Chyba dałem zły przykład bo kolejny członek SRS-u zrezygnował z udziału w farsie.
A tak serio- dziwię się, że marnotrawiony jest społeczny zapał ludzi do działania. Przeciez w SRS-ie znaleźli się ludzie nieprzypadkowi, wszyscy w jakiś sposób związani ze sportem, niektórzy mający na tym polu sukcesy. I co - jakie to ma znaczenie, rada powołana, ustawowy obowiązek odfajkowany i teraz róbta co chceta a inni i tak wiedzą lepiej. Ustalą sobie koncepcję skweru sportów miejskich, inicjatywę założenia szkółki tenisa utną w zarodku, być może sprzedadzą w trybie licytacji historyczny budynek dla potrzeb jakiejś bliżej nieokreślonej bazy sportowej (ciekawe czy przebieg licytacji będzie jawny), bo oni wiedzą najlepiej. I żadna Społeczna Rada Sportu nie będzie w garach mieszała. Nie ukrywam, że mam też duże pretensje do p. T,Kuczy, który jesli z przyczyn obiektywnych nie potrafił zwoływać w terminie określonym w statucie SRS, zebrań, to powinien o tym poinformować czlonków Rady.