na zdjęciu w kurierze widać spalony domek letniskowy stojący obok altany. fragment samej altany który widać na zdjęciu ma się dobrze,mam więc nadzieję że sama altana przetrwała.



Domek mimo że urokliwy,nie miał jakichś specjalnych walorów artystycznych. za to ta altana do drewniane cudo!

Postaram się w weekend tam podjechać i zobaczyć jak sprawa wygląda.

No to się nabrałam i forumoewiczów też bo napisane było tak:
"KONSTANCIN-JEZIORNA W poniedziałek, 28 maja spłonęła drewniana altana na niezamieszkanej działce przy ul. Niecalej, ..."

a na zdjęciu tylko kawałek altanki. Zrobiło mi się smutno i nie miałam odwagi pojechać by spojrzeć na zgliszcza.

Dziękuję Pionku - kamień z serca

byłem sprawdzić - tak jak przypuszczałem, spłonął domek który stał obok. Altana stoi cała (w środku pozostało legowisko bezdomnych - nie wiem czy jeszcze tam nocują czy już się wynieśli). Jednak cała działka nie jest w żaden sposób zabezpieczona, dziury w siatce jak były tak są (a nawet doszła nowa dziura od ul Niecałej). Tak więc ile jeszcze postoi sama altana - nie wiadomo.

Zagadka na którą nie znam odpowiedzi - jaki dworzec widnieje na pocztówce

Myślałem, że to stary dworzec w parku, ale za dużo drzew.
(pocztówka do kupienia obecnie na allegro, jeśli ktoś ma zbędne 160 zł i uprzedzając pytanie, nie mam nic wspólnego z aukcją ani nie jestem sprzedającym)



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-03 21:01 przez Kumos.

Za dużo drzew na zdjęciu, czy raczej - za mało w obecnym przetrzebionym parku? Już z zestawienia zdjęcia lotniczego z lat 30-tych (udostępnionego przez Pionka Agory) ze współczesnym obrazem z Google Maps wynika, jak znaczna część drzew w strefie A zniknęła od czasów przedwojennych. Akcje zalesiania prowadzono w naszej gminie tylko w latach 60-tych (wg relacji starszych wiekiem mieszkańców) - poza tym same wycinki.

Quote
Kumos
Zagadka na którą nie znam odpowiedzi - jaki dworzec widnieje na pocztówce

tak, to stary dworzec w parku. trochę starych drzew za sanatorium 'przy Źródle' jeszcze zostało,choć pewnie gdy nowi właściciele uzdrowiska zaczną przebudowywać ten obiekt, i one pójdą pod siekierę.
a ja się tak zastanawiam czy po wstawieniu nowych ławek nie wrócić do pomysłu grodzenia parku - w końcu przez długi okres był on ogrodzony.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-06-03 21:32 przez pionek AGORY.

to teraz moja zagadka:
co to za budynek?

Quote
pionek AGORY
to teraz moja zagadka:
co to za budynek?

nie wiem czy to taka trudna zagadka była,czy po prostu nikomu się nie chciało odpowiedzieć...

Odpowiedź: szpital endokrynologiczny Warszawianka (róg źródlanej i wierzejewskiego); w przebudowanej (rozbudowanej) willi mieści się obecnie hotel Konstancja.

Obiecana zagadka. Kto zna to miejsce? Dodam, że sporo mieszkańców jest tam praktycznie codziennie.

Rondo Jana Pawła

Łaźnia miejska obok obecnego ronda?

To zdjęcie zrobione jest od strony płotu byłej przepompowni, obecnie parking na Wilanowskiej. Domek już nie istnieje, a w ogródku właściciel hodował kozy.

Obecnie w tym miejscu stoi bank spółdzielczy albo poczta, ale chyba bardziej poczta i częściowo parking .

Zdjęcie podpisano mniej więcej tak (cytuję z pamięci): skrzyżowanie ul. Wilanowskiej i Warszawskiej, gdzie napór cywilizacji i postępu w postaci budowanego osiedla sprawia, że już wkrótce widok takich rozpadających się domostw nie będzie miał miejsca.
W tle pierwsze bloki na Grapie. 1965.

Zdjęcie jest zrobione w kierunku Jeziorny. W tle widać Papiernię.
A właściciel domku , ktorego wspomina Hesia-Mela zwany był przez "lokalesów" Manu-manu.

drewniana chałupka która stała w miejscu banku spółdzielczego posadowiona była równolegle do ulicy,a ta co widać po latarni, jest prostopadła.
pamiętam,bo chodziłem tam do jakiejś starszej pani w końcówce lat 80tych

Więc albo to jest dom na miejscu dawnego młyna wodnego przy oczku wodnym (w co wątpię,bo jest za mały), albo jakaś inna wcześniejsza chałupa o której pisze Hesia-Mela (na miejscu poprzedniego targowiska,czyli obecnej poczty).

swoją drogą, gdy wykopano fundamenty pod budowę tego nowego budynku za bankiem spółdzielczym, przez długi czas straszyła tylko dziura w ziemii... i było doskonale widać że w tamtym miejscu musiało być wysypisko gospodarstwa,bo były resztki dawnych buteleczek, popiół itp itd...



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-05 23:19 przez pionek AGORY.

a zdjęcie przedstawione przez Kumosa dokładnie jest podpisane tak: ''powyzszy obrazek, pokazujący zabytkowe chałupki, zaniedbane obejścia i wykroty u zbiegu ul Wilanowskiej z szosą warszawską - to relikt czasów minionych,mała resztówka na którą naciera ze wszystkich stron nowe życie: bloki mieszkalne Grapy, rosnąca Jeziorna, potrzeby komunalne obydwu miast".

Drewniana chałupka Manu-manu stała prostopadle do Wilanowskiej. Działka miała kształt trójkąta, którego ostry koniec skierowany był w kierunku Warszawskiej. Ogrodzenie było wykonane z siatki umieszczonej na betonowych słupkach (widać na zdjęciu), co było dosyć nietypowe, bo wszyscy mieli słupki metalowe.

Jak dobrze pamiętam, za chałupką biegła polna droga, która włączała się do Wilanowskiej - to było przedłużenie ul.Literatów (?), albo dzisiejsze zaplecze poczty.

Przyznam, że młyna wodnego przy oczku wodnym zupełnie nie kojarzę. Samo oczko wodne było dla mnie niespodzianką, że jest coś takiego jest w tym miejscu.... jak zostało wyeksponowane.

..... pamięć płata figle

Quote
Hesia-Mela
Drewniana chałupka Manu-manu stała prostopadle do Wilanowskiej. Działka miała kształt trójkąta, którego ostry koniec skierowany był w kierunku Warszawskiej. Ogrodzenie było wykonane z siatki umieszczonej na betonowych słupkach (widać na zdjęciu), co było dosyć nietypowe, bo wszyscy mieli słupki metalowe

ale ta chałupka stała na miejscu poczty czy na miejscu banku spółdzielczego? bo to dość istotne.
ja już nie pamiętam nic innego na miejscu obecnej poczty,jak plac targowy,pawilony i 'Amazonka'
za to pamiętam że między placem targowym a zburzonym budynkiem który stał na miejscu dawniejszego młyna wodnego (patrz-zdjęcia niżej)... w miejscu obecnego banku, stała drewniana chałupka równoległa do drogi. Szło się do niej ścieżką od wilanowskiej,a po lewej stronie ścieżki taksówkarze mieli ławeczkę na której pocinali w karty.
Więc może ta chałupka 'Manu-manu' to była obok,w miejscu obecnej poczty? moze to były dwa budynki niedaleko siebie,ten o którym ja mówię, i ten o którym ty?
bo ja jestem na 90% przekonany że w miejscu gdzie teraz bank,stała chałupa równoległa do ulicy (choć pamięć potrafi płatać figle,i mogę się jednak mylić)

Quote
Hesia-Mela
Przyznam, że młyna wodnego przy oczku wodnym zupełnie nie kojarzę. Samo oczko wodne było dla mnie niespodzianką, że jest coś takiego jest w tym miejscu.... jak zostało wyeksponowane.

oto zdjęcia:



1910r, od strony obecnego ronda



i lata 80te od strony oczka wodnego



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-07-06 08:50 przez pionek AGORY.

a może ten domek o ktorym ja mówię,to ten:

Przyznaję, że ja nie pamiętam chatki przy oczku. Trudno jest ocenić, gdzie stał domek Manu-manu. Ja ten dom pamiętam z czasów sprzed postoju taksówek (więc całkiem zamierzchłych ;).

Trochę zamieszania powoduje fakt, że ulica Wilanowska została przesunięta w kierunku łąk (na wschód) na tym odcinku. Jeszcze nie tak dawno biegła wzdłuż istniejących zabudowań, obecnie jest tam pomnik przy rondzie.

Wydaje mi się, że co najmniej jedno z dwóch wysokich drzew, z prawej strony zdjęcia jeszcze rośnie i jest na linii fasady poczty.

Tak się zastanawiam (trudno to zmierzyć, bo zdjęcie obejmuje Wilanowską pod skosem), że jednak ten dom stał w miejscu obecnego parkingu przy poczcie, albo nawet częściowo na obecnej jezdni ulicy Wilanowskiej. Jak pamiętam ta trójkątna działka nie była dużo szersza niż sam budynek i zwężała się w kierunku obecnego ronda.

Chodnik na Wilanowskiej był tylko na jednej stronie, a po stronie tego domku nie było praktycznie nawet pobocza. Dlatego mogę przypuszczać, że ten dom stał częściowo na prawej jezdni (patrząc w kierunku ronda) w okolicach przejścia dla pieszych przy poczcie.