Bardzo proszę obejrzeć film "Okruch lustra" . Stocer rok 1978 rok ,dr,Waiss, dr.Giełżyński , pan Wilk /ojciec mojej koleżanki/ Kostecki/Taki był Stocer / ideia Dr Waissa . Scenariusz A.Holand. i ...? Jest nawet Piaseczno z 1978 r. Film kiedyś z fabułą teraz dokument.

Quote
babet
Bardzo proszę obejrzeć film "Okruch lustra" . Stocer rok 1978 rok ,dr,Waiss, dr.Giełżyński , pan Wilk /ojciec mojej koleżanki/ Kostecki/Taki był Stocer / ideia Dr Waissa . Scenariusz A.Holand. i ...? Jest nawet Piaseczno z 1978 r. Film kiedyś z fabułą teraz dokument.

To w nazwiskach też robisz błędy? Nie wstyd?



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-11-13 21:57 przez Klaudiusz.

Quote
Klaudiusz

Quote
babet
Bardzo proszę obejrzeć film "Okruch lustra" . Stocer rok 1978 rok ,dr,Waiss, dr.Giełżyński , pan Wilk /ojciec mojej koleżanki/ Kostecki/Taki był Stocer / ideia Dr Waissa . Scenariusz A.Holand. i ...? Jest nawet Piaseczno z 1978 r. Film kiedyś z fabułą teraz dokument.

To w nazwiskach też robisz błędy? Nie wstyd?

Może do meritum ,znasz ten film ?

Klaudiusz ma trochę racji. Pogarda dla innych forumowiczów i własnego dziedzictwa przejawiająca się w niechlujnym pisaniu, braku znajomości interpunkcji i innych zasad ojczystego języka, to jedno. Ale przekręcanie nazwiska profesora Weissa, to już trochę brak szacunku dla zasłużonego człowieka. I trochę wstyd "wykazywać się" w taki sposób. Znaczy, inaczej, mnie byłoby wstyd. Tobie najwyraźniej nie jest.

---

Wszystkie wypowiedzi na licencji CC-BY-ND.

Brak szacunku? nie przypominam sobie ,kiedy tak niedawno w Konstancinie w Hugonuwce wspominano zasłużonych lekarzach pracujących w Konstancinie , aby niejaki Klaudiusz upomniał się o dr.Weissa/przepraszam za literówkę i napisałam Waiss/.

Quote
babet
Brak szacunku? nie przypominam sobie ,kiedy tak niedawno w Konstancinie w Hugonuwce wspominano zasłużonych lekarzach pracujących w Konstancinie , aby niejaki Klaudiusz upomniał się o dr.Weissa/przepraszam za literówkę i napisałam Waiss/.

Hugonówce.....ówka, ówkę etc....

Ja nie aspiruję do sumienia narodu, czy do czegokolwiek. Razi mnie jednak potwornie nieprzestrzeganie podstawowych zasad. Naród rzuca się na fora internetowe, do pisarstwa wszelakiego (nie do Ciebie Bartku piję ), a nie pamięta o co tam chodziło w tych pierwszych latach podstawówki. Jak mamy młodzież nauczyć poprawnego polskiego języka, kiedy dorośli, wspominając chwile chwały czy osoby godne wspomnienia robią takie błędy? wstyd.

Quote
babet
nie przypominam sobie ,kiedy tak niedawno w Konstancinie w Hugonuwce wspominano zasłużonych lekarzach pracujących w Konstancinie , aby niejaki Klaudiusz upomniał się o dr.Weissa/.

już chyba wspominałem - jak informowali na początku organizatorzy, spotkanie dotyczyło lekarzy z tzw "terenu", czyli pracujących w przychodniach itp.
Spotkanie o lekarzach "szpitalnych" jak i o samym STOCERze, ma być zorganizowane w późniejszym czasie.

przypominam że mniej więcej co tydzień wrzucam na swoją facebookową stronę kolejną zagadkę filmową dotyczącą Konstancina-Jeziorny. Na chwilę obecną mamy już 52 tytuły, a w planach kolejne zagadki...
dziś wrzuciłem informację o Podróżach Pana Kleksa.
Wszystkie zagadki znajdziecie tu:
[www.facebook.com]

Najnowsza - scena z filmu "Miasto 44", główny bohater mierzy z Mauser'a i widzi swoją dziewczynę idącą po cukier, a w pobliżu pojawia się Niemiec. Skąd to ujęcie? Zagadka bardzo trudno, bo w scenie tej duzo "komputera".

,,Powrót" - Film z 1960r. na filmie w 39 min:40sek. wspominany w innym wątku ,,Czerwoniak"

[www.youtube.com]

wielkie dzięki za link! użyję go do kolejnej facebookowej zagadki filmowej.
Podobno w latach 60-tych kręcony był tam jeszcze jakiś film (chyba czasy II wojny), z niemieckimi czołgami itp.

co prawda dziś nie poniedziałek, ale ze względu na śmierć Konwickiego w ramach filmowych konstancińskich ciekawostek przypominam film Wajdy "Kronika wypadków miłosnych".
Tak wspomina go Tadeusz Konwicki: ",,Pan Wajda kazał mi zagrać w Kronice wypadków miłosnych. Ma być scena leśna, jedziemy do Kazimierza nad Wisłą – osiem tysięcy ciężarówek, samochodów osobowych, autokary, ogromny sztab ludzi. Wchodzimy do jakiegoś wąwozu, ja skromnie śledzę, co z tego wyniknie. Bieganina, narady, Andrzej do mnie: - ,,Słuchaj, operatorzy mówią że tu się nie da nakręcić – pusto, łyso, nieciekawie. I światła nie ma’’. Odpowiadam: - ,,Ja bym zaproponował, żebyśmy to nakręcili w Warszawie”. - ,,Gdzie?”. - ,,Na skarpie wiślanej koło Obór, przy Domu Literatów”. Zamiast stu czterdziestu kilometrów, przejechaliśmy bodajże piętnaście. Skarpa wiślana, odwieczny bór szumi, w ogóle strach. Na ekranie wygląda jak z czasów piastowskich” (,,Pamiętam że było gorąco”).

Quote
AK
Najnowsza - scena z filmu "Miasto 44", główny bohater mierzy z Mauser'a i widzi swoją dziewczynę idącą po cukier, a w pobliżu pojawia się Niemiec. Skąd to ujęcie? Zagadka bardzo trudno, bo w scenie tej duzo "komputera".

Brak odpowiedzi. Scena, bohater mierzy z karabinu będąc na górnych piętrach zrujnowanej kamienicy. W rzeczywistości aktor znajdował się w "cywilnych" ciuchach na wysięgniku na wysokości trzeciego piętra (tuż przy ścianie budynku). Jedynym jego rekwizytem był właśnie rzeczony karabin. W filmie jest dość dużo scen kręconych na terenie fabryki. M.in. scena, gdy sanitariuszka biegnie do szpitala z dzieckiem na ręku. W realu biegła wzdłuż hałdy gruzu przy wyburzanej kotłowni przed turbinownią - na filmie mamy piękną scenerię zrujnowanego miasta z wkomponowaną w nią turbinownią.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-19 12:19 przez AK.

W zbiorach Iluzjonu znajduje się niezwykły film zmontowany z nakręconych w latach 1924-26 taśm rodziny Paschalskich, właścicieli jednej z najnowocześniejszych w Polsce fabryk w międzywojniu, a także willi Muszka i Izyhali w Konstancinie. Został nakręcony na profesjonalnej taśmie 35 mm. Jako jeden z nielicznych polskich przedwojennych filmów amatorskich przetrwał do dziś. Został zakopany w rodzinnym ogrodzie i ponownie odnaleziony po kilkunastu latach. Film ukazuje rodzinę podczas codziennych czynności i inscenizowanych przed kamerą zabaw i wygłupów w ich domu w Konstancinie oraz w trakcie wakacji spędzanych we Włoszech, na Korsyce i w Marsylii.
Fragmenty tego przedwojennego filmu można zobaczyć w filmie dokumentalnym o rodzinie Paschalskich pt. "Coś pięknego" (reż. Krzysztof Magowski).

Prezentowany tu kadr z filmu przedstawia zabawę w ogrodzie willi Muszka (ul. Sienkiewicza)

poniedziałkowa zagadka filmowa... mam nadzieję że ta sprawi wam trochę trudności.
W jednym z odcinków kultowego serialun z 1973 roku "Stawiam na Tolka Banana" (odcinek 5 pt "Cygan") "gang" Tolka Banana tworzy w starym opuszczonym domu swój klub.
Budynek ten znajdował się podobno w Konstancinie-Jeziornie.
W którym miejscu stała willa widoczna na zdjęciu?

W trakcie porządków natrafiłem na bilety do kina Mirków z lat osiemdziesiątych .... PS. To nie jest żadna zagadka (żarcik)

serio? WOW! Proszę o jakiś skan, chętnie zamieszczę na swojej facebookowej stronie!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2015-01-29 13:32 przez pionek AGORY.

Bilecik ma dodatkową pieczątkę kina Mirków (sam bilet standardowy z tamtych czasów) - mam na nich nawet napisany tytuł filmu na jaki był kupowany wraz z datą projekcji. Zobaczę jeszcze, czy nie mam czasem i biletów z Beaty z tamtego okresu. Postaram się o skan w wolnej chwili. Proszę dać mi trochę czasu

dziś ostatnia zagadka filmowa gdyż tymczasowo zawieszam 'poniedziałkowe zagadki filmowe'...

Kończę filmem nie byle jakim - filmem międzywojennym! W 1939 roku powstał film "Żona i nie żona", niestety wybuch wojny przesunął datę premiery o kilka lat - film pokazano dopiero w 1941 roku, i jak głosi legenda, został zmontowany jedynie z fragmentów jakie udało się do wybuchu wojny nakręcić.
Również aktorzy grający w tym filmie zapisali się dramatycznie w polskiej historii – Igo Sym i Bogusław Samborski zostali skazani przez AK na karę śmierci za współpracę z hitlerowcami (Sym został zabity a Samborski wyjechał do Argentyny).

Zagadka - jaka konstancińska willa widoczna jest w tym kadrze?

Dzisiaj w TVP Historia o 8:00 był bardzo ciekawy film dokumentalny o mieście bliźniaczym Sait-Germain-en-Laye