efreet
Z gory przepraszam za fundamentalny brak zrozumienia sprawy, ale czy moglby mi Pan naswietlic jak wlasciwie Konstancin wykorzystuje swoje turystyczne walory? Wlasnie sobie uswiadomilem ze biorac pod uwage ogrom srodkow pakowanych w uatrakcyjnienie miasta dla przyjezdnych(bo trudno myslec o parku zdrojowym jako o miejscu przeznaczonym dla tubylcow), nie widze zadnych wymiernych korzysci z tego wynikajacych. Nie jestesmy kurortem pobierajacym oplaty klimatyczne. wiec w imie czego? i dlaczego nam, autochtonom, nie wolno jezdzic po parku rowerem, i nie przeszkadzac przyjezdnym, skoro nic z nich nie mamy?
Żeby coś mieć z turystyki, to najpierw trzeba coś zaoferować. Coś więcej, niż maleńką drogą tężnię i przechadzkę śladami dawnej świetności między kilkumetrowym nowobogackim parkanem z kamerkami a międzywojenną willą dogorywającą po ponad 60 latach kwaterunku. Trzeba zaoferować usługi: np. plażę, przystań i sporty wodne, cały wachlarz ogólnodostępnych zabiegów leczniczych z wykorzystaniem solanki, bulwar ze świetnymi lokalami wskrzeszającymi legendę Berentowicza, wspaniałe pieszo-rowerowe szlaki po najpiękniejszych zakątkach gminy, agroturystykę z własnymi produktami ekologicznymi, rejsy po Wiśle, itp. Nie pobiera się opłaty klimatycznej za sam smród tirów i asfaltu zmieszany z olejkiem sosnowym. Znaczy - można pobierać, tylko to nie jest na dłuższą metę żaden rozwój.
Ścieżki rowerowe, także w Parku i okolicach, mają i służyć autochtonom (coraz więcej z nas będzie się lokalnie poruszało rowerami, bo tak będzie szybciej i wygodniej), i zachęcać weekendowych turystów do wycieczki z Warszawy. Nie ma żadnej opozycji między interesem autochtonów i turystów - wręcz przeciwnie, bez przyjezdnych staniemy się wkrótce przeciętnym zapyziałym przedmieściem. Z ogromnych, gęsto zabudowanych, betonowych osiedli Ursynowa, Natolina, Kabat, Wilanowa wyruszają na południe na dwuśladach tysiące warszawiaków spragnionych zieleni, aktywnego wypoczynku, innej atmosfery, dobrej kuchni i tej odrobiny blasku, jakiego brak przedmiejskiej Warszawie. Dla naszych autochtonów to przede wszystkim okazja do inicjatywy, od skali mikro do dużych przedsięwzięć. Wszystkie gmina powinna bezwzględnie wspierać.
Nota bene: proszę spojrzeć tutaj - oferty zakupu spółki uzdrowiskowej. Jest ich na razie dziewięć: [
prywatyzacja.msp.gov.pl]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-09-01 22:06 przez Tomasz Zymer.