Rzeczywiście przed godz. 17 wyła syrena straży pożarnej i jechały inne służby na sygnałach. Okazało się, że do Lidla. Nie można było wjechać na parking Lidla, ewakuowano pracowników i klientów.
Myślałam że to pożar, ale chyba jednak alarm bombowy, bo już wszystko wróciło do normy i sklep działa.