6 listopada na facebooku Pana Ksawerego Guta pojawiła się informacja o dofinansowaniu budowy ul. Mirkowskiej. Między innymi jest mowa o ciągu pieszo rowerowym wykonanym z... kostki bezfazowej.
Co rowerzyści mają zrobić by wybić betonową kostkę jakiegokolwiek rodzaju z głowy naszych włodarzy? Już w 2012 roku Gddkia wydałą opinie w sprawie typowych nawierzchni dróg dla rowerów i o dziwo kostka nie cieszy się w niej dużą popularnością, polecam się zapoznać.

Opinia w sprawie typowych nawierzchni dróg dla rowerów


<trollo> Po za tym, kostka betonowa uznawana jest za prowokującą pewne grupy społeczne. Po co ryzykować... </trollo>

Co rowerzyści mają zrobić by wybić betonową kostkę jakiegokolwiek rodzaju z głowy naszych włodarzy?

obawiam się, że jedynie cierpliwie tłumaczyć albo się okopać bo oni i tak zawsze wiedzą lepiej...

Szymanów-Baniocha też bez asfaltu...ot takie powiatowe standardy...albo (niby) za wąsko albo podobno jak robią własnym sumptem to...nie maja odpowiednio małej maszyny rozściełającej...a mi się wydaje prosta kalkulacja - ile kosztuje ręczne układanie kostki vs. nawet wypożyczenie maszyny na godzinę....

tak się zastanawiam... rozmawiacie o drodze rowerowej z Solca do Baniochy... to nawet nie jest nasza gmina. czyżby były plany, żeby do konstancina z Solca tę ścieżke poprowadzić? I tak przy okazji, czy ścieżka z klarysewa do powsina powstanie w najbliższym czasie?

chyba ściezka szybko nie powstanie, choć to tylko kilometr

cytuję: - Okazało się, że przed budową ścieżki rowerowej trzeba wykupić grunty od prywatnych właścicieli. Przez to kilometr tamtejszej drogi dla cyklistów kosztowałby aż sześć milionów złotych. To byłaby najdroższa ścieżka w Warszawie. Na razie nie mamy na to pieniędzy - mówi Puchalski.

źródło:
[warszawa.wyborcza.pl]

No ale jak to? Przecież Burmistrz Jańczuk z Burmistrzem Rakowskim siedzieli przy stoliku przed wyborami w 2014 roku przy ul. Przyczółkowej i twierdzili, że w 2015 roku będzie tu ścieżka. Więc ścieżka jest. Tak jak i setki km ścieżek rowerowych na terenie naszej gminy, którą od 6 lat gdy rządzi Burmistrz Jańczuk. Przewodniczący Rady Miejskiej naszej Gminy oraz nasz Burmistrz mają na sercu ścieżki rowerowe. W każdej kampanii wyborczej o nich wiele mówią. I w sumie robią tylko tyle. Także nasza gmina całym sercem mentalnie wspiera rowerzystów i pro ekologiczne postawy komunikacyjne.

Póki co w przyszłym roku dzięki mieszkańcom Wilanowa ma powstać coś takiego:
https://app.twojbudzet.um.warszawa.pl/2017/projekt/3221

Niestety to nadal nie jest to o co nam chodzi ale inaczej obywatel nie może tego wybudować bo jest maksymalna kwota dla danego projektu.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-11-24 11:58 przez Mixiorek.

Na początku tygodnia byliśmy z Magdą Urban na tzw radzie technicznej przebudowy drogi 721.
Tam też w pierwotnym planie jest nawierzchnia dla drogi rowerowej z kostki bezfazowej. Magda dopytała projektanta skąd ten pomysł i jest szansa, że będzie zmieniony. Gorzej, że ścieżka rowerowa wędruje raz z jednej strony na drugą.

Kolejne kroki opiszę w wątku dot. 721

Przyznam się, że nie kojarzę żebym widział w naszym województwie gdziekolwiek ścieżkę rowerową wykonaną przez MZDW z asfaltu moim zdaniem projektant zrobi to co mu zaleci zlecający dokumentację czyli MZDW. Zresztą na poziomie powiatu Pan Gut, który jako jedna z niewielu osób na poziomie samorządowym ma świadomość i ogromną wiedzę jest również zwolennikiem kostki.

To fakt, że takich luksusów nie ma na drogach Mazowsza

Ale faktem jest też.
1. Nikt z "formalnych" stron - powiat i żadna z gmin - postępowania nie podniósł tej kwestii (była mowa np o przesunięciu przystanków autobusowych)
2. Już po oficjalnej części, ale na pytanie wprost "dlaczego kostka" to padła odpowiedź że to sugestia projektanta i nie było wytycznych od MZDW.

Pilnuj i walczymy.
Rowerzyści poprostu nie mają swojej reprezentacji



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-11-25 10:20 przez m_wisniewski.

Cykliści teraz chowają się w krzakach jako element podejrzany, podobnie jak ekolodzy, komuniści i złodzieje ><, dlatego nie ma reprezentacji

Kończy się powoli remont ul. Skargi, do skończenia zostały prace związane z oświetleniem ulicy. Jak to było? Od dwóch, czterech, sześciu lat Burmistrz powtarza, że przy każdym remoncie lub przebudowie drogi zadba o rowerzystów?
Na ul. Skargi nie ma ani cm², ani m² dla rowerzystów. Na odcinku od Batorego do Źródlanej ul. Skargi jest ulicą jednokierunkową. Czy rowerzyści mogą przejechać zgodnie z przepisami pod prąd? NIE. Dodatkowo zgodnie z przepisami rowerzysta nie może skorzystać z chodnika. Także zgodnie z przepisami żaden rowerzysta jadąc rowerem od strony Parku Zdrojowego nie może skorzystać z ul. Skargi. W zasadzie to gmina rozwiązała ten problem inaczej. W Parku Zdrojowym i na Źródlanej nie można poruszać się rowerem więc problem z głowy... Parodia.
Na przytoczonym odcinku ul. Skargi jest bardzo szeroka jak na ulicę jednokierunkową. Można było spokojnie zmieścić kontr pas dla rowerzystów, chodnik dla pieszych jest na tym fragmencie bardzo wąski, powinien być szerszy a nawet może starczyło by miejsca na równoległe miejsca postojowe (2-3 szt ale zawsze) dla samochodów.
Tylko trzeba było chwilę pomyśleć na etapie zlecenia projektu, na etapie projektowania, na etapie odbioru projektu, na etapie zlecania inwestycji do przetargu. Wystarczyło pomyśleć i udać się na miejsce by sprawdzić czy projekt ma ręce i nogi. Czy jest funkcjonalny dla mieszkańców. Czy się nie zdezaktualizował itp. itd. Wystarczy trochę dobrej woli.

Póki co widzę bardzo dużo złej woli. Kolejna stracona szansa. Za ostatnich kadencji samorządowych straconych szans jest bardzo dużo. A w kwestiach rowerowych jesteśmy gdzieś 150 lat za innymi.

co to znaczy, że rowerzyści nie mogą jechać pod prąd na jednokierunkowej? myślałem, że to z kodeksu drogowego wynika

widzę, że jest tu przynajmniej parę bardzo zainteresowanych losem rowerzystów forumowiczów; co gdybyśmy napisali realny list (x ilość zainteresowanych) do burmistrza? to zadziała przynajmniej o tyle, że będzie spotkanie z burmistrzem.

w ulotce turystycznej Konstancina są rowery. Miejsce aktywnego odpoczynku (szczególnie dla warszawiaków, ale to już na inny temat). Tymczasem ścieżka jest w sumie jedna, nic nie załatwia. to wszystko wiecie. robimy coś?

jeszcze mogę dodać argument, że większość roku nie jestem w stanie, mimo chęci, jeździć rowerem do pracy (marne 25km w jedną stronę) ze względu na to, że wieczorem/po zmroku nie ma jak bezpiecznie rowerem jeździć w Konstancinie, a w okolicach to już w ogóle. Biorąc pod uwagę, że część z nas (szczególnie starszych mieszkańców) jeździ bez lampek, to o tragedie aż się prosi.

pozdrowienia,

Sąsiad
co to znaczy, że rowerzyści nie mogą jechać pod prąd na jednokierunkowej? myślałem, że to z kodeksu drogowego wynika

Użyłem skrótu myślowego odnoszącego się do tego, że nie zrobiono kontr pasa rowerowego czyli mniej więcej czegoś takiego (na zdjęciu jest pas rowerowy w tym samym kierunku):



Miejsca jest pod dostatkiem by wykonać taką organizację ruchu. Do tego biała strzałka na tym pasie wyznaczająca kierunek jazdy. W tym konkretnym przypadku zrobiono ultra szeroką jezdnię jednokierunkową dla samochodów o rowerzystach zapomniano a pieszym zostawiono bardzo wąski chodnik. Na tyle wąski, że osoby spacerujące od strony Batorego, kościoła itp. szły w weekend jezdnią. To pokazuje jak bardzo nasz wydział dróg gminnych jest oderwany od rzeczywistości.

Można też zrobić tabliczkę "nie dotyczy rowerzystów", pod znakiem "zakaz wjazdu". Natomiast ja jestem zwolennikiem powyższego rozwiązania bo jest czytelniejsze i bardziej widoczne. Wyraźnie segreguje też miejsce dla samochodów i rowerów. Wszystkie pomysły trzeba by jeszcze "zderzyć" z PORD.

Tyle, że to wszystko są cywilizowane i postępowe rozwiązania, które to w naszym mieście i gminie nie występują. Pod tym względem "tkwimy w średniowieczu" i przy niemal każdej kolejnej inwestycji, przebudowie powielamy te same błędy. Tzn. u nas nadal najważniejsze są samochody, potem może piesi (choć chodnik wąski bo po co normalny?!), potem drzewa, które trzeba wyciąć a rowerzyści nie istnieją.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-11-28 11:03 przez Mixiorek.

M
Póki co widzę bardzo dużo złej woli. Kolejna stracona szansa. Za ostatnich kadencji samorządowych straconych szans jest bardzo dużo. A w kwestiach rowerowych jesteśmy gdzieś 150 lat za innymi.

Niestety...Burmistrz powinien sobie w zasługach wyryć złotymi zgłoskami "Jam tu nic nie uczynił i duma mnie rozpiera, żem wbrew zdrowemu rozsądkowi działał w myśl zasady NIE DA SIĘ"..i mówię to ze smutkiem a nie satysfakcją bo chłopina ma ogólnie wiele dobrych chęci zmiany tego miasta tylko jakoś mu kilka tematów z niezrozumiałych dla mnie względów uwiera za kołnierzem :-(

oj, chyba nie pamiętacie co się (nie) działo jak Skowroński był burmistrzem. to był mistrz od niepodejmowania działań

Sąsiedzie...to jest wątek jedynie w odniesieniu do dokonan (a raczej niestety ich braku) w kwestii ścieżek rowerowych...
i jak widać dla tego miasta nie ma znaczenia, czy Burimistrz jest czy nie jest cyklistą to efekty są dokładnie takie same czyli zerowe....

Przyjdzie niebawem dobra zmiana, już pewien kandydat na burmistrza przebiera nogami, bo nie może się doczekać wyborów. I... będzie wszystko: nie tylko ścieżki rowerowe, ale i lody za darmo podawane w szynobusie
Tylko co z drzewami - wszak przemysł meblowy jest nienasycony (patrz Puszcza Białowieska)?

gdyby rowerowych narzekaczy było wielu to pewnie nie dane by było Burmistrzowi nawet rozpocząć drugiej kadencji :-)
także choćby jakiś tajemniczy przebierający nóżkami nawet obiecał rowerowe autostrady to nie to będzie decydowało....zwłaszcza, że niewąptliwie w ciagu ostatnich 2 lat tej kadencji (lub swej misji w ogóle bo nie wiadomo, czy Burmistrz nie postanowi pójść na niewątpliwie zasłużoną emeryturę - choć nie jest wykluczone, że będzie brał w tym względzie przykład z Prezydenta Rzeszowa, który cały czas daje radę) dokona cudu i nadrobi choć część z lat zaniedbań...choć bazując na minionych 6 tego cudu bym się nie spodziewał...

Artek_Bartek
Sąsiedzie...to jest wątek jedynie w odniesieniu do dokonan (a raczej niestety ich braku) w kwestii ścieżek rowerowych...
i jak widać dla tego miasta nie ma znaczenia, czy Burimistrz jest czy nie jest cyklistą to efekty są dokładnie takie same czyli zerowe....

nie rozumiem tej uwagi... wątek uwag do burmistrza zaczął się wyżej

Może coś się ruszy i K-J.

[www.wpi24.net]

[www.konstancinjeziorna.pl]