Nie czytałam wszystkiego, więc pzrepraszam jesli napiszę cos od czapy. Chodzi mi o to, że stoją znaki zakazu postoju, a nawet zatrzymywania lub nawet ruchu, a kierowcy to mają gdzies, służby miejskie udają że nie widzą, a dzieci patrzą i się uczą nie szanować prawa. Jeśli rzeczywiście nie ma innego wyjścia, bo brak parkingu, to może część tych znaków na czas najazdu gromadnego zasłaniać, żeby nie
Forum:
Mieszkańcy i ich sprawy