W ostatni weekend sierpnia odbyła się kolejna,
już XI Międzynarodowa Wystawa Szkółkarska "Zieleń to Życie".
Ten trzydniowy festiwal roślin jest potwierdzeniem wysokiej jakości
polskiego materiału szkółkarskiego a także coraz większego zainteresowania
polskimi roślinami kooperantów z za wschodniej oraz zachodniej
granicy.
Poza polskimi szkółkami (wszyscy uczestnicy są zrzeszeni w Związku
Szkółkarzy Polskich ) biorą w nim udział przedstawiciele z Holandii,
Niemiec, Rosji, Czech. Dla naszych rodzimych producentów to okazja
do integracji, poszerzenia kontaktów zawodowych i w końcu możliwość
zawarcia lukratywnych kontraktów. Porównanie materiału szkółkarskiego
nawet dla laika nie pozostawia wątpliwości: nasze rośliny są dobrej
jakości i odznaczają się wysoką atrakcyjnością pod każdym względem
a w naszych warunkach z pewnością najważniejszymi względami jest
odporność klimatyczna oraz cena.
Organizatorzy Wystawy jak co roku starali się uatrakcyjnić jej
przebieg zapraszając do współpracy branże pokrewne i uzupełniające
producentów roślin. Mieliśmy więc możliwość obejrzenia niezwykłych
maszyn służących m.in. do produkcji materiału roślinnego, do przesadzania
dużych drzew, różnych specjalistycznych podłoży i nawozów. Nie
zabrakło stoisk z fachową literaturą i wszystkimi niezbędnymi
elementami potrzebnymi do amatorskiej uprawy roślin.
Imponująca prezentacja bonsai, połączona z pokazami specjalistycznej
pielęgnacji dopełniała niezwykłą atmosferę wszechobecnych roślin,
ich kolorów i kształtów wypełniających ogromną halę.
Warto też wspomnieć, że tegorocznym hasłem przyświecającym naszej
rodzimej części wystawców były "polskie klimaty". Temat
wydawałoby się prosty a jednak przysparzający nieco problemów.
Większość stoisk wybrnęła jednak z opresji zwycięsko. Polskie
elementy przewijały się co krok i trzeba przyznać, że u większości
były to bardzo miłe akcenty.
Podsumowując swoją dotychczasową relację chciałabym zaznaczyć,
że wnętrze hali było perfekcyjnie rozplanowane. Stopień atrakcyjności
oceniam wysoko. Jedyną problematyczną częścią wystawy okazały
się aranżacje ogrodowe zlokalizowane przed wejściem do hali. Podziwiam
firmy, które zdecydowały się na organizację swych stoisk w tak
mało przytulnym i nieatrakcyjnym otoczeniu. Chodzi tu w szczególności
o branżę miłą mojemu sercu a więc aranżację zieleni. Mam dziwne
wrażenie, że poprzednie miejsce lokalizacji Wystawy, na terenie
SGGW bardziej komponowało się z przedstawianymi przez firmy fragmentami
ogrodów. Moje subiektywne być może odczucia potwierdzać zdaje
się jednak fakt iż ilość uczestników biorących udział w Wystawie
na terenie przed halą była tak niewielka. To naprawdę szkoda że
brak pomysłu na wspólne zaistnienie tych dwu bliskich siebie branży
troszkę zubożyło oprawę tegorocznej Wystawy ale miejmy nadzieję
że do przyszłego roku pomysły się znajdą gdyż jednym z nadrzędnych
celów tej imprezy jest propagowanie zieleni i jej różnych form
zastosowania wśród szerokiej rzeszy naszego społeczeństwa.
Tak, niewątpliwie jest to problem który Organizatorzy będą musieli
niebawem rozwiązać - niebawem
, gdyż znowu
, już za rok
, w ostatni
weekend sierpnia
, A czas tak szybko ucieka.!
Monika Prochot-Malczewska.
|
Aranżacja fragmentu ogrodu
- detal wodny.
stoisko Grupy "Polskie Azalie".
stoisko zbudowane z różnych rodzajów berberysów.
stoisko z doskonałym, rodzimym
materiałem liściastym
|
|