Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 03 gru 2011 - 20:49:49

A wracając do Pyrdzia - niech wiek nikogo nie odstrasza.
Te 12 lat to jego przypuszczalny wiek. Bardzo, żywy, wesoły facet. Ząbki białe jak młodego psa. Poza tym im mniejszy gabarytowo, tym lepsza prognoza dłuższego życia. Spokojnie jeszcze może cieszyć się ze świata co najmniej pięć lat.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 03 gru 2011 - 22:27:37

może Święty Franciszek pomoże ?

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.knc.pl)
Data: 03 gru 2011 - 22:31:02


babet
może Święty Franciszek pomoże ?

On już ma kilka psów, nie wiem, jak Pyrdzia tamte by przyjęły:

smiling smileysmiling smileysmiling smiley

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 03 gru 2011 - 22:58:59

są jeszcze cuda.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 05 gru 2011 - 20:05:47

Pyrdzio dziś dostał nowe wełniane posłanie, może niedługo uda sie dać mu więcej... Niestety, nadal szuka domu.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 07 gru 2011 - 13:07:02

Podnoszę wątek. Proszę o pomoc dla Pyrdzia

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.centertel.pl)
Data: 07 gru 2011 - 13:25:26

Na razie dwoje dzieci bardzo chciałoby wziął Pyrdzia (bardzo dobra opieka, kochają psy, jest ogród), ale nie mają jeszcze zgody rodziców (oboje już mają psy) no i trwają "negocjacje", zobaczymy. Rozwiesiłem plakaty ze zdjęciem w szkole i opowiadam dzieciom o Pyrdziu.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 07 gru 2011 - 14:18:45

Trzymam kciuki. Dziękuję

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 10 gru 2011 - 20:31:24

Pyrdzio od jutro dostawał będzie leki na odrobaczenie (3 dni). Za ok. 10 dni pojedziemy z nim dokonać niezbędnych szczepień.
Podczas kontroli zdrowia wyszło na jaw, że piesek serducho ma zdrowie, jest w dobrej ogólnej kondycji, waży lekko ponad 6 kg (grubasek). Niestety okazało się, że ma małą infekcję w lewym uszku - leki już zakupione - od jutra zaczniemy kuraję (7 dniową).

Cały czas Pyrdzio szuka domu.
Stwierdziliśmy również, że pies dość dobrze znosi jazdę samochodem.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 10 gru 2011 - 22:45:22

powiesiłam Pyrdzia w ogłoszeniach w dziale zwierzęta, może tam prędzej ktos do niego trafi

tylko proszę naszych uczonych komentatorów, żeby wstrzymali się od "uczonych komentarzy"

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 12 gru 2011 - 23:11:47

Wspaniała wiadomość drodzy Państwo,
właśnie otrzymałem potwierdzenie chęci przygarnięcia Pyrdka. Nie chcę zapeszyć. Rodzina, że tak powiem, z gwarancjami. Pyrduś jedzie nad Pilicę koło Białobrzegów.

Z powodu ostatnio "zagęszczającej się atmosfery" wokół Pyrdzia i jego pobytu w M51, bardzo proszę władze i pracowników ZGK o pozostawienie psa w spokoju jeszcze przez parę dni. Piesek jedzie do nowego domu.



Chciałem również serdecznie podziękować wszystkim, którzy zaangażowali się w poszukiwanie mu domu. Szczególnie chciałem wyrazić swoją wdzięczność Mani, Tomszowi Zymer i Bartkowi.

Aby tylko nie zapeszyć. Jak tylko pies odjedzie do nowego domu, poinformuję Państwa i wtedy zamkniemy wątek zdjęcie uśmiechniętej mordki Pyrdolińskiego.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.adsl.inetia.pl)
Data: 12 gru 2011 - 23:55:41

Cholerka , czy ZGK lub jego pracownicy dokuczali Pyrdkowii ?
Ak, tu ich nie ma co prosic. Jesli chcesz podejme sie interwencji u dyr. Skarżyńskiego.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 13 gru 2011 - 15:44:33

Nie, nie. Nie dokuczali psu, przynajmniej ja nic nie wiem. Chodzi o to, że p. Kogutowa dostała kolejne ponaglenie o zabraniu psa, bo inaczej Straż Miejska się nim zajmie.

Wiem, że p. Kogutowa w tej sprawie rozmawiała z p. Burmistrzem Jańczukiem, więc póki co, myślę, że sprawa jest załatwiona. A Pyrdzio najprawdopodobniej w weekend będzie już w nowym domu.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 14 gru 2011 - 23:08:13

Opowiem Państwu pewną historię.

Przedwczoraj Pani Kogut poszła do siedziby ZGK. Tam jakaś kobieta w sekretariacie (jak to określiła Pani Kogut) kazał Jej usunąć psa z posesji przy M51, w przeciwnym wypadku Straż Miejska zrobi z nim porządek.

Dnia następnego, podczas wizyty dawnych mieszkańców M51 u Pana v-b Machałka, Pani Kogut poprosiła o pozostawienie psa w spokoju, przynajmniej do końca miesiąca, gdyż lada chwila pies zostanie adoptowany. Burmistrz Machałek zanotował prośbę, obiecał w tej sprawie rozmawiać.

Dziś w bloku M51 od rana urzędowała ekipa ZGK (dwie panie urzędniczki i człowiek w drelichu). Wchodzili do mieszkań (pewnie inwentaryzacja). Plombowali (paskami papieru z pieczątkami) drzwi. Wypuścili też Pyrdzia z posesji, gdzie był zamknięty bez możliwości wyjścia.

Po południu, u Pani Kogut pojawia się Straż Miejska w sprawie wałęsania się psa - zgłoszone przez kobietę (osoba ta dokładnie wiedziała, kto jest właścicielem psa).

Zdenerwowana Pani Kogut uprosiła o pozostawienie psa w spokoju do niedzieli, argumentując, że pies ma już zapewnione nowe lokum (i tu chciałem podziękować strażnikom za ludzkie podejście do sprawy - szczerze, bez żadnej ironii dziękuję).

Telefon do Straży Miejskiej wyjaśnił, że pies nie został zabrany (brak umowy Gminy ze schroniskiem), a Pani Kogut została tylko pouczona.

Wiem, również, że dziś odbyła się rozmowa telefoniczna z Panem Machałkiem, który potwierdził, że rozmawiał już z Panem Skarżyńskim. Pan Burmistrz przekazał, że pies ma zapewniony pobyt do końca roku zgodnie z wolą Pani Kogut.



Echhhhhhhhhhhhhhhhh. Jak to wszystko interpretować?

Na szczęście pies nie jest już na posesji, jest wykąpany i czeka na nowych właścicieli, którzy mają po niego przyjechać jutro ok. 18.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Tomasz ZymerTomasz Zymer (---.knc.pl)
Data: 14 gru 2011 - 23:22:25

Wyjaśnić całą tę historię można tak: jest dobra wola ze strony władz gminy i p. Skarżyńskiego, natomiast poszczególni pracownicy ZGK poczynają sobie po swojemu, ponieważ ta instytucja nadal jest u nas w gminie państwem w państwie. W tej sprawie od lat nic się nie zmieniło.

Jednak najważniejsze w tym wszystkim, że Pyrdzio już niemal na pewno ma nowy dom. A mi ta cała historia przypomina ulubioną książkę z dzieciństwa: "Za złotą bramą" Heleny Bechlerowej. Powoli wszyscy mieszkańcy, ci z krwi i kości i ci z wyobraźni, opuszczają stary dom: Różowa Amelia ze złotym półksiężycem we włosach, wodnik z fontanny, lwy, cała historia. Sto osiemdziesiąt lat losów fabryki, Ciepoków, Mirkowa. Oby się nie skończyło tak, jak tamta książka.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: olaola (---.adsl.inetia.pl)
Data: 17 gru 2011 - 18:40:53


AK
(...) Na szczęście pies nie jest już na posesji, jest wykąpany i czeka na nowych właścicieli, którzy mają po niego przyjechać jutro tj. 15.12. ok. 18.

przyjechali ?

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 17 gru 2011 - 21:05:23

dokładnie o 18. Ludzie szalenie pozytywnie zakręceni, kochający zwierzęta. Mamy już zgłoszenie od nich na 2, 3 koty dachowce - a uwaga - ten Pan jest uczulony na kocią sierść (świetne leczeie alergiigrinning smiley). Mają już jednego kota i dwa psy (nie licząc Pyrdzia). W drzwiach zrobili wejście, takie jak w amerykańskich filmach (kot i psy mogą wchodzić i wychodzić kiedy chcą).
Dziś dzwoniłem do nich w sprawie Pyrdka. Czuje się świetnie. Ma suczkę niewiele większą od siebie (tak jak Pyrdzio przygarnięta) - szaleją razem po ogrodzie. Od samego początku zaakceptował swoją budę (jedyny problem to trzeci pies na podwórku - owczarek. na szczęście ma swój własny kojec).
Czekam od nich na zdjęcie Pyrdka już w nowym domu - jak tylko dostanę, poproszę Manię o wrzucenie fotki.

Przy okazji...
byłem z Pyrdziem dwa razy w Andzie (weterynarz). Jest kolejny piesek do adopcji (to jest niestety syzyfowa praca). Straż Miejska znalazła go wycieńczonego, ze złamaną łapą. Był zamknięty w szafce kuchennej. Szafka zaklejona od zewnątrz.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: maniamania (Moderator)
Data: 17 gru 2011 - 21:41:07

Ludzie to dranie - myśle o tych co zakleili pieska w szafce. Na szczęście sa inni, wspaniali, którzy Pyrdziowi dali nowy dom.

Alergię podobno można wyleczyć pzrebywając wśród wielu kotów. Do p. Ireny pzrychodziła mama z dziećmi uczulonymi na mruczki - tak jej poradził lekarz starej daty, bo tak leczono tę dolegliwośc dawniej, gdy nie znano szczepionek. Podobno dzieciom przeszło. Organizm mając wiele doznań sam się bronił wytwarzaąc przeciwciała.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: Anonimowy użytkownik (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 17 gru 2011 - 22:31:35

to pewno on się tak leczy smiling smiley



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-17 22:32 przez AK.

Re: Pyrdzio
Wysłane przez: olaola (---.adsl.inetia.pl)
Data: 18 gru 2011 - 07:53:06

chwała Ci, AK !!!!!!!!!!!!!!!!

Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.