mania
Polski ustawodawca określił w ustawie o nawozach i nawożeniu [3] sposób stosowania i przechowywania nawozów naturalnych. I tak zabrania stosowania nawozów:
- gnojówkę, gnojowice, ścieki i osady ściekowe na gruntach, na których woda gruntowa zalega płycej niż 1,2 m

Firma która robi kanalizację na Parceli "walczy" z wysoką wodą gruntową przez którą pewnie będzie inwestycja opóźniona. Pytanie jak wysoko jest ta woda gruntowa.
Niestety w tej ustawie nie doczytałem w jak wysokich temperaturach nie można wylewać gnojowicy. Logiczne dla mnie jest że w czasie upałów nie powinno się lać gnojowicy ale widać dla SGGW już nie

Z dobrej praktyki rolniczej w gospodarstwie rolnym:

" Wbrew panującym powszechnie opiniom głównym źródłem zanieczyszczenia
wód składnikami nawozowymi (głównie azotem i fosforem) są straty tych
składników z nawozów naturalnych - odchodów zwierzêcych (obornik,
gnojówka i gnojowica) oraz ścieków bytowych, a nie z nawozów mineralnych."

Do poczytania dla zainteresowanych.

Gnojowica a ochrona środowiska.

[www.pimr.poznan.pl]



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-07-30 10:50 przez daru.

babet
Buduje się osiedla na Parceli ,w Powsinie,w Bielawie bo chce się mieszkać na wsi ,a tu bez zapachu obornika czasami nie da się . To miasto przyszło na wieś ,a nie odwrotnie. Nałęczów też uzdrowisko i wierzcie mi takie zapachy tam też nie są egzotyką.

Ten uzdrowiskowy fetor nie ze wsi dochodzi, ale rzec można ... całkiem z miasta Konstancin-Jeziorna.

W poniedziałek smród nie do wytrzymania. Wczoraj całe popołudnie i wczesny wieczór ... a dzisiaj rano już od 6.30 mdlący odór !!!

W południe na bazarku też smugi smrodu dało się odczuć.

Sprawdziłam! SGGW polewa gnojowicą nie wiejskie, ale całkiem miejskie pola vis a vis osiedla Elsam przy ul Wilanowskiej. Część pola nawożona gnojowicą znajduje się przy ulicy łączącej Wilanowską z Oborami, ale tuż nad samą skarpą. Pole jest nieobsiane więc nie jest to nawożenie jakichś roślin, tylko podlewanie ziemi.... jak przyjdzie zlewa to całe to g..no spłynie na skarpę.

I bez spłynięcia śmierdzi jak diabli...taaakie zapachy to ja owszem na wiosce czułem na wiosnę...w taaakie upały jakoś sobie nie przypominam...

rondo
Ciekawe kiedy będzie odpowiedź .

[www.radiomerkury.pl]

Posłowie PSLu zadbali, żeby ustawę uwalić, więc odpowiedzi pozytywnej raczej nie będzie. A do Parlamentu E. mogą sobie mieszkańcy pisać - UE promuje rolnictwo ekologiczne "gnojówka to bardzo zdrowy nawóz".

tu: [www.epiotrkow.pl] podobna sytuacja i g... jak płynęło, tak płynie strumieniami.

Zakład Rolniczy naszej wiodącej uczelni rolniczej ma wszystkie niezbędne papiery, które umożliwiają prowadzenie śmierdzącego interesu. Są odpowiednie zbiorniki i >< nawożą zgodnie z Kodeksem Dobrej Praktyki Rolniczej - czyli wtedy gdy ziemia nie jest zamarznięta i nie padają ulewne deszcze, więc też Burmistrz i mieszkańcy mogą SGGW naskoczyć (na parapet... lub kant...)

Wczorajszy gorący wieczór w oparach gnojowicy... dzisiejszy piękny poranek i śniadanie również w delikatnym aromacie

Zastanawiające, dlaczego SGGW takie pracowite w kolejny już weekend ?

SGGW dostało ponad rok temu swoje pozwolenie na otwartą lagunę w Goździach. Zmieniło tylko "kwalifikację" z obiektu, o ile pamiętam, użyteczności publicznej, na urządzenie techniczne. Ponieważ otwarta laguna (wielki okrągły zbiornik) stoi, to i z niej mogą rozchodzić się aromaty na wiele kilometrów, o czym miałem okazję przekonać się w pobliżu pewnej farmy przemysłowej w zachodniopomorskiem. To właśnie lobby właścicieli farm przemysłowych stoi w znacznej mierze za faktem, że osławiona ustawa antyodorowa, opracowywana przez Sejm od co najmniej 6 lat, nadal nie została uchwalona:

Rząd nie chce uregulować smrodu

maw/Rzeczpospolita/PAP
08-10-2013

"Ustawa antyodorowa miała pomóc mieszkańcom, którzy skarżą się na smród z sąsiadujących z nimi zakładów przemysłowych m.in. ferm drobiu i zwierząt futerkowych. Niestety rząd przerwał prace nad nowymi przepisami. Ministerstwo Środowiska zaprzestało prac nad ustawą, bo przepisy antyodorowe są już rozsiane w innych regulacjach – ustaliła "Rzeczpospolita". - Szybsze i lepsze skutki może przynieść prowadzenie działań, które sprawią, że obowiązujące już przepisy będą właściwie interpretowane, przestrzegane i egzekwowane – wyjaśnia MŚ.

Resort dodaje, że zamówił ekspertyzę dotyczącą odorów, zaplanował też seminarium na ten temat. Uzupełnienie obecnych regulacji rozważy zaś po konsultacjach z innymi ministerstwami. Być może zbytnio przywiązaliśmy się do ustawy antyodorowej, a problem można rozwiązać w inny sposób – mówi posłanka PO Julia Pitera.

Z kolei poseł PiS Marek Opioła ocenia, że rząd ugiął się pod presją lobby przedsiębiorców. Jak wymienia "Rz", projektowi sprzeciwiały się m.in.: Krajowa Rada Izb Rolniczych, Polski Związek Hodowców i Producentów Zwierząt, Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan."

Obawiam się, że tym razem krytycy z opozycji mogą mieć rację co do skuteczności lobbingu. Wielkie farmy są w Polsce w znacznej części w posiadaniu międzynarodowych koncernów, które stać na milionowe wydatki na fundusze lobbingowe.

Otwarte laguny spędzają sen z powiek mieszkańcom wielu popegeerowskich wsi na ziemiach "wyzyskanych", gdzie dławiący smród wędruje kilometrami po polach i lasach. Nie słyszałem o innych przypadkach umiejscowienia lagun w strefie ochrony uzdrowiska, tuż obok podstołecznego miasta, ale to przecież pan prezes (przepraszam - rektor) SGGW walczył w roku 2006 o wyłączenie posiadłości jego uczelni z granic gminy uzdrowiskowej. Jak rozumiem, jako księstwa eksterytorialnego.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-03 10:09 przez Tomasz Zymer.

Tomasz Zymer
SGGW dostało ponad rok temu swoje pozwolenie na otwartą lagunę w Goździach. Zmieniło tylko "kwalifikację" z obiektu, o ile pamiętam, użyteczności publicznej, na urządzenie techniczne. Ponieważ otwarta laguna (wielki okrągły zbiornik) stoi, to i z niej mogą rozchodzić się aromaty na wiele kilometrów, o czym miałem okazję przekonać się w pobliżu pewnej farmy przemysłowej w zachodniopomorskiem. (...)

Jak przy pierwszej próbie uzyskania pozwolenia podniósł się społeczny sprzeciw i oburzenie, tak za drugim razem sprawa przeszła bez echa - jak widać.

Ten zbiornik nie ma nawet "pływającego dachu"?

czaknoris
Ten zbiornik nie ma nawet "pływającego dachu"?

Tego nie jestem pewien, trzeba by znaleźć SIWZ do zamówienia złożonego przez uczelnię.

Ożywcza woń towarzyszyła/ towarzyszy kuracjuszom na Porąbce i w Klarysewie. Dziś o poranku na Mirkowskiej i Bielawskiej wyraźna, ożywcza, trzeźwiąca woń budząca zmęczonych kuracjuszy po upalnym weekendzie. To chyba po to by wyostrzyć czujność na przejazdach kolejowych na Mirkowskiej i Bielawskiej.