pionek AGORY
z tego co pamiętam, "zapora" z kamieni została ustawiona celowo podczas remontu imberfalu - ma chyba hamować strumień i tym samym zapobiegać podmywania dna rzeki w miejscu gdzie się kończy betonowa płyta a zaczyna naturalne koryto.
Ja niestety nie pamiętam, kiedy był remont imberfalu.
... ale na logikę (zaznaczam, że nie jestem hydrologiem, ani innym inżynierem), jeżeli woda z jazu spada na betonową płytę to traci energię płynąc dalej korytem rzeki. Utworzenie przegrody z odpadów budowlanych, powoduje, że woda z jazu musi wytracić energię w ograniczonym basenie, a więc dno w tym miejscu będzie bardziej narażone na erozję,.W/g mnie powstanie tej zapory może przyczyniać się do podmywania dna przy imberfalu, a nie jego ochronę, jak pisze pionek Agory.
Przed zasypaniem gruzem rzeki w poprzek, jej nurt był dosyć wartki aż do mostu koło Papierni, a teraz płynie leniwie już przed mostem.
... dlatego moje przypuszczenie, że usypano ten wał w trakcie budowy mostu, żeby ochronić powstającą konstrukcję. Pewnie są jakieś zdjęcia z czasów budowy mostu i można to sprawdzić.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Panie Andrzeju, moja wypowiedź, że mamy problem jest kpiąca, czego może Pan nie złapał.
Pan burmistrz Jańczuk wieszczył, że mamy katastrofę ekologiczną dopatrując się jej w tym, że spuszczono wodę z zatoki św. Jana i obniżono poziom wody w Jeziorce.
... faktycznie problem jest w tym, jak zanieczyszczona jest Jeziorka i w tym, że powstała tama z odpadów budowlanych (nie ważne kiedy, ale jest i nikt jej nie usunął do dziś).
Jak by na to nie patrzeć ... król jest nagi!
Urząd odpowiada za to, że rzeka jest w takim stanie ... pomimo tego, że mieszkańcy wielokrotnie postulowali kontrolę nielegalnych spustów szamba do rzeki, wlepianie mandatów, wykorzystanie SM. W tej sprawie nie zrobiono nic kompletnie przez ostanie 4 lata. Nawet nie wykorzystuje się urządzeń zakupionych z publicznych pieniędzy służących wykrywaniu dokąd prowadzą rury ściekowe doprowadzone do rzeki. Pisał o tym radny T.Zymer chyba w wątku o SM. Mamy takie urządzenia, które pokrywają się kurzem w jakimś magazynie.
Właściciel jazu poniesie konsekwencje, jeśli na spust wody z zapory, prawo wymaga zgody jakiegoś ważnego urzędu ...
ale problem pozostanie.
Jest to problem, który Ola określiła jako " to nie my, to oni". Jakieś RDOŚ- sie, WZMIUW-y i inne, które ponoć odpowiadają za rzekę ... a gmina NIEEEE. Jeziorka płynie przez Konstancin, rzeka Mała też płynie przez Konstancin, zanieczyszczenia powstają w Konstancinie i obowiązkiem gminy jest to zlikwidować.
To jest nasze środowisko i powinniśmy o nie dbać!
W gminie pracują kompetentni ludzie, są wydziały: środowiska, inwestycji, komunalny jest SM...
.. i co ? ...i nic!
Zero działania, całkowity brak nadzoru nad tym co inni wyczyniają na terenie gminy. Nikt mnie nie przekona, że wał usypany ze śmieci budowlanych w poprzek Jeziorki (nie ważne, przy którym remoncie powstał) czemuś służy poza degradacją rzeki.
Ja nie wyobrażam sobie, że jakby ktoś sobie budował dom to zgodziłby się na to, żeby robotnicy wszystkie śmieci z budowy zakopali w ogródku.
... a nasze władze na to pozwalają.
Najłatwiej zlecić coś firmie zewnętrznej i ... dalej nas nie obchodzi. Proszę spojrzeć jak wyglądają trawniki na ostatnio wybudowanym placu sportów na Bielawskiej koło szkoły. Tam nie ma grama ziemi ogrodniczej!!! tam rosną same chwasty!!!
... ale obiekt już działa, ktoś te prace przyjął i uznał, że powstał trawnik - chociaż go tam nie ma.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-08-03 10:36 przez Hesia-Mela.