Rodzice dobrze wiedzą co istniało w szkołach, a czego obecnie nie ma - i cóż tu deliberować i "spychologować".

A szkół autonomia jest zaiste szeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeroka

Klaudiusz
Jeśli szkoły nie mówią, nie potrafią uzasadnić potrzeb na dodatkowe środki na w/w zajęcia, to gmina ich nie znajdzie. I nie pomogą memoranda, urzędnicy wiedzą swoje.

Nie do końca tak jest. Otóż z __ustnych__ przekazów ze szkół wiemy, że (co już pisałem poprzednio) to burmistrz polecił ograniczyć ilość etatów. Tak więc idąc twoją myślą nawet jeżeli szkoły doskonale znają swoje potrzeby to ponieważ ci właśnie dyrektorzy są zatrudnieni u burmistrza, nie podskoczą mu kiedy poleca redefiniować te potrzeby nawet na niekorzyść zainteresowanych.

Jednak nie byłoby problemu gdyby w gminie istniał System Zarządzania Oświatą !

Ale dalsza dyskusja w tonie pretensji nie ma sensu ponieważ

!!! WYGRALIŚMY !!!

Otóż wczoraj na posiedzeniu Rady Miejskiej Burmistrz zadeklarował, że od przyszłego tygodnia przydzieli szkołom tyle etatów ile zapotrzebowały po naszej interwencji.

Zadania na najbliższe dni:
1) zawalczyć o salę gimnastyczną w Opaczy
2) przypilnować budżetu na przyszły rok, żeby znowu nie było bałaganu. Tego nie będę rozwijał tylko zapraszam do wątku o budżecie.

Ad 1) Sala gimnastyczna w szkole w Opaczy.

Burmistrz stwierdził, że harmonogram dużych inwestycji majątkowych w palcówki edukacyjne będzie następujący: sala gimnastyczna w szkole integracyjnej, remont żłobka i przedszkola na Mirkowie a następnie po 2013 roku budowa sali gimnastycznej w Opaczy z tym, że planowanie tej sali rozpocznie się w przyszłym roku.

We mnie rodzą się od razu dwa pytania:
- Skąd się biorą te priorytety, że najpierw remont (żłobka i przedszkola), później budowa (sali gimnastycznej) ? Przecież remont można przeprowadzić za 3 lata. Bez przesady. Nie sądzę żeby stan tych obiektów był aż tak zły, że remont jest konieczny od zaraz. No chyba, że są inne obiektywne przesłanki, kórych nie znam i z __chęcią__ poznam. Póki co jestem przekonany, że można zamienić te dwie inwestycje kolejnością.

- dlaczego burmistrz w 2012 roku chce __zacząć__ projekt sali gimnastycznej w Opaczy skoro wiadomo, że taki projekt istnieje i jest wypracowany przy udziale szerokiego grona zainteresowanych (dyrekcji, rodziców). Dlaczego projekt ten, który kosztował zdaje się kilkaset tysięcy złotych, burmistrz "wyrzucił do kosza" ?

Panie burmistrzu. Proszę przedstawić RZECZYWISTE i OBIEKTYWNE powody dlaczego nie można skorzystać z już istniejącego projektu sali gimnastycznej w Opaczy oraz zmienić priorytety inwestycyjne tak aby zacząć budowę s.g. w Opaczy już w przyszłym roku.

Złożymy do Pana takie zapytanie oficjalne, ale mam nadzieję, że może na tym forum ktoś mi to wyjaśni.



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-11-30 07:13 przez Marek Wysmułek.

Jak rozumiem Marku w każdej szkole wszyscy nauczyciele są pozatrudniani na pełnym etacie?

Bo byłby to chyba ewenement na skalę krajową, albo też musieliby być niezłymi omnibusami. Bo zwykle jest tak, że nauczyciele plastyki, informatyki, niektórych języków i innych podobnych przedmiotów są na kawałek etatu, czyli przypada na nich odpowiednio mniej godzin dodatkowych.

A tak przy okazji jak to jest możliwe, że nie są te godziny wykorzystywane? Moja żona w Warszawie musi prowadzić do tych zajęć osobny dziennik lekcyjny. I każdy nauczyciel musi swoje odrobić.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-22 07:50 przez Hammer.

Chyba nie całkiem rozumiecie Państwo zasadę "godzin karcianych" (tych dwóch na każdego pełnoetatowego nauczyciela). Mogą być one wykorzystane wyłącznie na zajęcia (lekcje) dodatkowe poza obowiązkowym planem zajęć w ramach specjalizacji danego nauczyciela. Nie mogą być wykorzystane na opiekę w świetlicy, bo nie pozwala na to ustawa. Poza tym nauczyciel w świetlicy jest wyspecjalizowanym pracownikiem z 26-godzinnym pensum mającym uprawnienia do takiej pracy, a nie każdego nauczyciela WF-u można posadzić w świetlicy do opieki, bo nie posiada odpowiednich uprawnień (wykształcenia). Dyrektor szkoły decyduje analizując wykształcenie pracownika, czy dany nauczyciel posiada właściwe przygotowanie do prowadzenia takich zajęć - i ponosi odpowiedzialność za delegację danej osoby do świetlicy. W szkole prywatnej właściciel czy dyrekcja mogą bez problemu za zgodą rodziców decydować o takich przesunięciach i w pełni wykorzystać czas zatrudnienia nauczycieli. W państwowej jest to niemożliwe, bo jest ona skrępowana Kartą Nauczyciela i innymi przepisami jak świniak na targowisku.

Nie jest też prawdą, że po 14ej albo jeszcze wcześniej dzieci trzeba "przechowywać" w świetlicy. U nas w prywatnej szkole jest wraz z zerówką około 200 dzieci, a świetlicy żadnej w ogóle nie ma. Niemal wszystkie dzieci są popołudniu na kółkach zainteresowań, których jest ponad 30, a te, które chwilowo mają czas, odpoczywają lub robią lekcję w wyznaczonych salach pod opieką nauczyciela dyżurnego - i nie jest to uprawiona "świetliczanka", tylko historyk, matematyk, polonista, który w tym czasie może pomóc w pracy domowej, nadrobić zaległości, wyjaśnić raz jeszcze temat. Dlaczego to jest możliwe? Bo podlegamy pod zdrowy rozsądek, a nie pod państwowe przepisy oświatowe. Karta Nauczyciela jest moim zdaniem reliktem przeszłości - ale gdyby ją zlikwidować, protestom nie byłoby końca.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-22 09:55 przez Tomasz Zymer.

Tomasz Zymer
Mogą być one wykorzystane wyłącznie na zajęcia (lekcje) dodatkowe poza obowiązkowym planem zajęć w ramach specjalizacji danego nauczyciela. Nie mogą być wykorzystane na opiekę w świetlicy, bo nie pozwala na to ustawa.

Nie zgodzę się. Ustawa mówi wprost [http://www.prawo.vulcan.edu.pl/przegdok.asp?qdatprz=akt&qplikid=2]:
[...]
Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:
1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne zajęcia i czynności wynikające z zadań statutowych szkoły, w tym zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów, z tym że w ramach tych zajęć:
a) nauczyciel szkoły podstawowej i gimnazjum, w tym specjalnych, jest obowiązany prowadzić zajęcia opieki świetlicowej lub zajęcia w ramach godzin przeznaczonych w ramowych planach nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych, w wymiarze 2 godzin w tygodniu,
[...]

Nauczyciel ma obowiązek prowadzić zajęcia opieki świetlicowej w ramach planu z wyjątkiem 2 godzin. Nie jest więc zabroniona sytuacja, w której jeden nauczyciel pełni swoją rolę jako opiekun w ramach planu a drugi pełni rolę w ramach zwiększenia liczby godzin jako nie opiekun w ramach tych 2 godzin (ustawa nigdzie nie definiuje gdzie __fizycznie__ mają się te "zwiększające liczbę godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych" zajęcia odbywać). A dopiero w przypadku braku wolnych etatów nauczycielskich dopiero uzupełnić je wychowawcami świetlicy.

Nie widzę powodu, dla którego nie można tego odpowiednio zorganizować. Wszystko jest kwestią chęci.

Tomasz Zymer
Bo podlegamy pod zdrowy rozsądek, a nie pod państwowe przepisy oświatowe. Karta Nauczyciela jest moim zdaniem reliktem przeszłości - ale gdyby ją zlikwidować, protestom nie byłoby końca.

Tomku. Pełna zgoda. Karta Nauczyciela to przejaw komuszych westchnień środowiska, ale póki co obowiązuje i możemy sobie ponarzekać, ale to nie zmieni NIC dla budżetu gminy



Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-22 09:02 przez Marek Wysmułek.

Marek Wysmułek
nauczyciel szkoły podstawowej i gimnazjum, w tym specjalnych, jest obowiązany prowadzić zajęcia opieki świetlicowej lub zajęcia w ramach godzin przeznaczonych w ramowych planach nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych, w wymiarze 2 godzin w tygodniu,

No to sam sobie odpowiedziałeś, bo te dwie godziny, w czasie których NIE MOŻE prowadzić np. opieki świetlicowej, "przeznaczone na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych", to są właśnie te godziny karciane, które chciałeś w taki sposób rozdysponować. Te godziny są obowiązkowe dla nauczyciela, ale dla uczniów są ponadplanowe, czyli poza planem podstawowych lekcji. A co do opieki świetlicowej, rozporządzenie nie określa wprost wymagań, jakie muszą spełniać nauczyciele świetlicy. Dlatego ostatecznej oceny kwalifikacji nauczyciela dokonuje wyłącznie dyrektor szkoły zatrudniający nauczyciela. Jednak kuratorium stwierdza, że dyrektor musi po pierwsze określić poziom i kierunek wykształcenia oraz ustalić, czy ukończony przez danego nauczyciela kierunek studiów (specjalność) jest zbliżony do rodzaju prowadzonych zajęć. Dyrektor jednoosobowo ocenia zatem, czy nauczyciel posiada wystarczające kompetencje do prowadzenia zajęć świetlicowych. Do zajmowania stanowiska nauczyciela wychowawcy świetlicy szkolnej przygotowani są niewątpliwie absolwenci pedagogiki o specjalności "pedagogika opiekuńczo-wychowawcza". Niektóre inne kierunki studiów także mają programy, które przygotowują do pracy w świetlicy - jednak nie wszyscy absolwenci AWF i nie osoby np. po uniwersyteckiej chemii. Dyrektor wysyłając nauczyciela do świetlicy bierze osobistą odpowiedzialność za teką delegację - jest zatem oczywiste, że nie wyśle tam każdej chwilowo "wolnej" osoby.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-22 09:58 przez Tomasz Zymer.

Marek Wysmułek
do odzyskania jest tylko część kwoty zapisanej na finansowanie świetlic.

Tak, ale nie z "godzin karcianych", bo ustawa wyraźnie tego zakazuje, jak wskazałem powyżej.

Tomasz Zymer
ale nie z "godzin karcianych", bo ustawa wyraźnie tego zakazuje, jak wskazałem powyżej.

Przykro mi ale - moim zdaniem - nadinterpretujesz swoje słowa. Napisałeś, że rozporządzenie nie określa warunków jakie musi spełniać opiekun świetlicy i że dyrektorzy, którzy "są osobiście odpowiedzialni [...]" nie wyślą do świetlic tych którzy mogą nie być kompetentni. I tu pełna zgoda.

Ja natomiast pokazałem, że

1) zgodnie z Art 42 pkt. 2a "nauczyciel szkoły podstawowej i gimnazjum, w tym specjalnych, jest obowiązany prowadzić zajęcia opieki świetlicowej lub zajęcia w ramach godzin przeznaczonych w ramowych planach nauczania do dyspozycji dyrektora szkoły, z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych, w wymiarze 2 godzin w tygodniu," które to zajęcia zgodnie z tym zapisem może prowadzić na świetlicy. Czyli przy odpowiedniej organizacji można ograniczyć ilość wychowawców świetlicowych, tak aby nauczyciele mogli ich zastąpić wypełniając zapis ustawy.

2) Jednocześnie napisałem wyraźnie, że ponieważ nauczyciel nie może realizować godzin karcianych jako opiekun świetlicy zgodnie z zapisem: "z wyjątkiem godzin przeznaczonych na zwiększenie liczby godzin obowiązkowych zajęć edukacyjnych", ale nigdzie nie jest napisane, gdzie ma prowadzić zajęcia z godzin karcianych. Może więc je prowadzić w świetlicy __nie__ pełniąc w tym czasie obowiązków wychowawcy świetlicy, które to obowiązki może pełnić inny nauczyciel __nie__ prowadząc zajęć w ramach godzin karcianych.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-12-22 13:33 przez Marek Wysmułek.

a skad Marku wziales liczbe, ze do dyspozycji jest 50 godzin tygodniowo?

Dyrektorzy szkół do wymiany. Czy nauczyciel na prawdę jest złym dyrektorem ?



[biznes.onet.pl]

Dyrektorem powinien być menadżer. Nauczyciel, nawet najlepszy, nadaje się do uczenia, nie do zarządzania.

Tak samo, jak doktor fizyki niekoniecznie nadaje się na nauczyciela fizyki - bo zna się na fizyce, a nie na uczeniu.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

FURMAN
Dyrektorzy szkół do wymiany. Czy nauczyciel na prawdę jest złym dyrektorem ?
[biznes.onet.pl]

no nic. nalezy sie cieszyc ze wladza w koncu ma pomysl na zagospodarowanie rzeszy bezrobotnych absolwentow zarzadzania...

Nauczyciel nie musi być złym menadżerem. Wielu dyrektorów szkół (obecnie chyba już większość) poza studiami w swojej dziedzinie i stażem nauczycielskim ma ukończone studia, lub przynajmniej kursy, w zakresie zarządzania i administracji. Szkoła państwowa jest tak naprawdę zakładem non-profit, jej celem podstawowym nie jest zysk finansowy, tylko uzyskanie wyników w nauczaniu, a do realizacji tego celu dyrektor-nauczyciel może lepiej szkołę doprowadzić, niż osoba przeszkolona w zarządzaniu komercyjnymi spółkami.

Problem zaczyna się wtedy, gdy dyrektor jest częścią "zastałego" od wielu lat układu i utrwala złe obyczaje. Wówczas rzeczywiście należałoby pomyśleć o wymianie go na osobę niezwiązaną z miejscowym środowiskiem. Ale od tego są konkursy takie, jakie w tym roku czekają nas w gminie, a w komisjach konkursowych zasiadają także członkowie Rad Rodziców i reprezentanci organu nadzorczego.

O edukacji w kraju:
[serwisy.gazetaprawna.pl]

Analfabetyzm mamy murowany

Mam wolną godzinę (dzieci są w Centrum Kopernika), więc przeczytałem artykuł zlinkowany przez Daru. Widzę w tym tylko jeden optymistyczny (z mojego punktu widzenia) element - szkół prywatnych nie obowiązują limity godzinowe ustalane przez Ministerstwo ani narzucane ustawowo "profile" szkolne. Pogłębią się zatem róznice w liczbie godzin poszczególnych przedmiotów między szkolnictwem państwowym i prywatnym, przez co to drugie stanie się bardziej atrakcyjne. Już teraz uczeń kończący klasę trzecią w szkole prywatnej ma za sobą średnio 400 godzin więcej nauki angielskiego, niż w szkole państwowej, a w klasach IV-VI dzieci kończące w szkole państwowej naukę o 13ej-14ej, w prywatnej uczą się do 16ej-17ej. Nie twierdzę, że to dobrze dla higieny psychicznej (choć sportu w szkołach prywatnych także mamy dużo), ale na pewno pozwala na rozszerzenie tzw. "treści nauczania".

Marek Wysmułek

Klaudiusz
Jeśli szkoły nie mówią, nie potrafią uzasadnić potrzeb na dodatkowe środki na w/w zajęcia, to gmina ich nie znajdzie. I nie pomogą memoranda, urzędnicy wiedzą swoje.

We mnie rodzą się od razu dwa pytania:
- Skąd się biorą te priorytety, że najpierw remont (żłobka i przedszkola), później budowa (sali gimnastycznej) ? Przecież remont można przeprowadzić za 3 lata. Bez przesady. Nie sądzę żeby stan tych obiektów był aż tak zły, że remont jest konieczny od zaraz. No chyba, że są inne obiektywne przesłanki, kórych nie znam i z __chęcią__ poznam. Póki co jestem przekonany, że można zamienić te dwie inwestycje kolejnością.

- dlaczego burmistrz w 2012 roku chce __zacząć__ projekt sali gimnastycznej w Opaczy skoro wiadomo, że taki projekt istnieje i jest wypracowany przy udziale szerokiego grona zainteresowanych (dyrekcji, rodziców). Dlaczego projekt ten, który kosztował zdaje się kilkaset tysięcy złotych, burmistrz "wyrzucił do kosza" ?

Panie burmistrzu. Proszę przedstawić RZECZYWISTE i OBIEKTYWNE powody dlaczego nie można skorzystać z już istniejącego projektu sali gimnastycznej w Opaczy oraz zmienić priorytety inwestycyjne tak aby zacząć budowę s.g. w Opaczy już w przyszłym roku.

Złożymy do Pana takie zapytanie oficjalne, ale mam nadzieję, że może na tym forum ktoś mi to wyjaśni.

Rozumem Marku że Twoje dzieci już "wyrosły" z przedszkola i żłobka dlatego LOBBUJESZ na rzecz szkół, ja Ci prosto wytłumaczę dlaczego remont w żobku i przedszkolu Gminnym jest konieczny i pilny: W roku ubiegłym w deszczowe lato totalnie przeciekał dach zarówno w żłobku (tu bardziej) jak i w przedszkolu. Czy wiesz jak pięknie rozwijają się chorobotwórcze grzyby w zalanych i nawet wysuszonych pomieszczeniach?? Czy w takich warunkach mają się rozwijać nasze maluchy? które chronimy przed alergiami i chorobami? Czy wiesz że w żłobku są takie wirusy i bakterie, które "królują" na oddziałach zakaźnych starych szpitali? nie do wyleczenia! to nie jest antyreklama żłobka naszego tylko ogromna obawa że ten stan będzie trwał nadal!!!

A może połączyć pomysł z innego wątku - o Mirkowskiej 51 - tam ktoś zaproponował adaptację tego budynku, może Gmina czym prędzej znajdzie środki i przystosuje budynek pod żłobek i przedszkole zanim się weźmie do remontu? tak czy siak żłobek i przedszkole funkcjonują od lat 50tych - nie mam pojęcia czy były tam gruntowne remonty (jakieś na pewno musiały być) ale teraz jest już ostatni dzwonek zanim snepid zdecyduje jedyny "państwowy" żłobek zamknąć w Konstancinie. (w Piasecznie też już chcą zamknąć jedyny swój)

jaga
Rozumem Marku że Twoje dzieci już "wyrosły" z przedszkola i żłobka dlatego LOBBUJESZ na rzecz szkół,

A zaskoczę cię, bo nie wyrosły. Co więcej, nawet jak wyrosną to nie będę miał nic wspólnego ze szkołą w Opaczy, bo będą chodzić do szkoły w Konstancinie ...

Działam po prostu dla dobra __całej__ społeczności - ważąc priorytety, bo wiadomo, że "kołdra jest za krótka".

jaga
wiesz że w żłobku są takie wirusy i bakterie, które "królują" na oddziałach zakaźnych starych szpitali? nie do wyleczenia!

To znaczy, że trzeba ten żłobek zamknąć natychmiast ... to tak dla żartu .

Ale też bez przesady. Osobiście znam przedszkole na Wareckiej i jakoś nawet taki "dykciany domek" - jeżeli jest dobrze zarządzany - może być wystarczający na potrzeby palcówki.

Uważam, że brak sali gimnastycznej w szkole jest wyższym priorytetem, ponieważ dotyka dzieci w najszybszym okresie rozwoju fizycznego i brak sali (i co za tym idzie odpowiednich zajęć wychowania fizycznego) jest dla nich jest bardzo dotkliwy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-05 11:01 przez Marek Wysmułek.

A brak miejsc w żłobkach powoduje bezrobocie wśród matek, weź tu i dogodź wszystkim? ;)

Przedszkole na Wareckiej jest młodsze, przedszkole w Mirkowie ogarniało dzieci "fabryczne" i jest tam jedyny żłobek na całą gminę. Na Wareckiej nie ma żłobka.

Zamknij Marku, dla żartu - jako przyszły burmistrz, to cię na taczkach wywiozą.

jaga
Zamknij

A gdzie ja napisałem że chciałbym "zamknąć" ? Ja mówię o zmianie priorytetów i odsunięciu remontu ...

pomysł z innego wątku - o Mirkowskiej 51 - tam ktoś zaproponował adaptację tego budynku, może Gmina czym prędzej znajdzie środki i przystosuje budynek pod żłobek i przedszkole zanim się weźmie do remontu?

Jeśli tak bogata firma jak SAUR zrezygnowała ze względu na stan budynku z przejęcia M51 na biura, bo taniej będzie postawić nowy budynek niż wykonać remont, to czy gmina da radę pzrekształcić go na przedszkole, żłobek, które za racji przebywania dzieciaków wymagają więcej zachodu.

PS. W BIP jest ogłoszenie o przetargu na przedszkole w Oborach.