po kolejnych pogwarkach z lekaro i zapewnieniach, że "wkrótce" - śmieci są tam gdzie były. Podczas ostatniej rozmowy tel (przed 2 min) upewniłam się, że śmieci zawsze mogą czekać na zmiłowanie w swojej altanie, będzie im jakoś raźniej chyba

Kiedy w gminnym rejestrze było prawie 30 firm odbierających "śmieci", walczyły o klientów i starały się konkurować nie tylko ceną, ale też - solidnością, punktualnością, elastycznością oferty. Nowa ustawa wprowadziła sytuację, w której zdecydowana większość podmiotów (z wyjątkiem tych, którym uda się utrzymać jakieś nisze na rynku) zwyczajnie zbankrutuje jeszcze w tym roku. Dziś Lekaro, jak się zdaje, nie do końca jeszcze daje sobie radę organizacyjnie z odbiorem z 9 różnych gmin, Jutro już być może nie będzie musiało sobie dawać rady, bo na rynku okołowarszawskim zostaną 2-4 duże firmy, którym bardzo łatwo będzie zawierać np. zmowy cenowe i dyktować samorządom warunki. Ten element monopolizujący jest moim zdaniem błędem ustawodawców. Jakkolwiek nie wyrokuję, jaka będzie jakość świadczonych usług za tydzień, miesiąc czy trzy lata.

Ostatnio coraz częściej mówi się o chorym systemie przetargów,gdzie elementem rozstrzygającym jest najniższa cena. Tak "położono" budownictwo drogowe. Mechanizm jest prosty. Firma wygrywająca proponuje nierealnie niską cenę, kosi konkurencję - a potem staje się problemem dla instytucji,która ją wybrała (GDDKIA,rząd,gmina). Teraz role się odwracają- dla celów politycznych,czyli "wyższych",instytucje te wpompowują środki w Firmę,która nie może sprostać zadaniom. Wydaje się,że i tu z takim problemem się zmierzymy.Jakość usług spada a wolność wyboru jest iluzoryczna,jeśli nie żadna. Dziś zbiorą od nas (lub nie) wszystkie odpaday segregowalne i je zmieszają. Nie przyjechali 2 razy po biodegradowalne i plastik,więc zrobią to teraz za jednym razem ze zmieszanymi. Zatem już od początku mamy do czynienia z fikcją. Całkiem surrealistycznie jak na edukacyjny wymiar ustawy.

uuufffff, zabrali. Wszystko. Co za ulga ... dla nosa.

szturmowiec
Dziś zbiorą od nas (lub nie) wszystkie odpaday segregowalne i je zmieszają. Nie przyjechali 2 razy po biodegradowalne i plastik,więc zrobią to teraz za jednym razem ze zmieszanymi. Zatem już od początku mamy do czynienia z fikcją. Całkiem surrealistycznie jak na edukacyjny wymiar ustawy.

I tak wsio idzie na taśme - jak juz pisałam - ze względu na niewyedukowane społeczeństwo. Ludzie wrzucaja co nie bądź gdzie się da.
W sortowni, w Pruszkowie widziałam jadące na taśmie rózne dziwne rzeczy, kiecki, majtki, nawet ładne futro naturalne - trudno podejrzewać, że ktoś włozył do worka żółtego lub zielonego. Firmom zalezy żeby jak najwięcej odzyskać i sprzedać (np. Chińczykom butelki pet na polarki) lub przerobić na paliwo do cementowni, a jak najmniej odwieźć na wysypisko, bo za każdą tonę płacą. Biodegradowalne z kolei leca przez sita, zostają: plastik, gałgany, puszki, szkło - do pzrerobu, a reszta wędruje do kompostera lub do kompostowni.

Szkoda, że RiOŚ nie mówi / nie pisze o tym.


PS. Do mnie pzryjechali o 16:50 - w pewnym momencie zwątpiłam, bo dwa razy minęli mój kubeł. Gdy wreszcie się zjawili zapytałam czy mam im dac kluczyk od kłódki którą był przymocowany (cenny obecnie) pojemnik, powiedzieli że lepiej będzie jak będę miała powkładane smieci do worków, bo nie zawsze ta sama ekipa będzie pzryjeżdżała. 5 czarnych worków dostałam razem z kolorowymi - na dobry początek. Nie prosiłam o następne, bo worki mozna kupić - nie są drogie.

Przejeżdając przez ulice i uliczki I.Sektora naszej mieściny, zauwaźyłam, że większość mieszkańców wystawiła śmiecie w workach.
A najlepszy był widok przy posesji na ładnie ukwieconej ul.Piłsudskiego - naprzeciw przychodni Vita. Jakis bidny posesjonat, którego nie stać na worek, wystawił kilkanaście reklamówek z róznym smierdzącym badziewiem. SM powinna wlepić mandat. Żałuję, że nie wziełam aparatu, żeby zrobić zdjęcie. Z litosci nie napiszę jaki to był nr domu.

ola
uuufffff, zabrali. Wszystko. Co za ulga ... dla nosa.

Zazdraszczam, ja zostaję na weekend z pelnym pojemnikiem

Czekam na znajomego przy Grubej Rybie, aż tu patrzę - na rogu przy rondzie stoi śmieciara Lekaro, a pracownicy (grzeczni, czyści, w firmowych kombinezonach) dyskutują z jednym z mieszkańców. Ten mówi, że na końcu drogi wewnętrznej koło ronda jest kilku najemców czy właścicieli w domkach i od wielu lat mają wspólny kontener 1100 litrów. - czy Panowie wjadą i zabiorą? Pracownik się stropił i tłumaczy: - Z prywatnych wolno nam odebrać tylko 240 litrów, tak nakazał kierownik. Ja zatem także podchodzę i pytam, czy wczoraj odbierali na Mirkowskiej. Człowiek kojarzy - no tak, szkoła, nowa sala gimnastyczna, z tyłu za nią osiedle, stare kamienice, dalej domy jednorodzinne... Tak, ze wszystkich posesji wczoraj odebraliśmy! - Ale mój pojemnik stał od przed szóstą rano do prawie dziewiątej wieczorem na ulicy przed bramą... - A jaki to pojemnik? - Zielony, 120 litrów, podpisany - i tłumaczę mu, gdzie ta brama. - A to pewnie mogliśmy przejechać i nie zauważyć. - Niemożliwe, pojemnik stał na ulicy za bramą. A na gminnej stronie jest mapa i Mirkowska jest w dwóch różnych sektorach. - Nie, nie, tam to wszystko jeden sektor (macha ręką w kierunku Warszawy i Mirkowa) - A jest ktoś teraz u Pana w domu,. to podjedziemy i odbierzemy. - Nie, teraz nikogo nie ma, a ja tu jestem rowerem, mam spotkanie. - To jaki numer domu, pan mówi? (I powtarza za mną błędnie, więc przypominam mu właściwy numer.) - To wystaw Pan w poniedziałek przed szóstą, jakoś podjedziemy. - Grzecznie, uprzejmie - ale już się zbiera.

Czy podjadą? Wątpię: sam mówił tamtemu właścicielowi od kontenera, że jeżdżą co dzień różne ekipy, poza tym niczego nie zanotował. Trzeba będzie dzwonić do Lekaro, wyjaśniać, nakłaniać, tłumaczyć. Gdybyśmy mieli dom przy samej ulicy, byli oboje emerytami, stali pół dnia przy płocie czy przy oknie albo siedzieli na stołeczkach przy bramie i obserwowali ulicę, gotowi wybiec wprost pod nadjeżdżającą śmieciarkę, rzucić się pod jej koła i z narażeniem życia zatrzymać pojazd... Niestety, ja i żona pracujemy, dom jest w głębi, nie możemy skupić całej naszej energii na Wielkim Zadaniu Zapewnienia Odbioru Śmieci. Zresztą - podobno jest to teraz zadanie własne gminy.

W każdym razie w ten sposób dostałem cynk, że jest dodatkowy termin losowania śmieciolotka. Głównej nagrody raczej nie zgarniemy - ale może chociaż premiowana końcówka banderoli?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-05 21:58 przez Tomasz Zymer.

Panie Tomaszu,głowa do góry! Goście z samochodów Lekaro są ok. Normalni. Gorzej z Firmą. Miałem dziś przydługą konwersację na temat wystawiania śmieci przed wiatę. Pani (miła) kręciła - ze to wymóg Gminy,burmistrza. Przystawiona do muru coś zaczęła mówić o roszczeniach klientów.którym spod wiaty zabrano dobra. Któż za tym wprowadził absurdalny zapis,że śmieci spod wiaty wystawiać ( w zimie!!!) trzeba o piątej rano? U nas to będzie fizycznie niemożliwe,bo Gmina ulicy nie odsnieżała-chyba,że zacznie?
Ale wracam do wymogu-czy to Gminie narzuciła ta Firma?

Rozdział IV
Częstotliwość i sposób pozbywania się odpadów komunalnych i nieczystości ciekłych z terenu nieruchomości oraz z terenów przeznaczonych do użytku publicznego

Obowiązki wiaścicieli nieruchomości, w zakresie pozbywania się odpadów komunalnych

1. Dla nieruchomości zabudowanej budynkami wielolokalowymi, w terminach odbioru (J poszczególnych strumieni odpadów komunalnych właściciele nieruchomości mają obowiązek zapewnić podmiotowi odbierającemu odpady swobodny dojazd do miejsc lokalizacji pojemników na odpady, umożliwiając opróżnienie pojemników bez narażania na szkodę ludzi bądź mienia.

2. Dla nieruchomości o zabudowie jednorodzinnej, w terminach odbioru poszczególnych strumieni odpadów właściciele nieruchomości mają obowiązek wystawić pojemniki przed wejście na teren nieruchomości, lub w inny sposób umożliwić swobodny dostęp i opróżnienie pojemników, podmiotowi odbierającemu odpady.

PS. gdyby nie ciocia google, nie znalazłabym regulaminu, choć juz dawno sie uprawomocnił, jest tu: [www.konstancinjeziorna.pl]

natomiast w BIP wisi sobie regulamin mocno zwietrzały: [bip.konstancinjeziorna.pl] z 2010 roku

Urząd określił absurdalne zasady, więc pretensje raczej do Urzędu, a nie do Firmy.
Urząd określił m.in., że pojemniki powinny być wystawiane przez mieszkańców, a odbiór odpadów może się odbywać w godzinach 6:00 - 22:00. Żądanie Wykonawcy, że pojemnik musi być wystawiony o 5:59 (żeby o 6:00 można było odebrać odpady) jest UZASADNIONE.

Logika, zasady ekonomii i zarządzania nakazują ustalenie optymalnych tras przejazdu śmieciarek i to jest zadanie kierownictwa firmy (obojętne czy Lekaro, czy ZGK, Pucuś itd.).
Pracownikom do niczego nie jest potrzebna znajomość miasta i nie muszą kupować sobie mapy. Pewnie po kilku tygodniach coś im się utrwali, ale nie musi, bo codziennie może być inna ekipa, a system ma działać.

Wykonawca miał otrzymać wykaz nieruchomości. W oparciu o ten wykaz miał przygotować harmonogram. Urząd dysponuje dość dokładnymi i w miarę aktualnymi bazami danych Systemu Informacji Przestrzennej.

Pan Henio ze śmieciarki ma mieć w dupie topografię gminy (od tego są taksówkarze), bo powinien otrzymać od przełożonego dokładny plan trasy przejazdu umożliwiający zebranie jak największej ilości odpadów, w jak najkrótszym czasie, przy najkrótszej trasie przejazdu. Gdyby taki plan istniał, to wtedy pan Henio wiedziałby, że przy ulicy Kwiatowej musi wykonać 21 "stopów" i opróżnić 27 pojemników. Nawet jeżeli pojemnik nie zostanie wystawiony, to pan Henio i tak musi wykonać 21 "stopów", które muszą się zarejestrować przez GPS. Jeżeli się nie zarejestrują, to znaczy, że firma nie wykonała usługi (nawet jeżeli śmieci "w biegu trafiły" do śmieciarki).
Taki system kontroli przyjął Urząd i takie warunki zaakceptował Wykonawca.


Wykonawca teoretycznie może też zrobić 21 "stopów", zabrać odpady z połowy pojemników (mimo, że pozostałem również będą wystawione i pełne) i Urząd może mu wtedy... nagwizdać.
Jeżeli nawet śmieci nie zostały odebrane, ale w raporcie z GPS będzie odnotowane zatrzymanie pojazdu w danym dniu, przy danej posesji, to reklamacja jest automatycznie uznawana za niezasadną.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-05 22:43 przez czaknoris.

[lub w inny sposób umożliwić swobodny dostęp i opróżnienie pojemników, podmiotowi odbierającemu odpady.[/b]
zatem oddając klucze do wiaty umożliwiam Firmie i tylko Firmie dostęp do wiaty

mania
2. Dla nieruchomości o zabudowie jednorodzinnej, w terminach odbioru poszczególnych strumieni odpadów właściciele nieruchomości mają obowiązek wystawić pojemniki przed wejście na teren nieruchomości, lub w inny sposób umożliwić swobodny dostęp i opróżnienie pojemników, podmiotowi odbierającemu odpady. [www.konstancinjeziorna.pl]

Tak, Maniu, to jest cytat z nowego regulaminu czystości i porządku w gminie - i ten przepis zezwala na pozostawienie śmieci w altanie otwartej lub takiej, do której klucz ma operator ("w inny sposób umożliwić swobodny dostęp i opróżnienie pojemników, podmiotowi odbierającemu odpady") Jednak to nie jest cytat ze specyfikacji przetargu, który wygrało Lekaro. Specyfikacja mówi: 4.10. "Odbiór odpadów może odbywać się w godzinach 6-22"; 1.1.2. Odbiór w workach czarnych lub szarych z napisem "odpady zmieszane" - nie więcej niż 5 worków na rok, poza tym tylko z pojemnika. 4.12.1 reklamacja na nieodebranie odpadów wysłana przez Zamawiającego (czyli gminę) faxem lub mailem musi być rozpatrzona w ciągu 24 godzin. Rozpatrzenie reklamacji polega na sprawdzeniu, czy śmieciarka przejeżdżała obok nieruchomości i zatrzymała się. "Jeżeli tak - to reklamacja nieuzasadniona, gdyż właściciel nie wystawił pojemnika. Jeżeli nie przejeżdżała - to reklamacja uzasadniona i należy wykonać prace zgodnie z zawiadomieniem Zamawiającego."

Jest zatem dokładnie tak, jak pisze Czaknoris: Rada Miejska w regulaminie czystości pozwoliła na niewystawianie pojemników z altan, jeśli jest do nich umożliwiony dostęp "w inny sposób". To UMiG w specyfikacji zamówienia pokpił sprawę pisząc o "wystawieniu pojemnika".

Co zatem jest prawem? Obowiązek wystawiania pojemnika czy umożliwiony dostęp? Kogo "wieszać"?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-07-05 23:17 przez szturmowiec.

szturmowiec
[lub w inny sposób umożliwić swobodny dostęp i opróżnienie pojemników, podmiotowi odbierającemu odpady.[/b]
zatem oddając klucze do wiaty umożliwiam Firmie i tylko Firmie dostęp do wiaty

Z kluczami może być problem - pisałam trochę wyżej. Zapytałam pana, który zabierał smiecie z mojego przypiętego pojemnika (nie mam altanki smieciowej) czy dać mu kluczyk. Nie chciał, bo nastepnym razem może będzie jeździł inny operator.

Pan wyjął z pojemnika worki - uzbierały się trzy, nie pakowałam na duś, żeby worki się nie rozwaliły. Powiedział że tak może zostać, bo z kluczykiem kłopot.

d... dała gmina podając w SIWZ warunki, nie mające oparcia regulaminie porządku, który jest UCHWAŁĄ, a więc prawem miejscowym

To ja pojadę w poniedziałek do Gminy i złożę oświadczenie,że umożliwiam firmie Lekaro wywóz śmieci z mojej posesji i przekazuję klucz do wiaty.

szturmowiec
Co zatem jest prawem? Obowiązek wystawiania pojemnika czy umożliwiony dostęp? Kogo "wieszać"?

Prawem mieszkańca jest zapewnić dostęp do wiaty, bo obowiązuje go regulamin czystości. Prawem firmy natomiast, którą obowiązuje tylko SIWZ, jest odebranie pojemnika wystawionego na ulicę. Prawem urzędnika, który nie potrafi zawrzeć w SIWZ treści zgodnych z uchwałami samorządu, jest podanie się do dymisji.

szturmowiec
To ja pojadę w poniedziałek do Gminy i złożę oświadczenie,że umożliwiam firmie Lekaro wywóz śmieci z mojej posesji i przekazuję klucz do wiaty.

Urzędnikom i niech otwierają operatorowi...
Od urzędników w RiOŚ się roi, będą mieli zajęcie i trochę ruchu oraz spojrzenie na sprawy gminne, bo zdaje się zyją w oderwaniu od rzeczywistosci.

Tomasz Zymer
[Prawem urzędnika, który nie potrafi zawrzeć w SIWZ treści zgodnych z uchwałami samorządu, jest podanie się do dymisji.

Już to widzę, ostatni ambitni / odpowiedzialni wyginęli. A wylać też się nie da, bo zaraz pójdzie na zwolnienie. Mieliśmy i mamy kilka przypadków chorób nagłych i długotrwałych

Maniu, to jest skandal. Jest wielu młodych ludzi,którzy nie maja pracy. Ich wykształcenie i obycie w nowym cyber świecie przewyższa Kciński standart. To się wkrótce już zmieni.