Bogusław Komosa
(...) [burmistrz i radni rady miejskiej] w tej kadencji reprezentują przyzwoity poziom zainteresowania sprawami gminy Konstancin-Jeziorna.

ależ kabareciarz z Pana, Panie Bogusiu Niby jedno zdanko, ale jakże brzemienne w treść !

ja osobiście ciekawy jestem jaka jest w takim przypadku miara tejże przyzwoitości?
i co dla mieszkańca gorsze - brak przyzwoitości czy zainteresowania sprawami gminy przez ludzi, którzy dbanie o dobra mieszkańca zdaje się ślubowali?
Generalnie póki co ja nie straciłem wiary, iż po czynach ich poznamy...

Panie Bartku, ale pan jest niesprawiedliwy dla mnie.Mnie chodziło o to co pan zrobił dla Konstancina ,lepiej lub gorzej.Nie piszę tego złośliwie.Wszystkie te niby instrumenty radnych interpelacje, skargi doniesienia do prokuratury można o kant tyłka potłuc, taka jest ich skuteczność.Skargi na bezczynność burmistrza Skowrońskiego do dziś leżą w szufladach,ostatni mój wniosek o zbadanie przez komisję rewizyjną zgodności budowy drogi w Kępie Okrzewskiej najpierw leżał rok.Teraz komisja rewizyjna stwierdziła ,że wszystko było w porządku, ponieważ droga stanowi dojazd do Warszawy.Tą droga jeździ prominentny radny do pracy, potem może być nieużywana.W sprawie zasypywania torfowiska rozprawa była rok temu i co i nic.Takie radny ma prawa.

Boguś, pozwolisz, że nie do końca się zgodzę. Po pierwsze radny może perswadować, negocjować, sugerować - a obecny burmistrz jest osobą, która umie słuchać i przyznawać rację, można od niego wiele uzyskać przez argumentację. Po drugie, już zdarzyło się w tej Radzie, że radni w istotny sposób zmienili projekty uchwał proponowane przez UMiG. Za krok w bardzo dobrym kierunku uważam przyjęcie zarzutów mieszkańców Słomczyna Zachodniego w sprawie przelotowych dróg zbiorczych. Nie zgodziliśmy się też np. ostatnio na budowę płotu przy UMiG za 107 tys. zł, przeznaczając te fundusze na znacznie ważniejszy cel (świetlica w Mirkowie). Radni wpłynęli na trasy L-ek, na kształt planu strefy A i Centrum etap I, powstrzymali sprzedaż najcenniejszej działki gminnej (Cegielnia Oborska). To są tylko przykłady. Rada ma bardzo istotny wpływ na to, co dzieje się w gminie, nawet, jeśli niektóre odpowiedzi na nasze interpelacje rzeczywiście niczego nie wnoszą.

Tomasz Zymer
Rada ma bardzo istotny wpływ na to, co dzieje się w gminie, nawet, jeśli niektóre odpowiedzi na nasze interpelacje rzeczywiście niczego nie wnoszą.

Cieszę się, i dziekuję, że przypomniał Pan jakie sa kompetencje i odpowiedzialność radnych. Mam wrażenie, że niektórzy Pana koledzy zapomnieli o tym ,albo nie chcą pamietać, żeby później mogli w razie czego wygodnie się tłumaczyć, "to nie my, to pan Burmistrz".

I jeszcze mam pytanie, panie Tomku komu i czemu ma służyć sala w Mirkowie, na której remont daliście przyzwolenie?

Pozdrawiam,.

Panie Komosa - tak rozmawiać możemy Co ja zrobiłem? Ot, cóż, polityka mi śmierdzi, więc jedyne co robię, to uprawiam dziennikarstwo i dokumentalistykę (ponad to, co każdy normalny mieszkaniec robi dla swojego miasta). Ale nie od porównań tu powinniśmy wychodzić, bo ja jestem tylko mieszkańcem. A pan radnym. I jak napisał wyżej Tomek Zymer - nie jest tak, jak pan to przedstawia, że radny nic nie może. Wystarczy nie wychodzić z takiego założenia, że "się nie da" bo po co wtedy w ogóle być radnym?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Gosia
komu i czemu ma służyć sala w Mirkowie, na której remont daliście przyzwolenie?

OFF TOPIC:Jest to z założenia sala wielofunkcyjna. Przede wszystkim odbywać się tam mają spotkania osiedlowych klubów seniora. Jak wiadomo, na osiedlu jest bardzo dużo starszych ludzi, którzy w tej chwili nie mają gdzie się spotykać. Poza tym w mirkowskim KDK działa Centrum Rozwoju Dziecka - Klub Maluszka Panda MIMI, przygotowujący dzieci w wieku przed-przedszkolnym do "wyjścia z domu" i pracy w grupie. W ramach klubiku są zajęcia ruchowe, taneczne, rytmika. Duża odnowiona, dobrze ogrzana sala przyda się bardzo osiedlu. Sala KDK (kinowa) służy innym celom - wystawom, spotkaniom poświęconym historii i rodom, zajęciom edukacyjnym. Natomiast w świetlicy odbywały się zawsze zebrania w ważnych osiedlowych sprawach, spotkania z przedstawicielami gminy, ostatnio nawet - debata kandydatów na burmistrza. Przede wszystkim jednak, jak pisałem, sala ma być do dyspozycji seniorów. Takie założenia przedstawiła p. radna Alfreda Konopka z Mirkowa.

Udało mi się wreszcie znaleźć w bip K-J uchwałę budżetową na 2011r. z dnia 19.04.2011 zmieniającą budżet w zawiązku z zastrzeżeniami Regionalnej Izby Obrachunkowej. To jest najważniejsza uchwała Rady Miasta na dany rok i jest tu: [www.konstancin.eobip.pl], zamiast przede wszystkim znaleźć się w zakładce budżet (tu kłania się niechlujstwo naszego bip).

W tej zmienionej uchwale nie ma nigdzie wspomnianej ulicy Ściennej, która w trybie nadzwyczajnym została wprowadzona do "nieinwestycyjnego" wykonania w bieżącym roku.
Dodatkowo jest tam takie stwierdzenie, cytat:

Sposób sfinansowania spłaty długu (poz.24) przyjmuje się następująco: w pierwszej kolejności finansuje się go z nadwyżki budżetowej, wolnych środków oraz nadwyżki z lat poprzednich, w następnej kolejności dług finansowany jest nowo zaciąganym kredytem, pożyczką itp.

Nie jestem prawnikiem, ale mam wrażenie, że złamane zostało prawo i to podwójnie:

1/ złamanie zapisów uchwały w związku z nieprzeznaczeniem wolnych środków (ok.1,2 mln) na spłatę długu,

2/ przeznaczenie środków na inwestycje (ul.Mickiewicza) i "nieinwestycje" (ul.Ścienna), które nie były przewidziane w Wieloletniej Prognozie Finansowej
Gminy Konstancin-Jeziorna na lata 2011-2017, będącej częścią uchwały budżetowej.

Jednym słowem pieniądze wydaje się niezgodnie z budżetem i na cele niezgodne z budżetem.

Jak zaznaczyłam nie jestem prawnikiem i jak będzie trzeba, posypię głowę popiołem, jeśli nie mam racji!

haczyk zapewne tkwi w eleganckiej opozycji "inwestycje - nieinwestycje" (trochę, jak byt i niebyt ). Cytowane przez HM kawałki zapewne były głosowane i podpisane przez radnych - bo jakżeby inaczej ? Proszące o dyskrecję źródło zbliżone do kół rządzących donosi, że radni nader często głosują nad uchwałami, których w natłoku zajęć nie zdążyli przeczytać - ale to zapewne bez znaczenia, skoro znajomość prawa może legitymizować przytoczone przez HM wymyki budżetowe

Zwracam uwagę, że radni nie przeznaczali oficjalnie tych środków ani na ul. Mickiewicza, ani na ul. Ścienną, bo te szczegóły pojawiły się wyłącznie w ustnym wyjaśnieniu v-burmistrza Machałka (i później na sesji - burmistrza Jańczuka). Mimo, że między posiedzeniem komisji a sesją minęły tylko dwa dni, wykaz p. Machałka i wykaz p. Jańczuka już się od siebie nieco różniły (m.in. w spisie przepustów do przebudowy, wydatkach na drogi nieasfaltowe, etc.). Uchwała nr 145/VI/15/2011 z 30 września w sprawie zmianie uchwały budżetowej mówi tylko w uzasadnieniu o "zwiększeniu wydatków bieżących dotyczących bieżącego utrzymania dróg gminnych, co pozwoli na wykonanie koniecznych remontów dróg, które są w najgorszym stanie technicznym". Dział 600 rozdział 60016, kwota 1 mln 212 tys. 518 zł. Brak wyszczególnienia, jakie to są drogi. Gdyby burmistrz chciał teraz np. gros tych środków wydać na ulicę Iksińską bez konsultacji z radnymi, mógłby to zrobić twierdząc, że właśnie ona jest w najgorszym stanie technicznym. Wykaz planowanych inwestycji drogowych nie był bowiem załącznikiem do uchwały. To po pierwsze.

Po drugie, uchwała w żadnym punkcie nie wskazuje na żadne wolne środki, mówi tylko o zmianach w uchwale budżetowej po stronie dochodów i wydatków. Taka uchwała jest podejmowana teraz już na każdej sesji. Podejrzewam, że każdy skarbnik i każdy prawnik wybroni gminę twierdząc, że o "wolnych środkach" i ":nadwyżce budżetowej" można mówić w skali całego roku budżetowego, a nie - za każdym razem, kiedy jakiekolwiek wpłaty "skapną" do kasy gminnej. Jeśli pieniądze są przeznaczane na "konieczne" remonty dróg będące ustawowym obowązkiem gminy, można także argumentować, że WPF nie może determinować, jakie dziury są najpilniejsze do zaklejenia, bo "wynika to z bieżącej eksploatacji dróg i czynników atmosferycznych".

Od kolejnej, październikowej zmiany uchwały budżetowej po stronie zmniejszeń dochodów wpisywane już są niesprzedane nieruchomości (na razie 2 mln zł), co tym razem jest równoważone bieżącymi wpływami z podatku od osób prawnych (a zatem właśnie tak, jak pisze Hesia-Mela - wolnymi środkami). Jest dla mnie oczywiste, że burmistrz nie planuje zwiększać deficytu. Zresztą w stosunku do wymogów ustawowych od 2014 i tak balansujemy na granicy i wszelkie umowy PPP (a takie są potrzebne) mogą nam jeszcze niestety znacząco pogorszyć wskaźniki, bo taką bzdurną metodę liczenia zobowiązań opracował rząd.

Ciekawa dyskusja, tylko wciąż w BiP brak dokumentów z sesji 30.09, więc oficjalnie nie wiemy na co pieniądze przeznaczyła Rada, ale wiemy już jak je rozdysponował burmistrz i jak część z nich wydano (zdecydowano o wydaniu).

Wynik przetargu na Mickiewicza [www.konstancin.eobip.pl] Moje szacunki były zbyt ostrożne. 250 tysięcy poszło w ...

Ciekawa jest ta magiczna kwota "brakujące 174 tyś." o czym pisał T.Z.
Aż się prosi, żeby zapytać, czy wcześniej (przed zmianą na sesji nadzwyczajnej) na to zadanie "wygospodarowano" (i skąd?) równo 80 tysięcy?
Druga ciekawostka, to na ile dokładnie opiewał kosztorys inwestorski?


Faktycznie na uwagę zasługuje wątek podniesiony przez H-M, tylko skierowałbym się w nieco inną stronę.

Do wyjaśnienia sprawy potrzeba kilka ustawowych definicji.

z ustawy Prawo budowlane... ilekroć mowa o:
przebudowie ? należy przez to rozumieć wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość bądź liczba kondygnacji; w przypadku dróg są dopuszczalne zmiany charakterystycznych parametrów w zakresie niewymagającym zmiany granic pasa drogowego
remoncie ? należy przez to rozumieć wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych niż użyto w stanie pierwotnym;


z ustawy o drogach publicznych:
budowa drogi ? wykonywanie połączenia drogowego między określonymi miejscami lub miejscowościami, a także jego odbudowę i rozbudowę;
przebudowa drogi ? wykonywanie robót, w których wyniku następuje podwyższenie parametrów technicznych i eksploatacyjnych istniejącej drogi, niewymagających zmiany granic pasa drogowego;
remont drogi ? wykonywanie robót przywracających pierwotny stan drogi, także przy użyciu wyrobów budowlanych innych niż użyte w stanie pierwotnym;


T.Z. podaje interesujący fragment uchwały:
"zwiększeniu wydatków bieżących dotyczących bieżącego utrzymania dróg gminnych, co pozwoli na wykonanie koniecznych remontów dróg, które są w najgorszym stanie technicznym"


Powyżej definicje, które w konfrontacji z dokumentacją przetargową daję podstawę do negowania zachowania naszego samorządu.
"Remont ulicy Mickiewicza" mimo, że remontem nazwany tak naprawdę jest przebudową o czym świadczy nie nagłówek dokumentacji a zakres robót. Ciekawe czy na Mickiewicza było zgłoszenie, czy będzie samowolka? .

Inne drogi w kolejnym przetargu też mają być przebudowywane, a nie remontowane o czym świadczy zakres robót i nawet tytuł sporządzonej dokumentacji.
Ulica Ścienna to na pewno nie jest remont tylko przebudowa (i tak dokumentację zatytułowano).


Jeżeli pieniądze przeznacza się na remonty, to wykonuje się remonty, a nie przebudowy. Remont i przebudowa w polskim prawie zostały dawno zdefiniowane i definicje są obowiązujące.
Czy to jest zadanie inwestycyjne, czy nie inwestycyjne pod względem klasyfikacji budżetowej, to niech się wypowie finansista, który zna dobrze zasady klasyfikacji budżetowej. Dla mnie przebudowa jest inwestycją (przebudowa, to przebudowa, niezależnie od jej zakresu) i tak klasyfikowane były (majątkowe wydatki inwestycyjne 60016 6050) przebudowy ulic, które zdjęto z tegorocznego budżetu.
Ta kwota 1212518 (która wg wyjaśnień T.Z. ma być przeznaczona m.in. na Mickiewicza i Ścienną) została jednak sklasyfikowana jako 60016 4270, czyli "zakup usług remontowych".


Co remont, a co przebudowa chyba już jasne.
Może ktoś tu głupa rżnie? Dziwie się skarbnikowi i burmistrzowi, że to podpisują, bo pomijając wszystko to brakuje w tym nawet konsekwencji.
No ale w końcu władza wie lepiej, to może tak ma być.


Radnym też się dziwię, bo są w składzie "specjaliści od budżetów", którzy nie pierwszą kadencję zajmują się tym, są osoby zajmujące kierownicze stanowiska stykające się z finansami i księgowością na co dzień.
Reszcie też się dziwię, bo wynika z tego, że pieniądze na "szkolenie budżetowe" dla radnych zostały zmarnowane. Ja bez tego szkolenia mogę sam w kilkanaście minut ustalić coś, co powinno co najmniej wywołać zastanowienie, a radni głosują takie kwiatki.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-15 16:11 przez czaknoris.

T.Zymer:
Cytat:
Podejrzewam, że każdy skarbnik i każdy prawnik wybroni gminę twierdząc, że o "wolnych środkach" i ":nadwyżce budżetowej" można mówić w skali całego roku budżetowego, a nie - za każdym razem, kiedy jakiekolwiek wpłaty "skapną" do kasy gminnej.

I tu się Pan myli p.Tomaszu, proszę zajrzeć do Lesznowoli [www.lesznowola.eobip.pl]
To tylko jedna strona, 4-ta pozycja od końca : środki na pokrycie deficytu (wolne środki) - 375 472 zł. Zatem kategoria wolnych środków na pokrycie deficytu funkcjonuje również poza sprawozdaniem rocznym (w przytoczonym linku - w sprawozdaniu za II kwartał).

Przyznam, że odnoszę wrażenie, może mylne, że zwyczaje na styku UMIG - Rada Miasta są dosyć dziwne.

Nie mam doświadczenia samorządowego, ale zdroworozsądkowo patrząc na tryb wprowadzania uchwał pod obrady RM zadziwia mnie, głownie z powodu niezachowania formy pisemnej. Można wysnuć wniosek, że właściwie RM zatwierdza uchwały "w ciemno" nie mając jasno przedstawionego celu i dokładnych kwot na poszczególne cele cząstkowe.

Uważam, że to "wina" (to skrót myślowy, proszę nie brać tego osobiście) radnych i przewodniczącego RM, którzy na to pozwalają.

Zwyczaj, przedstawiania projektów uchwał ustnie do protokołu, ma swoją tradycję w samorządach w wielu sytuacjach i dobrze. Dla mnie jednak jest trudne do zaakceptowania stosowanie tego trybu w sytuacji zmian uchwały budżetowej, szczególnie, że kwota niemała a cel niejasny (przynajmniej niedoprecyzowany).

Trudno jest zweryfikować tę uchwałę, bo niestety brak jest protokółu z posiedzenia RM w bip K-J.

Dla mnie osobiście, uchwalenie takiej zmiany w budżecie, wymagałoby dodatkowo zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej, w związku z brakiem tych zamierzeń inwestycyjno-nieinwestycyjnych w tym dokumencie (nota bene uchwalonym tylko 4 m-ce temu) i dodatkowo zmian w sposobie finansowania deficytu.

Do Pani Hesi-Meli- spłacanie kredytów i obligacji w naszej gminie przebiega zgodnie z harmonogramem.Odpowiada za to skarbnik i burmistrz.Radni zdani są na ich informacje.Chyba nie jest pani H-M przedstawicielem banku w którym gmina bierze pożyczki.Remont ulicy Ściennej został przegłosowany dawno temu na komisji ładu.Drodzy znawcy wydawania pieniędzy gminnych, pomyślcie czy nasza gmina rozwija się zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.Proszę podliczyć ile kaski gminnej idzie na tereny wiejskie a ile na miejskie.Liczcie dobrze.Inwestycja żadna na wsi nie została zakończona przez ostatnie 3 lata.

Drogi nad Wisłą się nie liczą jako inwestycje? No, chyba, że nie są "zakończone" ;)

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Bogusław Komosa
Do Pani Hesi-Meli- spłacanie kredytów i obligacji w naszej gminie przebiega zgodnie z harmonogramem.

Trudno, żeby przebiegało inaczej, bo bank wystawi kwity i zablokuje konta jak rata nie wpłynie na czas.
Kowalski jeżeli ma odpowiednio zawarte umowy kredytowe i pojawiają mu się "wolne pieniądze", to spłaca dług, żeby nie rosły odsetki, albo myśli o tym, żeby te "wolne pieniądze" zostawić, bo jego zaplanowane dochody (ze sprzedaży nieruchomości) są mało realne i niedługo nie będzie miał z czego spłacać długów.

Bogusław Komosa
Radni zdani są na ich informacje.

Biedni ci radni. Oni sami nic nie mogą i działają na łasce burmistrza.

Bogusław Komosa
Remont ulicy Ściennej został przegłosowany dawno temu na komisji ładu.

To niech gmina, zgodnie z przeznaczeniem pieniędzy, zrobi remont, a nie przebudowę. Jeżeli potrzebna przebudowa, to pieniądze należy przeznaczyć na przebudowę. To tak trudno zrozumieć, że publiczne pieniądze trzeba wydawać zgodnie z przeznaczeniem i przeznaczać zgodnie z potrzebami?
Temat zaczął się od ulicy Mickiewicza. Tam też zapadła decyzja o pilnej przebudowie, zwanej w Konstancinie remontem, bo droga jest nieprzejezdna?

Bogusław Komosa
Drodzy znawcy wydawania pieniędzy gminnych, pomyślcie czy nasza gmina rozwija się zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.Proszę podliczyć ile kaski gminnej idzie na tereny wiejskie a ile na miejskie.

Zrównoważony rozwój to pojęcie bardzo szerokie, ale w ogólnym najpowszechniejszym rozumieniu dotyczy takiego postępowania, które ma zapewnić zaspokajanie potrzeb społeczeństwa (jak i następnych pokoleń) przy poszanowaniu zasad ochrony środowiska.
Nie jest to termin służący określaniu proporcji wydatkowania środków na tereny wiejskie i miejskie.

Nikt tutaj chyba nie neguje potrzeby inwestowania na terenach wiejskich, bo także jest teren gminy, ale jak wszędzie inwestycje należy prowadzić mądrze.
Wychodząc na przeciw zasadom zrównoważonego rozwoju (czego się Pan domaga) należy najpierw zadbać o budowę sieci wod-kan, tak żeby raz na zawsze skończyć z pompowaniem gówna do rowów i na pola (najlepiej na działkę sąsiada), bo dla kolejnych pokoleń zostanie syf, a nie miejsce do życia.
Logika nakazuje najpierw wybudowanie tego co pod powierzchnią terenu, a dopiero później budowanie dróg.

Drogi też trzeba budować z głową (dotyczy to tak samo wsi i miasta). Na tyle na ile nas stać, ale na pewno nie stać nas na prowizorki, które ładnie wyglądają kilka miesięcy po oddaniu.

Bogusław Komosa
Liczcie dobrze.Inwestycja żadna na wsi nie została zakończona przez ostatnie 3 lata.

Przy stosowaniu wybiegu nazywania remontem tego co jest przebudową, to faktycznie w budżecie pieniądze będą pod pozycją "remonty", a nie "wydatki majątkowe - inwestycje".
Z ciekawości zajrzę do sprawozdań z wykonania budżetu za ten okres i pewnie znajdę przebudowy oświetlenia ulicznego, budowy placów zabaw, chodników, budowy odcinków sieci wod-kan i przyłączy. Nie wiem tylko pod jaką klasyfikacją to będzie, bo po tym co dzieje się ostatnio trudno dać głowę, że inwestycja będzie w wydatkach majątkowych.

Bartek
Drogi nad Wisłą się nie liczą jako inwestycje? No, chyba, że nie są "zakończone" ;)

Droga z Obórek do Kępy już dawno zakończona, a nawet poprawki już były . Tyle samo warte co pierwotne wykonanie.

Droga z Ciszycy do Gassów buduje się chyba ciągle (Nad Wisłą tak podaje, to pewnie wiedzą) i będzie piękny dojazd do kilku posesji. Zobaczymy jak będzie z trwałością tego rozwiązania i gminnymi finansami.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-16 18:18 przez czaknoris.

Szanowny Panie Radny B.Komosa,

Jest Pan radnym z wieloletnim stażem, tym bardziej dziwi mnie, że nie widzi Pan troski i zaangażowania piszących na tym forum w sprawy finansów gminy.

Za dwa m-ce koniec roku, a działki gminne nie znalazły nabywców, pomimo obniżenia ceny (tylko jedna z nich została sprzedana, o czym wspominał T.Zymer). Ze sprzedaży powinno wpłynąć do kasy miasta ponad 8 mln zł, ale jak widać jest szansa, że tych pieniędzy nie będzie.

Jak można nie zauważyć, że kroi nam się na koniec roku dziura w budżecie?

To, że na bieżąco spłacamy zobowiązania kredytowe, nie zmienia sytuacji jaka się objawi na koniec roku.

W tej sytuacji nie mogę zrozumieć na jakiej podstawie radni zatwierdzają kolejne wydatki, kiedy wiadomo, że uchwalone w rocznym budżecie nie znajdują pokrycia w dochodach gminy. Cały problem na tym polega!

Myślę, że każdy mieszkaniec gminy jest za tym, żeby wszędzie były świetne drogi, ale to nie oznacza, że trzeba to robić " już i natychmiast" w sytuacji kiedy nas na to zwyczajnie nie stać.

Oczekujemy od radnych i UMiGu ogarniania całości sytuacji finansowej gminy, a nie realizowanie doraźnych partykularnych celów.

B.Komosa cytat:
Drodzy znawcy wydawania pieniędzy gminnych, pomyślcie czy nasza gmina rozwija się zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju.

Nie rozumiem tych osobistych, nieuprawnionych i dyskredytujących ocen z Pana strony.

Co do braku zrównoważonego rozwoju w gminie, no cóż to Pan od kilku kadencji się tym zajmuje, czyż nie?

Złośliwości nigdy dość.Drogi budowane nad Wisłą nie są inwestycjami.Można je budować bo tam kanalizacja i woda w tych drogach prowadzona nie będzie.Co do dziury budżetowej to na razie jej nie ma ponieważ większość inwestycji nie została nawet rozpoczęta i dopóki działki nie zostaną sprzedane inwestycje nie ruszą.Nie podważam kompetencji wypowiadających się na tym forum, to proszę mi braku kompetencji nie wypominać.Nie na miejscu jest się czepianie,że jestem radnym kilku kadencji.Zadecydowali tak mieszkańcy.Proszę pomyśleć co zrobili inni wieloletni radni.Do Tomka Zymera:tobie się zdaje że wiele robisz.prawda jest inna.Weźmy taką asfalciarnie działa sobie spokojnie.Ciężarówki jak jeździły przez miasto tak jeżdżą.Uwzględniliśmy zarzuty do planu Słomczyna i plan uchwalony nie będzie.Samowolki są stawiane w gminie i co.Nic.Tak radni mogą nadziałać.

Do uruchomienia asfalciarni można było spokojnie nie dopuścić w 2005 roku, uzyskując status strony poprzez organizację ekologiczną. Była taka możliwość, została przespana - za mało wtedy wiedzieli ci, co działali w tej sprawie (ja się włączyłem dopiero na jesieni 2007 i też wtedy wiedziałem niewiele). Po ostatecznej decyzji GINB i pozwoleniu na użytkowanie w XII 2007 - można było juz tylko protestować i pisać wnioski o wznowienie postępowania / uchylenie decyzji. Nieskuteczne, jak się okazało.

Teraz jest szansa sprawę przemysłu w Mirkowie rozwiązać kompleksowo w porozumieniu z właścicielami - i większych zakładów, i tych mniejszych, tworząc strategię dla Mirkowa i negocjując ją z Metsą tak, żeby osiągnąć sensowny kompromis między interesem mieszkańców tego terenu i gminy, a interesem właścicieli. I tu właśnie widzę rolę radnych tej kadencji, w tym swoją własną. Nie rozumiem, czemu praca nad strategią tak się opóźnia. Jak tak dalej pójdzie, w tym tygodniu wystąpi 5 radnych z komisji o dodatkowe posiedzenia wyłącznie w sprawie strategii dla Mirkowa.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-16 23:19 przez Tomasz Zymer.

Bogusław Komosa
Drogi budowane nad Wisłą nie są inwestycjami.

[bip.piaseczno.pl] niech pan przejdzie do strony 25 tego pliku (w stopce numer 40) i przeczyta nagłówek tej strony - tytuł tabeli.
Następnie proszę przejść do pozycji 10 w tym zestawieniu (na kolejnej stronie) i przeczytać nazwę zadania.

Pomogę, żeby nie było wątpliwości:

Tytuł tabeli: ANALIZA WYKONANIA PLANU WYDATKÓW ZA I PÓŁROCZE 2011 ROKU NA REALIZACJĘ ZADAŃ INWESTYCYJNYCH W ROKU 2011

nazwa zadania w poz. 10: Przebudowa drogi powiatowej Nr 2801W (tzw. przywałowej), gm. Konstancin - Jeziorna


Dalej będzie Pan twierdził, że to nie jest inwestycja? Coś objaśnić trzeba, bo może Rada Gminy nie wie do czego się dokłada?

Rozumiem, że jak się robi drogę na wsi, to się nie liczy, bo się nie nazywa "inwestycja"? Czyli w sumie, ze względu na nazwę, nic się nie zrobiło na wsi? Bo tak rozumiem pana słowa, panie Komosa.

A pan, gdzie pan był, jak stawała asfalciarnia? CO pan WTEDY zrobił, żeby nie dopuścić?

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.