Mania
Obywatelu X (chyba urzędniku), trochę życzliwości wobec mieszkańców, dla których UMiG istnieje (nie odwrotnie).
Czy przeciętny Kowalski jest w stanie wytropić tę wiadomość, jeśli bardzo kumaty radny T. Zymer nie znalazł tej informacji?
uinternetowienie gminy jest marne, więc dyrektywa, by nieuinternetowiony mieszkaniec czerpał info ze schowanych w zakładkach anonsów jest... jałowa
Informacje o spotkaniach muszą byc
tak kolportowane, by dotarły do grupy docelowej (a nie na Berdyczów). Więc jesli w BIP, to na głównej stronie pod hasłem: WAŻNE SPOTKANIA, ale tez koniecznie poza BIPem, na tablicach ogłoszeń, na poczcie, w sklepach osiedlowych, a także za posrednictwem radnych danego okręgu, których rola - to przecież właśnie pośredniczenie między wyborcą a urzędem/samorządem