Nie tylko wnioski budżetowe.... poniżej mój wczorajszy list do mieszkańców, prasy i pozostałych osób, którym "nie po drodze" z naszym burmistrzem, jego zastępcą oraz radą miejską:
W zwiazku z pytaniami dotyczącymi możliwości i katalogu zadań do realizacji któych mozemy skorzystać ze środków nam przyznanych, informuję:
Mając na uwadze wizję rozwoju naszej miejscowości, strategię i program działania, który stworzyliśmy wspólnie, niestety nie mogę zaproponować Państwu podjęcia odpowiednich działań w perspektywie wieloletniej, które przyczyniłyby się do poprawy sytuacji w obszarach najbardziej dla nas problemowych.
Stanowisko Burmistrza Gminy Konstancin-Jeziorna oraz jego decyzje wskazują na pernamentne ignorowanie naszych potrzeb - potrzeb niższego rzędu: fizjologicznych i bezpieczeństwa.
Biorąc pod uwagę wykształcenie Burmistrza - Piramida potrzeb Maslowa - została przez niego chyba zupełnie zapomniana.
Niestety wnioski, które składałem w Państwa imieniu - wodociąg, wykup i budowa drógi, oświetlenie miejscowości, itd. - pozostały jedynie na papierze, za to Konstanicn Miasto pięknieje, kiedy my nie mamy wody a badania wskazują na jej toksyczność - tylko kogo to interesuje?
Burmistrz nie odpowedział na moje ostatnie pismo w "jaki sposób zapewni nam czystą wodę" do czasu zbudowania wodociągu. Czekam również na wyniki prac komisji rewizyjnej (prokuratura również) w sprawie burmistrzów.
Nawet działki sołeckiej nie wyłączono z produkcji rolnej, pomimo obietnic "szybkiego załatwienia sprawy" - straciliśmy już przez ostatnie lata (zapewne "ku zadowoleniu" burmistrza i rady miejskiej) kilkanaście tysięcy złotych z funduszu.
Co gorsze , nie "odmawiano nam" - jedynie do chwili obecnej nie zrealizowano nic o co prosiliśmy a moje wizyty w poszczególnych wydziałach kwitowano: "w trakcie załatwiania". Cwaniactwo!
Piękny Park za kilkanaście milionów to zasługa nie tylko poprzedniego Burmistrza ale także i obecnego wraz z zastępcą. Pewnie - ładnie wygląda ale czy był najważniejszy?... czy właściwie wydano tyle milionów? - nasza woda to 2 miliony... i nasza praca. A inne potrzeby Mieszkańców całej okolicy Konstancina?
Tereny wsi Parcela są chyba "trędowate" dla naszych obecnych władz? Szkoda "kasy".....? Nie będę się wypowiadał (pisał) w imieniu pozostałych z naszej gminy - podczas protestu usłyszycie.
Poniżej krótka informacja o zasadach realizacji funduszu sołeckiego - przynajmniej może tutaj coś "uzyskamy" od naszych Panów w "tej kadencji", mam nadzieję ostatniej dla tego całego "towarzystwa wzajemnej adoracji".
[www.funduszesoleckie.pl]
Informuję również, że złożę w wymaganym terminie, po raz kolejny, wniosek do budżetu o budowę (a raczej połączenie dwóch "końców" przewodów) wodociągu w Parceli - upomnimy się również w sposób szczególny o nasze potrzeby. Już dzisiaj zapraszam do blokady drogi wojewódzkiej - gdzie nie tylko my zaprotestujemy ale również znaczna część Mieszkańców naszej gminy. Szczegóły niebawem... dosyć rozmów, negocjacji i proszenia, wynik jeden - w takim razie eskalacja. Nie będziecie upiększać swoich garniturów naszym kosztem, ani wzajemnie "wymieniać" inwestycji na swoim terenie, licząc na ponowny wybór - nam potrzeba fachowców do rządzenia!
Moze ktoś pomyśli, że są ważniejsze sprawy od projektów, typu:
- dzień deskorolki
- projekt i budowa skweru sportów
- organizacji święta samorządu lokalnego, itp
Powtórzę słynny tekst z "Misia" : "Słuszną linię ma nasza władza".... parodia!
Przyjedzie tv ogólnopolska.... poinformuję na których kanałach i kiedy ale i zapraszam na akcję! Szczegóły niedługo.
Dziękuję, Robert Bryzek



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-12 07:49 przez robert.

W miarę możliwości zachowajcie nieco empatii dla, równie olewanych jak Wy, pozostałych mieszkańców tej gminy. Samochodem zawsze można będzie się wydostać przez Piaseczno, drogą przy wale wiślanym itd. Autobusem już nie.
Blokada drogi pod urzędem gminy nie uprzykrzy życia burmistrzom, radnym itd. Burmistrz najwyżej zostawi samochód pod urzędem i pójdzie do domu piechotą. Daleko nie ma.

Panie Robercie, jeśli, jak Pan twierdzi, wnioski i potrzeby mieszkańców Parceli lekceważą burmistrz i Rada Miejska, to czy nie rozsądniejsza byłaby blokada pracy Urzędu Miasta i Gminy lub jego wybranych wydziałó, albo rotacyjna demonstracja przed budynkiem Urzędu, czy też blokada sesji Rady Miejskiej (co jest banalne - wystarczy wejść w 80-100 osób do sali, zająć krzesła i już żadne posiedzenie tam się nie odbędzie)?

Z mojego niezbyt dobrego doświadczenia jako organizatora paru dużych demonstracji w KJ, za pomocą blokady drogi wojewódzkiej można prawdopodobnie zyskać rozgłos medialny dla sprawy, być może nawet - poparcie kolejnych mieszkańców, ale szczerze mówiąc wątpię, czy przyśpieszy ona załatwienie Państwa podstawowych spraw bytowych przez władze miasta. Przyjedzie prasa, burmistrzowie w wywiadach wyjaśnią "obiektywne trudności", pan Jańczuk po raz kolejny przedstawi kalendarz prac nad siecią wod.-kan. czy też sytuację prawną działki sołeckiej, plany wykupu dróg, itd. Po kilku dniach zainteresowanie mediów osłabnie, będą nowe tematy. Mogę się mylić oczywiście, ale to jest prawdopodobny scenariusz.

Dyskusja o przyszłorocznym budżecie i inwestycjach na forum Rady już się zaczęła. Być może więcej zyskaliby Państwo intensywnym lobbingiem podczas tej dyskusji, tym bardziej, że bardzo duża grupa radnych rozumie że np. doprowadzenie wody pitnej do Parceli jest priorytetem.

Zresztą zależy, na czym Państwu / Panu najbardziej zależy. Ja się nie wtrącam, tylko piszę o swoich doświadczeniach.

A ja myślałam, że to chocholi taniec - Malczewski się kłania
maria

robert
Co do organizowanych przez Pana blokad - rozmawiałem już na ten temat i wiem jakie popełnił Pan błędy oraz otrzymałem zapewnienie, że "tym razem" będzie inaczej.
Skutek takiego wydarzenia - ma Pan rację - przeważnie trochę zainteresowania i może przycichnie... zapewniam jednak, że nie. O czym i Pan i pozostali się przekonają. Może wreszcie ten cudowny zakątek otrzyma należną mu opiekę - 2014 już blisko...

Organizowałem tylko jedną blokadę rond na głównych drogach z Warszawy (przy Aurze oraz Mirkowska / Bielawska). Wybór formy protestu wynikał z faktu, że chodziło o przeniesienie wytwórni mas bitumicznych poza gminę uzdrowiskową lub cofnięcie jej pozwolenia na użytkowanie, to zaś zależało już zupełnie nie od decyzji gminy, tylko starosty, a następnie wojewody. Chcieliśmy zatem poprzez nagłośnienie sprawy nakłonić tych urzędników (powiatowych, wojewódzkich) do rozpoczęcia działań. Starosta naobiecywał wówczas ile się dało, w obecności radnych, burmistrza i rodziców na spotkaniu w szkole i na sesji Rady, a później przed ponad tysiącem osób podczas otwarcia amfiteatru w Parku Zdrojowym. Słowa, jak wiadomo, nie dotrzymał, jeszcze sprytnie nas (organizatorów demonstracji) obwinia za ten stan rzeczy.

W przypadku Parceli sprawa ma się inaczej, ponieważ wszystkie istotne decyzje zależą od gminy. Ja akurat jestem przekonany, że podłączenie Parceli do wodociągu, następnie do kanalizacji, usunięcie zagrożeń dla środowiska i wody pitnej ze strony fermy SGGW - to są sprawy priorytetowe i należy szukać każdego rozwiązania, które przyśpieszy załatwienie tych spraw. Blokada mojego zdania nie zmieni. Czy zmieni zdanie burmistrza i innych radnych - zobaczymy.

Jednak w ostatnim zdaniu pan Robert wymienia coś, co, jak zdaje się wynikać z jego wypowiedzi, jest głównym celem blokady - rok 2014, wybory. "Wreszcie ten cudowny zakątek otrzyma należną mu opiekę..." Jeśli celem blokady jest zdobycie rozgłosu i poparcia na czas wyborów - to myślę, że akurat ten cel zostanie osiągnięty.

faktycznie moim zdaniem lepiej się skupić na efektywnej opiece bieżącej (i mam nadzieję, że takie są intencje tych wszystkich, którzy zgłaszają aktywnie uwagi do pracy obecnej ekipy rządzącej) niż przejmować przyszlymi wyborami...zwłaszcza, że to raczej będzie 2015 a nie 2014...

robert
(...) przypominanie władzom miasta, że nie mamy wody a trującą ciecz - i "proszenie się" o łaskę w tej sytuacji od tylu lat (dyskusję burmistrz Jańczuk wyczerpał i zamknął w swoim ostatnim piśmie) jest przykładem "szczytu" arogancji ze strony "władzy" miasta i gminy, realizującej politykę "upiększania rabatek kwiatowych" i "innych" interesów.(...)

...ufff.., mocne... Trzymając kciuki za p.Roberta zastanawiam się po raz kolejny, kto w tej gminie ustala priorytety ( nie tylko budżetowe), kto - z nazwiska i funkcji - podejmuje finalną decyzję o tym, że nasze pieniądze idą na "kwiatki do kożucha", podczas gdy sam kożuch śmierdzi, linieje i się rozłazi
Co się zmieni w 2914 ? Czy to samo, co miało się zmienić w 2010 ? A potem znów pozostanie opcja "zwracania uwagi mediów i wszystkich świętych" na rodzimy syf ? Nie pojmuję, dlaczego Pszczyna radzi sobie od dawna ze śmieciami (nie czekając na ustawę), Uniejów ma termy, a pod Kazuniem stoi - i działa ! - zakaz dla tirów etc - a w Konstancinie-Jeziornej, Perle Mazowsza itede to nie działa Ciekawa jestem, czy ktokolwiek we władzach samorządowych zdobył się na podobną refleksję ? Moim zdaniem nie chodzi o pojedyncze skandale, blokady i demonstracje - lecz o zrozumienie, dlaczego tak się dzieje. Ja nie rozumiem



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-13 17:03 przez ola.

Cyt.TZ w przypadku Parceli sprawa ma się inaczej, ponieważ wszystkie istotne decyzje zależą od gminy. Ja akurat jestem przekonany, że podłączenie Parceli do wodociągu, następnie do kanalizacji, usunięcie zagrożeń dla środowiska i wody pitnej ze strony fermy SGGW - to są sprawy priorytetowe i należy szukać każdego rozwiązania, które przyśpieszy załatwienie tych spraw! Zamiast zakazanej laguny mieszkańcą Parceli szykuje się kolejna niespodzianka[www.rzdwilanow.pl]



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-13 17:57 przez sprawiedliwy.

A możesz przetłumaczyć z polskiego na nasze? Co tj. zakazana laguna i jaki jest tez zbiornik Z-coś tam? Czy to podobne do tego na co nie uzyskali zgody UMiGu?

To jest laguna na którą nie dostali zezwolenia [www.silosystem.pl] a Z2 na pewno u nas w urzędzie wiedzą co to jest o ile wydali na to zezwolenie



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-13 19:54 przez sprawiedliwy.

a propos wody (lub szerzej - niewykonywanych powinnościach gminy), to w moim sięgaczu właśnie kładą kładą rury (z poślizgiem wieloletnim), a osoba z UMiGu, odpowiedzialna za tę inwestycję, wyjechała na urlop ... Nie ma z kim gadać w UMIGu, zero nadzoru inwestorskiego, więc zatrudniliśmy (za zrzutkę kilku domów) własny nadzór. Kiedy zalewała nas powódź (2 lata z rzędu), UMiG nic nie mógł - więc też była zrzutka, bo straty były duuuuże, a zanosiło się na jeszcze większe. Puenta (w naszym siegaczu) jest taka, p.Robercie, że w Kcinie podatnik musi sam zadbać o swoje, bo gmina tego nie robi - a obywatelska strategia typu "wywieramy nacisk z zewnątrz na własnych samorządowców" pochłania czas i powoduje wymierne oraz niewymierne straty. Tak naprawdę jedyną naszą - obywatelską - bronią jest kartka wyborcza. I prokuratura. Ale ile można pić "truciznę" zamiast wody ?

oto Wielka Tajemnica Budżetu: kasy brak na palące potrzeby, ale po 3 kwartałach budżet wykonano w 30 %. Czyli 70 % leży i czeka na wydanie ?!

ola
oto Wielka Tajemnica Budżetu: kasy brak na palące potrzeby, ale po 3 kwartałach budżet wykonano w 30 %. Czyli 70 % leży i czeka na wydanie ?!

A skąd te % %, z głowy czy ktoś o tym pisze?

z rozpoznania BIPowo-telefonicznego, bo nasz sięgacz jest ciekaw, czy po zakończeniu robót wod-kan gmina zadba o swój kawałek (721 jest woj, ale sięgacz gminny). A pamietasz, Maniu, jak 2-3 lata temu zrobiłaś (i zamieściłas na forum) tabelę z wykonania budżetu ? Wtedy tez na nic niby nie było kasy, a okazało się, że to ówczesny zarząd gminy nie umiał jej wydać

ola
z rozpoznania BIPowo-telefonicznego, bo nasz sięgacz jest ciekaw, czy po zakończeniu robót wod-kan gmina zadba o swój kawałek (721 jest woj, ale sięgacz gminny). A pamietasz, Maniu, jak 2-3 lata temu zrobiłaś (i zamieściłas na forum) tabelę z wykonania budżetu ? Wtedy tez na nic niby nie było kasy, a okazało się, że to ówczesny zarząd gminy nie umiał jej wydać

W BIP sprawozdania półrocznego jeszcze nie ma. Chyba że telefon od przyjaciela/ przyjaciółki.

Na telefonie nie zawsze mozna polegać, bo czasem ktoś lubi podłożyć swinię, o czym się niestety przekonałam...

Najprawdopodobniej chodzi o wykonanie budżetu w jakimś jednym konkretnym dziale. Prosiłbym jednak, żeby przy informacji, że dzwonią, podawać także w którym kościele i czy na nieszpór, czy na Anioł Pański, czy-li też na trwogę. Informacje od p. burmistrza Jańczuka mają przynajmniej tę zaletę, że są konkretne, czy się komuś podobają, czy nie.

Wiem, że w tym kraju nie ma specjalnie tradycji, ale może by tak jednak promować - opozycję konstruktywną?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-16 14:08 przez Tomasz Zymer.

Tomasz Zymer
Informacje od p. burmistrza Jańczuka mają przynajmniej tę zaletę, że są konkretne,

IAle o co chodzi ? Informacja podana przez Olę też jest konkretna.

W BIP sprawozdania półrocznego jeszcze nie ma

Skoro nie ma , to można przyjąć, że Oli info jest teoretycznie prawdziwe.

A informacja o budynku , który liczy sobie ponad dwieście lat i jest drewniany to też konkret



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-16 20:24 przez harmattan.

harmattan

W BIP sprawozdania półrocznego jeszcze nie ma

Skoro nie ma , to można przyjąć, że Oli info jest teoretycznie prawdziwe.

Można, ale ta informacja kłóci się z tym, co usłyszałem od kierowników zakładów i od burmistrza i jego zastępców jako radny i członek Komisji Budżetu. Wolę zatem na razie polegać na (niepełnych jeszcze co prawda) informacjach od konkretnych znanych z nazwiska odpowiedzialnych za wykonanie budżetu osób niż na relacji o anonimowym telefonie.

Półroczne czy kwartalne wykonanie budżetu jest informacją orientacyjną. Nie ma tragedii jeśli sie "nie zamknie". Problem jest gdy nijak się nie zgadza pod koniec roku. Wtedy jest sajgon. RIO się pastwi, może przyjechać NIK.

Myślę że wygląda to tak: - inwestycje można podejmować jeśli jest kasa, a kasa m.in. ze sprzedaży nieruchomości wpłyneła (i wpłynie) dopiero w II. półroczu, dlatego niektóre roboty trwają, a inne się zaczną - kasę daje się po zakończeniu prac i trzeba ją mieć odłożoną. Stąd pewnie mniemanie, że pieniadze leżą na kontach nie wykorzystane, a tu nie ma za co wkopać rury


PS. Całego budżetowego półrocza w BIP na razie nie ma - jest kilka działów. Nie wiem skąd te 30%. Sprawozdania częsciowe sa tu: [bip.konstancinjeziorna.pl]

Tomasz Zymer
(...) ta informacja (o 30 %) kłóci się z tym, co usłyszałem od kierowników zakładów i od burmistrza i jego zastępców jako radny i członek Komisji Budżetu. (...).

ok, zmieniam zatem status budżetowego njusa z "info" na "plotkę", idę obić moje "źródło" (sąsiada) i proszę mojego radnego (a jest nim TZ), by udzielił mi konkretnej i pełnej informacji o terminie położenia kostki na sięgaczu.
Informacja TZ z przedwiośnia 2012, że na wiosnę 2012 paskudne pobocze zmieni się w ścieżkę z destruktu, wciąż czeka na realizację, noooo, chyba że była to plotka
Chciałabym też wiedzieć, czy w budżecie jest pozycja "zimowe utrzymanie gminnych sięgaczy" - bo dotychczas, rok w rok, utrzymywaliśmy przejezdność własnymi rękami i/lub pieniędzmi (podobnie, jak w przypadku systematycznego udrożniania kanału melioracyjnego).