"(21.10.2011)
WYGRABMY SZROTÓWKA

Grabmy liście kasztanowców. To najskuteczniejsza metoda pozbycia się niszczyciela tych drzew - szrotówka kasztanowcowiaczka.

Usuńcie liście kasztanowców spod drzew, ułóżcie je w pryzmy lub zapakujcie w worki. Zgłoście lokalizacje, służby porządkowe odbiorą liście. Zapotrzebowanie na wywóz liści przyjmowane są w Zarządzie Oczyszczania Miasta do 15 listopada br. włącznie pod nr Infolinii CZYSTOŚĆ 0 800 800 117.

Akcja "Wygrabmy szrotówka" w ramach której liście kasztanowców zabierane są bezpłatnie skierowana jest do placówek oświatowych, opiekuńczych, instytutów naukowych, muzeów, zakładów opieki zdrowotnej, ogrodów jordanowskich i innych instytucji publicznych. Dotyczy tylko i wyłącznie liści kasztanowców, które nie mogą być pomieszane z liśćmi innych drzew i gałęziami.

W ubiegłorocznej edycji akcji odebraliśmy 134 zgłoszenia od szkół, przedszkoli, ogrodów jordanowskich, muzeów i przychodni. Najaktywniej liście wygrabiano w ogródkach przy przedszkolach, aż tych 79 placówek zgłosiło liście do odbioru.
W 2010 r. wywieziono i zutylizowano 1 360 metrów przestrzennych liści kasztanowców."

[www.zom.waw.pl]

P.s.
Informacja o odbiorze dotyczy Warszawy.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-26 11:04 przez Mixiorek.

Wezmę przykład z Prezydenta Komorowskiego i zacytuję Wikipedię.

Wikipedia
Kasztanowiec - Obejmuje ok. 25 gatunków pochodzących z południowo-wschodniej Europy, Ameryki Północnej oraz Azji wschodniej. W Polsce wszystkie uprawiane gatunki są sztucznie introdukowane przez człowieka.

www.klinikaroslin.com Występowanie kasztanowców



Skąd wg Wikipedii pryszedł do nas szrotówiaczek? Z Bałkanów właśnie.

Także póki stamtąd nie przyjdzie jego naturalny wróg możecie sobie grabić... A poza tym kasztanowiec jest tak samo polski jak ten robaczek.



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-26 11:18 przez Hammer.

Zauwazyłam, że już się znalazł wróg kasztanowiaczka. Na moim drzewku - póki nie wyłysiał - urzędowały stada ptaszków - jakieś nieduże, wsród liści nie było widać co to za "rasa"

O to by zorganizować pospolite ruszenie przeciw szrotówkowi, namawiałam RiOŚ chyba 2 lub 3 lata temu. Na komisji zdrowia i ochrony środowiska przedstawilam propzycję, by na jesieni - korzystając z babiego lata, namówić nauczycieli, by ze swoimi podopiecznymi grabili liście kasztanowca w parku oraz na posesjach gdzie mieszkają osoby starsze lub chore. Młodym i nauczycielom pewnie byłoby fajnie wyjść na godzinę, dwie na świeże powietrze. Gmina by dostarczyła worki, rękawice, grabie.

Niestety wydz RiOŚ sprawę olał.

U siebie grabię regularnie i poluję na spadające liście i kasztanowiec jakoś zyje, nawet w tym roku owocował.
Ale co z tego. Liście ze szrotówkiem stoją w workach i nie wiem co mam zrobić. Palić się nie da, bo wilgotne. Na Łubną wysłać, to zbrodnia. Gdyby był komposter, to by się zutylizowały. Może zawiozę do wydz RiOŚ. Tam będą panie wiedziały co zrobić