Niecała 19 "poszła" dopiero w IX. przetargu, ale rozumiem, że ze względu na mieszkającego tam ducha było trudno.
Za to na Bielawską znalazł się kupiec już w III. przetargu.
Szczegóły tu: [bip.konstancinjeziorna.pl]
Trochę kasy do budżetu wpłynęło.

Bielawska to wg planu miejscowego działka pod 2-piętrową kamienicę z handlem lub usługami w parterze lub pod niewielki budynek usługowy. Po stronie Aury zakladane jest utworzenie pierzei niskiej zabudowy z handlem nawiązującej do przedwojennej Jeziorny. Wyjątkiem jest kontrowersyjna 4-piętrowa "blokowa" dominanta dopuszczona w miejscu Aury i baraków za nią, tuż przy samym rondzie. Przeciw tej dominancie występowało wielu radnych, ale wobec "groźby" ponownego uzgadniania planu ustąpili i pani wiceburmistrz Gadomska przeforsowała taki zapis.

Działka przy Niecałej jest rewelacyjnie położona i jej rzeczywistą wartość poznamy dopiero po zainwestowaniu przez nowego właściciela.

weź sobie jakąs pigułkę szczęścia, bo od pewnego czasu uważasz, że wszystko co się w gminie zdarzy jest do .... bani. Masz już tę wymarzoną elektrownię, która wg zapowiedzi inwestora ruszy lada miesiąc. Tez Cie to nie rajcuje?

Tomasz Zymer
Działka przy Niecałej jest rewelacyjnie położona i jej rzeczywistą wartość poznamy dopiero po zainwestowaniu przez nowego właściciela.

Owszem, ale na terenie pod ochroną konserwatora zabytków, willi nie będzie można przerabiać, ani wybudować apartamentowca, bo na tym terenie działki maja 3315 m kw i jeśli stoi budynek, drugiego się nie da.

Dlatego od lat nikt nie chciał kupić, a także ze względu na polozenie - hałas od ul. Prusa. Sporo działek i domów wzdluz tej ulicy jest do sprzedania i jakoś ludzie nie lecą jak muchy do miodu.

Czy byłoby lepiej żeby sympatyczny "domek szeryfa" został przy gminie i niszczał jak M51?

Często przejeżdżam mimo i widziałam poodginaną blachę lub dyktę w drzwiach i otwarte okna (choć może to duch?). kilkakrotnie zgłaszałam do UMiGu.

Nie krytykowałem sprzedaży działek - bardzo się cieszę, że działki poszły, a przy Bielawskiej może powstać kameralna pierzeja handlowa. Krytycznie odniosłem się wyłącznie do zapisu planu miejscowego dotyczącego "punktowca" w miejscu obecnego sklepu Top, dawnej Aury.

To Twoja własna Maniu wypowiedź jest sceptyczna co do wartości działki przy Niecałej / Prusa, nie moja.

Obiecałem nie pisać na forum ze względu na krytykowanie moich wypowiedzi bez czytania ich ze zrozumieniem. Po raz kolejny nie dotrzymałem słowa, bo jednak lubię dzielić się z innymi tą wiedzą o pracy gminy, jaką dały mi 4 lata w Radzie Miejskiej. Twoja błyskawiczna i nieuzasadniona reakcja (jak pies szczekający na każdego, kto zbliży się do bramy) potwierdza jednak, że powinienem ograniczyć wpisy na forum do minimum. Wdzięczny jestem Maniu za życzliwe maile związane z moim zdrowiem i zainteresowaniami, ale dlaczego wciąż widzisz we mnie wroga "Twojego Burmistrza"? Nie jestem wrogiem pana Jańczuka. Interesuje mnie ład przestrzenny oraz wykorzystanie potencjału i środowiska gminy dla dobra mieszkańców. Jeśli ktoś próbuje to zepsuć, oczywiście nie znajdzie we mnie sojusznika. Nic to jednak nie ma wspólnego z panem Jańczukiem ani nawet z osobami, które się pod niego skwapliwie podczepiły.

Tomku, z całym szacunkiem, ale jak się wypowiadasz publicznie, to z dobrodziejstwem. Jak chcesz specjalnie wyhodowanych ludzi, którzy wypowiedzi rozumieją tak, jakbyś chciał, to blog na hasło dla wybranych. Zawsze niestety jet ryzyko, że jakiś debil nie zrozumie, co chcesz powiedzieć, a co gorsza jakiś matoł wyrazi swoje zdanie niezgodne z oczekiwanym. Publiczne wypowiedzi to straszne piekło.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Mój dzisiejszy wpis z 11:04 jest czytelny, koncentruje się na podaniu faktów dotyczących zagospodarowania rejonu ul. Bielawskiej i nie ma w nim nic, co by usprawiedliwiało zdanie Mani, jakobym rzekomo "uważał, że wszystko co się w gminie zdarzy jest do bani".

Nie odnoszę się na ogół do ludzi jak do debili i matołów. W myślach także. Co mi Bartku zdaje się imputujesz.

Co Was ugryzło oboje z Manią? Chodzi Wam o to, żeby broń Boże nie było dyskusji o ważnych gminnych sprawach na tym forum? To co ma być? Same linki do strony gminnej i BiPu?

To BYŁO przez lata forum opiniotwórcze, na którym wykluwały się ważne lokalne działania i pojawiały istotne lokalne informacje. Wasze forum, Wasza sprawa. Ja "obrażalski" nie jestem, zapominam łatwo, ale nie starcza mi czasu na tłumaczenie prostych zdań z polskiego na polski.

Teraz możesz wyciąć całą tę "dyskusję" razem z konkretnymi faktami, które przytoczyłem.

Mania nie odnosi się do tej konkretnie wypowiedzi. Tylko do ogółu. Nie zależy mi za blokowaniu dyskusji, po prostu mam wrażenie, że przyjąłeś ostatnio postawę radnego Komosy, który się kiedyś obraził, bo złe pytania były i ludzie nie klaskali i przestał się wypowiadać. Tu oczywiście przypadek jest inny, co nie zmienia faktu, że musisz po prostu wkalkulować sobie to, że ludzie będą gadać bzdury, atakować albo wypowiadać się bez sensu. I jeżeli z tego powodu woli wrócić na bloga i pisać tylko tam, to jest twoja własna decyzja.

Ceną za większą ekspozycję (bo jednak wierzę, że forum ma więcej wizyt niż twój blog) jest właśnie obecność ludzi, którzy czasem będą męczący. I nie powinieneś oczekiwać, że 1) każdy będzie wypowiadał się merytorycznie, 2) ludzie będą potrafili wykastrować emocje i sympatie z interakcji.

Tomku, jesteś osobą publiczną. Na własne życzenie. Z dobrodziejstwem inwentarza. Jeżeli np. w moich wypowiedziach widzisz próbę nie wiem czego? uciszenia cię? to wybacz, nie jesteś gotowy na ten inwentarz. Mogę jedynie odpowiedzieć: co mi tu imputujesz?

Jak ja bym miał takie podejście, to nigdy bym nie podpisał umowy na wydanie książki, bo już teraz nie spałbym po nocach na myśl o recenzjach i reakcji środowiska (a doskonale wiem, że będzie tzw. shitstorm).

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Nie muszę pisać tylko na blogu. Mogę publikować np. na fejsie, gdzie jest mnóstwo wejść i każdy może sobie mnie atakować do woli, anonimowo, jeśli ma ochotę. Mogę na fejsie i na forach linkować blogi swoje i innych.

Oklaski mało mnie obchodzą. "Ekspozycja" - fajne słowo, ale największą ekspozycję mają kartki wrzucane z roweru prosto do skrzynek pocztowych. Ale tu na tym forum jedyną osobą regularnie i z zasady krytykującą moje wpisy jest moderatorka, a drugi moderator uważa, że to normalne. Na dodatek Mania wcale nie zadaje mi pytań, tylko krytykuje w czambuł odpowiedzi. I to, jak sam zauważyłeś - ogólnie, dla zasady, a nie - konkretnie i z rzeczową argumentacją.

Wolę czasem podyskutować z anonimowym adwersarzem, o ile poda jakieś konkretne argumenty, niż bronić się przed powtarzanym w kółko jednym i tym samym (gminopoglądowym) zarzutem we wszystkich możliwych wątkach. Po każdej takiej jałowej dyskusji kolejny wątek traci sens, dla którego go założono.

Myślę, że wystarczy.

No tak, bo jak ktoś jest moderatorem, to nie ma prawa mieć własnego zdania. Ani uważać, że upierdliwcy to w sieci coś normalnego. Wybacz, że żadne z nas nie spełnia oczekiwań. Zapewniam cię, że malkontentów jest tu więcej niż sama jedna mania i że nie tylko ja uważam, że boczenie się na malkontentów to chybione działanie. Ale oczywiście masz rację, facebook daje dużo większą ekspozycję. Konstancin Jutra bije nas pod względem lajków i szerów. Co do efektywności, to nie wiem, sceptycznie patrzę na efektywność lajków, nikogo jeszcze nie uleczyły ani nie napoiły, ale jetem "na fejsie" pewnie z trzy lata wszystkiego.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

We wszystkim potrzebny jest zdrowy rozsądek..zarówno w zachwytach nad sprzedażą rodowych sreber jak i krytyce tych, którzy widzą w sprzedaży jedynie krótkoterminowe podejście do tematu pt. długoterminowa strategia rozwoju...