Tomasz Zymer
Jeśli chodzi o liczby kursów i rozkłady - w zarysach (na ile rozumiem) podobny do tego, o czym jest mowa na tym forum, przy pozostawieniu dokładnie takich tras L14 i L16, jakie wynikły z konsultacji

Jeżeli "trasa wynikająca z konsultacji" na L14 jest przedstawiona na mapie w pierwszym poście, to jakaś bzdura. Nowa trasa jest w sumie tej samej długości co stara, ale jest mniej funkcjonalna. Dwukrotne odwiedzenie Ciszycy ( w drodze do Gassów i z Gassów) kosztem Grapy i Jeziorny w jedną stronę - zamiana nieopłacalna.

Likwidacja pętli w Gassach ( postoju na końcu trasy ) umożliwiłaby to, aby bus jednokrotnie odwiedził oba krańce nadwiślańskie i powrócił do Bielawy.

Przejazd ulicą Lipową w drodze do Bielawy, to może być dobra propozycja.

A co się stanie jeżeli oferty w nowym przetargu będą ,ale zabraknie ze 30% ( jakieś 300.000 )? Nie jeździmy czy zgodnie z SIWZ przedłużamy obecną umowę o 2 miesiące,zyskując czas i pieniądze i wprowadzamy nowinki komunikacyjne od 10.05?
Polonus - tak wiem ,ale to już drugie podejscie po przecenie i obawiam się,że nie prędko się rozstrzygnie.
A może pomyśleć wcześniej? Pan Tomasz niestety ma rację...brak zainteresowania , bo kwestia ceny paliwa to nic nie znaczy jak pisze Czaknoris
Zabrać komuś kasę przed wyborami to też nie halo!
A może przekona wszystkich argument dużo tańszej komunikacji w obrębie gminy i do 1 szej strefy , to ok 100zł miesięcznie na człowieka taniej!!!

Tomasz Zymer
Przepraszam, nie łapię tego sposobu myślenia. (...) 2 x 15 x 5 = 150 km = 15l = 90 zł

To znaczy, że nie rozumiesz mentalności przeciętnego Polaka .
Co do wyliczeń, to 2 x 15 x 5 = 150 km = 15l = 45 zł, bo Polska potęgą w LPG jest.
Owszem, kosztuje utrzymanie samochodu, czasem nawet parkingi, ale zdziwiłbyś się jak liczna jest rzesza tych, którzy zapłacą 3 razy drożej byle jechać swoim, a nie z bydłem w bydłowozie.
Stać ich, bo to są ci sami ludzie, którzy nie płacą za mieszkanie (patrz przykład lokalnej spółdzielni mieszkaniowej, której wątek przewija się na forum), którzy mieszkają w lokalach komunalnych, nie spłacają przez 30 lat kredytu, często też nie płacą czynszu, albo wręcz mieszkania komunalne wynajmują (znany jest też problem braku miejsc parkingowych pod blokami komunalnymi, które powinny być dla niezamożnych), nie wnoszą opłaty śmieciowej, a szambo wylewają gdzie popadnie. Jeżeli za brak legalnego opróżniania szamba przez lata dostał mandat 100-300 zł, to i tak zaoszczędził krocie. Zaoszczędzili to mają na samochody i nie muszą korzystać z autobusów .

Tomasz Zymer
Podsumowując - nie ma powodu (poza snobizmem) by nie korzystać z komunikacji publicznej w KJ

Ty próbujesz podchodzić logicznie do problemu, analizując obiektywne czynniki. Ludzie tak nie postępują. Przykładów nie trzeba daleko szukać. Popatrz na wyniki wyborów w kraju. Czy ludzie zachowują się logicznie wybierając znowu władzę, która podniosła im podatki? . Sądząc po wynikach takich ludzi nie brakuje.

Tomasz Zymer
(...) o ile będą sensowne rozkłady i gmina dopłaci do ceny biletów lokalnych.

To już Ci odpowiem, że nie będzie sensowych rozkładów. Oczywiście możemy mieć inne kryteria oceny rozkładów, ale wszystko wskazuje (o czym sam piszesz), że ani ja ani Ty nie uznamy, że to rozkład dobrej komunikacji.

Co do komunikacji za czasów towarzysza Edwarda, to różnice są. Chociażby nawet w cenach biletów. Wtedy ceny biletów nie obciążały znacząco przeciętnego robotniczego budżetu.
Różniły się także powody korzystania z komunikacji, bo do kupna samochodu nie wystarczyły tylko pieniądze, nawet duże uwzględniając ceny giełdowe. Trzeba było jeszcze załatwić (bo kupić nie zawsze się dało) opony, żarówki itp. .

Ciężko porównywać komunikację publiczną na przestrzeni lat przy tak różnych czynnikach zewnętrznych.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-24 00:00 przez czaknoris.

daramis

Jeżeli "trasa wynikająca z konsultacji" na L14 jest przedstawiona na mapie w pierwszym poście, to jakaś bzdura. Nowa trasa jest w sumie tej samej długości co stara, ale jest mniej funkcjonalna. Dwukrotne odwiedzenie Ciszycy ( w drodze do Gassów i z Gassów) kosztem Grapy i Jeziorny w jedną stronę - zamiana nieopłacalna.

Likwidacja pętli w Gassach ( postoju na końcu trasy ) umożliwiłaby to, aby bus jednokrotnie odwiedził oba krańce nadwiślańskie i powrócił do Bielawy.

Przejazd ulicą Lipową w drodze do Bielawy, to może być dobra propozycja.

Daramis podjazdy dwukrotne do Ciszycy są widać istotne, gdyż na konsultacjach właśnie to było przedmiotem dyskusji, gdyż ludzie zwrócili uwagę, że tak powinno być a nie jest, na co Pan Burmistrz zrobił wielkie oczy, że to tak nie przebiega i wracając z Konstancina ludzie z Opaczy i Ciszycy muszą iść na piechotę.

Co do Lipowej i przejzadu przez Mirków zamiast przez Warszawską rano,, to uważam, że ma to plusy i minusy. Plusem jest dojazd szybszy do Klarysewa i przesiadka do Warszawy w porannym szczycie( korków na Mirkowskiej nie ma raczej, zaś na Warszawskiej zawsze są).. Jednakże nie ma możliowści podjazdu pod urząd czy na targ w sobotę, a to poważny minus.

Co się zaś tyczy głosów Pana Tomasza i Pana Czaka, to wydaje mi się, że pogawędka jak to kalkuluje rodzina czy się opłaca czy nie jeździć komunikacją jest troszkę niepotrzebna, gdyż należy się skupić na tym aby znaleźć pieniądze w budżecie na zrobienie min. 12 kursów w ciągu dnia na każdej linii i wówczas zobaczymy jaki to będzie miało efekt. Gdyż wtedy zapewniamy co godzinę w szczycie i co półtorej poza szczytem dojazd, od 6 do 21, a to już uważam jest całkiem przyzwoicie i wg mnie na możliwości budżetu Konstancina realne na przyszły rok do zrobienia.



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-24 08:40 przez Mario.

Wątek zrobił sie długi i zaplątany. Może któryś z Panów, żywo zainteresowanych kursowaniem busików zechciałby zebrac najważniejsze postulaty i wpisać na forum jako podsumowanie lub wyslac do Wydz. DG. Ja sie pogubiłam, bo zrobiła się pogawędka - jak wyżej zauwazył Mario. Urzędnicy raczej nie będą mieli czasu czytać kilkudziesięciu wpisów.

Maniu zrobie to wieczorem i wyślę do WDG.

Mario

Daramis podjazdy dwukrotne do Ciszycy są widać istotne, gdyż na konsultacjach właśnie to było przedmiotem dyskusji, gdyż ludzie zwrócili uwagę, że tak powinno być a nie jest, na co Pan Burmistrz zrobił wielkie oczy, że to tak nie przebiega i wracając z Konstancina ludzie z Opaczy i Ciszycy muszą iść na piechotę.

Problemem było to, że w drodze z Grapy bus dojeżdżał do Gassów i zatrzymywał się na pętli. Jadący do Opaczy musieli albo czekać z busem na pętli ( przy użyciu biletów jednorazowych - dodatkowy bilet ) , albo rzeczywiście iść na piechotę wysiadając w Habdzinie. Likwidacja pętli w Gassach rozwiązuje sprawę bez zwiększania ilości kilometrów trasy. Bus pokonywałby tę samą drogę z dwoma zawrotkami co w tej chwili autobus szkolny.

Mario, dziękuję.
m

Panie Mario
pewnego rodzaju kompendium zawarł Pan w swojej wypowiedzi 20.11. Nasuwa mi się jeszcze jeden pomysł,może szalony.Pisze Pan , że poziom świadczonych usług jest kiepski. To prawda, dodam, że dramatyczny i to nie tylko w KJ. Dane ZTM "klasyfikują" ( nieoficjalnie) jakość obsługi następująco: NUMER 1 MZA ( co widać na linii 742 po zmianie przewoźnika ). Potem długa przerwa i... Nr2 to Polonus ( też byłem zdziwiony ) Nr 3 to Michalczewski potem w kolejności Mobilis , PKS Grodzisk , a na EEC się tylko uśmiechają. Wstęp długawy ale: Za MZA gmina płaci 50% stawki czyli ok 4.5zł za km. i jakość jest super i przetargu nie trzeba ( bo to własna spółka miasta Warszawa).i niska podłoga i klima i wózki...Na MZA Warszawa ma inne pieniądze niż prywatne firmy, więc i łatwiej z budżetem. Piszę to w obawie co będzie jeżeli jednak za ten sam budżet mają być 4 linie...bo może nic nie będzie?? Taki Procity to niska podłoga więc po co płacić więcej niż za MZA ( myślę , że to kwestia negocjacji z ZTM ). Spytałbym też ZTM o cenę 1km za "Solinę" taką jak na 725. To też może być taniej niż busy , a bardziej praktyczne ( wózki itp ). No i umowa jest wieloletnia, więc co roku nie ma zamieszania. Gmina ma 750.000zł a to kwota w 100% wystarczająca na dopłatę w wysokości 50% dla ZTM jak na linii 710,700 , 724 czy 742. Na dopłatę w wysokości 80% może być mało.Gmina Wiązowna ma autobusy 7xx jeżdżące praktycznie jak L w KJ. Może to jest obszar do negocjacji z ZTM?
Dalej w kwestii "wózek".
Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym z 2010 roku wprawdzie nie nakłada "sztywnego" nakazu używania w komunikacji miejskiej aut z niską podłogą,ale zaleca w sposób zdecydowany.Dotyczy to pojazdów powyżej 22 osób bez kierowcy ( czyli bus jest ok ). Chodzi o tzw dostęp dla inwalidy. Z pytań do SIWZ ZTM w przetargu na komunikację w Piasecznie ( zmiana 3 pytanie 10 ) wnioskuję, że ZTM wie o takim obowiązku , a za brak tych udogodnień obciąża zamawiającego czyli Gminę. To ładnie nie pachnie w dobie poprawności społeczno-politycznej, ale głównie z powodu oczekiwań ludzi ( to najważniejsze ) i możliwości kontroli przestrzegania przez Gminę prawa. W Warszawie nie ma przetargu w komunikacji bez uwzględnienia przepisów prawa. Może to groźnie brzmi co piszę,ale może Pan Mario powinien Burmistrzowi w swoim podsumowaniu zwrócić i na to uwagę?
Może to pomoże Panu Tomaszowi?
Może...

Mario
Co się zaś tyczy głosów Pana Tomasza i Pana Czaka, to wydaje mi się, że pogawędka jak to kalkuluje rodzina czy się opłaca czy nie jeździć komunikacją jest troszkę niepotrzebna, gdyż należy się skupić na tym aby znaleźć pieniądze w budżecie na zrobienie min. 12 kursów w ciągu dnia na każdej linii i wówczas zobaczymy jaki to będzie miało efekt.

Szczęścia życzę w szukaniu pieniędzy na wożenie powietrza, Panie Mario.

Co 15 minut autobusy linii L nie pojadą tak jak tego Pan oczekuje, bo to nierealne jest, wiec szukam rozwiazania, ktore może i dalekie od idealu, ale bedzie kompromisem.Narzekać można zawsze, jednak nie osiągniemy nigdy 25-35 kursów na L-ce, więc oprzyjmy się na tym co możemy osiągnąć realnie na chwilę obecną, a przesuwając 250 tyś z roweru na L-ki może nam dać sporo.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-24 14:59 przez Mario.

Panie Radoslaw 20 sugeruje pan zatem kwestie negocjacji z Ztm sprawy jeżdżenia autobusów MZA na trasach naszych L, w ramach umowy wieloletniej, przy utrzymaniu dopłat takich jak na 742 bo to w ogólnym rozrachunku wyjdzie nam porównywalna kwota, a dotego tabor z wymogami ustawowymi.Dobrze to pojmuję?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-24 15:11 przez Mario.

Z logicznego punktu widzenia i z umowy z ZTM tak wychodzi niestety.
Myślę, że L wynikały z chwilowego nie doszacowania ilościowego taboru i "mocarstwowości" finansowej miasta.
obecnie...? więc sugeruję bo wyboru nie ma.

czaknoris

Mario

min. 12 kursów w ciągu dnia na każdej linii i wówczas zobaczymy jaki to będzie miało efekt.

Szczęścia życzę w szukaniu pieniędzy na wożenie powietrza, Panie Mario.

No wlaśnie, my tu gadu, gadu, a czy ktoś policzył jak obciążone sa eLki w godzinach poza szczytami? Widziałam kilka razy busiki na Prusa w godz ok. 10- 13, było raczej pustawo.

Takiego maila wysłałem po zebraniu info z forum na podanego do konsultacji maila

Dzień Dobry,
Przesyłam zebrane wnioski, które w sprawie zmian w funkcjonowaniu komunikacji linii "L" od marca przyszłego roku proponują forumowicze konstancin.com:

Po pierwsze uwagi ogólne:

- częstotliwość na liniach L powinna oscylować w liczbie 12,14 kursów dziennie w dzień powszedni i 8 w soboty, tak aby można dostosować komunikację na L-kach w proporcjach 1:4 względem kręgosłupa komunikacji czyli 710 jeżdżącego co 15, 20 minut przez większą część dnia, zaś co 30 w godzinach porannych i późnowieczornych. W niedzielę i święta powinien liniami "L" być zapewniony dojazd i powrót z kościoła i uczelni wyższej dla studentów zaocznych.

- większa ilość kursów, to także lepsza pozycja do negocjacji z ZTM-em ( większa kasa przechodząca przez ich ręce - więcej wpływów z biletów miesięcznych wykupionych na pierwszą strefę itp).

- przy opracowaniu tras musimy bezwzględnie mieć opracowane rozkłady i zawrzeć je w SIWzie, Rozkłady skoordynowane z liniami 7xx, a nie jak to teraz wygląda L przyjeżdża 3 minuty po 7xx bo ZTM twierdzi, że inaczej się nie da...

- Gmina powinna zorganizować przetarg na L-ki przynajmniej na 3 lata, gdyż to może dać niższą cenę za wozokilometr (przewoźnik rozłoży na dłuższy czas koszty amortyzacji pojazdów, obniży jego ryzyko itp).

-tabor nie powinien być zbyt nowy rocznikowo, gdyż to daje większą cenę. Trzeba przemyśleć kwestię zamówienia większego taboru na poszczególnych liniach, bo to zawsze podnosi koszty za wozokilometr, na pewno większy powinien być na nowej L-xx jednakże należy zwrócić uwage na : cytuję:

Ustawa o publicznym transporcie zbiorowym z 2010 roku wprawdzie nie nakłada "sztywnego" nakazu używania w komunikacji miejskiej aut z niską podłogą,ale zaleca w sposób zdecydowany.Dotyczy to pojazdów powyżej 22 osób bez kierowcy ( czyli bus jest ok ). Chodzi o tzw dostęp dla inwalidy. Z pytań do SIWZ ZTM w przetargu na komunikację w Piasecznie ( zmiana 3 pytanie 10 ) wnioskuję, że ZTM wie o takim obowiązku , a za brak tych udogodnień obciąża zamawiającego czyli Gminę. To ładnie nie pachnie w dobie poprawności społeczno-politycznej, ale głównie z powodu oczekiwań ludzi ( to najważniejsze ) i możliwości kontroli przestrzegania przez Gminę prawa. W Warszawie nie ma przetargu w komunikacji bez uwzględnienia przepisów prawa. Może to groźnie brzmi co piszę,ale może Pan Mario powinien Burmistrzowi w swoim podsumowaniu zwrócić i na to uwagę?"

Po drugie koszty i skąd wziąć pieniądze:

- w przyszłym roku projekt budżetu zakłada tyle samo pieniędzy na L-ki co w roku bieżącym, a to nie wróży niczego dobrego w przypadku planów rozwoju L-ek. Po pierwsze ktoś zapomniał uwzględnić deklaracji Pana Burmistrza, że na L-ki da 150 tyś więcej jak to wnioskowali sołtysi wsi, po których jeżdżą L-ki, w ramach wniosku w budżecie partycypacyjnym - Burmistrz wówczas obiecał, że i tak będzie 150 tyś dodatkowo na L-ki zawarte w pozycji komunikacja lokalna w projekcie budżetu, więc nie ma sensu tego uwzględniać w budżecie partycypacyjnym, więc trzymamy za słowo. Dodatkowo postulujemy zdjęcie 250 tyś na rower publiczny, który i tak już raz okazał się niewypałem, a przeznaczenie tych pieniędzy na sensowną komunikację L ze zwiekszoną liczbą kursów a nie jak to teraz karykaturalnym rozkładem 6,8 kursów na poszczególnych liniach.

- kalkulacja kosztów przy założeniu że utrzymujemy w przetargu cenę 3 zł za wozokilometr przy trzech liniach to :"Przeciętne "kółko" na L to ok 25 km x 14 "kółek" ( 5 do 21 co godzina ) = 350 km na dzień x 3 elki (plus Lxx) x 30 dni = ca 30.000 km x 3zł = 90.000 zł x 12 miesięcy = 1.100.000 zł ( i to biorę pod uwagę małe auta , bo taki Pro City już drożej)"


POSTULATY DOTYCZĄCE TRAS:

- L14 - LIKWIDACJA PĘTLI W GASSACH I ZOSTAWIENIE TRASY LINII L -14 PRZEZ UL. WOJSKA POLSKIEGO I POLNĄ W OBU KIERUNKACH, A ZROBIENIE PĘTLI TEJ LINII JEDYNIE W BIELAWIE - TAKIE ROZWIĄZANIE NIE PRZYSPORZY DODATKOWYCH KILOMETRÓW NA TRASIE, SPOWODOWANYCH PODWÓJNYM PODJAZDEM DO CISZYCY. DO TEJ PORY l-14 JECHAŁA W DRODZE POWROTNEJ Z kONSTANCINA JECHAŁA DO GASSÓW BEZ PODJAZDU DO CISZYCY, A ZATEM JEJ MIESZKAŃCY MUSIELI CZEKAĆ NA PĘTLI W GASSACH NA RUSZENIE AUTOBUSU W STRONĘ KONSTANCINA I ALE POD DODATKOWO WMYŚL PRZEPISÓW KASOWAĆ NOWY BILET. PRZEKSZTAŁCENIE PĘTLI W GASSACH JEDYNIE W ZAWROTKĘ SPOWODUJE ZWIĘKSZENIE FUNKCJONALNOŚCI LINII,ALEE POD WARUNKIEM JEJ UTRZYMANIA W PRZEJAZDACH PRZEZ WARSZWSKĄ W OBU KIERUNKACH TAK JAK TO JEST OBECNIE

L-15

PĘTLA PRZY STAREJ PAPIERNI NA GRAPIE NIE MA RACJI BYTU Z POWODU KONIECZNOSCI CZEKANIA NA DALSZĄ JAZDĘ LUDZI WRACAJĄCYCH TĄ L-KĄ Z KLARYSEWA (ANALOGICZNA SYTUACJA JAK TERAZ NA L-14 I LUDZI OCZEKUJĄCYCH W GASSACH NA PODJAZD DO CISZYCY...)

KURSOWANIE W OBU KIERUNKACH ZAMIAST W KÓŁKO JAK TO JEST W PROJEKCIE

L-XX

NIEPATRZENIE NA GÓRĘ KALWARIĘ W KWESTII ILOŚCI KURSÓW, ALE W PRZYPADKU BRAKU WOLI WŁADNYCH GÓRY NA ZWIĘKSZENIE LICZBY KURSÓW, POZOSTAŁE KURSY POWINNY BYĆ ZAKRAŃCOWANE W BRZEŚCACH NA DAWNEJ PĘTLI 742.

Z WYRAZAMI SZACUNKU FORUMOWICZE KONSTANCIN.COM


Dodatkowo przeslalem też ważne sugestie Pana Radosława w kwestii spróbowania dogadania sie z Ztmem w sprawie obslugi L taborem Mza, przepisow prawnych odnośnie autobusów powyżej 19 osób itp



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-11-24 21:13 przez Mario.

Trudno, żeby było "obciążone" coś, co przyjeżdża do Klarysewa czy Mirkowa kilka minut przed 710, choć powinno kilka minut po. ZTM ukłąda rozkłady, UMiG nie reaguje mimo wniosków. Oczywiście, kursy w środku dnia można z powodzeniem zlikwidować. Jak babcia jedzie rano ze wsi do lekarza, do urzędu, do sklepu, na targ, to niech sobie pójdzie pospacerować po Zdrojowym i jakoś jej do tej 17.00 zleci czas do autobusu powrotnego. Albo ją pani wiceburmistrz odwiezie swoim kabrioletem / pan wiceburmistrz swoim Porsche. Albo zamarznie i będą fajne rzeźby z lodu, jak w Japonii.

Ale masz Maniu rację - żeby się opłacało, trzeba by doładować przynajmniej z 15 babć z wnuczkami na te 12 miejsc, co tam mają w L-kach.

Tomasz Zymer
Trudno, żeby było "obciążone" coś, co przyjeżdża do Klarysewa czy Mirkowa kilka minut przed 710, choć powinno kilka minut po. ZTM ukłąda rozkłady, UMiG nie reaguje mimo wniosków. Oczywiście, kursy w środku dnia można z powodzeniem zlikwidować. Jak babcia jedzie rano ze wsi do lekarza, do urzędu, do sklepu, na targ, to niech sobie pójdzie pospacerować po Zdrojowym i jakoś jej do tej 17.00 zleci czas do autobusu powrotnego. Albo ją pani wiceburmistrz odwiezie swoim kabrioletem / pan wiceburmistrz swoim Porsche. Albo zamarznie i będą fajne rzeźby z lodu, jak w Japonii.

To można rozwiązać bardzo prosto :
W Jeziornie przy Warszawskiej zorganizować pętlę wszystkich L-ek, kursy co 2 godziny, a dla pasażerów oczekujących przestronną ogrzewaną poczekalnię.;)

Wydział Dróg Gminnych oraz wszyscy radni i panowie Burmistrz oraz Wiceburmistrz dostali dziś po 21.00 takiego maila:

Dobry wieczór,

W ramach trwających dziś do północy konsultacji społecznych, przedstawiam moje uwagi dotyczące proponowanych zmian na liniach lokalnych "L":

- Proponowane trasy z dojazdem do Klarysewa do strefy I miejskiej, obejmujące też Dębówkę, Skolimów i Kierszek są dobre i mogą stanowić bardzo istotny postęp (ewentualnie warto pomyśleć o przedłużeniu L14 do Obórek).
- Niestety, ponieważ budżet na L-ki pozostaje w projekcie na 2014 niezmieniony (750 tys. zł), przedłużenie tras i dodanie czwartej linii będzie prawie na pewno oznaczało zmniejszenie liczby kursów lub ich pozostawienie na obecnym poziomie.

- Żeby mieszkańcy wsi i okolic miasta zaczęli regularnie korzystać z L-ek, rozkłady muszą być:
a) wygodne w godzinach szczytu - nikt nie chce dojeżdżać na miejsce godzinę za wcześnie lub za późno. Dlatego w przedłużonych godzinach szczytu odpowiednich dla pracujących i uczących się w Warszawie (6-9, 15-20) L-ki muszą jeździć minimum co godzinę, a to oznacza minimum 12 kursów dziennie w dni powszednie;
b) skoordynowane z rozkładami ZTM, przede wszystkim 710 i 742. Obecnie L-ki często odjeżdżają kilka minut PRZED przyjazdem 710, zamiast - kilka minut PO. Nie uwzględnia się w rozkładach notorycznych spóźnień 710, 742 i pozostalych linii w godzinach szczytu (korek przy Dolince Służewieckiej i w Powsinku). Albo ZTM skoryguje sensownie rozkłady, albo L-ka powinna zawsze czekać na przyjazd 710 w Klarysewie.

- Środki na dodatkowe kursy L-ek w szczycie należy zdjąć z Veturilo (250 tys. zł w 2014 roku) - na razie warszawski rower nic nam nie da, bo nie mamy jeszcze żadnych sensownie połączonych ścieżek rowerowych do W-wy. Można będzie o tym pomyśleć za parę lat, kiedy powstanie sieć ścieżek do stolicy i na miejscu w Konstancinie-Jeziornie: teraz jest to zwykłe marnotrawstwo środków budżetowych. Jeśli te 250 tys. zł nie wystarczy, proponuję dodać jeszcze 100 tys. zł przez obcięcie wydatków na linię 700, która nadal dubluje 710, a na terenie W-wy opóźnia się tak, że nie można na nią liczyć.

- Jeśli liczba kursów pozostanie na obecnym poziomie lub się zmniejszy, a rozkłady nie będą ściśle skoordynowane, to L-ki nadal będą bardzo często krążyły po gminie puste, ponieważ nikt nie zechce czekać godzinę na mrozie i deszczu albo dojeżdżać do pracy godzinę za wcześnie. Wówczas sukces związany z dostosowaniem tras okaże się czysto marketingowy i nie będzie miał przełożenia na rozwój zainteresowania komunikacją publiczną w gminie.

Zwracam uwagę, że przy deficycie budżetowym zaplanowanym na historycznie najwyższym poziomie 24 mln zł (po tysiąc złotych na mieszkańca) warto by zrobić krok w kierunku urzeczywistnienia idei "gminy uzdrowiskowej". Wyeliminowanie części ruchu samochodowego z centrum uzdrowiska poprzez rozwój komunikacji publicznej jest takim właśnie ważnym krokiem. 90% z 24 tysięcy aut przejeżdżających codziennie ulicą Warszawską to prywatne samochody osobowe. Gdyby komunikacja lokalna była wygodna (pod względem rozkładów i tras), tania (lokalny bilet miesięczny dofinansowany przez gminę) i pewna (bez uciekających L-ek), w dłuższej perspektywie mamy szansę na zmianę przyzwyczajeń mieszkańców i zwiększanie udziału transportu publicznego w ruchu lokalnym. Zdaję sobie sprawę, że perspektywa kilkuletnia nie jest właściwa dla demokracji kadencyjnej, ale chyba priorytetem władz nie jest wyłącznie wygrana w kolejnych wyborach.

Pozdrawiam serdecznie,
Tomasz Zymer
radny kończącej się kadencji
Stowarzyszenie Uzdrowisko Dzieciom

Panie Tomaszu i inni użytkownicy Forum, poniżej zamieszczam list, który wysłałem do urzędu wczoraj. Wszyscy Państwo zapominacie o L16, a podczas ostatnich konsultacji było paru moich sąsiadów i uzyskali obietnicę burmistrza rozważenia takiej trasy, jaką ja też proponuję poniżej.
Można dodać, że rozkład powinien być też skoordynowany z odjazdami 139
js.

Szanowni Państwo,
wnioskujemy o zmianę proponowanej trasy L-16, tak by obejmowała ona Kierszek, ul. Prawdziwka i prowadziła przez pętlę autobusu 139 do Klarysewa, co zwiększy możliwość dotarcia mieszkańców Skolimowa - Wsi oraz Kierszka do i z Warszawy, w drugim kierunku powinna linia docierać do szkoły w Chylicach, gdzie chodzi bardzo wiele dzieci z naszego terenu. Droga do 139 jest niebezpieczna, ruch, brak poboczy, do szkoły w Chylicach nie ma żadnej komunikacji. Połączenie z pętla 139 i szkołą znacząco poprawi możliwości komunikacji na naszym zaniedbanym terenie, nie tylko z Warszawą czy Piasecznem, ale też wewnątrz miejscowości i gminy Konstancin - Jez.

Z wyrazami szacunku

Ewa Nawój
Jan Strękowski

Panie Janie, może źle zrozumiałem, ale wg moich informacji korekta kursów L16 została już uzgodniona z Burmistrzem podczas spotkania 20 listopada. Cytuję Maria: "Z tego co mi wiadomo zmienila sie nieco trasa L-16 i po dzisiejszych konsultacjach ustalono ze bedzie ona z Czarnowa biec ul.Wierzbnowska potem dalej Dworska, dopiero potem w Sniadeckich i dalej przez Kierszek do Klarysewa, dalej Warszawska, potem przy elektrowni i powrot Chylicka do Czarnowa." Oznacza to, że L-16 będzie łączyło Skolimów nie tylko ze 139 na pętli, lecz także z 710 i innymi liniami w Klarysewie.