Przyznam, że wprawiła mnie osłupienie informacja w Kurierze Południowym, że p. Wojciech Ołdakowski, któremu niedawno powierzono tytuł Starosty Piaseczyńskiego wybiera się do Parlamentu RP. Dobrze zaczął - jest młody, ambitny i wiązałam nadzieję, że razem z równie młodym i zdolnym Zarządem wyprowadzi Powiat na prostą. Ale nic z tego, bo od nas ucieka.

- Jaka przyczyna porzucenia - już nas nie kocha, sprawowanie urzędu okazało zbyt absorbujące, że chce zasiąść w poselskich ławach? Czy nie szkoda młodego życia na wysiadywanie w miękkich fotelach i naciskanie guziczka?

Może ktoś odpowie

m

Kto wejdzie za niego? Bo może to żadne zaskoczenie.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Struzik tez pewnie startuje. Tyle tylko, ze chodzi o zebranie głosów, a potem rezygnuje i na jego miejsce wskakuje bezimienny.

To Maniu ta wieeelka, statystyczna poooolityka...
Zbierze głosy i....zobaczymy...PiS pewnie będzie na wierzchu..ale nie sądzę by powiat odpuścił..

Chciałem tylko przypomnieć, że mandatów poselskich jest do wzięcia 12 a chętnych 195.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-10-01 10:49 przez daramis.

Tak czy siak jest to smutne, to tak jakby w kilka miesięcy po ślubie, młody małżonek opuścił wybrankę i poszedł szukać szczęścia w innych ramionach

To samo dotyczy przewodniczącego Rady Powiatu, pana Daniela Putkiewicza, uważanego wraz z panem Wojciechem Ołdakowskim za twórcę koalicji POPIS w naszym powiecie.

Aktualnie jestem daleko od lokalnej polityki, ale widziałem na imprezie sportowej w Piasecznie wspólne spotkanie pana Ołdakowskiego (PIS) z panem Strzyżewskim (PO) i panią Paprocką (PIS) członkowie zarządu powiatu (pan S. jako wicestarosta) i widać było (może taka poza, ja nie wiem) wzajemny szacunek i sympatię, co podobno przekłada się na bardzo sprawne działanie tegoż zarządu. Zmiany w składzie rady i zarządu powiatu, spowodowane ewentualnym objęciem fotela na Wiejskiej mogłyby się przełożyć na zmianę w tym zakresie.

O ile pamiętam, pisałam na forum o sympatycznej współpracy przedstawicieli obu partii, jest to ewenement - patrząc co wyprawia się na górze, PiS nie sportowo atakuje inne partie, poza uległymi prezesowi.

Tu było/ jest tak jak w kulturalnym towarzystwie być powinno: umiar i myślenie jak rozwiązać sprawy mieszkańców, nie zaobserwowałam podgryzania i ciosów poniżej pasa, dlatego żałuję, że p.Starosta chce nas opuścić

wzajemny szacunek i sympatię, co podobno przekłada się na bardzo sprawne działanie tegoż zarządu.

i właśnie to jest moim zdaniem podstawa...plus świadomość, że na tym poziomie samorządów polityka ogólnokrajowa nie powinna mieć przełożenia na jakość lokalnych dróg czy inne tematy...takich ewenementów (zdroworozsądkowych porozumień ponad podziałami) potrzeba więcej by naprawdę żyło się lepiej...