NARESZCIE WIOSNA !

Witam wszystkich wiosennie ! Nareszcie , uśpione przez chwilę cebulki znowu ruszyły.
Po krokusach i przebiśniegach coraz wyraźniej formują się kwiatostany narcyzów, całkiem
duże są już liście szafirków, wczesnych tulipanów i hiacyntów.
Wymieniłam oczywiście jedynie nędzny procent roślin cebulkowych , które mogłyby znaleźć
się w każdym ogrodzie.

Jako firma urządzająca ogrody z wielką radością obserwujemy jak na przestrzeni ostatnich
lat zmienia się sposób podejścia do użytkowania grupy roślin ''cebulowych''. Powszechnie wiadomo ,że są one jednym z istotniejszych elementów zagospodarowania przestrzennego ogrodu, zwłaszcza wczesną wiosną.
Nic tak nie cieszy jak widok zielonych listków i kolorowych kwiatków po zimowej posusze. Kiedyś rośliny cebulowe traktowane były ze szczególnym pietyzmem : co sezon wykopywane, w szczególnych warunkach przechowywane wręcz przekazywane z pokolenia na pokolenie. Na podstawie takiej wizji można nawet się pokusić o stwierdzenie ,że ogród „cebulkowy”
to wyjątkowo trudne i wymagające przedsięwzięcie. Nic podobnego !
Na szczęście jest już inaczej. Cebulki w całej swej okazałości wróciły do łask. Aktualne tendencje nie wymagają już od ogrodnika tylu męczących zabiegów.
Teraz wsadzone na jesieni cebulki i bulwki po zakwitnięciu wiosną zostawiamy w ziemi.
W specjalistycznych sklepach jest tak ogromny wybór tych roślin , że z niecierpliwością czekamy na kolejną jesień aby znowu dokupić następne.
Po pewnym czasie nie pamiętamy już oczywiście gdzie co tkwi w ziemi i czekają nas same niespodzianki ( piszę to we własnym imieniu - nasz ogród jest ''usiany'' takimi
niespodziankami ).

Przedstawiona przeze mnie wizja współczesnego ogrodu ''cebulkowego'' może wydawać
się nieco zbyt spontaniczna czy też bałaganiarska. Czuję, że jednak muszę nadmienić
w tym momencie ( ale małym druczkiem na końcu umowy ) o wyższości wszelkich rysunków, schematów, planów i projektów ogrodu.
Jeśli mamy możliwość naniesienia na takowe naszych posadzonych cebulkowych grup,
z całą pewnością unikniemy chociażby podstawowego błędu jakim jest zasłonięcie niższej roślinki wyższą. Warto jest też zaznaczyć sobie porę kwitnienia poszczególnych odmian,
które niejednokrotnie się zazębiają dając fantastyczne efekty kształtu i koloru kwiatów.

Nieraz mamy kłopot i dylemat co zrobić z wystającymi z ziemi liśćmi przekwitniętych roślin zwłaszcza tych wyższych - całych kęp tulipanów lub narcyzów. Łodyżki z nieefektownym
już kielichem możemy przyciąć ale liście jeszcze przez jakiś czas powinny pozostać na powierzchni w całej swej okazałości - teoretycznie przyciąć je możemy dopiero jak zaczną żółknąć ale to będzie dopiero w lipcu. Wtedy mamy pewność , że cebulki pobrały wystarczającą ilość substancji pokarmowych aby bez przeszkód wykiełkować w kolejnym sezonie.
Na szczęście mając na uwadze łatwą dostępność w dużym wyborze rodzajów, odmian
i kolorów tych roślin jak i przystępne ceny możemy się pokusić o ścięcie sterczących
z ziemi liści dużo wcześniej...W ten sposób wróciłam do sedna barwnej, cebulkowej
historii z początku artykułu a więc pora się żegnać.

Pozdrawiam wiosennie wszystkich miłośników roślin :
Monika Prochot - Malczewska.