Jak informuje strona gminna, zmarł radny dwóch kadencji pan Andrzej Należyty. Był przewodniczącym Komisji BOKiS w poprzedniej kadencji.

Zapamiętałem jego argumenty z lipcowej komisji w 2009 roku przeciwko przystąpieniu do zmiany planu na terenie całego fabrycznego Mirkowa. Wtedy mi się oczywiście nie podobały. Poza tym słabo go pamiętam. Przejrzałem wpisy na forum: jak można było przewidzieć, ludzie, którzy odchodzą z samorządu czy władz lokalnych, znikają też z artykułów, komentarzy, nikt nie wspomina ich nazwisk. Właściwie jakby ich nie było, bez względu na to, jaki był ich wkład w życie miasta i gminy. O tej śmierci też jakoś na forum nikt nie wspomniał. Jak napisałem, nie znałem dobrze pana Andrzeja. Wiadomość poruszyła mnie, kiedy po przejrzeniu wpisów w sieci uświadomiłem sobie, że kontynuujemy w Radzie dokładnie te same sprawy i sprawki, spory i kłótnie, prace i pracki, którymi on się zajmował jeszcze półtora roku temu. Dzisiaj jest dużo szumu wokół tego, co robimy jako radni, a jutro nie zauważą nawet, że już nas nie ma. To niby oczywiste, a jednak warto o tym pamiętać, choćby w kontekście takich burzliwych i zapalczywych dyskusji, jakie toczą się w Radzie, w prasie, czy na tym forum.

"Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,?
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom."