 25 wrz 2014 - 10:36:09

Byłoby znakomicie, ale właścicielem gruntów w Mirkowie chyba nie jest gmina, a właściciel - sądząc z poczynań - filantropem nie jest:

cytuję za: [legionisci.com]

Legię interesuje użytkowanie wieczyste ponad 7ha gruntów, na których ma powstać ośrodek, bo tylko wtedy otrzyma kredyt na budowę.

... chyba że na łakach oborskich, ale wtedy ekolodzy się sprzeciwią

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (37.128.88.---)
Data: 25 wrz 2014 - 11:03:55


mania
... chyba że na łakach oborskich, ale wtedy ekolodzy się sprzeciwią

Nie kumam. Pole golfowe tak a boiska piłkarskie nie?
Może jednak nasza Gmina zerknęła by do swoich zasobów z gruntami i choć spróbowała podjąć rozmowy z Legią? Dojazd na Łazienkowską mamy bardzo dobry. Swego czasu podczas budowy stadionu pierwszy zespół trenował w Mirkowie.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 25 wrz 2014 - 11:23:49

Był i jest sprzeciw obrońców komarów nie tylko ws. pola golfowego, ale także skrawka na którym miałby powstać targ (choć w tym ostatnim przypadku nie trudno się domyślić kto napędza..)

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (77.252.42.---)
Data: 25 wrz 2014 - 11:39:17

Nie obrońców komarów, tylko obrońców rezerwatu leśnego przed zasypywaniem gruzem i gliną. Wizja lokalna z Mazowieckiego Parku Krajojobrazowego w lipcu udowodniła, że wywrotki z gliną i gruzem oraz spychacze weszły bezpośrednio na teren rezerwatu (nie w otulinę!). Zrobili bogatą dokumentację zdjęciową. Wysłali w tej sprawie zażalenie do gminy, bo im nie przyszło do głowy, że to gmina może być sprawcą. Teraz ta dokumentacja posłuży RDOŚ. A z budową targowiska nie ma to nic wspólnego, bo targowiska nie buduje się za rowami w rezerwacie ścisłym.

Nie wiem, czy łąki oborskie nadają się na budowę profesjonalnego boiska futbolowego. Zależy to w dużym stopniu od możliwości odwodnienia terenu. Te sprawy miała wyjaśnić ekspertyza wodnogruntowa wpisana do budżetu gminy na 2014. Niestety jesień za pasem, a Burmistrz ekspertyzy wg mojej wiedzy nie zamówił i przetargu na jej wykonanie nie ogłosił. Może boi się, że jej wyniki pokrzyżują mu plany.

Legia szuka terenu na akademię piłkarską, ale nie w strefie przemysłowej z atrakcjami zapachowymi i innymi dla piłkarzy. Także raczej się na RKS Mirków nie zdecydują, szczególnie po doświadczeniach 2-letniego wykorzystywania tego terenu kilka lat temu, kiedy piłkarze klnąc schodzili z boiska z powodu "oparu".

Nasza gmina nie ma moim zdaniem żadnej spójnej polityki przestrzennej i żadnej strategii zrównoważonego rozwoju. Ta strategia, która istnieje (do roku 2020) została skrzętnie schowana do szuflady i urzędnicy bardzo się denerwują, kiedy się im wypomina niezgodność nowych dokumentów (np. programu ochrony środowiska, uchwalonego na wiosnę tego roku) ze strategią rozwoju gminy. Pisze to jako radny z 4-letnim bogatym doświadczeniem uczestnictwa w pracach gminy nad planami miejscowymi i dokumentami "strategicznymi". Moim zdaniem bez stałego dozoru społecznego ten dzidziuś zwany gminą zrobi sobie krzywdę, a nam i Państwu spali domek mały. Trzeba pilnować dzidziusia!

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (178.42.159.---)
Data: 26 wrz 2014 - 17:19:12


mania
Był i jest sprzeciw obrońców komarów nie tylko ws. pola golfowego, ale także skrawka na którym miałby powstać targ (choć w tym ostatnim przypadku nie trudno się domyślić kto napędza..)

Maniu, bardzo obiektywna i wyważona opinia. W końcu te rezerwaty to tylko wylęgarnia komarów i nic ponad to. sad smiley

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (37.128.88.---)
Data: 23 pa 2014 - 12:25:42

Kampus IAS w Mirkowie:

http://www.youtube.com/watch?v=Fp4NaVMhwXU

"Hala ocaleje

23 października 2014 r.
Szkoła amerykańska z Warszawy wznawia budowę swojej nowej siedziby w konstancińskim Mirkowie.

Roboty na terenie dawnego ośrodka sportu przy ulicy Mirkowskiej ruszyły w kwietniu zeszłego roku. Rozebrano basen i budynek administracyjno-techniczny, zaczęły powstawać dwa budynki dydaktyczne. Ale w kwietniu roku bieżącego inwestycja stanęła.

„Nad Wisłą” usłyszało właśnie od inwestora, że prace będą kontynuowane. – Przerwaliśmy je, gdyż musieliśmy się rozstać z wykonawcą, z powodu jego rażących nadużyć i nieuczciwości. Aktualnie wyłaniamy nową firmę – informuje Ishaq Hussaini, właściciel International American School of Warsaw ze stołecznych Kabat.

Dodaje on, że budowa zostanie wznowiona najpóźniej na początku listopada.

Natomiast oddanie budynków do użytku nastąpi za rok.

Jak się dowiedzieliśmy, szkoła wycofała się z zamiaru wyburzenia 50-letniej hali sportowej i postawienia nowej. – Wyremontujemy i zmodernizujemy stary obiekt – zapowiada Hussaini. Informuje też, że rewitalizację przejdzie boisko piłkarskie. – Niewykluczone, iż będziemy je wynajmować po lekcjach i w weekendy – nadmienia."

http://nadwisla.pl/index.php?pokaz=tekst&id=3521



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-10-23 12:26 przez Mixiorek.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: BartekBartek (Moderator)
Data: 23 pa 2014 - 12:51:13

Jest nadzieja, że będą lobbować skuteczniej.



Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (37.190.147.---)
Data: 09 lis 2014 - 17:36:43

Serce rośnie, że gdzie indziej się da. I to w jakim stylu i z jakim rozmachem. Serce krwawi jak patrzę na to co zostało z naszej papierni i jak to było wyburzane :-(

Wałbrzych, park wielokulturowy w starej kopalni:
http://www.starakopalnia.pl/funkcja-turystyczna-i-edukacyjna/
http://cit.walbrzych.pl/atrakcje-turystyczne/stara-kopalnia
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/dolnoslaskie-otwarto-stara-kopalnie-w-walbrzychu/k51r4
http://tnij.org/ji968hq

A miejsce skąd pochodził papier, na którym powstał najważniejszy dokument w dziejach Polski i jeden z ważniejszych dla Europy zostało niszczone i nadal niszczeje.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (46.186.35.---)
Data: 15 cze 2015 - 19:52:33

Komisje RM:

"16.06.2015 r. (wtorek) godz. 17.00 odbędzie się wizja lokalna Komisji Ładu Przestrzennego i Spraw Komunalnych w Mirkowie na terenie firmy Constans. Miejscem spotkania będzie parking przy ul. Mirkowskiej przy wejściu do byłych WZP.

17.06.2015 r. (środa) godz. 17.00 odbędzie się wizja lokalna Komisji Ładu Przestrzennego i Spraw Komunalnych w Mirkowie.
Miejscem spotkania będzie parking przy ul. Mirkowskiej przy wejściu do byłych WZP."

Mój komentarz:
Będzie kameralne osiedle na 2tys mieszkańców? A deweloper zrobi z tego pewnie 5tys mieszkańców wykorzystując luki w przepisach, planie zagospodarowania itp. itd. Architekci zrobili plan na 4 kondygnacje a Burmistrz mówi o domach? Jeszcze dojdzie znając życie antresola/ poddasze. A ludzie, którzy zamieszkają na nowym osiedlu w Mirkowie będą wozić dzieci do przedszkola na pl. sportowym bo w Mirkowie w przedszkolu miejsc brak a rada miejska i władze miejskie uznały, że Skolimów to najbardziej optymalna lokalizacja dla przedszkola... planowanie, wizja i dalekowzroczność ponad wszystko.... w okolicy gdzie zamieszka/ mieszka 60-70% mieszkańców gminy będzie jedno publiczne przedszkole.

Artykuł ze stołecznej:
"Konstancin-Jeziorna. Nowa dzielnica mieszkaniowa w miejscu papierni

Michał Wojtczuk
15.06.2015 16:00

Właściciel zamkniętej papierni chce sprzedać kilkadziesiąt hektarów terenu. Powstanie tam osiedle, w którym może zamieszkać nawet jedna dziesiąta obecnych mieszkańców Konstancina.

110 mln zł - to cena wywoławcza 56 ha w Mirkowie, części Konstancina, gdzie działał zakład papierniczy. Papier produkowano tu już od 1740 r., obecne rozmiary zakład osiągnął przed II wojną. Jednak w 2012 r. właściciel zakładów, fiński koncern Metsa Tissue, przeniósł produkcję do Krapkowic na Górnym Śląsku. Od tamtej pory teren zamkniętych zakładów jest martwy.

Nowa dzielnica

Być może ożywi go nowy inwestor. Finowie wystawili właśnie na przetarg grunty sąsiadujące z dawną fabryką. Kilka lat temu poprosili renomowaną pracownię JEMS o naszkicowanie koncepcji zagospodarowania terenów w Mirkowie. Architekci zaproponowali budowę osiedla trzypiętrowych domów dla 3-4 tys. osób. W skali gminy byłaby to nowa dzielnica, dziś Konstancin-Jeziornę zamieszkuje ok. 25 tys. ludzi.

Dziś plan zagospodarowania nie dopuszcza zabudowy mieszkaniowej na terenach Metsa Tissue, przeznacza je na przemysł i magazyny. Ale konstanciński samorząd jest w trakcie zmiany tego dokumentu. - Doszliśmy do wniosku, że jeśli dopuścimy tu wyłącznie nieuciążliwe usługi, to teren stanie się martwy, wieczorami będzie tu pusto. Najlepsza będzie funkcja mieszana, mieszkaniowo-usługowa. W tym kierunku zmierzają prace nad projektem planu - mówi burmistrz Kazimierz Jańczuk. Twardo zaznacza: - Żadnych bloków. Nie zgadzam się, by w tej części Mirkowa zamieszkało więcej niż 2 tys. osób. Zakładamy budownictwo jednorodzinne, w niskiej zabudowie.

[...]"

Całość: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,18120824,Konstancin_Jeziorna__Nowa_dzielnica_mieszkaniowa_w.html

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: MixiorekMixiorek (89.66.182.---)
Data: 03 sty 2016 - 17:28:36

"Industrialne obiekty zyskują nowe życie i dają zarobić

Aleksandra Gruszczyńska 2015-12-31

Zamiast straszyć pustkami i niszczeć zostały przemienione w centra kultury, biznesu czy spa. Mowa o postindustrialnych obiektach, które przyciągają tłumy zwiedzających. Chociaż takie inwestycje nie zwracają się w rok czy dwa lata, to docelowo na wielu można zarobić.

Wraz z rozwojem technologii okazało się, że wiele z wybudowanych w XIX i XX wieku zakładów przemysłowych musi zostać zamkniętych. Po rewolucji przemysłowej została jednak przestrzeń i budynki, które można zagospodarować i tchnąć w nie nowe życie. Wiele z takich obiektów zostało już zrewitalizowanych, np. na Śląsku i Pomorzu.

Szlakiem zabytków techniki

W 2006 r. śląski urząd marszałkowski stworzył Szlak Zabytków Techniki (SZT). To 470 km turystyczno-kulturowego szlaku łączącego obiekty związane z kulturą dziedzictwa przemysłowego, pokazujące najważniejsze i najciekawsze pod względem historycznym czy architektonicznym obiekty regionu. Obecnie w skład szlaku wchodzi ich 36, związane są z górnictwem, hutnictwem, kolejami, energetyką, a nawet włókiennictwem czy przemysłem spożywczym.

- Szukaliśmy czegoś, co połączy tradycje przemysłowe z atrakcyjną ofertą turystyczną, która będzie charakterystyczna dla naszego regionu - mówi Adam Hajduga z urzędu marszałkowskiego województwa śląskiego. Przy tworzeniu szlaku urzędnicy czerpali z doświadczeń swoich kolegów z europejskich regionów poprzemysłowych, głównie z Niemiec.

- Nie chcieliśmy przekreślać tego co było, bo bez naszej przeszłości nie byłoby przyszłości - dodaje Hajduga. Co roku urząd marszałkowski dotuje obiekty znajdujące się na szlaku kwotą 300-350 tys. zł. Pieniądze idą na ich utrzymanie, ale także na działania promocyjne, bo szlak zabytków techniki cieszy się coraz większą popularnością. W 2009 r. zabytki techniki znajdujące się na szlaku zwiedziło 460 tys. osób, a w 2014 roku turystów było już 724 tys.

Ofertę turystyczną regionu doceniono także za granicą. W 2010 r. jako jedyny z Europy Środkowej i Wschodniej szlak zabytków techniki dołączył do Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego (European Route of Industrial Heritage - ERIH). W październiku 2010 r. SZT nagrodzony został Złotym Medalem Targów Poznańskich dla najlepszego produktu turystycznego w Polsce. - Gdybyśmy nie zdecydowali o rewitalizacji tych obiektów, po prostu by niszczały, a tak stały się alternatywną atrakcją turystyczną dla zamków czy pałaców, które nie miały tak wielkiego wpływy na życie przeciętnego człowieka co rewolucja przemysłowa i pozostałe po niej zabytki - zaznacza Hajduga.

W obiektach mieszczących się na szlaku zrealizowano już ponad 6 tys. różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych. Szlak doczekał się także własnego święta, które od 2012 roku odbywa się w czerwcu i zwane jest Industriadą. W trakcie tego święta szlak odwiedza dziennie 80 tys. osób. Z roku na rok odwiedzający zostawiają na szlaku też coraz więcej pieniędzy. Podczas Industriady w 2014 roku turyści wydali średnio 30 zł na głowę, a rok później o 10 zł więcej.

- Pieniądze zainwestowane w rewitalizację tych obiektów nie zwrócą się w rok czy dwa lata. Ale skoro prywatni przedsiębiorcy decydują się inwestować w poprzemysłowe obiekty, to znaczy, że jest to opłacalne - dodaje Hajduga.

Dochodowy biznes

Przykładem tego, że pieniądze zainwestowane w adaptację przestrzeni i obiektów po dawnych kopalniach czy fabrykach się zwrócą, jest chorzowska Sztygarka. Firma MAP System sp. z o.o. zakupiła obiekty pokopalniane po dawnej kopalni Prezydent w Chorzowie w 1997 r. Przez następne lata prowadzone były tam prace remontowo-budowlane. Początkowo firma była partnerem logistycznym jednej z firm kosmetycznych i wynajmowała zabudowania na terenie dawnej kopalni jako magazyny. Ale dynamiczny rozwój tego rynku w Polsce spowodował, że potrzeby magazynowo-biurowe stawały się coraz większe. Po uruchomieniu nowej bazy logistycznej budynki po dawnej kopalni czekały, aby nadać im inną funkcję.

- Przy adaptacji wszystkich obiektów kierowała nami potrzeba budzenia ducha kopalni, zatopionego i zasypanego setki metrów pod ziemią. Dysponując zabytkowo-industrialnymi budynkami postanowiliśmy zaadaptować je zgodnie z ich poprzednim przeznaczeniem - powiedział nam Michał Wróblewski, właściciel chorzowskiej Sztygarki.

Obecnie Sztygarka to kompleks kulturalno-wypoczynkowy. W przedwojennym kasynie - zwanym również kantyną górniczą i salą zborną - działa dziś restauracja Prezydent oraz sala teatralno-koncertowa. Jest też kawiarnia Pod Wieżą, a w dawnych mieszkaniach sztygarów pokoje gościnne.

- W obiekcie znalazło się również miejsce na centrum urody i rehabilitacji Dotyk Spa. Samodzielny budynek dawnej kopalnianej straży pożarnej został wyremontowany i przystosowany do pełnienia funkcji galerii sztuki i centrum edukacji plastycznej dzieci i młodzieży - dodaje Wróblewski.

Przystosowanie całej przestrzeni do nowych funkcji pochłonęło ok. 4 mln zł, z tego 600 tys. pochodziło z dotacji unijnych, reszta to środki własne właścicieli kompleksu i kredyt. Wynajęcie całego kompleksu, łącznie z terenem wokół Wieży Prezydent, to kwota ok. 9 tys. zł (razem z VAT). W ciągu ostatnich dwóch lat Sztygarkę odwiedziło ponad 120 tys. osób.

- Staramy się łączyć część komercyjną z ofertą czysto kulturalno-artystyczną. Przy tym modelu z oczywistych względów trudno liczyć na szybkie zbilansowanie naszych działań, ale zawsze pozostaje satysfakcja i pewien rodzaj skromnej dumy, że udało nam się dokonać czegoś, co po pierwsze, wymyka się z przyjętych stereotypów, a po drugie, sądząc po pozytywnych opiniach odwiedzających nas gości, trafiło to do ich ciągle zmieniających się potrzeb - zaznacza właściciel kompleksu.

Moda na dawne kopalnie

Kolejnym miastem, które postanowiło zagospodarować nieczynną już kopalnię, jest Wałbrzych. Wygaszenie wałbrzyskiego zagłębia węglowego w latach 90. połączone było z likwidacją istniejących na terenie miasta zakładów (w tym KWK Julia, wcześniej - KWK Thorez). By zapobiec ich degradacji, w 2009 r. władze miasta postanowiły nadać im nową funkcję przy wykorzystaniu unijnych środków.

- Głównym założeniem działań było udostępnienie na nowo byłej kopalni Julia mieszkańcom Wałbrzycha oraz przyjezdnym w charakterze centrum nauki, kultury i sztuki, a także zabezpieczenie istniejących na jej terenie zabytków przemysłu poprzez włączenie ich w strukturę Muzeum Przemysłu i Techniki oraz udostępnienie ich do zwiedzania. Tym samym Stara Kopalnia stała się największym obiektem turystyki poprzemysłowej w Polsce i jednym z największych w Europie - mówi Bogumił Gwoździk, z działu marketingu Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia.

Prace związane z jej rewitalizacją rozpoczęły się w 2014 r., zostały sfinansowane w głównej części z unijnego Programu Operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" oraz budżetu Wałbrzycha. Realizacja całej inwestycji pochłonęła ok. 150 mln zł. Prawie połowa z nich to środki, jakie miasto pozyskało z funduszy zewnętrznych. Po zakończonym procesie rewitalizacji Stara Kopalnia została udostępniona zwiedzającym 9 listopada 2014 r.

- W 2015 r. w wałbrzyskim Centrum Nauki i Sztuki zrealizowano ponad 100 wydarzeń: konferencji, seminariów, szkoleń, koncertów, spektakli czy wernisaży - dodaje Gwoździk. W 2015 r Starą Kopalnię odwiedziło ponad 70 tys. gości.

Odbywają się tam także imprezy komercyjne. Centrum prowadzi też kawiarnię ze sklepem, wynajmuje sale i miejsca noclegowe. Na terenie Starej Kopalni hiphopowa grupa Trzeci Wymiar zrealizowała jeden ze swoich teledysków.

- Dynamiczny rozwój Starej Kopalni spowodował, że dochody z naszej działalności rosną. Dzięki działalności eventowo- promocyjnej Stara Kopalnia na koniec września 2015 roku zarobiła 750 tys. zł - podkreśla Gwoździk.

Łódź też się rewitalizuje

Poprzemysłowe dziedzictwo kulturowe to nie tylko domena Śląska. W Łodzi mieści się wspaniały kompleks kulturalno-edukacyjny EC-1, na terenie dawnej łódzkiej elektrociepłowni, która była czynna aż do 2000 r. Dekadę później miejscy radni podjęli decyzję o rewitalizacji tego miejsca. Kompleks EC-1 mieści się praktycznie w centrum miasta, niedaleko głównego dworca kolejowego. Składa się z trzech części, z czego dwie już działają. Część wschodnia, gdzie mieści się przestrzeń dla wydarzeń kulturalnych, została oddana do użytku w styczniu 2015 r. Część zachodnia to centrum nauki i techniki. W tej właśnie części zwiedzający będą mogli przyjrzeć się np. procesowi tworzenia energii z węgla. Tam też będą mieściły się pokoje gościnne, restauracje i kino 3D. Trzecia część EC-1 (południowy-wschód) to centrum kompleksu, z przestrzenią dla wydarzeń publicznych. To właśnie tu już wkrótce zostanie otwarte miejskie planetarium. - Może pomieścić 110 osób, ale wrześniowe pokazy przedpremierowe, które organizowaliśmy, przyciągnęły ponad 2,5 tys. chętnych, więc pokazów musiało być kilka - mówi Michał Kędzierski zaangażowany w tworzenie EC1.

Do tej pory rewitalizacja EC-1 i jej adaptacja na cele kulturalno-artystyczne kosztowały 265 mln zł (brutto), w tym dofinansowanie ze środków unijnych stanowiło 82 mln zł. Pozostałe środki pochodziły z budżetu miejskiego. Dalsza rewitalizacja zaplanowana jest na lata 2016-20. Wartość każdego z projektów to 20 mln zł brutto, z tego około 13,8 mln zł pochodziło będzie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Kompleks EC- 1 to też oferta komercyjna. Centrum zarabia głównie na wynajmie powierzchni np. hali maszynowej na organizację konferencji czy imprez firmowych. Koszty wahają się w zależności od obiektu. Dla przykładu wynajęcie na cały dzień hali maszynowej to koszt rzędu 25 tys. zł netto, sala konferencyjna - 8 tys. zł netto (cena wraz z obsługą techniczną), a wynajem przestrzeni hali maszyn to wydatek sięgający 12 tys. zł. Reszta przychodów będzie pochodzić ze sprzedaży biletów do planetarium, upominków i gadżetów. Działalność kompleksu dotuje miasto.

- EC-1 może prowadzić działalność komercyjną, ale ze względu na unijną dotację nie może ona przekraczać 5 proc. - zaznacza Kędzierski. I dodaje, że centrum ma być przede wszystkim alternatywą na spędzanie wolnego czasu. - Może zamiast odwiedzać galeria handlowe, w wolnym dniu łodzianie i turyści zajrzą do nas - dodaje.

Pomorze też może

Na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej od 2004 r. działa Centrum Stocznia Gdańska. - Szukaliśmy miejsca, aby zrewitalizować przestrzeń i przywrócić ją publiczności - mówi Michał Torz, prezes zarządu CSG. Spółka wydzierżawiła parter budynku 89a, ok. 2500 m kw., na terenach historycznej Stoczni Gdańskiej oraz ponad 2 hektary terenu przyległego do budynku i placu Solidarności. Obecnie cała przestrzeń CSG dostosowana jest do organizacji imprez plenerowych, np. wystaw i koncertów.

- Centrum gościło też cztery na pięć organizowanych Spotkań Ministerialnych w Gdańsku w ramach Polskiego Przewodnictwa w Radzie UE w 2011 roku - dodaje prezes CSG. Od początku działalności Centrum Stoczni Gdańskiej przewinęło się przez nie - uwzględniając imprezy plenerowe - ponad milion gości.

Prezes Torz nie chce zdradzać, ile pieniędzy pochłonęła rewitalizacja dawnej stoczni ani jakie są koszty jej utrzymania. Podkreśla natomiast, że taki model biznesowy jest trudny i bardzo wymagający. Zaznacza, że obecnie na rynku panuje duża konkurencja i prywatnym przedsiębiorcom coraz trudniej konkurować z podobnymi obiektami dotowanymi z budżetów miejskich lub środków unijnych. Samo CSG nigdy nie korzystało z jakichkolwiek dotacji i wsparcia publicznego."

http://m.wyborcza.biz/biznes/1,106501,19415231,industrialne-obiekty-zyskuja-nowe-zycie-i-daja-zarobic.html?utm_source=m.gazeta.pl&utm_medium=testbox&utm_campaign=BizTechImg&disableRedirects=true

Opcje: OdpowiedzCytuj
Re: Rozstrzygają się losy MIRKOWA - co po PAPIERNI? poniedziałek 23.06 godz. 16.30
Wysłane przez: maniamania (77.253.109.---)
Data: 03 sty 2016 - 19:43:11

to bardzo dobra sprawa, że zabytkom daje się drugie życie, ale czy udałoby się w Mirkowie?
Pamiętam jaki był wrzask obrońców dziedzictwa i zwykłych obywateli gdy rozpoczynano rewitalizację tzw "szmaciarni". Jak pomstowano na kapitalistę, który śmiał ruszyć szacowne mury.Teraz pewnie się wstydzą, bo CH Stara Papiernia cieszy oczy. Gdyby pozostawiono w takim stanie jak była - pewnie już śladu by nie było.

Opcje: OdpowiedzCytuj
Strony: <--123
Bieżąca strona: 3 z 3


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.