Dzisiaj podczas sesji RM, radni udzielili absolutorium Burmistrzowi Kazimierzowi Jańczukowi.

18. radnych poparło wniosek, jeden radny (M.Skowroński) był nieobecny. Tyle się dowiedziałam w maglu.

Gratuluję Burmistrzowi, a Radnym rozważnej decyzji.

18 radnych za, 2 się wstrzymało (p. Wojdak i p. Kafara). Był w zasadzie jeden głos w dyskusji (mój w sprawie 37% wykonania budżetu Wydziału Planowania Przestrzennego - na przygotowanie projektów planów, dokumentację i uzgodnienia wydano tylko 90 tys. zł zamiast planowanych ok. 260 tys. zł). Wg opinii radnych z poprzednich kadencji - bodajże najkrótsza dyskusja o absolutorium w historii samorządu w tej gminie po 1990 roku.

Których radnych, pisz ściśle.Dyskusji to właściwie nie było.

Bogusław Komosa
Których radnych, pisz ściśle.Dyskusji to właściwie nie było.

podał Zymer, że 18. było za, 2. się wstrzymało (Wojdak i Kafara), jeden poszedł "na wagary" (Skowroński).

A radny Skowroński poszedł "na wagary", bo nie chciał być za, czy przeciw?;)

Trudno mówić o pójściu na wagary w odniesieniu do osoby, która w Radzie jest rzadko spodziewanym gościem. Ma za to dobry timing - na poprzedniej sesji przybył dokładnie 10 sekund przed dyskusją i głosowaniem w sprawie Mirkowa.

Tomasz Zymer
na poprzedniej sesji przybył dokładnie 10 sekund przed dyskusją i głosowaniem w sprawie Mirkowa.

Sesja miała swój początek bodajże o godz.14.00, a o której wypadło mniej więcej te słynne 10 sekund?

Około wpół do szóstej, o ile pamiętam. Ale jakieś dwie godziny później sesja trwała, a pana radnego znowu między nami nie było.

A zwróciłeś uwagę czy podpisał listę ?

A któregoż to okręgu (pomijając tu oczywiście interesy ogółu) sumiennie interesy reprezentuje, pojawiający się i znikający niczym meteor, pan radny Skowroński?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-09 17:27 przez zoli.

Z okręgu nr 3 (Jeziorna bez Mirkowa, Klarysew, Skolimów, Kierszek i okolice, od Jeziorki na północ) weszli następujący radni, w kolejności alfabetycznej: Bajkowski, Grzegorzewski, Kosecka, Skowroński, Zymer. Szczegółowe dane:
[wybory2010.pkw.gov.pl]

Tak zapytam, z ciekawości, czym zasłynęła w społeczności lokalnej p. Kosecka?

Panie Tomku czy ma Pan rozeznanie odnośnie sumy jaką burmistrz przeznaczył na nagrody dla pracowników umig Konstancin-Jez i innym osobom oraz na całą oprawę tej imprezy która odbyła się w pałacu w Oborach.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-10 18:11 przez sprawiedliwy.

Nie znam tych sum ani kosztów. W Oborach występował młody, ale juz znany na arenie międzynarodowej pianista oraz "na wejście" big-band zdaje się 3-osobowy. Były jakieś skromne drinki na powitanie. Poza tym zamówiono artystycznie wykonane statuetki dla wyróżnionych wolontariuszy. Nie wiem nawet, z jakich funduszy to było przygotowywane - na pewno w organizacji brało udział KDK. Impreza była dość skromna i wyważona. Ja osobiście wolałbym bardziej otwarte święto samorządu, wykorzystane jako promocja gminy i do kontaktu z mieszkańcami - ale wydaje się, że wielu spośród gości było zadowolonych. UMiG zabiegał, żeby zaprosić przedstawicieli aktywnych stowarzyszeń i organizacji społecznych. Natomiast niektórzy radni narzekali, że nie zostali zaproszeni z małżonką / małżonkiem - na to by już po prostu nie starczyło miejsc w sali koncertowej na jakieś 90 osób.

Co do nagród dla pracowników - muszą pochodzić z puli ogólnej w budżecie na utrzymanie Urzędu, którą dysponuje burmistrz, podobnie jak premie końcoworoczne, trzynastki, itp. Nie sądzę, żeby to były jakieś duże sumy. Tu akurat burmistrz dostaje do swojej dyspozycji konkretną sumę na wynagrodzenia, nagrody itp. i na przykład w ubiegłym roku z tej sumy wróciło "zaoszczędzone" do budżetu w ciągu roku okolo, o ile pamiętam, 100 tysięcy złotych.

AK
Tak zapytam, z ciekawości, czym zasłynęła w społeczności lokalnej p. Kosecka?

Jest absolwentką (sprzed wielu lat) szkoły Montessori i Liceum Reymonta, trenerem jeździectwa. Spędza prawie cały dzień w siodle. Poza tym nie wiem.
AK, za dwa lata będą już zupełnie inne wybory, większościowe, jednomandatowe - i wtedy z każdego bardzo małego okręgu (po około tysiąc wyborców w okręgu) wejdzie tylko jedna osoba, która ma największe poparcie lokalnej społeczności. Co może dać zupełnie inny skład Rady i koniec panowania wielkich partii politycznych. Byłaby to szansa dla ludzi naprawdę głęboko zakorzenionych w społecznościach lokalnych (do których ja się akurat nie zaliczam), jeśli zechcą wyjść z cienia i reprezentować choćby Mirków, Grapę, Habdzin czy Parcelę w Radzie.

I aby wtedy więcej takich jak Pan mimo, że jak Pan mówi nie jest Pan głęboko zakorzeniony w miejscowej społeczności. Mówię to z całą świadomością słów moich i efektu jaki to może wywoływać.

Kandydować powinni ludzie, którzy mogą i chcą coś zrobić dla ogółu, a nie ludzie przypadkowi o sprzyjających li tylko okolicznościach, bądź oszołomy, którzy po trupach dążą do celu (swojego).

Tomasz Zymer
Byłaby to szansa dla ludzi naprawdę głęboko zakorzenionych w społecznościach lokalnych (do których ja się akurat nie zaliczam), jeśli zechcą wyjść z cienia i reprezentować choćby Mirków, Grapę, Habdzin czy Parcelę w Radzie.

Myślę, ze już powinni zacząć "wyłazić" z cienia, robic nawet drobne rzeczy, bo popisywanie się pzrzed samymi wyborami nie jest wiarygodne.

Wcale nie musi być kandydat konstancinianinem-jeziorańskim z dziada pradziada, ale niech sie da poznać, że jest cos wart. Może mieć nawet lepsze, świeższe spojrzenie na nasz grajdoł.

Wśród osób, które regularnie udzielają się na tym forum, bardzo intensywnie (i często skutecznie) działają na rzecz swoich społeczności lokalnych: p. Artur Bartoszewski z Habdzina, p. Robert Bryzek - sołtys Parceli, p. Jan Strękowski ze Skolimowa, p. Andrzej Zambrowicz z Grapy, p. Michał Wiśniewski z ul. Kołobrzeskiej, p. Ksawery Gut - sołtys Słomczyna... Możliwe, że są też inne, które nie ujawniły nigdy na forum swoich personaliów. Wśród zawołanych społeczników mamy także: p. Danutę Ślązak z Jeziorny, p. Andrzeja Stańskiego, p. Hannę Szulc i p. Andrzeja Adamczyka z Cieciszewa, p. Jacka Krajewskiego z ul. Bielawskiej, p. Tomasza Nowickiego (obecnie chyba z Argentyny), p. Pawła Kopca z Obór, p. Aleksandrę Ambroziewicz, p. Małgorzatę Zarzycką z Gassów, p. Hannę Budnicką, p. Wojciecha Guszkowskiego, p. Jadwigę Zalewską z Bielawy. Wszystko to są osoby poświęcające swój czas, energię, wiedzę, doświadczenie sprawom lokalnym. Wiele z nich dysponuje także niebagatelną wiedzą i - co też bardzo ważne - wizją rozwoju przynajmniej niektórych obszarów naszej gminy. Na pewno wymieniłem tu tylko część. Nie wspomniałem celowo o osobach zajmujących się rekonstrukcją historii gminy, popularyzacją jej skarbów, ochroną zabytków - bo to jest jakby zupełnie osobna i mniej "polityczna" dziedzina, choć także o zadania Rady Miejskiej zahacza.

Nie sądzę, by większość z wymienionych stanęła do wyborów za dwa lata - nie każdy chce wiązać działania społeczne z funkcją samorządową. Łatwo też zauważyć, że są to osoby o bardzo różnych poglądach, niektóre zaangażowane w jakąś politykę, inne - jej unikające. Nie zmienia to faktu, że dałoby się zbudować Radę złożoną z osób sprawdzonych na naszym gruncie w działaniach społecznych. Są też takie osoby wśród obecnych i byłych radnych.

Bardzo tylko proszę, żeby nie traktować powyższego jako jakiejś "listy" - jest to raczej podziękowanie za wspólną pracę. Ja sam, jeśli los pozwoli, bym za dwa lata nie szedł jeszcze ścieżką tykieł, to ze względów osobistych i zdrowotnych jest mało prawdopodobne, żebym zdecydował się powtórnie kandydować do samorządu. Co między innymi oznacza, że nie mam potrzeby się nikomu przypochlebiać.

AK
Tak zapytam, z ciekawości, czym zasłynęła w społeczności lokalnej p. Kosecka?

Jeszcze nie zasłynęła, ale może zasłynie jako jedna z radnych nie mogących wytrwać do końca sesji;)
Być może nie potrzebna tu irytacja? Może w tym przypadku należy spojrzeć pobłażliwym okiem?
Radna Kosecka może jest matką karmiącą spieszącą się do kwilącego dziecięcia.???;), Tego nie wiemy....
W każdym razie takie wrażenie odnosi się, gdy pospiesznie opuszcza salę,
zdecydowanie przed zakończeniem obrad.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-14 10:17 przez zoli.

w nawiązaniu do planów wyborów w 2014:
- kolejny raz padają informacje o 'bezpośrednich wyborach' a jak do tej pory nie udało mi się znaleźć potwierdzenia informacji, że odbędą się one w jednomandatowych okręgach (jedyna zmiana ordynacji w 2011 tyczyła kwot udziału kobiet)... był to sztandarowy punkt programu wyborczego PO (jeden w sumie z wielu niezrealizowanych ...)...obawiam się, że cały czas następowało będzie upartyjnianie wyborów nawet lokalnych także...zobaczymy...
- jeśli o mnie chodzi to mogę zadeklarować, że udziału w zabawie na zasadach poprzednich wyborów nie przewiduję... jeśli ordynacja się nie zmieni wówczas możemy być świadkami kolejnej (niemalże)szopki, w której lokalni (często pseudo)liderzy różnych stowarzyszeń nie potrafią się porozumieć w kwestii wystawienia wspólnych list (o to apelowałem przed wyborami...) a partie zamiast grupować pod swoimi skrzydłami aktywnych członków lokalnych stowarzyszeń lub 'sprawdzonych w bojach' przedstawicieli lokalnej społeczności (tak to wygląda zdaje się w dojrzalszych obywatelsko demokracjach) skupią się na udowodnieniu, że są w stanie wygrać swym logiem 'przyszłość dla kraju na gruncie lokalnym'...
Nie wiem czemu, ale chyba komuś mocno zależy, by K-J bił(a) kolejne rekordy ilości list i nazwisk umieszczonych na nich...
Na ocenę obecnego 'układu' rządzącego przyjdzie jeszcze pora...jednak życie nasze pokazuje, że 'to nie my to oni' i 'nie da się' są grane dalej a ilość zaaangażowanych radnych raczej nie jest wystarczająca by problemy lokalnej społeczności w sposób efektywny w bliżej określonej przyszłości (określonej jakąś znaną wszystkim strategią wspartą jakimś operacyjnym programem zwanym drzewiej przez niektórych 'planem kadencyjnym', który nigdy nie powstał...) rozwiązać...
Kilka najbliższych miesięcy i dyskusje (jeśli się odbędą...) nad propozycją budżetu na rok 2013 dadzą nam odpowiedzi m.in. na pytanie, czy coś się w tej materii zmieni, czy podążymy starą ścieżką, która prowadzi nas nieco na manowce hipokryzji pt. 'to my wiemy najlepiej co wam ludzie potrzebne'...